Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
PS. A5 (Aulonocara jacobfreibergi Otter Point) jako jedyna ze wszystkich rybek “A” ma samice, które trudno nazwać „co najmniej średnioładnymi”

galeria-11256.JPG

Zdjęcie inkubującej samicy A5 (Aulonocara jacobfreibergi Otter Point) autorstwa jjacka, nie pozostawia żadnych wątpliwości, że nie miałem racji.

Czyli, ponieważ A5 spełniają wszystkie warunki przynależności do stadnych rybek „A” (w tym ten, że ich samice są „conajmniej średnioładne”) – nie ma powodu przenosić A5 do rybek „C”.

Natomiast (przy najbliższej aktualizacji Artykułu) sensowne wydaje się dodanie w „ważnych uwagach” - punktu nr 4, że nie zaleca się włączać do obsady więcej niż jednego gatunku aulonocar.

By nasz algorytm nie umożliwiał łączenia aulonocar z lethrinopsami, wystarczy istniejąca już uwaga nr 1 (w przypadku wyboru jako ryby „A” lethrinopsów - obsada dwugatunkowa A+B). Wyjątkiem jest B7 (Aulonocara kandeense), która w artykule w NA, została zarekomendowana przez MateuszaT (zasłużonego forumowicza, który trzymał zarówno aulonocary jak i lethrinopsy) jako dobre towarzystwo dla lethrinopsów.

PS. Jak widzicie wymiana postów sprzed kilku dni przyniosła wymierny efekt. W zasadzie dwa efekty, ale o tym kiedy indziej;) .




1_IMG_9049.JPG

A ja - czy jestem "conajmniej średnioładna" ?

Opublikowano

Ta urocza samiczka powyżej to Lethrinops sp.”nyassae” (nasza A6)

PS. Jak widzicie wymiana postów sprzed kilku dni przyniosła wymierny efekt. W zasadzie dwa efekty, ale o tym kiedy indziej .

Drugim efektem jest oczywiście początek uzupełniania Artykułu o zdjęcia samiczek.


Przyszła pora na uaktualnienie Artykułu (w pierwszym poście wątku). Wszystkie poniższe zmiany naniosłem w nim, kolorem zielonym z datą 21.06.2013: W wyniku zmian w lipcu 2014 korektom uległy "numerki" rybek, a w grudniu 2014 poniższe zmiany "straciły" kolorek zielony tj. "wtopiły się" w pierwotną treść (kolor biały)


1/ Pojawiło się sporo nowych zdjęć:

samica A1 (Lethrinops sp.”red cap”)(w parze z samcem) – autor jjacek

samica A4 (Copadichromis borleyi „Mbenji”)– autor Harisimi

samica A5 (Aulonocara jacobfreibergi Otter Point) (pierwsza z postu powyżej) – autor jjacek

samica A6 (Lethrinops sp.”nyassae” ) (druga z postu powyżej) – autor jjacek

drugi samiec B1 (Sciaenochromis fryeri) (ten z zamkniętą buzią) – autor stan76

samica B1 (Sciaenochromis fryeri) – autor eljot12

samica B2 (Protomelas sp.”steveni taiwan”)(w parze z samcem) – autor jjacek

„brakujący” samiec B9 (Placidochromis sp.phenochilus Tanzania) – autor krawro

„brakujący” samiec C3 (Otopharynx lithobates Zimbawe Rock)(jest jednocześnie rybą B3, ale jako „żółty akcent” C3 pasował jak ulał) – autor mars

samica C5 (Protomelas teaniolatus Boadzulu "Red") – autor Harisimi


2/ W opisach rybek B1 i B2 wstawiłem linki do wątków monograficznych, z mojej ulubionej forumowej serii „Opis i spostrzeżenia hodowcy”, opisujących te ryby. Czytelnik Artykułu będzie miał możliwość rozszerzyć swoją wiedzę o tych gatunkach.


