Skocz do zawartości

Początki - parametry


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Wlasnie zaczalem swoja przygode z Malawi, bardzo prosze o ocene wody

Testy paskowe JBL:

NO3 100-250

NO2 2-5

GH >14

KH 15

pH 7,6-8

Cl2 0-0,8

Akwarium wystartowalo ponad 2 tyg temu.

Dodana uryna oraz Tropical BactoActive.

Baniak 112 l - docelowo Saulosi 1+5


Z gory dziekuje za porady i uwagi

Opublikowano

Na podstawie testów paskowych nikt Ci nie powie czy parametry masz dobre, czy nie. Dlaczego? Bo testy paskowe są niemiarodajne.


Jak coś jest do wszsytkiego to jest do niczego - taka jest zasada.


Kupno testów kropelkowych i tak Cię nie minie, więc kup je jak najszybciej i wykonaj testy. Podasz wyniki a my Ci powiemy co jest ok a co nie. Na dobrą sprawę w FAQ masz napisane, jakie powinny być prawidłowe wyniki. Lecz jeżeli masz problem z interpretacją to my z przyjemnością Ci pomożemy.


A więc pierwsze co to kupno testów kropelkowych. Dalej się pomyśli


Pozdrawiam :)

Opublikowano

Na chłopskie oko poczekaj z 2 tygodnie na stabilizację parametrów w tym przedwczoraj zalanym akwaium. No2 powinno być niemierzalne żadnym testem, wtedy masz pewność że bakterie azotowe robią dobrą robotę i przy wpuszczeniu ryb nie będzie niespodzianek.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Dopnę się do tematu akwarium zalane 3 dni temu, świeżynka wraz z filtrami i wkładami, dodałem nitrivec sery na start, woda wyklarowała się w przeciągu 1 doby, jest kryształ, na start zostały wpuszczone ślimaki ampullarius, wielkość akwa to 450 litrów.

Testy zooleka kropelkowe wykazały dzisiaj;

PH 8-8.5

Nh3- ok 1mg

No2- ok 0,1-0,2

No3- ok w granicach 10

Temperatura 26 stopni.

Wdłg opisu testów na amoniak to przy tym PH i temperaturze amoniak jest w normie "nieszkodliwości', że tak powiem jednak blisko granicy. I mam lekkie obawy... co sądzicie o takich parametrach na samym starcie? I również pojawia mi się biały osad na szybach nigdy nie miałem problemów z czymś takim, bo zawsze hodowałem ryby, które wymagały miekkiej wody.


Ryby jakie chcę wpuścić to;

- Cynotilapia afra Cobwe F1,

- Labeotropheus trewawasae Manda F1,


na koniec dojdzie stadko Metriaclima sp." membe deep " F1

Opublikowano

Jeżeli twoje oko nie jest wstanie odróżnić wartości w poszczególnych testach, to musisz zainwestować w testy JBL'a. Niestety. Ja siebie sprawdzałem robiąc testy zoolekiem i jbl'em. Wyszły mi tak samo.


Dlaczego o tym mówię? Już tłumaczę.

pH 8, a 8,5 to duża różnica, gdy trafi Ci się na przykład problem z podniesionym NH3. Aby znać wartość NH3 w akwa musisz znać poziom pH (a przynajmniej tak jest w testach ZOOLEKA).


Druga sprawa NO2

0,1 a 0,2 to duża różnica. Przy 0,1 wiemy, że jest coś nie tak i trzeba pomyśleć jak to naprawić. Przy 0,2 możemy zacząć się już martwić (a tak przynajmniej było u mnie). Przy 0,1 ryby co jakiś czas się przecierały i były lekko płochliwe. Jak wartość się podwoiła to tarły się o podłoże nałogowo. Skok niby niewielki, a jednak...


