Wiesz, że nie dawno miałam coś podobnego. Tylko u mnie nie miała kompletnie żadnych objawów, wyglądała całkowicie normalnie. Siedziała cały czas w jednym miejscu między filtrem a grzałką i po ilku dniach słuch o niej zaginął. Dosłownie, bo nie mam pojęcia co się z nią stało. Nigdzie trupa, nigdzie szczątków, jakby zapadła się pod ziemię