3/ Dodanie w „Ważnych uwagach” - punktu nr 4, że nie zaleca się włączać do obsady więcej niż jednego gatunku aulonocar.


4/ Przy zdjęciach rybek Copadichromis sp. „fire-crest mloto” i Otopharynx orange black dorsal zamieściłem informację, że są to ulubione ryby Non-mbuna odpowiednio jjacka i piotrioli wg http://forum.klub-malawi.pl/najpiekniejsze-gatunki-non-mbuna-t21101.html


Uwaga: Trwa promocja na „zielony kolorek” – do końca miesiąca zmiany w Artykule, wynikające z Waszych postów, nanoszone będą w tym najładniejszym kolorze!:D

  • Dziękuję 2
Opublikowano


Uwaga: Trwa promocja na „zielony kolorek” – do końca miesiąca zmiany w Artykule, wynikające z Waszych postów, nanoszone będą w tym najładniejszym kolorze!:D



Błagam. Nie używaj już nigdy koloru żółtego. Tego nie da się na telefonie po prostu przeczytać. Sorry za ot :-)

Opublikowano

1/ Kolorki

Błagam Waszku, żebyś nie błagał, bo nie mogę spełnić Twojego życzenia.

Zakładając optymistycznie, że są jeszcze czytelnicy wątku, którzy jeszcze się w nim nie pogubili – staram się jak mogę ułatwić im życie. Temu służy zaznaczanie kolorem wprowadzanych zmian. Nie mam teraz dużego wyboru: czerwony zarezerwowany dla moderatorów, żółty w pierwszym poście poprzedza początek Artykułu, na końcu zaznacza gdzie jest jego koniec - zostaje zielony i pomarańczowy. Muszą to być kolory jaskrawe by były widoczne na niebieskim tle – a te najwidoczniej nie są przyjazne dla komórek. Poza tym uważam, że współautorzy Artykułu, muszą móc identyfikować zmiany, by ewentualnie zgłosić veto (uzgadnialiśmy wersję pierwotną, teraz zmiany odbywają się na żywo w wątku). No i nie będę ukrywał, że mi jako czytelnikowi, kolorki się podobają.


2/ Wybór realnej obsady przy pomocy naszego Artykułu


Myślę, że przyszła pora na zajęcia praktyczne. W roli czytelnika, chcącego wybrać sobie obsadę non-mbuna do akwarium 160x60x60 (ale może być też 150x50x50) wystąpi tom77. Wszystkie zamieszczone cytaty pochodzą z Artykułu.


2a/ Wybór obsady rozpoczynam od wyboru „stadnej” rybki „A” (która w założeniu będzie nadawała zbiornikowi charakter)

Nowemu adeptowi non-mbuna, proponujemy rozpocząć wybór swojej obsady od gatunku, mającego tendencje do zachowań stadnych. Zdajemy sobie przy tym sprawę, że osiągnięcie czystej ławicowości w akwarium naszej wielkości jest utopią. Czytelnikowi artykułu rekomendujemy do wyboru gatunki, które w warunkach naturalnych wykazują zachowania stadne, a w akwarium zbliżone do stadnych. Rybki „A” (bo tak roboczo je nazwaliśmy) znaleźliśmy wśród nieagresywnych, nieterytorialnych pyszczaków non-mbuna. By obsada była atrakcyjna wizualnie i „zachowaniowo”, uznaliśmy za konieczne, by gatunek ten funkcjonował w układzie kilkusamcowym, a samice były co najmniej średnio atrakcyjne. Dla ułatwienia późniejszego dopasowania reszty obsady (rybek „B” i „C”), do wybranego przez użytkownika algorytmu, gatunku „A”, przy każdej rybie podajemy „pigułkę informacyjną”. W nawiasie - rejon bytowania naszych pyszczaków (używając wygodnych skrótów myślowych Harisimi) oraz dietę i wielkość danej ryby. Po myślniku - zalecany przez nas układ płci. Do wyboru mamy pastelowe lethrinopsy, intensywnie niebieskiego placidochromisa, żółtego copadichromisa i różnobarwną aulonocarę. Jest w czym wybierać.

