Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Dolałem znów 20ml uryny i skontroluje poziom NO2 i NO3 za kilka godzin
Za kilka godzin możesz nic nie zauważyć, bo ten mocznik który wlałeś musi się najpierw rozłożyć na bodajże amoniak i dwutlenek węgla, następnie amoniak rozłoży się na to co możesz zmierzyć.
Opublikowano

[/u]Nie wiem ale z ciekawości zmierzyłem znów poziom NO2 i NO3. NO2=0, delikatnie wzrosło NO3. Teraz już nic nie będę robił i zmierzę jutro rano. Zobaczymy.

--

Zrobiłem dzisiaj rano testy na NO2 i NO3. NO2=0, NO3 jakby ciut więcej. Testy zooleka. Szkoda, że nie mam testu na NH3. Może wezmę próbkę i pojadę do zoologicznego na zbadanie, to by mi dało sporo jasności bo sam już głupieje.

--

Zrobiłem test na NH3 w zoologu. Jestem mile zaskoczony bo wyszło 0. Co za tym idzie poziom NO2=0, NO3 około 10, cykl zamknie się znacznie szybciej lub już się zamknął. Cieszy mnie to nie tylko z powodu tego, że już jest po ale tak szybkie dojrzenie raczej pozwoli uniknąć okrzemek, które ni jak mi się nie podobają.


Nie używaj czerwonego koloru zarezerwowany dla modów ;)

--

Sorki za czerwień :confused: Teraz już wiem :D

Opublikowano

Nie byłbym takim hura-optymistom, wzrost NO3 praktycznie żaden jak na 20 ml siuśków;) IMHO tak jak pisałem wcześniej musisz poczekać. O tym czy będziesz miał okrzemki nie decyduje szybkość dojrzewania, a ilość krzemianów których w świeżej wodzie zazwyczaj jest sporo.

Opublikowano

Z czekaniem oczywiście racja. Tylko chciałem wyjaśnić temat amoniaku. Tu już nawet nie chodzi o sam cykl trwający 2 tygodnie czy 2 miesiące ale o fakt, że amoniak jest nie wykrywalny. To był jedyny test, którego nie miałem i nie byłem w stanie ocenić faktycznie po wzrostach NO3 czy coś się dzieje czy nie.

W mojej ocenie w sumie przy 50ml moczu wlanych NH3=0, NO2=0 oznacza, że coś się dzieje i nie stoi to w miejscu. Teraz zostaje mi obserwacja NO3. Jak będzie gwałtowniejszy przyrost to już będę w domku :)

Okrzemki zobaczymy, w pierwszym akwarium jakie założyłem miałem lekki atak tych glonów, w kolejnym już akwarium gdzie dałem dojrzały filtr i 20% dojrzałej wody okrzemki nawet nie wystąpiły a woda ciągle ta sama czyli kranovit.

--

Sprawdziłem test zooleka testem Tetry i z Tetry wyszło 2x więcej NO3 niż zooleka.

Potwierdzam regułę, że NO3 zoolek jest kiepski:mad:

--

Dziś rano zrobiłem pomiar NO3 testem Tetry i poprosiłem żonę o ocenę. Wg. jej spostrzeżeń NO3 jest znacznie bliższe 25 niż 12.5 jak mi się wydawało. Co lepsze taki kolor też był wczoraj a ja chyba źle odczytałem na skali. W kranie płynie NO3=5. Wydawało mi się, że nie mam problemów z odczytaniem kolorów a jednak szybkie oko mojej żony wyprowadziło mnie z błędu

Opublikowano

No i stało się. W sumie nic się stało bo NH3 i NO2 ciągle równe 0 a NO3 rośnie. Parametry mierzę codziennie. Ryby pływają od 3 dni i nic im nie jest. Będę robił pomiary do końca tygodnia a potem odpuszczę i czasami kontrolnie je sprawdzę. NO3 i tak raz w tygodniu będę robił, aby wiedzieć co i jak.

Opublikowano
ufa555

Wlewałeś w ogóle jakieś bakterie? Czy ślepy jestem?:)


Dziwi mnie poziom NO2 od pierwszego postu masz 0 :)



Wlewałem sera nitrivec, a teraz podaje zapobiegawcze dawki microbe lift special blend i substrate cleaner. Filtr był dojrzały tylko, że ja go przepłukałem pod kranówką i tyle. Tak więc wydaje mi się, że po prostu nie wybiłem bakterii w filtrze i dlatego mam co mam :D

Opublikowano
Zerowe no2 nie jest specjalnie nietypowe. Od świeżej wody bakterie utleniające NH3 do NO2 też musza się zdążyć namnożyć.


Oczywiście. Tylko, że u mnie jest zerowe NH3 i NO2 a NO3 poszybowało w górę i dziś zrobiłem pierwszą podmianę wody.

Opublikowano

Pomiarów dokonuje codziennie rano i parametry są stabilne. NH3, NO2=0, NO3 między 15-20. Moje przypuszczenia dotyczące tego, że nie wybiłem bakterii zakładając nowe akwa się potwierdziły.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.