Skocz do zawartości

Drak

Użytkownik
  • Postów

    698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Drak

  1. Drak

    Zielona woda

    A po polsku? Co do zielonej wody to filtracja mechaniczna, dokładasz do wewnątrz akwarium pompę, a na jej wylot doczepiasz mikrofibrę. 2-3 zmiany/płukania "szmatki" i powinno być czysto (gdzieś w ciągu 48 godzin). Ja bym dodatkowo przepłukał filtracje i podłoże (odkurzanie), jest za duzo substancji odpadowych z których korzystają glony + podmiana gdzies na poziomie 20% celem rozcieńczenia tej "zupki" dla glonów (czyli dodatkowa podmiana wody). Być może za dużo karmisz.
  2. Drak

    powazny problem z woda

    Sugestia odnośnie for powiedzmy nordyckich wpadła mi do głowy właśnie z powodu tego Norge, nie tak dawno rozmawialem z kolega ze Szwecji i mowil mi ze jest troche Polakow na tych forach i finskich. To zaciemnianie odstaw, to sie stosuje w specyficznej sytuacji i to raczej w polaczeniu z erytromycyna. Zatem nie ma sensu chwytac sie wszystkiego co tylko do glowy przyjdzie. U mnie w Niderlandach w okresie letnim bywa ze dodaja chlor,nie zawsze jednak,zalezy od ilosci ptactwa i temperatury, co przeklada sie na ilosc bakterii. Tak sie sklada ze ujecia wody sa na terenach legowych.
  3. Drak

    powazny problem z woda

    Grzes , winienes wiedziec ze przy dojrzewającym akwarium zakwity (biale czy zielone) sa w zasadzie czyms normalnym. Yaro slusznie radzi,aby pomoc w dojrzewaniu warto dodac kultury baketerii o ile nie ma sie na podoredziu starego akwarium. Kultury bakterii kupisz w wielu firmach , w roznych zestawieniach, np. Velda, ale i z tego co wiem Francuzi produkuja (hoduja) specjalistyczne do okreslonych zbiornikow. Do puki ci zbiornik nie dojrzeje nie ma co siac paniki,a to potrwa. Mieszkasz w Norge wiec masz tam wode w sam raz do Malawi lub Tanganiki, wiec to nie jest kwestia wody. I watpie czy tam wystepuje problem nadmiaru azotynow jak w niektorych obszarach Polski. Ergo : najwazniejszym wyznaczniekiem jest kondycja ryb i tym sie kieruj. Po roku jak ci wystapi zakwit to trzeba zaczac myslec dlaczego. Moim zdaniem robisz co nalezy w takiej sytuacji: zwacasz uwage na ilosc pokarmu, podmienisz wode, jakosciowo wode masz doskonala. Pamietaj tylko aby myc filtry w wodzie z akwarium, bo czasem bywa (okresowo) ze np. latem niektore panstwa na niektorych terenach dodaja nieco chloru ( np. u mnie tak bywa w okresie legowym ptactwa). Moim zdaniem niepotrzebnie panikujesz. Niemniej jesli znasz norweski to masz do dyspozycji formum : dunskie, szwedzkie, norweskie i finskie. Jezyk norweski akurat jest "po srodku" i umozliwia zrozumienie innych z tamtego obszaru, wiec skorzystaj. Na pewno na forum finskim i szwedzkim znajdziesz sporo polonusow.
  4. Drak

    powazny problem z woda

    Nabe, serio. To zalecenie nie ma absolutnie żadnego sensu. Pomijając biologię to przelicz sobie jaki % objętości twojego akwarium stanowi woda z "worka". A jeśli akwarium jest niestabilne to nie ma znaczenia czy dolejesz takiej wody czy przekarmisz, czy zapomnisz o podmianach....itd. Niestabilnośc warunków przy nowym akwarium jest czymś oczywistym i jedno co można zrobić przyspieszając ten proces to dolanie wody ze starego, zastosowanie starego podłoża itd , itp, czyli dodanie "zaczynu" biologicznego do nowego akwarium. Dodanie "zaczynu" bakteryjnego nie załatwia sprawy do końca, gdyż spektrum biologiczne nie zawiera się jedynie w życiu bakterii.
  5. Drak

