Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
W ramach ciekawostki zaobserwowałem, że samiec afry pobiera pokarm wyłącznie z toni wodnej, natomiast samice tego gatunku oraz narybek bardzo chętnie podpływają pod lustro wody i pobierają pokarm bezpośrednio z tafli. O skubaniu glonów ze skałek w przypadku tego gatunku nie ma natomiast mowy.


Zauważyłem ta samą sytuację w swoim akwarium. Samiec nigdy nie podpływa pod tafle wody, żeby zbierać pokarm tylko i wyłącznie robi to w toni lub ewentualnie zbiera pokarm z dna. Natomiast samice zbieraja gdzie się tylko da.

Opublikowano
Zauważyłem ta samą sytuację w swoim akwarium. Samiec nigdy nie podpływa pod tafle wody, żeby zbierać pokarm tylko i wyłącznie robi to w toni lub ewentualnie zbiera pokarm z dna. Natomiast samice zbieraja gdzie się tylko da.


Być może takie zachowanie wynika z tzw. "instynktu samozachowawczego" ;-)

Samice, które często inkubują oraz młode osobniki, które mają zwiększone zapotrzebowanie na pożywienie (z racji tego, że szybko rośną) starają się przyjąć możliwie dużo pokarmu przy każdej nadarzającej się okazji. Pod tym względem samiec ma dość duży komfort bo zawsze coś mu "wpadnie do pyska" podczas karmienia, a z racji tego, że karmię codziennie (3 razy dziennie) na pewno głodny nie pływa ;-)

Opublikowano

Moje cobwe nie miały takich zachowań i jadły z powierzchni aż miło, swoja drogą miały sporo innych żarłoków w baniaku i nauczyły się że nie ma na co czekać bo i tak niewiele spadnie. Być może w innej konfiguracji gatunkowej takie zachowanie miałoby miejsce, gdyż samce jako ryby terytorialne chcą pilnować rewiru a znajdując karmę na dnie lub w toni rezygnują z jedzenia karmy z powierzchni bo lustro wydaje się im zbyt odległe.

Opublikowano
gdyż samce jako ryby terytorialne chcą pilnować rewiru a znajdując karmę na dnie lub w toni rezygnują z jedzenia karmy z powierzchni bo lustro wydaje się im zbyt odległe.


To miało by sens ponieważ mój samiec afry podczas karmienia na chwilkę opuszcza swój rewir(i to też robi jak najbliżej swojego kamienia), ażeby wciągu jeden chwili do niego powrócić. Także można było by za taki stan zachowania afry podczas karmienia ,,zrzucić" na terytorializm.

Opublikowano

Jeśli chodzi o pobieranie pokarmu to podobną sytuację obserwuję u moich jalo reef, z tym, że po głodówce nawet samiec pobiera pokarm z powierzchni.

W mojej 240-tce afry pływają z saulosi i niestety samiec ps. mocno obrywa.

Jeśli chodzi o kolory samic to potrafią przybrać barwy od bardzo ciemnej (mam ciemne strukturalne tło - imitacja skały) do delikatnie niebieskiej z pionowymi paskami.

Tarło obserwowałem wielokrotnie - piękna sprawa - zazwyczaj w jaskince zbudowanej przez samca.

Po raz pierwszy odłowiłem inkubującą samicę do kotnika i co mnie mile zaskoczyło - wypuściła ok. 15-16 młodych.

Samiec to niestrudzony "zapładniacz", polecam więc trzymać większą ilość samic z jednym samcem.

(z góry przepraszam za stylistykę, ale polonistą nie jestem)

Pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Cynotilapia Chinyankwazi pochodzi z rejonu wyspy Chinyankwazi obecnie (Park Narodowy) i jest to gatunek znajdujący się na liście UNESCO więc jest obecnie nieodławiany. Konings zauważył że ten gatunek można znaleźć zarówno na Chinyankwazi jak i na Chinamwezi a także w niewielkiej rafie niedaleko Chinyamwezi. Ad Konings twierdzi że istnieją trzy populacje tej ryby i są nie do odróżnienia. Sugeruje że między tymi gatunkami brak jest przepływu genów i dlatego można uznać je jako trzy odrębne gatunki, mimo że są identyczne.

