Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Edaward i Makok - ja nie neguje, że Costapur pomoże, ale nie wiem czy to nie jako, ten no... placebo. Tzn. u mnie rybki co jakiś czas się ocierają i osobiście łączę to z wysokim poziomem NO3 lub innymi parametrami. Gdzieś na forum już to było pisane, Czester też wspomniał: pyśki tak mają, że się ocierają - wydaje mi się, że leży to trochę w ich naturze. U mnie się ocierają i nic się nie dzieje. Moja żona śmiała się nawet ze mnie, bo jak zobaczyłem że się ocierają na początku to chciałęm lecieć po całą artylerię i kupować wszytko co możliwe. Uważam teraz, że niepotrzebnie. Dopóki nie ma innych objawów ospy czy bloatu nie podawałbym żadnego leku, bo IMHO to bez sensu. To tak jakby u człowieka fale gorąca, które mogą się zdarzyć w ciepłym/przegrzanym mieszkaniu, leczyć od razu antybiotykiem. Być może się mylę, ale dzięki Bogu u mnie żadna choroba nie wystąpiła.

Opublikowano

ja robiłem 1 dzień costapur w/g zaleceń ale do wody nie do pokarmu...

2 dzień przerwa i 3 dzień taka sama dawka costapuru - potem 4 dzień wieczorem podmiana i węgiel do filtra na 2 dni...


ocieranie ustało oceniam, że w 75-80%

tydzień później był bloat i tradycyjna tabletkożerna kuracja na bloat (metronidazol+BPdirect+zaciemnienie w/g zaleceń z forum)


po kuracji węgiel i podmiana i dopiero po tym czasie ocieranie ustało permanentnie

teraz ociera się tylko czasem i to tylko rybka, która jest zbyt pazerna podczas karmienia i się przeżre, ale to tylko chwilę po jedzeniu ... :P


parametry miałem cały czas w normie w tamtym okresie :wink:


i oczywiście nie jest to jedyna metoda, na siłę jej nie forsuję i wogóle niech robi tak tylko ten kto chce - ale nie zanegujecie że zadziałała imho na przyczynę :P

Opublikowano


ocieranie ustało oceniam, że w 75-80%

tydzień później był bloat i tradycyjna tabletkożerna kuracja na bloat (metronidazol+BPdirect+zaciemnienie w/g zaleceń z forum)


po kuracji węgiel i podmiana i dopiero po tym czasie ocieranie ustało permanentnie

teraz ociera się tylko czasem i to tylko rybka, która jest zbyt pazerna podczas karmienia i się przeżre, ale to tylko chwilę po jedzeniu ... :P


parametry miałem cały czas w normie w tamtym okresie :wink:


i oczywiście nie jest to jedyna metoda, na siłę jej nie forsuję i wogóle niech robi tak tylko ten kto chce - ale nie zanegujecie że zadziałała imho na przyczynę :P



No właśnie o to mi chodzi, że ustało w 75-80% czyli, logiczny wywód prowadząc, jeśli ocieranie byłoby oznaką ospy, to po tej kuracji nie miało prawa występować. A występowało, czyli raczej ospy nie zwiastowało.

Zastanawia mnie, czemu po zastosowaniu leków na ospę nagle wystąpił bloat. Niezła zagadka dla mnie. Expertem tu nie jestem, wiec może niech ktoś mi wyjaśni, ale bloat to dość tajemnicza choroba i wywoływana jest głównie stresem. Być może właśnie kuracja na ospę wyjałowiła ryby, środowisko w baniaku i obniżyła ich kondycję, co doprowadziło do bloatu?! Bo mnie to nie pasuje, że niby ocieranie było oznaką. Wydaje mi się, że ocieranie po prostu sobie niezależnie występowało - nie pytaj czemu, nie wiem. Ale jak sam zauważasz, zdarza się Tobie i dzisiaj sporadycznie. Myślę więc, że jest ono wpisane w naturę pyśków i nie brałbym tego za jednoznaczy objaw chorobowy. Jak pisałem wyżej, u mnie ciągle któraś się otrze i żadna nie zeszła na choróbksko.

