
pekael
Użytkownik-
Postów
134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pekael
-
A ja pod moimi 400l (160*50*50) mam 4 warstwy pianki takiej jaką podkłada sie pod panele. Jest ok.
-
Widziałem te zbiorniki w Krakowie ze 2-3 lata temu chyba - był nawet jakis wątek na starym forum. Też zdębiałem jak zobaczyłem "Afrykę w jednym" i potem nawet drążyłem temat jak to jest z tym PANem, ze w jego obiektach takie rzeczy się dzieją. Okazało się wtedy, że nie jest to przedsięwzięcie naukowe, a PAN jedynie udostępnił pomieszczenia. Podejrzewam, że nic się od tego czasu nie zmieniło. Jesli PAN zarabia na najmie, to oczywiście nawet naświętsze głosy oburzenia ze strony społecznej (to my?) nie pomogą. Nawet opinie własnych naukowców nic nie zmienią. Tylko kasa się liczy. Chyba musimy się pogodzić z tym, że jesteśmy gronem bardzo konserwatywnym jeśli chodzi o pomysły urozmaicania naszych akwariów nie tylko o gości z innych akwenów ( w tym roslin), ba ! nawet biotopów (nie łączyć mbuny z nie-mbuną!) ale też jeśli chodzi o dekoracje typu kokos, nurek, zamek czy korzeń, które albo sa według nas obciachowe, albo zagrażaja równowadze biologicznej bo obniżają pH o 0,1. U wielu obserwatorów zewnętrznych - nawet długoletnich akwarystów - to jest gruuuba przesada. Oni wręcz pasjonuja się połączeniem w jednym zbiorniku ognia z wodą i roztrząsają jak doprowadzic do tarła paletek w jednym zbiorniku ze stadem pyszczaków. No moze przesadzilem, ale nie za bardzo chyba. Proponuje trzymać się wariantu konserwatywnego z powszechną chyba u nas nutka tolerancji przejawiającą sie w stwierdzeniu : można, ale po co? Inna sprawą jest , czy do naszego szlachetnego konserwatyzmu przekonamy innych, np. PAN :shock:
-
Miałem kiedys znajomego,który kupował wyłącznie Mercedesy. Zapytałem go czy myslał o innym aucie. Zdziwiony odpowiedział : A po co? Przecież Mercedes ma wszystko czego potrzebuję... I tak to jest z bocjami w malawi. Niby zmieszczą sie, ale po co? Malawi samo w sobie ma wszystko czego potrzeba. Po co bocje - choć to przepiekne i sympatyczne rybki? Lepiej zrobić im własny domek - bedą znacznie szczęśliwsze
-
Mam podobną obsadę w 400l (oczywiście proporcjonalnie mniej ryb ze względu na litraż) i jestem z niej zadowolony. Obawiałem się nieco, że samiczki bedą wszystkie jednakowo sledziowate i szare. Jednak tak pięknej ryby jak samica (tak - to nie błąd!) S.Fryeri jeszcze nie miałem. Jest perfekcyjnie zaprojektowana przez najwyższego - kształty genialne :roll: , a samiec ... zapowiada się rewelacyjnie. Tyle, że to jeszcze młodzież - stadko mam od dwóch tygodni i trochę czasu upłynie zanim towarzystwo sie wybarwi. W każdym razie uważam , że obsadę wytypowałeś fajnie. Połacznie z mbuną. Zbiornik musi być dłuuugi. Jak blue arrow (S.Fr. samiec) wystartuje z jednego końca to ma problem wyhamować na tych moich 160 cm długości. Po drodze wszystko jest jego. Zastanawiałem się kiedyś co bym wrzucił do swoich gdyby to było mozliwe. Poszedłbym tutaj kluczem dietetycznym czyli typowałbym mięsożerców. Kiedyś wsypałem im przez pomyłkę zarcie dla mbuny roślinożernej (poprzednia obsada) to cały nastepny dzień brzuchy je bolały i ocierały się w komplecie o dno. Dzień głodówki i wróciło do normy. Pisz o swoich spostrzeżeniach dużo - to może byc bardzo ciekawe.
-
No tak - cholerne sinice - powodzenia w walce ! BTW: nie wiem jak potraktowałeś rosliny na czas zaciemnienia, ale jak bedziesz chcial odnowic zielen to anubiasa (dobrze chyba dostrzegłem ) nie umieszcza sie bezpośrednio w podłożu, tylko wiąże do skał. Pomysł romka - lampa UV ! Tego nie ćwiczyłem - chociaz mam ten sprzęt na stanie po starym akwa - sa jakies doświadczenia?