    powazny problem z woda

    1.Pierwszy raz słysze jak długo sie zajmuje akwarystyką że nie należy wlewać wody w której ryby przebywały w trakcie transportu. A co to zmieni jesli np. ryby są chore ? NIC. Zawsze wprowadzisz jakąś część wody obcej. Sterylność uzyskasz kąpiąc pupilki w odkażalniku co kończy się ich zabiciem. Paranoja. Kolejny wyprodukowany mit marki "bzdura". 2.Nie napisałeś nic o podmianach wody. 3.Ze swojego doświadczenia (ale raczej potwierdzonego u innych) : akwarium uważa sie za dojrzałe (czyli stabilne) po ROKU. I tu pewna zaleznośc: im większe akwarium tym proces stabilizacji dłuższy,ALE trwalszy i mniej podatny na "wypadki". Co przekłada się na powiedzmy pewną bezwładność biologiczną. 4.Nie ma sensu chwytać się wszelkich sposobów w nadziei że coś pomoże w tej ilości ...gdyż bywa że w tej ilości zdarzy się taka rada która wybije obsadę (człowiek młody wierzy w każdą radę, ale to on poniesie odpowiedzialność czyjejś fantazji....) 5.Weź głęboki oddech, policz do 10 i napisz jaką masz sytuację teraz, jaka ta woda w końcu jest, biała czy zielona. 6.Od wszelkiej chemii trzymaj się z daleka,a to dlatego że w 90% jej stosowalnośc polega na likwidacji skutków a nie przyczyn i głownie stosują ją ci co nie mają pojęcia o hodowli ryb,a z biologii w szkole mieli coś tam marnego i to z minusem.
  6. Yaro zrób to na wysuwanej płycie a`la szuflada. I miejsce wykorzystasz efektywnie i montaż/demontaż/grzebanie wygodne. Jeśli zaś chodzi o temperaturę to wystarczy że zrobisz otwory w tylej ściance na dole i na górze. Onegdaj u kolegi zrobiliśmy taki mały serwerek i komputer w całości zamknięty był w szafce, temp. wewnątrz czasami przekraczała 40 st. Zatem bez wymiany powietrza będzie rosła, co jest oczywiste ale o czym można zapomnieć.
  7. Yaro , nie ważne co się sądzi ani nie ważne jest czy gdzieś tam chodziło wbrew zaleceniom montażu i nic się nie stało. Takie zalecenia i sugestie znajdziesz u...producentów. A dyski różnią się technologicznie/jakościowo nie tylko ze względu na datę produkcji ale (w każdej firmie) zależnie od typu,a jeszcze dochodzi kwestia awaryjności w prawidłowym montażu...a bywały takie niuanse jakościowe, nie tylko w przypadku jednej firmy. Więc niemożliwe jest wyprowadzanie teorii uniwersalnej co do montażu wszystkich i wszędzie,czyli jak się chce. Rozumiem że liczy się wygoda,ale tylko w przypadku SSD wsio rawno co z nim zrobisz. Będzie ci chodzic? To gratuluje szczęścia Ale ja daleki jestem od montażu HDD w innej pozycji niż klasyczna zalecana. W swoje szafce masz tyle miejsca że możesz go choćby podwiesić, lub położyć, lub całość zrobić na wysuwanej ...szufladzie - ja tak właśnie zrobiłem.