IMHO ocieranie wywołuje naprawdopodoniej:

a) obżarcie ryb

B) wysokie NO3

Opublikowano

dziś pomiary...No3-25, No2-niewykrywalne i rano ZOONK!!!

jedna z dorosłych samic jakby lekko spuchła, szybciej oddycha i jako jedyna nie podpłyneła do karmienia :evil: .......jak sobie w głowie włączę szybki kalkulator kosztów leków sery jakie poszły i jakie jeszcze będę musiał podać w razie leczenia bloat metronidazol + bactopur d. (450l) to taniej jest czekać....i uzupełnić obsadę na koniec do tego co przetrwa :evil:

Opublikowano
to taniej jest czekać....i uzupełnić obsadę na koniec do tego co przetrwa :evil:


:/

toż to również czasami łatwiej jest poczekać na śmierć człowieka niż go leczyć, jeden umrze drugi się urodzi.

Kurcze jeżeli masz zamiar tak dbać o ryby to przerzuc się "kolego" na domino lub bierki niż zajmuj się stworzeniami żywymi.

Opublikowano
:D ..to było tylko stwierdzenie....a Ty przyjacielu napewno nie będziesz decydować czym się będę zajmować....jeżeli prawdą jest, że zieleń malachitowa powoduje u rybci brak potomstwa i w dalszym rozwoju jakieś choroby rakotwórcze, to młode ryby które we wczesnym stadium rozwoju traktuję costapurami, metronidazolem, bactopurem razy ileś????... sa już słabym stadem co w dalszym etapie hodowli może powodować łatwiejsze zapadanie na wszelkiego rodzaju choroby i zarażanie innych.....OSOBIŚCIE NIE PISAŁEM NIC O TYM ŻE PODDAJE SIĘ I NIE BĘDĘ ICH LECZYĆ...porównując mi tu rybki do człowieka to mnie rozbawiłeś :D może opisz ile razy w życiu omal nie rozjechałeś jakiejś babci na pasach itd itp....moralność jest moją indywidualną sprawą i już napewno nie na ten wątek!!!
Opublikowano
yć może właśnie kuracja na ospę wyjałowiła ryby, środowisko w baniaku i obniżyła ich kondycję, co doprowadziło do bloatu?

zważywszy na to że costapur to jodek potasu+zieleń malachitowa to wydaje mi się to bardzo prawdopodobne. Tak BTW to osobiście jestem bardzo daleki od wlewania zieleni do akwarium nawet przy 100% pewnej diagnozie

Opublikowano

Yaro, Edward spokojnie, nie ma się co rozpraszać - jest problem do rozwiązania.

Jak pisałem wyżej, nie jestem expertem, i poczekałbym, aż doświadczeni koledzy się wypowiedzą. Niemniej naprawdę Edward u mnie ocieranie nie doprowadziło do żadnych powikłań czy objawów chorobowych. Mam nieodparte wrażenie, że nerwowe działanie lekami może wywoływać wręcz niepożądane reakcje u ryb. Być może ta jedna spuchnięta jest właśnie tego przykładem...? Nie wiem do końca, ale ja zaleciłbym Ci poczkeać i obserwować resztę oraz tą podejrzaną. Jeśli zaczną chorować, to działaj oczywiście, ale walić z grubej altyrelii od samego początku to dla mnie wątpliwe. Uważam, że lepiej poczekać i poobserwować i na tej podstawie osądzić, czy masz do czynienia z chorobą czy nie.

Powodzenia.

Opublikowano

u mnie bloat wystąpił od podania żarcia w postaci ochotki (te czerwone robaki-rurki) - bo tylko o mocno roślinożernych demasoni i tropheops... także to akurat zdiagnozowałem na pewno :wink:

bo to był mój błąd...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Różnica w cenie spora. Ale możesz wziąć pod uwagę zamontowanie jednego wzmocnienia poprzecznego . Ja tak zrobiłem gdy pękło moje. Trochę to może komplikować 'grzebanie" w akwa ale niespecjalnie . To tylko kwestia włożenia tła w przyszłości  ale i z tym można sobie poradzić.
    • Część. Powiem Ci szczerze, przemyśl to jeszcze... 240l. to jest niezbędne minimum jeżeli chodzi o ten biotop. 2 gatunki aby panował względny spokój. Max 3 kolory ryb. Większość z nas to przerabiała. Postawisz zbiorniki i za chwilkę będziesz żałował wydanych pieniędzy bo akwarium bardzo szybko się optycznie skurczy... Pomyśl o salonie, tam jak postawisz 200x50 to nacieszy oczy wszystkich domowników i gości🙂 Kasę można dozbierać i postawić coś bardziej sensownego. Nie nawiam na siłę, tylko opowiadam z własnego doświadczenia😉  Życzę powodzenia!
    • Jasne, też fakt, mogłem szybciej wszystko opisać. Generalnie po rozmowach z tatą doszliśmy do tego że najlepiej by było zostać przy tych 240l, tata nie jest pewny czy strop by uciągnął jakieś większe punktowe obciążenie, a w tej sprawie wolę zaufać. Akwarium dla mnie najlepiej jakby stało w moim pokoju, więc nie jestem zbyt skory żeby stało na parterze. Co do budżetu, to mogę wydać maksymalnie 2.5 tysiąca, chociaż oczywiście dobrze by było gdyby wyszło mniej. Blat ma wymiary 2m długości na 50 cm szerokości. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Od tego powinieneś zacząć planowanie. Przede wszystkim, ile możesz wygospodarować miejsca na akwarium i jaki masz na to budżet? Blat 10cm spokojnie wytrzyma, może masz kogoś znajomego, który wyspawa Ci stelaż pod ten blat. Jakie wymiary ma ten blat? A jak nie stelaż to na pewno taniej wyjdzie postawienie 3 cokołów z bloczków betonowych lub cegieł, na tym oprzeć blat i dorobić drzwiczki. Wszystko zależy od tego na co możesz sobie pozwolić. A jeszcze dobrze byłoby znać nośność stropu jeśli mieszkasz na piętrze. Jest wiele znaków zapytania, my możemy tylko gdybać...
    • Wiem że dobrze by było brać większe, z tym że szczerze bałbym się bo nie wiem do końca jaką nośność może mieć blat na którym chce to akwarium położyć - 240l, nawet ze skałami to nie jest właśnie np 400l + skały, a blatu raczej nie zamierzam wyrzucać. Nie wiem na ile to moja przezorność a na ile faktycznie może być niebezpiecznie, ale wolę dmuchać na zimne. Największym problemem by pewnie było znaleźć nogi do tego blatu które by to uciążenie zniosły, bo blat jest całkiem słusznej grubości - około 10 centymetrów. Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Skoro ma być 10mm to lepiej brać większe np 450l, litraż dwa razy większy a grubość szyby ta sama. Jeśli interesuje Cię malawi to ważna jest wielkość zbiornika, im większe tym lepsze choć nie każdy może sobie pozwolić na ogromny litraż to jednak różnica między 240l a 450l jest bardzo duża, masz przede wszystkim większy wybór gatunków, więcej ryb, mniej strat z powodu agresji.
    • Cześć, miło mi . Najprawdopodobniej będę kupował właśnie od Przemka, lub od akwaria.pro. Bardzo dziękuje za tak duży odzew, finalnie najprawdopodobniej będę brał akwarium właśnie z szyby 10mm. Przede mną jeszcze pewnie sporo czytania tego forum do tego czasu, ale już wiem w jakim kierunku działać . Wysłane z mojego SM-A125F przy użyciu Tapatalka
    • Mam i miałem już kilka różzych zbiorników od Wromaku. Nigdy nie bylo z nimi żadnego problemu. Obecny 375l stoi już 5 lat.
    • @Radiowski Witam Ziomka z pięknego miasta Torunia. 😉 Potwierdzam słowa Andrzeja. Mam od Przemka akwarium, co prawda sam je przywiozłem, bo akurat miałem wyjazd do Szczecina, ale wiem, że zorganizowałby Ci transport. Super wykonanie, zrobi co tylko zechcesz. Różne widziałem tu opinie na temat kontaktu z nim, ja zupełnie nie mogę narzekać, wręcz przeciwnie. Niemal na ostatnią chwilę udało mi się nieco powiększyć ostateczne wymiary zbiornika (początkowo miało być takie, jakie teraz planujesz) - także stawiaj od razu największe, jakie możesz, byś później nie żałował. 😉
    • Gdziekolwiek kupisz to upewnij się , że ten rozmiar akwa nie jest produktem firmy Wromak ( z Wrocławia).  To ich akwaria "słynęły" z tego , że po prostu pękały.  Przyczyną nie była zbyt cienka grubość szyb bo była akurat zgodna z normami ( znajdziesz w necie) , ale przyczyną były źle wykonane wzmocnienia wzdłużne i źle montowane. Firma dostawała setki ( w owym czasie) monitów ale nie brała ich chyba pod uwagę bo ich akwa wtedy dalej pękały.  Też tego doświadczyłem tyle , że mi w nocy pękło samo wzmocnienie wzdłużne. Takiego hałasu długo się nie zapomina. A żeby było śmieszniej to wiele awarii tego typu odbywa się w nocy:) . W Szczecinie masz super fachowca  @przemek wieczorek.  Nie wiem jak teraz z nim jest jeżeli chodzi o kontakt. Ale fachowiec super. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.