Cichlid Prasa 2007

pozdrawiam ;)

  • Dziękuję 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Panie i Panowie czy to nie dziwne że tak szeroki temat jakim jest grupa Cynotilapia nie jest w pełni wykorzystany? Bardzo często się słyszy że tu czy tam w zbiorniku jest jakaś afra czy inna odmiana Cynotilapi. Co nie odzwierciedla się tu w opisie. Zapraszam jeszcze do podzielenia się swoimi doświadczeniami i obserwacjami.

Opublikowano

No to...


W jednym ze zbiorników mam m. pulpican (kiedyś był odmianą c. afry, i wciąż spory są o to) i m. vermivorus. Dostałem niechcący 5szt. od kolegi c. afrę red top likoma i miały ze 3cm. Zostawiłem taki układ, gdyż byłem ciekaw sytuacji ale niestety, na forum trzeba się przyznawac do porażek, nawet bardziej niz chwaleniem się ku przestrodze innych ;) Samiec likomy dorosl do 10cm prawie, ale... przy obecności pulpicana, wyglada jak wyglądał gdy mial 3cm... ani razu nie pływał wybarwiony, a u niego 6cm już były bomba wybarwione. Cynotilapie (włączę w to pulpicana) są na tyle agresywne, ze nie ma co myśleć o dwóch samcach w zbiornikach 100-120cm, nawet dwuodmianowo (nie zważając się na ich krzyżowanie)

  • 6 miesięcy temu...
Opublikowano

Postawiłam i ja dorzucić coś od siebie wraz z wnikliwą obserwacją stadka Cynotilapa Afra Red Top Likoma. Akwarium założyłam jakieś cztery miesiące temu. Cierpliwie czekając aż dojrzeje standardowa 112-stka, bo całe 30 dni – patrzyłam na kryształową wodę i pusty baniak, a mój narzeczony mnie mógł się nadziwić że ja taki narwaniec we wszystkim co robię na co dzień – przy akwa wzór cnoty cierpliwości. :) Czytając, czytając i jeszcze raz czytając doszłam do wniosku że zrezygnuje z „bakterii w torebce” i po czasie przywlokłam do domu – wkład od filtra moich sąsiadów, który skrzętnie wypłukałam w moim dojrzewającym zbiorniku. Wycieczki nad rzekę po kamienie i gotowanie ich całe dnie też miały swój urok. Po przyjściu z pracy mój facet skwitował to jednym zdaniem: „znów żwir z kamieniami na obiad”? :) Nie chcę robić OT, ale zależy mi na wprowadzeniu Was w Nasz świat, tym krótkim wstępem. To że w akwa zamieszka Afra Red wiedziałam jak tylko zobaczyłam jej zdjęcia i poczytałam o jej zwyczajach, oraz rozmiar rybki w stosunku do mojego akwarium, też był znaczący – ostatnią kwestią było kupienie małego stadka, w moim układzie 1+3. Zamówiłam samca i dwie samiczki od hodowcy z Katowic – pokonały autobusem drogę aż pod Czeską granicę całkiem dobrze. W międzyczasie dostałam „prezent” w postaci dwóch pyszczków z lombardoi i socofoli, które popływały kilka dni i odwiozłam je do zoologicznego – za mało miejsca dla nich wszystkich by było, poza tym lombardzki to był bandyta z krwi i kości. Po kilku dniach dokupiłam jeszcze jedną samiczkę Afry tworząc wspomniane 1+3.