[ame]

[/ame]

Patrząc na takie akwarium (700l), mam wrażenie że Placidochromis phenochilus Mdoka white lips jest dla mnie wymarzoną stadną rybką „A” (lubią być w grupie, wielosamcowość bez problemu, samice prawie tak ładne jak samce, łagodność i pogodność usposobienia, no i podobają mi się same w sobie) {na filmiku rybki nie niebieskie to nie samice, lecz inne gatunki ryb} {nie zajmujemy się wystrojem akwarium}. Z rybek „A” z naszego Artykułu podobają mi się też bardzo Lethrinopsy sp.”red cap”. Także Lethrinops albus – ale one okazały się za duże (dla układu wielosamcowego) do naszego akwarium (150 lub 160cm) i wypadły z listy.

Ostatecznie jako podstawę mojej obsady wybieram rybki A3 (Placidochromis phenochilus Mdoka white lips), w rezerwie A1 (Lethrinops sp.”red cap”). Układ 2+3 - bo A3 są dosyć duże, a tłoku nie ma co robić.


2b/ Następnie wybieram rybkę „B”, czyli mojego „Mistera Non-Mbuna”

Mając wybrany, kluczowy dla charakteru obsady, gatunek stadny „A” (ewentualnie „z tyłu głowy” rybkę rezerwową), użytkownik listy może dobrać do niego rybkę „B” – czyli swojego „Mistera Non-Mbuna” z minimalną dla jego potrzeb liczbą samic. Tutaj czytelnik może naprawdę zaszaleć, przygotowaliśmy dla niego ciekawe propozycje ryb z superładnym samcem, niezbyt agresywnym, by nie męczył spokojnych, już wybranych rybek „A”

Ponieważ szukam towarzystwa dla naszej rybki A3, która jest mięsożernym toniowcem, muszę preferować mięsożerne grzebacze lub skalniaki. Dobrze się składa, bo moim zdecydowanym faworytem jest B1 (Sciaenochromis fryeri), mięsożerny (rybożerny) skalniako-toniowiec. Samiec z minimalną ilością samic 1+4.


2c/ Na koniec uzupełniam obsadę o rybkę „C”, czyli „akcent kolorystyczny”

Na koniec zostawiliśmy naszemu „klientowi” wybór „akcentu kolorystycznego” rzucającego się w oczy - żółtego, pomarańczowego lub czerwonego – czyli ryby „C”. Z listy, którą podajemy można wybrać rybki o takich właśnie kolorach. Dopuszczamy przy tym jedyny wyjątek od nie-mbunowości w postaci „yellow”.

Ponieważ na razie w akwarium mamy kolor niebieski (A3-samce i samice, B1-samiec) i brązowy (B1-samice), wybór gatunku o ciepłych, wyrazistych kolorach (najlepiej żeby miały go również samice) jest szczególnie ważny. Szukana rybka musi być mięsożerna i aby zróżnicować zachowania ryb w akwarium, powinna być grzebaczem (ewentualnie skalniakiem). Rybki „C” najbardziej mi pasujące to C1 (Labidochromis caeruleus) i C4 (Aulonocara sp.stuartgranti maleri „Maleri”). Przewagą C4 jest bycie grzebaczem, przewagą C1 są ładne samice (zbliżone wyglądem do samców). Raczej skłaniam się ku C1. Akcent to akcent – układ minimalny tj. 1+3


2d/ Moim wyborem jest A3+B1+C1


2e/ Teraz sprawdzam, jak mój wybór ma się do „ważnych uwag”. Na szczęście, żadna z nich nie wyklucza mojej obsady!