  8. Nie wiadomo czym barwione są larwy w sklepie...powinno się barwić spożywczym,a to dlatego że dłużej żyją. I druga kwestia : larwy żywią się rozkładającą się zwierzęcą materią organiczną, w związku z tym wewnątrz i na zewnątrz zawierają całą gamę różnych gatunków bakterii. Żeby je użyć do akwarium trzeba je nie tylko wykąpać ,ale i przegłodzić. Komu się będzie chciało bawić w takie zabiegi ?
  9. HDD nie są projektowane do pracy w pionie lub do góry nogami. Skrócenie jego żywotności przy takiej instalacji jest gwarantowane. Ergo : na dziś jeśli taki komputerek ma obsługiwac coś więcej niż akwarium (ma coś cennego na nim się znajdować) to warto zamienić starucha HDD na jakis mały SSD - przy tej konfuguracji (projekcie) Yaro. Praktycznie przy porównywalniej cenie żywotność ta sama, ale SSD można rzucać o ściny. Wniosek : Yaro popełniasz podstawowy (instrukcyjny) błąd w mocowaniu HDD. No chyba że ci zwisa czy padnie czy nie.
  10. Ja napisze tak ,nie rozwiązując dylematu naprędce : Powinny być jakieś monografie dotyczące wpływu miedzi (a właściwie tlenku) na kondycje ryb. Przy okazji różnych poszukiwań różnych związków często napotykałem zestawienie toksyczności w tym dla ryb, jako pewien punkt odniesienia skali toksyczności (pewnej ogólnej znormalizowanej skali) Odniesienie ryb do krewetek ma się nijak , gdyż w obu przypadkach mamy do czynienia z innym nośnikiem tlenu we krwi , ryba żelazo (ALE z wyjątkami żyjącymi w obszarach pod i biegunowych,one nie mają hemoglobiny) ,a krewetki właśnie miedź. Prawdopodobnie tutaj wynika ta toksyczność związków miedzi dla krewetek. W ogóle nie ma sensu porównywać (w naszym przypadku szczególnym) różnych organizmów ze sobą jako punku odniesienia względem toksyczności gdyż różnią się one metabolizmem (i to niezależnie czy krew oparta jest na żelazie czy miedzi),zatem trzeba konkretnie sprawdzić jak ma się to u ryb. Ja u siebie komputery chłodzę czystym destylatem w oparciu o instalacje i radiatory miedziane i muszę powiedzieć że po 2 latach naprawdę wyraźnie widać wytrącanie się tlenku miedzi...co więcej, mimo że mam osadnik to tlenek w postaci "płatków" (bardzo wyraźny seledynowy osad) mimo wszystko krąży mi po instalacji. Jeszcze taka uwaga (ciekawostka) : uszkodzenie ciała u człowieka przedmiotem skorodowanym (tlenek żelaza) radykalnie przyspiesza rozwój infekcji bakteryjnych w ranie,a jej zainfekowanie w takim przypadku jest niemal pewne. ALE....czy coś jest toksyczne czy nie, zależy zawsze od ilości związku. Woda z ryftu Afrykańskiego jest wzbogacana wodami głębinowymi bogatymi w różne związki, jaki jest w tym udział miedzi? (większy czy mniejszy niż normalnie w twardej wodzie) I jeszcze mamy podmiany wody na podorędziu. Ja osobiście nie jestem w stanie powiedzieć w którym momencie będzie już niebezpiecznie ,a do którego momentu nie ma się czym przejmować (choćby np. a ile jest miedzi w wodzie z kranu...?) Ale biorąc pod uwagę jednak toksyczność związków miedzi ja takiego materiału po prostu unikam w rozwiązaniach