Marzyło mi się akwa z olśniewająco białym piachem i konstrukcją kamieni na centralnej części – masę kryjówek i skrytek dla tych lubiących skały rybek. No i efekt wizualny był zadowalający, oczywiście efekt wystroju bo rybki pochowały się w szczelinach i tyle je widziałam. Co robię? Oczywiście odpalam forum i czytam, czytam i czytam. Wyszło że to normalna reakcja – trzeba dać im czas na zaaklimatyzowanie się. Po kilku dniach samiczki zaczęły nieśmiało wypływać badając nowe miejsce, a samiec? Dostał przezwisko Kukułka, bo kukał ze swojej dziurki jedynie pokazując swój piękny pysk. Po dwóch tygodniach szlag mnie trafiał, chce obserwować moje rybki! W przypływie desperacji wyciągam wszystkie kamienie, które razem tworzyły szczeliny i zostawiłam kilka większych – ot tak leżących luzem. Z racji tego że nie miały się gdzie schować siłą rzeczy pływały po akwarium. To je ośmieliło i dodało pewnej jak zauważyłam dozy ciekawości. Po kilku godzinach samczyk zaczął kopać norki. Akwarium ma około 8 cm piachu. Gdy wstałam rano – moim oczom ukazało się podłoże podobne do toru crossowego po deszczu...W kilku miejscach widać było styropian w innych ponad 16 cm masy piachu usypane w zgrabne górki. No cóż – taka ich natura. Co do karmienia czytając forum z tego tematu – spotkałam się z opinią kolegi, którego Afry nie pobierają pokarmu z tafli. Może spowodowane jest to tym, że w zbiorniku są inne rybki? U mnie w porze karmienia nie maja żadnych zahamowań, jeśli pokarm pływa „u góry” skubią go, jeśli opadł – szurają w piachu. Jest to dla nich bez znaczenia. Po Jakimś czasie okazało się że jedna z samiczek to samiec, rybki zaczęły prowadzić ostrą walkę o przywództwo. Rozdzieliłam koguciki, ale niestety Alfa zdechł. W 112-stce został, więc samiec z obgryziona płetwą ogonową na której zostało tylko jedno poharatane jajo atrapowe. Płetwy zaczynają się ładnie goić – widać już powoli pozostałe atrapy, jednak mimo że gania on samiczki nie przejawia tendencji do tarła. Jego rolę gdy odpłynie, lub się schowa zajmuje samiczka dominanta i mam 100% pewność że to dziewczyna. Z racji tego że rybki się przyzwyczaiły do nowego miejsca, ponowiłam próbę wprowadzenia konstrukcji kamiennej i po czasie ich aklimatyzacji zdało to egzamin. Są groty i szczeliny, a rybki korzystają z nich – jednocześnie pływając i nie chowając się całe dnie. Nie mogę się wprost doczekać tarła, marzę o tym. I nie chodzi mi tutaj o kwestię materialną, żeby nimi handlować – pragnę ujrzeć całe zjawisko tańców godowych, inkubacji – małych pierdków pływających wokół mamy. Jednak mimo 3 miesięcy razem, dalej nici z tego tematu. Samiec nie przejawia zainteresowania godami. Nie mama pojęcia czym to jest spowodowane? Brakiem atrap? Złym samopoczuciem? W najbliższej przyszłości mamy zamiar zrobić remont salonu. Męczę już głowę mojemu facetowi o ściankę działową w której byłoby akwarium około 400 litrów. Póki co się nie zgadza, ale jak to mówią kropla drąży skałę:) Pozdrawiam M!

  • Dziękuję 2
Opublikowano

Abstrahując od tematu wątku - taka kobieta jak Ty to prawdziwy skarb. Jakże bym chciał aby moja żona miała takie podejście do akwarystyki;)


