Skocz do zawartości

pulpet

Użytkownik
  • Postów

    1054
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pulpet

  1. Wszystko prawda, ale dochodzi jeszcze kwestia ciężaru. Przy sporej powierzchni dna każde 5 cm wysokości to już sporo większy litraż . Oprócz tych dwóch zbiorników, będzie jeszcze kilka innych, więc pewnie ze 4 tony. Ostatecznie będę decydował, jak obejrzę stropy po zmianie mieszkania, a szukał będę właśnie pod tym kątem, żeby spokojnie dźwignęły moje hobby
  2. Żaden gatunek mbuna nie jest łagodny. Saulosi też do owieczek się nie zaliczają. Zamiast łagodne lepiej używać określenia mniej agresywne, bo to oddaje prawdziwy charakter. A ja w mojej mało agresywnej obsadzie najwięcej pobić miałem właśnie wśród Saulosi, niestety także takie ze skutkiem śmiertelnym. Więc nie nastawiaj się na sielankę, raczej na to, że ułoży się jakaś równowaga i agresja będzie mniejsza i ryby nie będą doznawać cięższych urazów. Ale że jakaś agresja będzie to raczej pewne. Taka uroda tego biotopu.
  3. Cześć. Jak w temacie.Od pewnego czasu marzy mi się rozbujać trochę moje hobby. Mają powstać dwa zbiorniki o podstawie 200 może ciut więcej na 80 cm. Jeden mbuna drugi non. Jako że marzenia się czasem spełniają, a plany się realizuje, więc koniec marzeń, powstaje plan. Ograniczenia lokalowe, finansowe i inne powodują, że baniaki fizycznie staną w pierwszym półroczu 2024. Jakiś tam zarys i koncepcja jest, czasu niby sporo, ale jak już ruszę z budową, czasu na myślenie nie będzie. Dlatego zakładam temat, w którym na bieżąco będę chciał pytać, rozwiewać wątpliwości i korzystać z wiedzy bardziej doświadczonych. Pierwsze co mnie nurtuje to wysokość akwarium dla non mbuna. Niby wiadomo, że im więcej tym lepiej, ale z drugiej strony kwestia obsługi technicznej, rosnący litraż czyli koszty po pierwsze szkła i wydajniejszego osprzętu, a potem zużywanej energii. Czy 60 cm wysokości to dobry kompromis mbuna - non mbuna, czy ciągnąć wyżej. Oba akwa powinny być tej samej wysokości. A może 50 starczy?
  4. Co prawda o gustach i biustach się nie dyskutuje, każdy ma swoje upodobania, ale rdzawe mają swój urok, charakter i do tego nie sprawiają żadnych problemów hodowlanych. Mam układ z trzema samcami i po okresie stagnacji, kiedy jeden wybarwiony dominował, teraz wszystkie trzy fajnie się barwią, przepychają między sobą, ale bez hardcore i stanowią bardzo ciekawy obiekt obserwacji. A co do urody, to mieszka w oku patrzącego. Na szczęście w Malawi pływa tyle gatunków, że każdy coś tam dla siebie znajdzie. Na pewno warto szukać możliwości obserwowania dorosłych ryb na żywo, gdzieś u zaprzyjaźnionych malawistow, bo filmy, zdjęcia i to co widzimy w sklepach i hodowlach często nie oddaje tego, co dany gatunek sobą prezentuje w rzeczywistości.
  5. A ja bym nie dawał 3 gatunków do 120.cm długości. Nawet jak 50 cm szerokie. W 120 x 30 x 40 mam jeden gatunek i jest ok. W 160 x 50x 50 mam 4 gatunki i czuje że lepiej było dać 3 i tak się pewnie skończy. Przy tej powierzchni dna poszedlbym w dwa gatunki. Oczywiście to tylko moja opinia.