akwariowych, tym bardziej że dziś wszystko można zrobić z "plastiku" , więc generalnie po co się pchać w miedź...? Ja uznaje taką zasadę w kontakcie z wodą akwariową : albo plastik albo nierdzewka. I wszystkim taki sposób radzę, a to dlatego że pewnośc oparata na stwierdzeniu " a bo ja miałem i nic się nie stało " jest logicznie głupia, ponieważ ten kto tak twierdzi nie badał ani wody ani wpływu obecności miedzi na swoje ryby,a swoją tezę opiera de facto na tym że mu ryby żyją nawet nie wie czy ryby sa nafaszerowane chemikaliami czy nie, za przykład podam ryby z Wisły których nie poleca się jeść...a też żyją.
  11. Zupełnie inaczej. Porównaj sobie Yaro charakterystykę naturalnego środowiska do tego co starasz się odwzorować w "kawałku". I dodatkowo : akurat w Malawi hodowane ryby wielkościowo mieszczą się w kategorii średnich i dużych, co oznacza spora produkcję odpadów (w tym amoniaku). W naturalnym zbiorniku oprócz bogactwa fauny jets bogacwo glonów (brak w zasadzie roślin wyższych jesli wziąć pod uwagę udział procentowy) , w akwarium ich obcenośc w stosunku do potrzeb jest znikoma. A zatem zbiornik akwariowy nie ma powiedzmy "bufora" , który w przypadku skoku mógłby sobie poradzić (nadfiltracja) Bo nie sądze aby ktokolwiek budował sobie zbiornik filtracji glonowej,a zatem akwarium i jego biotop opiera się wyłacznie na tym co w nim jest lub nie ma. Jaki chcesz bardziej wiarygodny dowód jak ten który występuje w naturze oraz porównanie do niego tego co odwzorowujesz w kawałku ? Czy natura jest dogmatem? Moim zdaniem owszem.Ale to nie mój dogmat. Moim zdaniem denitrator jest obowiązkowy, ktoś uważa że zbyteczny? Żaden problem. Ja uważam że lepiej mieć niż nie mieć w przypadku filtracji. Zupełnei odwrotnie jak w przypadku cyrkulatorów, ja uważam że to indywidualne, Sławek uważa to za absolutnie konieczne. Z tego sporu (i tu powracam) ratuje nas natura i to co można zobaczyć, to jest wykładnią i to powinno się kopiowac lub zastępować. Eljot Jeszcze raz ci powtórze: nei ma tu wyróżnienia na osobną filtracje mwechaniczną i bilogiczną w klasycznym zastosowaniu fitrów. Chyba ż ezupełnei odzielnie zbudujesz dwa rodzaje filtracji. W naormalnym zastosowaniu akwarystycznym masz wszystko w jednym. Budując denitrator (w tym dokładnie momencie) budujesz stricte filtracje bilogiczna a nie miechanicza i tu następuje rozdzielenie. Mimo tego że częśc filtracji biologicznej (tlenowej) masz w dalszym ciągu i mieć będziesz, chociazby dlatego że masz piasek-żwir w akwarium ( to jest kolejna częśc filtracji biologicznej poza filtrami kubełkowymi czy innymi). W kwestii filtracji trzeb aakwarium rozłożyć na poszczególne elementy biorace udział w filtracji. Ale to dygresja, autor zapytał o filtracje, więc ja jako ja radze mu kupić największy kubeł na jaki go stać. Top rozwiązanie komfortowe, czy sobnei rozbuduje cyz nie, to już inna kwestia. Wszelkie kaskady to jako gadżet albo dodatek (choć nei wiem czy ktoś świadomie ich używa do czegoś innego poza tym co sobą reprezentują).