2d/ Tak więc ostateczny wybór to:

A3 (Placidochromis phenochilus Mdoka white lips) 2+3

B1 (Sciaenochromis fryeri) 1+4

C1 (Labidochromis caeruleus) 1+3

Rybki A3 i B1 wpuściłbym najpierw. Po jakim czasie C1 (by nie było wątpliwości nawet na starcie kto jest większy, a C1 i tak krzywdy nie da sobie zrobić). Starałem się napisać konkretnie i zrozumiale, być może wyszło trochę "sucho".


3/ Otopharynx lithobates

Bardzo się cieszę, że nasza rybka B3/C3 stała się gwiazdą KM. Jej zdjęcie, z naszego artykułu, autorstwa marsa, wygrało konkurs fotograficzny KM. Pojawił się również nowy wątek monograficzny (zainicjowany przez piotriolę), opisujący naszą rybkę

http://forum.klub-malawi.pl/otopharynx-opis-spostrzezenia-t21488.html


4/ Czego potrzebujemy?

Ważne uwagi:


1/ Przy wyborze na rybę „A” lethrinopsów (ryb A1,A2 i A6) obsada tylko dwugatunkowa z rybą „B” (bez ryby „C”), dodatkowo łączenie z B1, B2 i B3 obarczone pewnym ryzykiem (nie zweryfikowane).


Cytat z Artykułu („Ważna uwaga” nr 1). Potrzebujemy właśnie takiej weryfikacji lub poszlak wskazujących na to, że spokojne B1 (Sciaenochromis fryeri), B2 (Protomelas sp.”steveni taiwan”), B3 (Otopharynx lithobates Zimbawe Rock), a zasadzie także B8 (Protomelas fenestratus), są na tyle spokojne, by mogły być towarzystwem dla Lethrinopsów. Jednym słowem – warto by ograniczyć zakres powyższej uwagi, jeżeli byłaby niepotrzebnie rozbudowana.

  • Dziękuję 2
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

witam

a czy jest możliwe połączenie:

-A1/ Lethrinops sp.”red cap” (grzebacz, mięsożerny, 11cm) 2/3+5

-A3/ Placidochromis phenochilus Mdoka white lips (toniowiec, mięsożerny, 17cm) 1+3

-B4/ Copadichromis trewavasae Lupingu (toniowiec , mięsożerny - plankton, 11cm) – 1+2

..przy czym opcja B4 jest wyborem z musu jako towarzystwo dla A1 gdyż tak naprawdę chciałbym móc połączyć A1 i A3 z:

-C2/ Otopharynx orange black dorsal (toniowiec blisko podłoża?, mięsożerny?, 16cm?) - 1+3!

ale rozumiem że w myśl zasady nr.1 jest to niemożliwe...a szkoda gdyż byłaby to moja wymarzona obsada na moje pierwsze nonmbunarium-a właśnie mój organizm zaczyna się buntować w stronę "non" no i jestem w pułapce;)między innymi dlatego ponieważ akwa które przygotowuje(160x60x60)miało być kolejnym mbunarium a tu taki figiel w głowie...pomóżcie!-jeśli chodzi o nonmbune jestem kompletnym laikiem!!!

najbardziej w składzie:A1,A3,B4-brak żółtego akcentu....aha-no i oczywiście A1 oraz A3 są nonmbuniakami które zawsze mi się podobały i chciałbym móc je połączyć bo jeśli ta opcja również nie przejdzie to szczerze-niewiem czy wogóle będę w "to" brnął:(....

pozdrawiam

Opublikowano

Brnij, brnij...:)


1/ B4 (Copadichromis trewavasae Lupingu) czy C2 (Otopharynx orange black dorsal) ?


Cały czas poszukujemy bezpiecznego towarzystwa dla lethrinopsów.

4/ Czego potrzebujemy?

Cytat:

Zamieszczone przez tom77

Ważne uwagi:


1/ Przy wyborze na rybę „A” lethrinopsów (ryb A1,A2 i A6) obsada tylko dwugatunkowa z rybą „B” (bez ryby „C”), dodatkowo łączenie z B1, B2 i B3 obarczone pewnym ryzykiem (nie zweryfikowane).

