Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Od jednej samiczki wyciągałem młode i już tego nie będę robił bo mam z tej odmiany pod dostatkiem pysiów. W tamtej wypowiedzi pisałem, ze ta 10 cm samica była u kolegi i ona nie była moja!!! Także chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem :) A te słabo rosną bo przyniosłem jako około 2 cm rybki ze sklepu. Były w bardzo złym stanie miały po obgryzane pletwy i nie chciały jeść myślałem że mi nie przeżyją ale jakoś przeżyły!!! I nie wciskam bajek :shock:

Opublikowano
Od jednej samiczki wyciągałem młode i już tego nie będę robił bo mam z tej odmiany pod dostatkiem pysiów. W tamtej wypowiedzi pisałem, ze ta 10 cm samica była u kolegi i ona nie była moja!!!


"Przecież nie u każdej samicy wkładam palec do pyska :) Tylko ta była po prostu duża i mogłem to zrobić!!!" - matepop



Także chyba nie przeczytałeś ze zrozumieniem :)


Albo zapominasz co mówisz...


I nie wciskam bajek :shock:



Odnosze inne zdanie.

Ogólnie mówiąc odkopałeś dobry temat który żal zamykać ale nachętniej właśnie to bym zrobił. Skończ prosze z takim pisaniem. Reszta na PW.

Opublikowano

Ja chciałem napisać coś w temacie :mrgreen: tym prawdziwym :wink:


Parę dni temu, tzn dziś będzie 4 lub 5, zauważyłem, że inkubuje mi jedna samiczka Pulpicana. Raz, że one jakoś ostatnio w ogóle rzadko inkubują, a dwa, że ma ona max 4cm. Jak napisałem, dziś jest chyba 5 dzień i rybka radzi sobie dobrze. Nikt jej nie zaczepia, nie chowa się za bardzo, mogę ją sobie poobserwować. Cieszę się z tego faktu, bo nigdy wcześniej u mnie tak młode samiczki nie inkubowały :oops:


Zastanawiam się jeszcze, czy nie odłowić jej wcześniej, niż to się robi przy doświadczonych mamusiach. Mam taką możliwość. Może ryba mniej by się stresowała... :roll:

Opublikowano

Młodą mamuśke warto wyłowić wcześniej, w innym zbiorniku będzie przeżywała mniejszy stres o swoje małe w obawie o towarzystwo więc zwiększysz szansę na donoszenie małych, jednak czasami młoda samiczka łapana w siatkę czy inną pułapkę wypuszcza młode z pyska lub je połyka właśnie w trakcie przenoszenia do kotnika.

Opublikowano
Młodą mamuśke warto wyłowić wcześniej, w innym zbiorniku będzie przeżywała mniejszy stres o swoje małe w obawie o towarzystwo więc zwiększysz szansę na donoszenie małych, jednak czasami młoda samiczka łapana w siatkę czy inną pułapkę wypuszcza młode z pyska lub je połyka właśnie w trakcie przenoszenia do kotnika.

Właśnie, dlatego się waham. Co byś zrobił yaro? jest jeszcze wcześnie, może lepiej teraz odłowić?

Opublikowano

Ciężko zdecydować za kogoś, nie znam dobrze Twojego zbiornika, nie wiem czy samiczka wracajac po tygodniu czy półtorej do akwarium ogólnego nie bedzie miała przechlapane, jeżeli samicę ją przyjmą bez problemu to bym wyławiał, niestety ja u siebie gdy odławiam samiczkę to zawsze ona spada w hierarchii wśród innych, ciężko jest jej wrócić na swoja pozycję. Musisz podjać decyzję w zależności od tego jak bardzo potrzebujesz tych młodych.

Opublikowano

Odłowiłem samiczkę. Wydaje mi się, że jest ok. Odławianie poszło szybko i sprawnie, więc ryba długo się widokiem siatki nie stresowała. Dałem ją do osobnego akwa, i było widać, że podgardle jest wypchane. Po ok.30 min wydawało mi się, że po wszystkim, bo jakoś "normalne" się to podgardle zrobiło. Dałem dosłownie kilka płateczków spiru, ale nie tknęła nic. Więc chyba jednak inkubacja trwa dalej...


Jak ktoś jest chętny, to uaktualniam stan zdrowia mamusi pod linkiem w stopce. Tam dam też jakieś zdjęcia, marne, ale coś może zobaczycie.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

W ramach odświeżenia tematu:

moja samiczka dalej nosi, w pyszczku wyraźnie coś jest. Nie ma tego za dużo, ale jest. Samiczka jest bardzo nerwowa od kilku dni (ok.5). Nie pobiera już pokarmu. Dziś mniej więcej mijają 3 tygodnie inkubacji. Mam nadzieję, że mamusia do końca będzie tka dzielna :D

Opublikowano

Dziś popołudniu przyszły na świat 2 piękne maluszki :mrgreen::mrgreen: jest to pierwsza udana inkubacja w moich zbiornikach tak młodej mamusi. Ponieważ baaaardzo schudła, jest jeszcze w osobnym akwa.


Potwierdzam więc na podstawie własnej obserwacji - ryby poniżej 4cm mogą inkubować, co więcej, mogą donosić jajeczka, a później młode, do końca i na świat przychodzi nowe pokolenie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.