  12. Do Malawi i Tanganiki denitrator jest niezbędny. A dlaczego, to już wynika ze specyfiki biotopu. Cyrkulatory powinno się dobierac do konfiguracji przeszkód (skałek,kamieni) w akwarium, ponieważ to sprawa ściśle indywidualna wiec trudno tu komuś zalecać ilośc i rodzaj (to niemożliwe zdalnie)j, każdy dobierze sobie sam. Dla porównania : w środowisku ryb koralowych cyrkulatory są niezbędne, i to również wynika z biotopu i to niezależnie czy akurat mają czy nie mają zdmuchiwać nieczystości gdzieś tam. Nie ma rozwiązań w pełni uniwersalnych, każdy biotop należy rozpatrywać oddzielnie,zatem warto poczytać jakie środowisko staramy się odwzorować,a co za tym idzie czym ono się charakteryzuje. "Największy na jaki cie stać" pisze z praktyki, a nie z teori jak rzekomo coś tam powinno wyglądac, co sprowadza sie zawsze do kupna...i tu pojawia się pytanie jaki i tka w kółko macieju. 400L to poziom średni i duży. Nie sądze aby kolega (autor tematu) chciął ruszyć w prace ręczne i samemu sobie robić całą filtracje. No chyba że się w tej ocenie mylę.
  13. 1.Kup maksymalny filtr kubełkowy na jaki cie stać, bo jak sądzę nie będziesz robił własnej filtracji . 2.Pompy cyrkulacyjne dobiera się w zależności od POTRZEB,a nie na zaś, więc nie wiadomo czy w ogóle będą potrzebne,a jeśli już to ile. Więc z tym spokojnie, dokupisz sobie później w miarę potrzeb. 3.Potrzebny ci będzie denitrator jako część składowa filtracji.Zrobisz to sobie na bajpasie z wyjścia filtra głównego (najprostsza metoda). Wszelkie filtry kaskadowe odpadają w rozważaniach, one nadają się wyłącznie do małych zbiorników. Przy takiej pojemności jaką masz (wybrałeś) trzeba zainstalować dobry filtr,a nie "gadżet", np. do takiej pojemności rozważania w kwestii filtru kubełkowego zaczynają się od poziomu filtrów średnich,a wiec nie najmniejszych kubełkowych jakie można kupić. Jeszcze jedna sprawa o której nie wspomniano : rozważ instalacje zbiornika do podmian okresowych, 20-30% z takiej pojemności to już jest odczuwalna wielkościowo litraż i gdzieś to trzeba zgromadzić/trzymać na czas (minimum 24h przed podmianą, no chyba że masz dojście do naturalnego źródła podziemnego o dobrych parametrach do malawi). Nie ma rozdzielenia między filtracją mechaniczną i biologiczną (w tradycyjnym rozważaniu) , to jest załatwiane w jednym cyklu, no chyba że mówimy o denitratorze.
  14. Doolga, ja rozumiem tylko że ten proces jest tak naprawdę na marginesie "działalności" akwariowej, z gatunku raczej zaniedbań niż jakiegoś ukrytego procesu ,który "pomimo .... może jednak wystąpić". Podobne procesy (choć mniej drastyczne w skutkach) występują w przypadku akwarium roślinnego (kwaśny odczyn) , kiedy następuje wzrost Ph , czy też przekroczenie zdolności buforowej i jazda parametrów po skali. Na te zjawiska ma wpływ kilka ważnych czynników i w normalnych warunkach , normalnego prowadzenia akwarium samoistnie nie wystąpią.