  6. Akwarystyka to fascynacja pięknem podwodnego świata, ale też potężna dziedzina wiedzy, swoista mieszanina chemii, biologii, fizyki, matematyki i spinajacej to do kupy logiki. Każdy z nas traktuje to hobby w swój sposób i zagłębia się w prawa rządzące tym wszystkim na tyle, na ile potrzebuje. Jednemu starczy wiedza z FAQ albo i to za dużo, plus ewentualne akcje z cyklu ratujcie lub podpowiedzcie, a ktoś inny chce zrozumieć więcej, próbuje nowych rozwiązań, obala mity, i eksperymentuje. A większość z nas znajduje się gdzieś pomiędzy. I dobrze, że na forum jest zarówno FAQ jak i opisy takie jak np. kolegi @triamond Dzięki temu każdy znajdzie tu informacje dopasowane do swoich aktualnych potrzeb i poziomu akwarystycznej wiedzy. Jeśli jego wiedza będzie wystarczająca na przeczytanie ze zrozumieniem tego, o czym pisze @triamond, to bez trudu pojmie, że te wszystkie matematyczne opisy to pewne ogólne wytyczne i na co dzień z wagą jubilerska przy akwarium siedział nie będzie. Co więcej wcale nie musi się zgadzać ani stosować jego rozwiązań. A nowy kandydat na akwarystę, jak będzie miał się wystraszyć, to i przez FAQ nie przebrnie pewnie. I może to lepiej dla ryb
  7. Na oko też bym celował w kłopoty z chemią wody. "Przetestuj swoje testy". Kup drugi zestaw, albo pożycz od kogoś i porównaj wyniki. Nawet jeśli są jeszcze nie przeterminowane, zdarza się że działają wadliwie. W działającym długo zbiorniku NO2 i NO3 na poziomie niewykrywalnym raczej mało prawdopodobne, chyba, że używasz jakichś absorberów NO3. Może z jakiejś przyczyny biologia kuleje, a wadliwy test tego nie pokazuje. Albo robisz jakiś błąd przy wykonywaniu testow. Swoją drogą czasem warto odświeżyć wodę i zrobić podmianie jej części a nie tylko uzupełniać to co odparuje. Podmień 30 procent wody i wlej dawkę sera Toxivec. Zobacz czy zachowanie ryby się zmieni. Mówisz, że akwarium otwarte może coś innego dostało/dostaje się do wody. Dzieci / inni domownicy nie maczali w tym palców?
  8. Piękne rybcie. Ciągle jeszcze młode i w trakcie wybarwiania. Ja bym poczekał z redukcją i popatrzył co z kogo wyrośnie i jaki charakterek będzie prezentował.
  9. Cześć, Dwa gatunki w takim małym akwarium na pewno sobie odpuść. Całkiem poważnie, to nawet dla jednego jest to bardzo mały zbiornik. Ale od czegoś trzeba zacząć, więc nie wyważaj otwartych drzwi tylko puść Saulosi. To naprawdę piękne ryby i wcale nie takie łatwe i łagodne jak się je opisuje. Dodatkowo samce i samice wyraźnie się różnią Jeżeli masz zamiar kupić młode ryby, to puść 10-12 szt. Docelowo ja zostawił bym 1-2/6. (samce/samice) Z tym, że w takim małym szkle niekoniecznie oba samce się w pełni wybarwią, tak naprawdę będziesz widział co się dzieje i reagował na bieżąco. Być może uda się zostawić tylko jednego. Wiele zależy od aranżacji akwarium i indywidualnego temperamentu ryb. Kolejny gatunek w takim małym szkle to bardzo zły pomysł. Widzę, że jak pisałem koledzy już się wypowiedzieli w podobnym stylu. Więc 3-0 dla Saulosi jednogatunkowe
  10. Mphangusiątko ok. 12mm. Fajne kolorki jak na takiego szkraba.
  11. Weź 2000, powinien ogarnąć ten litraż. Zakładam, że to klasyczne 120 x 40 x50. Załatwisz biologię i mechanikę. Ale bez dodatkowego cyrkulatora się nie obejdzie raczej. W 120 x 30 x 45 mam Ultramax 2000 i cyrkulator Jebao SW4. Woda kryształ i parametry ok. Jak wyłączę cyrkulator, to kupska zaczynają zalegać. Mam dodatkowo prefiltr Eheima, bo przez oryginalny koszyk Ultamax zasysał mi narybek.
  12. pulpet