W temacie afr - również kiedyś na początku swojej przygody z Malawi próbowałem je hodować, a konkretnie odmianę Cynotilapia afra Red Top Likoma, ale niestety nie była to przygoda udana. Niestety zakupiłem swoje afry od prywatnego "hodowcy", zresztą chyba byłego klubowicza. Moje afry to był doskonały przykład na skutki uboczne chowu wsobnego. Chociaż na początku były największe w moim zbiorniku, to nigdy w pełni się nie wybarwiły. Dodatkowo część wyraźnie skarłowaciała. Myślę, że nawet bardziej niż u innych gatunków istotne jest aby ryby pochodziły ze sprawdzonego źródła, bo "skundlony" samiec nigdy nie wybarwi się do końca, a przecież jego uroda, to główny atut cynotilapii afry.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Niestety nie mogę już edytować.
    • Super opis i świetne fotki 💪 aż miło poczytać i pooglądać 🙂
    • Strasznie długo nic nie aktualizowałem a skoro znalazłem chwilę to w końcu coś napiszę  Aktualizację podzielę na jakieś akapity to łatwiej będzie się czytało i pisało 1. "Technikalia". Od strony technicznej zbiornik "hula" aż miło. Moduł filtracyjny spisuje się doskonale. Przerobiłem tylko "grodzie" wlotowe skimmera. W poprzedniej wersji było to jedynie spore wycięcie w górnej części modułu, ale niestety pod moją nieobecność dostała się tam ryba (samica Exo) i niestety padła odcięta od wody  Poprawiłem ten defekt montując coś w rodzaju śluzy z PCV którą można od góry zasunąć szczelinę i np. odciąć zupełnie dopływ wody albo zostawić malutką szczelinę, żeby zbierało brud powierzchniowy co też zrobiłem. Filtr kasetowy to największe moje zaskoczenie. Nie sądziłem, że będzie aż tak bezobsługowy. Ostatnio pierwszy raz po 7 miesiącach od zarybienia pierwszy raz go wyczyściłem. Zrobiłem to bardziej z ciekawości niż z potrzeby. Całą operację wykonałem w 10 min  Nie to co z kubłami, które miałem we wcześniejszym akwarium. Oceniam, że filtr bez czyszczenia mógłby jeszcze spokojnie pracować przez kilka miesięcy ponieważ spadek poziomu wody w komorze z falownikiem w porównaniu do komory wlotowej wynosił może 2cm. Z osprzętu baniaka jedynie oświetlenie jest słabym punktem, który w najbliższym czasie będzie wymagał mojej ingerencji. Są to belki DIY na modułach led z poprzedniego zbiornika. Nie dość, że musiałem już przelutować dwa moduły to jeszcze mam wrażenie, że stanowczo za mało światła jest w tym zbiorniku. Chciałem zakupić porządną lampę na POWER LED ale mój budżet domowy jest napięty jak plandeka na żuku i po prostu zrobię sam, ponownie na modułach LED ale dam stanowczo więcej punktów świetlnych i myślę, że będzie doskonale   2. Hydroponika. Hydroponika nadal raczkuje ale przynajmniej widać, że rośliny żyją. Najlepiej rosła mi zielistka i epipremnum. Mini skrzydłokwiat osiągnął poziom akceptacji warunków i przynajmniej nie wygląda już jakby miał zaraz zakończyć egzystencję. Miałem małą wtopę, ponieważ zapomniałem po jednym serwisie uruchomić pompkę tłoczącą wodę do doniczek i zielistka straciła 2/3 liści 😕  Ale mam wrażenie, że ta roślina odradza się w oczach więc liczę, że szybko wróci do formy. Właśnie pompka w tej instalacji jest piętą Achillesową. Poziom wody w doniczkach reguluję zwykłym zaworkiem i czasami zdarza się, że coś tam jest nie tak. Albo za wysoki poziom wody albo nieco za niski. Może w wolnej chwili spróbuję to jakoś usprawnić. Generalnie ta hydroponika jest takim eksperymentem  Chciałem dodać "zielonego" nad pokrywą. Oprócz roślin w dwóch doniczkach hydroponiki mam jeszcze z 5 stojących na pokrywie. Zobaczymy jak się to rozwinie dalej. Będąc przy roślinności - usunąłem nurzańca z akwarium bo zasysał mi go moduł filtracyjny i się blokował filtr. 