  15. Tylko że pominięto istotną rzecz : regularne podmiany wody,a to ma bardzo istotny wpływ na stężenia różnych substancji. Druga ważna rzecz, zakładamy że nikt nie przekracza ilościowo obsady w stosunku do maksymalnych warunków jakie jest w stanie utrzymać. Zatem jakie warunki skrajne muszą wystąpić aby ten proces miał miejsce (czyli de facto suma czynników pośrednich)? I czy ktoś gdzieś zarejestrował jego wystąpienie z opisem,jakimiś wnioskami i sposobie przeciwdziałania/redukcji ?
  16. Ggreghor Czytaj ze zrozumieniem, jesteś w stanie sam naocznie stwierdzić czy podłoże ma lub nie ma ostrych krawędzi. To jest wytyczna,a nie JA. Z tym zapiekaniem piasku to lepszy pomysł niż z gotowaniem. Nurosławie owszem siarkowodór, ALE to było akwarium ogólnorybnoroślinne, takie tam wszystko i nic. Tam bakterie miały co rozkładać w tym piasku.
  17. Kocham ten tekst powtarzany od lat,a sterowników i programów jest tyle ile jest, a producenci w kolejce czekają żeby do linuxa trzaskać
  18. Nurosławie ja je widziałem na własne oczęta. A to nei w kij dmuchał zważywszy na to że ludziska sypią piasek tak na 5-10 cm, więc w tych warunkach nie ma mowy o wymianie gazowej. Jeżeli coś organicznego dostanie się w ta strefe to mamy gaz murowany. Tylko że przy malawi i tanganice jest to raczej małoprawdopodobne, chyba że ktoś ma rośliny. Odnosnie podłoża : obojętnie jakie by nie było to podstawowy warunek czy ryby kopią czy nie jest taki aby ziarna nie miały ostrych krawędzi. I nie istotne przy tym czy nam się subiektywnie wydaje że "kopią i nic sie nie dzieje ,nie zauwazyłem...itd". To jest dosłownie papier ścierny. Piasek morski trzeba przesiac żeby się śmieci pozbyć, łupin po nasionach, patyczków itp dupereli, przepłukać i przegotowac . No samo się nie zrobi. Na marginesie: te białe piaski w tanganice i malawi uważam za cholernie nieprzystające. Nienaturalne. Potem sie ludzie skarżą (dziś akurat było o tym w jednym watku) że im się syf zbiera , doskonale widoczny na tym tle i co zrobić... Chętnie bym napisał żeby rybom tyłki podcierać, ale niewypada. i zaraz by mnie tu po kostkach kąsali
  19. Nie wiem jak faktura tego grysu ,ale czy nie ma on ostrych krawędzi? Bo jeśli tak to w ogóle nie nadaje się do akwarium....ale do filtra owszem. Czy paisek...to zależy czy masz ryby kopiące (przesiewające), bo wówczas powinien być. Jeżeli mnie pamięć nie myli to piasek do głębokości 2-3 cm nie tworzy stref beztlenowych (gromadzenie sie i produkcja siarkowodoru). Tylko że jeżeli nie ma roślin w piasku, oraz innych części biologicznych mogących się rozkładać to nic się dziać nie będzie z braku "surowca".
  20. Drak