    Juwel Rio 180

    Ta pompa się nie nadaje. Woda powinna być zasysana przez wkład filtrujący i wyrzucana do zbiornika przez wylot pod ciśnieniem. Pompa o której piszesz zasysa przez obudowę. Jak chciałbyś tam podłączyć prefiltr?
  13. pulpet

    Juwel Rio 180

    U mnie w 400 litrach AC 2000 z czterema modułami Eheim wypełnionymi watą wspomaga trochę za małego Hamburga. Woda jak najbardziej ok. Kultura pracy to osobny temat. Wrażliwi na dźwięki go słyszą. Mi nie.przeszkadza. Nie brał bym na twoim miejscu mniejszego. Najwyżej skręcisz przepływ, choć nie sądzę żeby była taka potrzeba. Pobór mocy i różnica w cenie nie zbyt duża. Dojdzie jeszcze jeden strumień wody. Pokombinujesz z cyrkulacją i powinno być dużo lepiej.
  14. pulpet

    Juwel Rio 180

    Niekoniecznie. Gąbki to dobre złoże biologiczne. Oczywiście ich częściowo usunięcie z kubła zwiększy jego przepływ i poprawi cyrkulację. Sam 407 nigdy nie miałem, ale słyszałem że ma tendencję do szybkiego zapychania prefiltra i spadku przepływu. Czy to faktycznie prawda, to Ty wiesz lepiej, bo używasz tego filtra.
  15. pulpet

    Juwel Rio 180

    Przede wszystkim za słaba/żle ustawiona cyrkulacja wody. Pokombinuj z ustawieniem strumieni wody z kubła i cyrkulatora. Jak zanieczyszczenia zamiast leżeć po kątach zaczną się unosić w toni zajmujesz się dostosowaniem filtracji mechanicznej. Dokładając prefiltr dodatkowo stłumisz przepływ, czyli będzie jeszcze trudniej ruszyć z dna zalegające brudy. Więc będą miały jeszcze mniejsza szansę na trafienie do wlotu filtra. Wg mnie 407 nie pociągnie biologii i mechaniki. Spróbuj pozmieniać coś z cyrkulacją i ewentualnie dołóż/zastąp cyrkulator jakimś filtrem typowo mechanicznym.
  16. Pokombinuj z aranżacją zbiornika. Saulosi opisywane wszędzie jako łatwe, moim zdaniem wcale takie nie są. Ja w większym litrażu i przy większym miksie gatunków też mam tylko jednego w pełni wybarwionego samca. Układ kamieni może zdziałać dużo na niewielkiej przestrzeni. Dwa odpowiednio atrakcyjne dla samców miejsca sprawią, że drugi samiec choć trochę się odnajdzie. Ale gwarancji nie ma. U mnie w układzie 3/8 jeden dominujący na maksa, drugi podbarwiony i trzeci śledziowaty. I nie wiem, czy redukcja zaszkodzi czy pomoże. Może się zdarzyć, że po usunięciu najsłabszego, drugi w hierarchii będzie dojechany i zamęczony.
  17. Fajne rybska, miło popatrzeć
  18. pulpet

    Nowy filtr

    Dużo zależy od ilości ryb i aranżacji zbiornika. Obawiam się że docelowo może być słabo. Jeżeli chodzi o biologię, to kubełek który planujesz wystarczy. Jeżeli chodzi o filtracje mechaniczną raczej będzie za słabo. Złóż co masz, puść ryby. zobaczysz jak będzie i dopracujesz z czasem.
  19. pulpet

