Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, po paru dniach przerwy w kontynuacji postu licznych dyskusjach na czacie i radami makoka (któremu bardzo dziękuję za cierpliwość) został wypracowany taki schemat http://imageshack.us/photo/my-images/528/projektnn.jpg/ całość ma być na rurach 3/4" pompa omi 25-40 Niestety po przymiarkach ciężko było by mi to upchać w szafce, tym bardziej że już zostały wycięte otwory w przegrodzie szafki a nie bardzo chciałbym robić nowych bo mogło by ją ewentualnie osłabić?

Przyszedł mi więc do głowy taki projekt http://imageshack.us/photo/my-images/696/projekt2yy.jpg/ Mam nadzieję że taka przeróbka zda egzamin.

Proszę o ostateczne porady, zwłaszcza w którym miejscu wstawić zawory regulujące przepływ w korpusach z dodatkami i filtrze fbf pozycja 1 kolorem czerwonym czy poz2 kolorem zielonym. A i jeszcze jedno pytanie czy wyjście do hydroponiki też robić na 3/4" czy na 1/2".

Chciałbym to już wreszcie skończyć posklejać i iść dalej z pozostałymi pracami. Pozdrawiam wszystkich i dziękuję z góry za porady.

Opublikowano

ja bym zostawił jedynkę i zawory do regulacji oczywiście w pozycji "czy tu"


nie wiem po co Ci te czworniki które w znaczący sposób osłabią wydajność... ale to Twój pomysł, obroń go w praktyce


hydroponike możesz na 1/2" pod warunkiem że nie zdławisz rury głównej jakimś za małym trójnikiem...


szanowni piszący posty z pytaniami.... formatujcie tekst, a pytania wypunkowujcie, będzie nam łatwiej odpowiadać ;)

Opublikowano

Witam już piszę skąd wziął się pomysł z czwórnikami i drugim schematem. Może się trochę pospieszyłem ale już powycinałem otwory w pierwszej przegrodzie szafki i zmontowałem początek instalacji wygląda to tak http://imageshack.us/photo/my-images/502/dsc0004au.jpg/ z a drugiej strony tak http://imageshack.us/photo/my-images/534/dsc0005cuz.jpg/

Robiłem przymiarki i za skarby nie zmieści mi się takie obejście jak w tym projekcie który proponuje makok więc stąd pomysł aby czwórnikami rozłożyć te korpusy na dwie strony rury głównej, wtedy zmieszczą się idealnie. Dodatkowo przy takim ustawieniu dwóch pierwszych korpusów rura zasysająca wyjdzie mi idealnie przy bocznym narożniku akwarium.


Żeby zrobić taki schemat jak proponuje makok musiał bym te korpusy ustawić w takiej pozycji

http://imageshack.us/photo/my-images/543/dsc00041ru.jpg/ i wycinać kolejny otwór aby przejść na drugą stronę przegrody, tyko czy kolejny otwór nie osłabi nośności szafki bo tego się obawiam. Wyszło by to wtedy z przodu szafki więc ze zmieszczeniem się nie było by problemu. Tylko rurę zasysającą trzeba by było prowadzić do boku szafki następnie w górę.


"nie wiem po co Ci te czworniki które w znaczący sposób osłabią wydajność... ale to Twój pomysł, obroń go w praktyce"

i

hydroponike możesz na 1/2" pod warunkiem że nie zdławisz rury głównej jakimś za małym trójnikiem...


Dlaczego sądzisz że te czwórniki w znaczący sposób osłabią wydajność czwórniki które chcę zastosować mają idealnie taką samą średnicę jak rura główna, trójnik który bym zastosował aby przejść na 1/2" (czyli 3/4x1/2x3/4) też ma idealnie taką samą średnicę jak rura główna więc chyba nie miało by to większego wpływu na swobodę przepływu, tym bardziej że zawory w projekcie proponowanym przez ciebie zostały by umieszczone na rurze głównej czyli pozycji "czy tu" i to chyba właśnie one tłumiły by przepływ. Gdzieś wyczytałem że zawory regulujące powinno się wstawiać już na obejściu czyli w pozycji "tu". Dodatkowo w projekcie pierwszym który proponujesz trzeba by zastosować 12 kolanek aby wykonać to obejście a w projekcie z czwórnikami tylko 8, a ponoć każde kolanko osłabia wydajność. Więc sądzę ale nie wiem czy mam rację że jeśli zastosuję te czwórniki i zmniejszę liczbę kolanek o 4 to w sumie wydajność powinna być mniej więcej taka sama jak z zastosowaniem tych 4 kolanek więcej.