3. Obsada. Obsadę i ewentualne problemy z nią związane omówię z podziałem na gatunki. - Nimbochromis Polystigma - Ten gatunek u mnie jest w zasadzie bezproblemowy i bez żadnych niemiłych przygód funkcjonuje u mnie od początku. Okazało się, że mam układ 2+4. Miałem wrażenie, że na początku ryby rosły powoli, ale w pewnym momencie zaczęły tak nabierać masy że obecnie są największymi rybami w zbiorniku. Samce pięknie się wybarwiły. Wobec siebie przejawiają wg mnie zdrowy poziom agresji. Prężą "muskuły" od czasu do czasu ale nigdy jeszcze nie widziałem jakiejś zaciętej walki pomimo tego, że chyba każda z samic już inkubowała. Każdy z samców do zalotów znalazł sobie swoją miejscówkę i tak sobie żyją na swoich zasadach. Mam nadzieję, że tak pozostanie. Naprawdę piękne rybska. - Stigmatochromis Tolae - obecnie został mi układ niezbyt korzystny 2+1. Jedna samica padła po walce z jakimś dziadostwem a jedna sztuka zamiast na samicę wyrosła jednak na samca. Jedyna samica, którą mam potrafi się "postawić" swoim kawalerom i to o dziwo skutecznie (mimo znacznej różnicy rozmiaru). Dominujący samiec jest spektakularnie ubarwiony, ale nie mogę "dorwać" samic. Przez to mam podejrzenia graniczące z pewnością, że samiec zbałamucił nie raz samice Dimidiochromis Strigatus, które u mnie pływają i na pewno jeden "kundel" się uchował.  . Samica poza okresami inkubacji nie jest męczona, ale nie przejawia jakiejś większej aktywności. Samiec alfa ma swój rewir pod kaseciakiem, którego pilnuje. Czasami coś tam się napuszy jak inna ryba tam wpłynie.  - Exochochromis Anagenys - obecnie mam układ 1+1 i samica nawet puściła jakieś maluszki z pyska i jeden gdzieś tam się jeszcze kryje. Rozpoczynałem z 3 sztukami, ale okazało się, że mam 2 samce i 1 samicę. Dosyć szybko dominujący samiec zamęczył swojego rywala a samica padła. Prawdopodobnie zamęczona bo była znacznie mniejsza od samca. Udało mi się dokupić 2 samice ale niestety jedna (duża i piękna) skończyła żywot w module filtracyjnym  Tak oto został mi omawiany układ. Na pewno będę chciał jeszcze upolować jedną samicę. - Protomelas sp. 'mbenji thick-lip' - obecnie pływa u mnie 1 samiec oraz 1 samica. Jest to moje "oczko w głowie". Przepiękna ryba! Cały czas aktywnie buszuje po zbiorniku. Samiec niesamowicie ubarwiony. Zdjęcia wg mnie tego nie oddają. Samica również ma swój urok. Mi wyjątkowo się podoba jej ubarwienie. Dobrze, że w ostatniej chwili "dołożyłem" go do zamówienia. Źle natomiast zrobiłem, że nie zamówiłem ich więcej. Miałem układ 1+2 ale jedna z inkubujących samic utknęła, jak się później okazało, w szczelinie pomiędzy modułem tła  przyklejonym do tylnej szyby a dnem i zakończyła żywot  Nie byłem świadomy istnienia tej szczeliny i cholernie szkoda mi tej ryby... Teraz oczywiście nigdzie nie mogę dostać samicy ale cały czas szukam i mam nadzieję, że uda mi się znaleźć   - Dimidiochromis Strigatus - obecnie mam na pewno 2 samce i albo 6 samic albo 5 samic i trzeciego samca. Zaczynałem z układem 1+2, później przy okazji kupiłem jeszcze jedną samicę. W międzyczasie okazało się, że samiec jest w fatalnej kondycji. Trapiło go chyba jakieś choróbsko, które od lutego do sierpnia powoli go wykańczało. Próbowałem je zwalczyć wieloma metodami, ale bezskutecznie. Samiec od początku miał dziwny kształt jak na Strigatusa, szybki oddech i kiepsko jadł. Próbowałem go odłowić z zamiarem oddania do laboratorium do przebadania ale za każdym razem traciłem cierpliwość machając za nim siatką i w końcu machnąłem na niego ręką. Szczerze mówiąc liczyłem, że szybciej sam się "przekręci" ale trwał w tej egzystencji do sierpnia. Na szczęście przypadkiem udało mi się zdobyć stadko 5 Strigatusów