Więc dobrze radzę, porównaj wartości z wynikami testów z innej firmy. I kup takie, które łatwiej Ci interpretować :)


Pozdrawiam

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

po 4 tygodniach testy;


ph- 8,5

Nh- 0

No2- 0,1

No3- 20-30 w tych granicach, bo ani 20 ani 40


Pojawiły się glony brunatne, rybki czasami się ocierały, ocierały ponieważ (ocierają się teraz rzadziej), zamiast większej ilości bąbelków dodałem falownik (zwiększyłem ruch wody, dodałem do kubła ceramikę sery siporax, parametry przez prawie 3 tygodnie były bez zmian, a po 3 dniach aż mi się gęba uśmiechnęła). Niestety wodę mam na starcie paskudną. Te paskudne no3 mnie martwi i zastanawiać się zaczynam nad hydroponiką na poważnie, ale nie mam narzędzi żeby ją skonstruować i w sumie przeglądałem fora na ten temat i niby wszystko jest takie proste i banalne, że aż trudne (złączki, redukcje, specjalne tworzywa... do których połowy nie mam dostępu).

Opublikowano

Jesli tylko masz w pobliżu sklep ogrodniczy i metalowy, dasz radę. Korytko balkonowe, kolanka półcalowe, nyple redukcyjne, weże i jakaś pompka zasilająca. Na forach masz kilka ( jak nie kilkanascie pomysłów na zbudowanie hydroponiki, z pewnoscią wybierzesz coś. Motywację (kiepska woda) już masz, a to najwazniejsze...


Wkrotce wrzucę swoje dzieło do watku z przedstawianiem się, może coś wykorzystasz z tego.

Opublikowano

po kolejnych kilkunastu wręcz godzinach;


Ph- 8,5

Nh3- 0.0

No2- 0.0

No3- 10


:D coś pięknego, dobra biologia nade wszystko. Przy czym tak tylko dopowiem wyzwalam w rybach naturalne zachowania, tzn chowam mrożonki w piasek np, aż miło się patrzy, plantacje glonów na skałkach są nagminnie obskubywane, widok przepiękny parametry przepiękne. Pozdrawiam.

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Podpinam się pod temat parametrów wody przy starcie. Akwarium 600L, filtr JBL 1501 zasypany Matrixem i ceramiką. Do tego mechanik Aquael Turbo 2000. Akwa zalane 18.12.2012. Testy kropelkowe JBL. Po zalaniu dodałem Sera Nitrivec 50ml, 5L wody z akwarium malawi kolegi i około 40ml uryny.


Parametry 2 dni po zalaniu


NH4 = 0,1

NO2 = 0,025

NO3 = 0

pH = 8,1


Parametry 25 dni po zalaniu (dziś)


NH4 < 0,05

NO2 > 1 (poza skalą na testach JBL)

NO3 = 80

PO4 = 4

pH = 8,3

gH = 4

kH = 17


Największa wartość NH4 jaką zanotowałem to było 0,4. NO2 osiągneło wartość 1 już ponad tydzień temu (3 stycznia). Dodałem wówczas kolejne 50ml Sera Nitrivec. NO3 miało wówczas wartość 20, dziś 80. Mam w związku z tym kilka pytań.


Czy powinienem się martwić tak wysokim NO3 i PO4 (w kranówie PO4 = 0), nie mam jeszcze ryb, akwarium w pełni nie dojrzało a woda nadaje się już do podmiany. Wygląda na to, że dałem chyba za dużo "pożywki" na start. Podmienić teraz wodę?


Od ponad tygodnia NO2 nie spada, choć coś się dzieje, bo rośnie NO3. To znowu by świadczyło o tym, że dałem czegoś za dużo na starcie i jest tyle azotynów, że bakterie nie mogą ich tak szybko przerobić.


Czy woda nie jest za miękka? Tylko 4 stopnie...


Czy zbijać PO4, np Seachem Phosguard?


Generalnie czy robić teraz cokolwiek, czy tylko cierpliwie czekać?


Z góry dzięki za rady

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.