Chyba że naprawdę się mylę i nie mam racji i zastosowanie tych czwórników w drugim schemacie nie ma sensu to będzie trzeba to przerobić i wiercić nowy otwór. Tylko co ze starymi zostawić czy zaślepić?

Opublikowano
ja bym zostawił jedynkę i zawory do regulacji oczywiście w pozycji "czy tu"



Też tak uważam. Wybierając zielony wariant masz pełną możliwość regulacji przepływu. W czerwonym wariancie/"tu" skierowałbyś najwyżej połowę wody. A i tak ograniczyć przepływ wody w korpusach możesz za pomocą zaworu zamontowanym do korpusu przed jego wlotem.


Gdzieś wyczytałem że zawory regulujące powinno się wstawiać już na obejściu czyli w pozycji "tu"


Obejście to pozycja zielona/"czy tu". W końcu obchodzisz narurowca rurą a nie rurę narurowcem.



Co do czwórników to początkowo chciałem zgodzić się z makokiem ale po chwili zacząłem się zastanawiać.

Bo CHYBA jedyna różnica w obu wersjach jest taka, że w wersji pierwszej omijasz dwa korpusy naraz a w drugiej tak jakby każdy z osobna (nie wiem jak to napisać).

W każdym razie zakręcając zawór zielony/"czy tu" powodujesz, że woda popłynie w całości przez oba narurowce. A dalej przepływ kontrolujesz zaworami przed korpusami. Dobrze myślę?


Uważam natomiast, że montowanie biologii równolegle troszkę mija się z celem. Bo w zależności od regulowania zaworami tylko część wody przepłynie przez korpus narysowany wyżej a część przez ten niżej. W korpusach zamontowanych szeregowo woda przepłynie przez oba korpusy. Ale to uwago raczej do następnych osób budujących ten system bo rozumiem, że Ciebie ogranicza brak miejsca.

Opublikowano

Luk, napisałem "obroń to w praktyce", bo wiem, że w praktyce wyjdzie że zastosowany na tej rurze pomiędzy korpusami zawór będzie ciągle zamknięty, w związku z czym ta rura będzie bez sensu, prędzej czy później ;)

a dodatkowo to że zamontowany będzie tam czwórnik z zakręconą rurą na wprost spowoduje turbulencje na wodzie przy wymuszonym skręcie w lewo i w prawo, to czwórnik to 90st skręt prosty, nawet nie zakrzywiony jak kolanko... wydajność pompy na takim układzie spadnie :P


Oczywiście zawory na bypassach montuje się "na bypassach" (pozycja "czy tu"), a nie przed korpusami, gdzie zawory powinny być i tak ;)



Uważam natomiast, że montowanie biologii równolegle troszkę mija się z celem. Bo w zależności od regulowania zaworami tylko część wody przepłynie przez korpus narysowany wyżej a część przez ten niżej. W korpusach zamontowanych szeregowo woda przepłynie przez oba korpusy. Ale to uwago raczej do następnych osób budujących ten system bo rozumiem, że Ciebie ogranicza brak miejsca.




to nie ma najmniejszego znaczenia czy biologia równolegle czy szeregowo... ważne żeby woda przez nią leciała...

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Ok poddaję się nie znam się za bardzo na tym więc zaufam makokowi i jego doświadczeniu. Robię tak jak jest w tym pierwszym schemacie wyrzeźbię jeszcze jedną dziurę stare może uda mi się jakoś załatać jeśli trzeba?, albo wstawię w szafce w środku jeszcze jakieś wzmocnienie może się nie zarwie?:-?

Na drugi raz będzie nauczka żeby zaczynać cokolwiek robić po ustaleniu i przedyskutowaniu tematu do końca. jutro biorę się do roboty. jak skończę wstawię zdjęcia;)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.