Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na dziś pływają w nim: kilka młodych S.fryeri trzy dorosłe samice i kilka maluchów ok 4cm, cztery Protomelasy jeden samiec już się powoli wybarwia i kilka 4cm rostratusów. Planowany zbiornik to 720-900l. Niestety ze względów finansowo-budowlanych muszę troche poczekać. :( jak dłudo moge?

Opublikowano

Podaj pełne wymiary akwa - długość i szerokość bo z litrażu to jakos tak mi sie wydaje że nie jest to zbiornik o standadowej/sklepowej rozmiarówce.

Opublikowano

mimo fajnej szerokości to jednak trochę przykrótkie aby podrośniete/dorosłe osobniki się wypływały. Coprawda niektórzy próbują i w akwa o dł 120 cm trzymać S. fryeri bądz Protomelasy "Steveni Taiwan" bo one należą do tych mniejszych [ nie napisałeś jaka masz ich odmiane] jednak uważam ze te 120 to przykrótko i dopiero 150 cm jest dobre ale w każdym bądz razie z tymi dwoma gatunkami problem jest mniejszy za to fosso docelowo potrzebuje conajmniej 200 cm dł. jednak fosso masz jeszcze małe i mimo że rosna całkiem szybko to potrzebują troche czasu aby dorosnąć/dojrzeć bo wtedy to raz ża akwa będzie za krótkie a dwa ze samiec przygotowujący się do tarła to może narozrabiać. Ciężko tak obstawiac ten przedział czasowy ale imho to tak do roku nie powinno być większego problemu

Opublikowano

Zastanawiam się od dawna nad dodaniem Nimbochromisa do tej ekipy. Biore pod uwage livingstonii lub fusco. Jak silna jest agresja między-gat. tych nimbo? I czy typowe 720l jeszcze wystarczy do udanej hodowli.

Opublikowano

720 l to naprawdę prawie że minimum dla Fossorochromisa wiec jeśli możesz zrobic to większe o którym pisałes to rób. Co do Nimbochromisów to róznie z nimi bywa, Livingstoni ma opinie łagodniejszego bo fusco to kiler - najczęśiej bo opinie są jak zawsze różne.

Jeśli faktycznie chciałbyć jakiegoś Nimbochromisa dodac to ta 900 litrów byłaby konieczniścią i dobrze by było jak byś postawił na długośc tego akwa tzn aby było jak najdłuższe. W standardowej 720 l czyli 2 m długości to nawet bez Nimbo to podczas tarła Fosso da pozostałym popalic, pamietaj że za jakieś dwa lata Twój fosso bedzie miał ponad 20 cm czyli taki prawie mały karp i naprawdę potrzebuje on terenu, jak do tego dopuścisz Nimbochromisa to Taki protomelas będzie siedział w kącie albo gdzieś skitrany za skała lub filtrem i tyle go bedziesz oglądał zresztą z fryeri wcale nie będzie lepiej. Dlatego uważam że te trzy gatunki jakie mas zw obecnej obsadzie to dadzą radę a i na upartego jeśli masz taką potrzebe to możesz zaryzykoważ i dodać czwarty ale o wielkości i charakterze zblizonym do Protomelasów, natomiast jeśli chcesz Nimbochromisa to wtedy zrezygnuj z fryeri i protomelasa, bo zapewne nie od razu ale za jakieś dwa lata wspomnisz moje słowa.

Opublikowano
natomiast jeśli chcesz Nimbochromisa to wtedy zrezygnuj z fryeri i protomelasa, bo zapewne nie od razu ale za jakieś dwa lata wspomnisz moje słowa.


co do nimbochromisa to wiadome iż fusco nie da spokoju protomelasowi a i często się zdarza że po tarle zajmuje przez jakiś czas przynajmniej pół akwarium a livingstonii jest dość spokojny (jak na drapieżniki) tylko przy tarle wystawi rogi, fosso też jest w miare spokojny ale umie dać popalićbo jest potężny ale agresywnościąrzadna z tych ryb nie jest taka jak fusco jest chyba najbardziej agresywnym drapieżnikiem podobnie jak tyrano... frey jest w stanie dotrzymać im towarzystwa podczas tarła sam potrafi pogonić u mnie bucco a nawet fusco tylko że ryba mam młode (półtoraroczne, ok. 15cm), nie wiem jeszcze jak to będzie z dorosłymi ale znajomy spokojnie trzyma go z dorosłymi aristo, fusco, buco i kilkoma innymi... więc dla mnie możesz do tych 720-900l dać jakiegoś nimbo, fosso oraz frey... oczywiście zakładając że akwarium będziesz miał minimalnie 150cm, a i to będzie nie za dobrze...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.