    Nowy filtr

    Poprzeglądaj forum, ludzie często kupują ryby, które potem nie spełniają ich oczekiwań. Możesz zostać obdarowany mieszańcami różnych gatunków, lub rybami słabymi genetycznie, na skutek wsobnego chowu. Takie ryby wolniej rosną, są często zdeformowane lub dziwnie/słabo ubarwione. W tym biotopie naprawdę warto poszukać ryb z pewnego źródła, od osób które na 100 procent wiedzą co sprzedają. Nie zarzucam nic twojemu konkretnemu sklepowi. po prostu radzę to, co większość z nas tutaj praktykuje.
  20. pulpet

    Nowy filtr

    Oddaj ryby do zoologa, jeśli masz taką możliwość, a nową obsadę przedyskutuj tu na forum i zamów z jednej z polecanych tutaj hodowli. Unikniesz ryb o wątpliwej jakości, o jakie w zoologicznych nie trudno, zwłaszcza jak brakuje wprawnego oka. Osad przy przedniej szybie to normalna sprawa. Wystarczy co jakiś czas przemieszać palcami i zniknie, ale wróci za jakiś czas. Jak weźmiesz ciemne podłoże będzie mniej widoczny.
  21. Ostatnio było o dziewczynach, bo wiadomo, panie przodem. Ale żeby było poprawnie politycznie, parytet, równouprawnienie i te sprawy, dzisiaj kilka słów o moich Mphanga samcach. Chciałoby się opisać kolejne pasmo sukcesów, ale niestety tym razem nie obyło się bez porażki. Akwarium zarybione pod koniec sierpnia i wszystko było cudownie. Trzy samce podzieliły się niewielkim zbiornikiem. Dwa większe zajęły boki zbiornika, ale traktowały swoje tereny zamiennie. Czasem na środku dochodziło do spinek, potem każdy wracał na swoje miejsce, lub zamieniały się stronami i znowu kilka dni spokój. Mniejszy samiec zajął środek zbiornika w 2/3 od dna i wszystko było ok. Trzech ślicznie wybarwionych panów podzieliło się niewielkim zbiornikiem i wszystko grało. 8 panienek regularnie inkubowało, a agresja między samcami jakoś fajnie się rozkładała i nikt nie cierpiał. Jako, że NO3 zaczęło rosnąć między podmianami powyżej 40, postanowiłem zamontować absorber. Podczas prac z tym związanych zostawiłem akwarium odkryte i w tym czasie jeden z dużych samców postanowił wyskoczyć ze zbiornika. Akwarium stoi wysoko, górna krawędź ok 1,8 m nad podłogą i niestety było to dla niego zgubne. Zebrałem z paneli trupka. Od tej chwili równowaga w zbiorniku runęła jak domek z kart. Duży samiec pozbawiony przeciwnika chodzącego w "jego wadze" zaczął szaleć. W pierwszej kolejności dojechał mniejszego samca, w dwa dni mocno go poobijał i skutecznie wyleczył z wybarwienia. Wobec samic również stał się bardzo natarczywy i po paru dniach wszystkie wyglądały na zmęczone życiem, chociaż mało ich nie jest. Jako, że od dawna planowałem wizytę/wycieczkę do miejsca skąd pochodzą moje Mphangi, bo to podobno największa hodowla pielęgnic afrykańskich w Europie, to w tydzień po tragicznych zdarzeniach pojechałem, z pomysłem na dobranie samca podobnego do nieszczęśliwego skoczka. Opis hodowli to osobny temat. Starczy powiedzieć, że jak mawia klasyk mają rozmach........ Szczękę ciągnąłem za samochodem 250 km. w drodze powrotnej. Jak chciałem Nimbo Livinstonii tak 4-5 cm, to usłyszałem że wielkość handlowa to 15 cm i się nie da. Nie ma w cenniku i narybkiem nie handlują. Dało się po wstrzyknięciu palety cukru jaka fajna najlepsza na świecie hodowla właścicielowi, tak spod lady. Do rzeczy. W zbiorniku pływało kilkanaście sporych, ślicznych, podbarwionych samców Mphanga. Wybrałem jednego, jak mi się wydawało pasującego gabarytami do mojego dominanta. Po powrocie do domu okazało się, że jest nieznacznie większy. Nie miało to żadnego znaczenia. Dwa zadomowione samce zgodnie na niego wsiadły i pokazały mu kto rządzi w akwa. Mniejszy, taki pobity i zdominowany w oczach się wybarwił i do spółki z większym kolegą zaczął spuszczać oklep nowemu. Po dwóch dniach już myślałem ze go zamęczą, jednak powoli zaczął się stawiać i pokazał że też jest twardy. Na dzień dzisiejszy jego życiu i zdrowiu nic nie grozi, ale po pięknych kolorach zostało wspomnienie. Dalej jest zdominowany. Wygląda jakby stracił cały czarny pigment i jedyne, na co go stać, to mocno granatowe przebłyski przez chwilę. Ale stroszy płetwy, stawia się innym samcom, pogania dziewczyny. zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. Poniżej parę fotek moich panów. Szef zbiornika tak ok 10cm+ Zdominowany samiec tak ok 11 cm + I beta tak ok 8-9cm. Jeszcze widoczne na płetwie grzbietowej "zęby" alfy, jak byli we dwóch w akwa. Zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. W moim odczuciu zbiornik jednogatunkowy jest inny, nie mniej ciekawy do obserwacji niż miks. Inne interakcje, większy spokój, ale daje sporo frajdy dla obserwującego z uwagą. Polecam nie pchać kilku gatunków w nie za duże szkło. Jeden daje rade aż miło. Kolejne relacje pewnie nastąpią.
  22. Jak dla mnie ryba wygląda na wymęczoną. Albo transport dał jej w kość, albo nie miala łatwego życia w poprzednim akwarium. Postrzępione końce płetw sugerują raczej to drugie. Jak już wpuściłeś, to pozostaje jedynie obserwować i mieć nadzieję że będzie ok. Swoją drogą odważne podejście. Jak już czasem wpuszczam ryby bez kwarantanny, to muszą wyglądać wzorowo. Ale nie ma co na zapas się martwić. Pewnie bedzie dobrze.
  23. Petarda Rewelacyjnie to wygląda.
  24. Brązowe przebarwienia i żyłki na kamieniach to niekoniecznie związki żelaza. Rozmawiałem o tym całkiem niedawno z geologiem, bo mam takowego w pracy pod ręką. Rozmowa dotyczyła wlasnie przenikania/ rozpuszczania się różnych związków ze skal w wodzie w akwarium. Moje wapienie mają mnóstwo przebarwień przypominających rdzę, ale wg. niego to różne inne substancje, nie żelazo. Ogólnie stanęło na tym, że co by to nie było, raczej do wody nie będzie przenikać w ilościach mających wpływ na mieszkańców akwarium. Wiec jeżeli nie przebarwia wody to zostaw i się nie przejmuj. Porośnie glonem i zniknie. A na marginesie bardzo fajne kamole masz
  25. pulpet

    Podmianka wody.

    Dopóki nie masz zestawu z węglem wodę do dolewek/podmiany traktuj jakimś uzdatniaczem. Każdy, nawet najtańszy dostępny na rynku wyeliminuje ewentualne zagrożenia związane z laniem bezpośrednio kranówy. Przede wszystkim usunie chlor, który jest silnie toksyczny dla życia w akwarium. A czasem może się pojawić w wodzie wodociągowej, nawet jeżeli przeważnie go nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.