Cytat z Artykułu („Ważna uwaga” nr 1). Potrzebujemy właśnie takiej weryfikacji lub poszlak wskazujących na to, że spokojne B1 (Sciaenochromis fryeri), B2 (Protomelas sp.”steveni taiwan”), B3 (Otopharynx lithobates Zimbawe Rock), a zasadzie także B8 (Protomelas fenestratus), są na tyle spokojne, by mogły być towarzystwem dla Lethrinopsów. Jednym słowem – warto by ograniczyć zakres powyższej uwagi, jeżeli byłaby niepotrzebnie rozbudowana.


Teoretecznie C2 (Otopharynx orange black dorsal), jako ryba chyba nie występująca w naturze jest mniej "przewidywalna" niż np B3 (Otopharynx lithobates Zimbawe Rock). Cały czas brakuje jednak weryfikacji w rzeczywistych obsadach non-mbuna. Połączenie C2 z lethrinopsem wydaje się trochę ryzykowne, ale czy na pewno, tego nie wiem.


2/ I wariant

-A1/ Lethrinops sp.”red cap” (grzebacz, mięsożerny, 11cm) 2/3+5

-A3/ Placidochromis phenochilus Mdoka white lips (toniowiec, mięsożerny, 17cm) 3+4

Wydaje mi się, że oba te gatunki są na prawdę stadne i tak się najlepiej prezentują.

Wady koncepcji - 2 stada to też mało zróżnicowane zachowania w akwarium. A3 dużo większe niż delikatne A1, więc trzebaby chyba A1 wpuścić wcześniej by podrosły.


3/ II wariant

-A1/ Lethrinops sp.”red cap” (grzebacz, mięsożerny, 11cm) 2/3+5

-B4/ Copadichromis trewavasae Lupingu (toniowiec , mięsożerny - plankton, 11cm) – 1+2

...spróbowałbym A1 w większym stadzie


4/ III wariant

-A3/ Placidochromis phenochilus Mdoka white lips (toniowiec, mięsożerny, 17cm) 3+4

-C2/ Otopharynx orange black dorsal (toniowiec blisko podłoża?, mięsożerny?, 16cm?) - 1+3

....przy determinacji na żółty kolor dodatkowo C1 (Labidochromis caeruleus) 1+3, wtedy ciut mniej A3


PS. To tylko moje zdanie - w pewnym sensie jest to przecieranie szlaku

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Łączenie Lethrinops z Copadichromis to najlepsze rozwiazanie. Placidochromisy nie należą do ryb agresywnych jednak faktycznie w układzie byłyby gęsto na dnie a nic wyżej. Tak wiec układ Copadichromis, Lethrinops i Othoparynx nie powinien nastręczać jakiegokolwiek problemu. Polecam lithobates Zimbabwe Rock to fajna ryba o ciekawej kolorystyce samic. Oczywiście zamiast Lethrinopasa możesz dać wskazanego Placidochromisa i na pewno byłoby to z kożyścią dla kolorystyki zbiornika bo różnica pomiedzy samcami a asamicami nie jest duża obie płci są super. Wtedy jednak aby nie być zbyt monokolorystycznym zamiast Copadichromis trewavasae Lupingu dałbym Copadichromis mbenji ( nie mylić z moimi ;) Copadichromis borleyi mbenji. Wtedy i żołć by się znalazła ;).

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ryba piękna. W dodatku wg źródeł niezbyt duża (ok.14cm) i łagodna.

Jak porównuję zdjęcie C.mbenji ze zdjęciem C.borleyi mbenji z artykułu (A4), to jedynymi różnicami które widzę, to krótsze płetwy brzuszne i więcej żółci na płetwie ogonowej.

Jjacku - a gdzie równouprawnienie?;)

Opublikowano

Dodatkowo Mbenij mają bardziej barwną grzbietówkę ale sa sporo mniejsze moje już mają ponad 15 cm a nie są stare i do 17 dojadą jak nic

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.