    Przepływ wody

    Filtr mechaniczny nie ściągnie ci samoistnie wszystkich brudów z podłoża z racji zawirowań. Może jakiś mały cyrkulator (strumień bezpośredni, z odbicia...) zdmuchujący z tych miejsc w stronę poboru wody...lub zamontowanie poboru wody (i zamaskowanie) w miejscu największej koncentracji zanieczyszczeń.... Ułożenie inaczej skałek powodujące zbieranie się brudu w pobliżu poboru.... Dużo kombinacji cie czeka, minus piasku i to białego.
  21. No właśnie Kunta Londek czy Londek ex Londyn ? No nie ma jak polskogielski Witaj w slangu polonijnym Niszt fersztejen
  22. Z tego co czytam kolega nie ma zbytniego pojęcia o podstawowych zasadach w akwarystyce... Szkoda że tak często się dziś zdarza (pamiętasz Nurosławie nasze dywagacje w różnych tematach?). Drogi kolego "cy3ul" (jakby nei było można zastosować nazwy bez kodu....) : 1.duże ryby wymagają minimum 10L wody na sztukę i jest to wartość graniczna, powinno się przyjmować 15-20l na sztukę. 15 x 30 = 450 l, taki zbiornik powinieneś mieć, co oznacza że twój jest na granicy zapewnienia warunków życiowych i jak widać przekroczył swoją stabilność. 2."Przerybienie" czyli duża obsada jest możliwa jako norma ale bezwzględnie wymaga bardzo dobrej filtracji oraz większej okresowej podmiany wody. To oznacza że tym się może bawić doświadczony akwarysta ,gdyż balansuje na krawędzi. 3. W twoim przypadku ja osobiście zalecam do natychmiastowego wykonania : -podmiana od ręki 50% wody -redukcja obsady o 50 % (sukcesywnie) -przepłukanie filtrów -odkurzenie dna z mułu -ograniczenie podawania pokarmu o połowę -dobudowanie denitryfikatora (którego zapewne nie masz...) Zakładam że napowietrzanie jest wystarczające. Podsumowanie : przekroczyłeś znacznie możliwości i swojego zbiornika względem pojemności oraz możliwości swojej filtracji (i biologicznej i mechanicznej). Nie miej złudzeń że bez zmian uratujesz to akwarium dokładnie w takim stanie w jakim się znajduje. Zegar tyka,albo zaczniesz zmiany albo zacznie ci padac obsada, do momentu aż...cały system wróci do równowagi. Natura sama wyrówna sobie parametry i zostanie tyle ryb ile jest w stanei wytrzymać ten system. Przy czym pozostaną najsilniejsze, a więc nie licz na ot że przetrwa ci jakaś para, to loteria. Masz zbyt mało wiedzy aby prowadzić tak przegęszczone akwarium i jesli nie zastosujesz się do rad stracisz ryby, czyli pieniądze. Szukaj kupca na nadmiarowe ryby. przesadziłeś ze swoimi chęciami posiadania. Nie wiem jeszcze jak wygląda proces karmienia....bo jak się okazuje kto inny się tym akwarium zajmuje jeszcze. Ja ci wystawie taką cenzurkę : sposób w jaki prowadzisz akwarium na dziś jest karygodny ! Przemyśl to sobie.
  23. Dobra robaczki odpuszczam,co tam będę męczył, mata tu na lizaka I niech nam woda mokra będzie.
  24. Sławku ale jaki masz problem skoro wszystko jest znormalizowane z podaniem wartości. Co kupujesz pompę o nieoznaczonej wydajności ,loteria? Jedno co musisz dobrać tą wydajność w przypadku dajmy na to takiej pompy. I takie podejście tyczy się wszystkiego,dobierasz bazując na gotowych produktach. I cóż więcej ,chyba nie liczysz na to że ci się wszystko samo poklika i złączy ? No jeżeli to stanowi większe wyzwanie jak utrzymanie równowagi biologicznej....ale najwyraźniej stanowi.
  25. Oczywiście że wyjaśnię. Sprawa jest prosta : nie jesteśmy w stanie kontrolować procesów biologicznej filtracji (czyli flory i fauny),a wszystko odbywa się na zasadzie jest dobrze/ jest źle. Nie jesteśmy w stanie na poziomie amatorskim kontrolować i kształtować tych procesów. Bazujemy na tym że zachowując pewne kryteria (czy powiedzmy pewne prawidłowości/obostrzenia) powinno być dobrze , to wszystko I z reguły jest,ale... jak bardzo jest dobrze/źle i czy może być lepiej/gorzej i dlaczego ?...można snuć domysły...lub być biologiem z wyposażeniem. Przykład : nawet w przypadku chorób ryb, dostępnych opisów i leków sa ogromne kłopoty nei tylko z diagnostyką ale i z doborem leku. Technikę rozumie wielu i nie trzeba być az specjalista aby poznać jak działa i jak ją prawidłowo stosować. Mało tego można ją amatorsko kształtować, i usprawniać. To martwy "twór" podlegający wyłącznie naszym działaniom. Poza tym...dawno już minęły czasy króla świeczka i wynalazczości kryzysowej akwarystów. Np. nie trzeba konstruować pomp,ani grzałek,ani...itd, wystarczy tylko zastosować gotowe urządzenie. I już.Oczywiście prawidło zastosować. Więc nie rozumiem skąd jakaś rzekoma trudność techniczna,no chyba że ktoś konstruuje sam jakieś urządzenie,ale nie o tym mówimy jak sądzę,a o klasycznych działaniach technicznych i zastosowaniach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.