z pięknymi 2 młodymi samczykami i liczę, że ten gatunek dopiero porządnie u mnie zabłyśnie bo do tej pory nie było na co patrzeć. Teraz samczyki pięknie pływają po całym zbiorniku, widać że ze sobą rywalizują i przede wszystkim zaczynają "łapać" kolorek. W różnym świetle prezentują różne błyski. - Aristochromis Christyi - kupiłem 1 samca bo plułbym sobie w brodę gdybym nie spróbował go mieć u siebie. Strasznie mi się podoba ta ryba. Mam wrażenie, że jego potrzeby energetyczne są na zupełnie inny poziomie niż reszty obsady bo nieustannie patroluje zbiornik i przymierza się do upolowania podrostków, które gdzieś tam się kryją. Nigdy nie widziałem jak coś skutecznie upolował, ale wiele razy widziałem jak się zaczaja. Super widok. Zwykle zamierza się na spore ryby i się dziwi jak one nie reagując wypływają wprost na niego, ale widok jest super. Jak ta ryba rozciągnie pysk to naprawdę robi wrażenie prawdziwego drapieżnika  Samiec ma obecnie około 17cm. Zobaczymy jak będzie się dalej rozwijał w roli szefa zbiornika. 4. Karmienie. Tutaj jedna tylko uwaga. Po perypetiach z poprzednimi pokarmami premium, zacząłem karmić jedynie granulatem Aller Aqua Futura. Obecnie stosuję pellet w rozmiarze bodajże 1,3-2,0mm. Ryby zjadają go wyjątkowo chętnie, pięknie rosną i nie zauważyłem, żeby na dłużej psuł klarowność wody. Zrobiłem próbę z karmieniem mrożonymi krewetkami z dyskontu, ale oprócz Aristochromisa nie było chętnych na taki posiłek. Spróbuję jeszcze z mrożoną stynką. Takie krótkie podsumowanie kilku miesięcy tego zbiornika  Poniżej kilka zdjęć.  Pozdrawiam   - akwarium - Nimbochromis Polystigma (samiec ALFA) - Nimbochromis Polystigma (samiec BETA) - Dimidiochromis Strigatus - samiec - Aristochromis Christyi - samiec - Protomelas sp. "Mbenji Thick Lips" - samiec   A tutaj krótki filmik na którym lepiej widać całość projektu VID_20251017_204805765.mp4    
    • Tytułem uzupełnienia, żeby już wszystkie nazwy były poprawne  Socolofi to też od dawna chindongo. 
    • Dzięki Andrzeju za poprawki - nazewnictwo skopiowane z tytułów opisu w necie/na forum  Jak tylko zbliżę się do akwarium rybcie zaczynają szaleć - ciężko im zrobić fotę  Hydroponikę uruchomię w czwartek  Obiecane fotki:
    • @AGAT  Masz prawo nie wiedzieć dlatego sprostuję nazewnictwo : Obecnie od kilku lat : Chindongo Saulosi. Ten błąd się powiela cały czas.  Pierwsza litera to  "i "a nie " L "  czyli : iodotropheus. Specjalnie napisałem z małej litery aby nie było wątpliwości.
    • Ja bym go dorzucił do załogi. Dodałbym też samice do tych aulonocar.
    • Super! Czekam na fotki. Przy tej ilości ryb zadbaj o dobrą filtrację. Deklarowana wydajność kubełków to w większości przypadków ściema.
    • Obsada dotarła. Zakupy zrobione  u Pana Jacka z Żor https://pielegniceafrykanskie.pl/  - rybki dotarły z samego rana na drugi dzień po wysyłce w bardzo dobrej kondycji - wszystkie żyją i mają się dobrze razem z 5 gratisowymi :), serdecznie pozdrawiam. Obsada to : Mbuna (po 8 sztuk): Chindongo Saulosi Chindongo socolofi Pseudotropheus acei Maylandia estherae Iodotropheus sprengerae Labidochromis caeruleus Non-Mbuna: Otopharynx Black Orange Dorsal x5 oraz 6 samców różnych odmian Aulonocar Jeżeli ktoś ma jakieś propozycje to chętnie wezmę pod uwagę - chyba brakuje jeszcze bardziej niebieskich ryb, może np. Pseudotropheus cyaneorhabdos Dodatkowo rozpocząłem budowę hydroponiki ze spienionego pcv 100/30/30 cm - wejdą tam 3 skrzydłokwiaty i 3 trzykrotki, keramzyt oraz zasilanie z powrotu kubełka, za 3/4 będę już montował. Zdjęcia wrzucę trochę później - na razie nic ładnego mi nie wychodzi     
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.