-
Z sinicami walczę od roku - raz jest lepiej a raz gorzej. Antybiotyki,zaciemnienia, czyszczenie filtrów - wszystko co jest w sieci dostepne już stosowałem i niestety sa nawroty - może niezbyt intensywne - nie dopuszczam do tego , ale to zmora. Osobiscie twierdzę, że muszą być w wodzie kranowej. Opisy rzeczywiście sa niepokojące - dla Ciebie bo jednak pokazuja , że to mogą być te cholery, a dla mnie to kolejne wezwanie do boju :? Oby to jednak u Ciebie nie były sinice
-
No to szczerze gratuluje i zazdroszcze :oops: ! A ryby to skubią?
-
Tempo rozwoju dekoracji wskazuje na sinice - temat wielokrotnie na forum omawiany. Sprawdź czy to nie jest ten przypadek.
-
Ja nie wiem do końca z czego to wynika, ale mam podobny problem - uszczelka niestety nie pomogla w 100%. Moja teoria jest taka - woda ma swoje ośrodki skraplania się i spływa tam , gdzie ma najmniejszy opór. Ponieważ akwarium wraz z podstawą przemieszczają się względem siebie (temperatura, wilgotność, ruchy podłoża, zmiana rozkładu obciążenia dna akwarium itp.) woda spływa w różnych kierunkach i musi gdzieś tam ujście znaleźć. Czasem skapuje do wody , a czasem płynie po ściance. Osobiście stosuję np. zmianę kąta wylotu deszczownicy, zmiane kierunku wylotu filtrów wewnętrznych, okresowe uchylenie pokrywy, zmniejszenie stanu wody w zbiorniku albo jakies kombinacje. W zasadzie zawsze cos tam pomaga - do następnego razu . Pewne jest chyba to, że za "przecieki" odpowiedzialne są skropliny , bo odkrycie pokrywy skutkuje natychmiastową poprawą.
-
Oczywiście zbierz to wszystko maksymalnie dokładnie - najlepiej odmulaczem. Wachlowanie raczej bym sobie darował - chyba że chcesz , żeby ryby sie jeszcze bardziej obżarły. Tak czy inaczej zafundowałbym im pare dni głodówki , bo nie wiadomo ile to pływało w akwarium. Do nadzwyczajnej podmiany wody nie widzę powodów, chyba że parametry wody uległy jakiemuś załamaniu - trzeba sprawdzić, ale jesli zareagujesz szybko raczej nie powinno byc alarmu. Nie wykonuj żadnych nerwowych ruchów (chemia,leki itp.) po wtedy możesz rzeczywiscie namieszać bardziej niz junior - akwarysta :-). Mówiąc krótko : posprzątaj i obserwuj. Reaguj jak zdiagnozujesz problem. Chemia profilaktycznie - to najczęściej zły pomysł. I bez nerwów ;-) - bedzie dobrze!.
-
Copadichromis borleyi eastern
pekael odpowiedział(a) na pekael temat w Obsada akwarium z pyszczakami
Leeri, a jak się u Ciebie te rybcie wybarwiły? -
Taka odmiana jest do kupienia w Tan-malu. Czy ktos ma u siebie w zbiorniku i wie jak sie wybarwiaja samce i czy samice maja kolorowe płetwy?
-
No dobrze a dla mięsożerców co można przyrządzić w kuchni domowej?
-
Szczesciarz - piasek z plazy ! Przede wszystkim piasek musi byc czysty. Jesli masz pewnosc , ze ten plazowy nie zostal zanieczyszczony chemicznie albo biologicznie - wystarczyłoby przepłukać, ale poniewaz takiej pewności chyba nie ma lepiej byłoby jeszcze go wyprażyc w piekarniku. Myślę, że temperatura 150 - 200 C w czasie 30 - 60 min zrobi swoje.
-
Mam w akwarium wapien z kopalni dolomitow w Jaworznie i jest ok. Wyglada ladnie, pH - stabilne, zadnych rekcji z woda nie stwierdzilem. Trzeba tylko zwrocic uwage, zeby skalki nie mialy zadnych polyskujacych wtracen, co moze wskazywac na metal . No chyba , ze trafisz na zyle zlota, ale to juz zupelnie inna historia 8) .
-
Jedna rzecz mi tylko nie pasuje do sinic - "silnie przylegaja do kamieni" - jak pisze bartol. Poza tym podzielam obawy marsa (graniczące z pewnością ) , ze to raczej sinice niz ulubione glony i ma sie z czego cieszyc. Osobiście walcze z tym syfem od pol roku i dopiero antybiotyk pomogl - zobaczymy na jak długo.
-
Będzie też problem z samym utrzymaniem roślin, nawet przy założeniu, że ryby nie chciałyby tego jeść. Mchy z tego co pamietam wymagaja wód kwaśnych i dość miękkich. W Malawi jest zdecydowanie zasadowo i "twardo".
-
Dobre pytanie! Jakiś tam rozum mają ale w naturze generalnie więcej miejsca i mniejsze ryzyko kolizji ze skałą - jest gdzie wiac krótko mówiąc . Jak zaznaczyłem moje wulkany są już obrośniete i nie ma ryzyka, ale z takimi ostrymi różnie może być.
-
Mam nieduze skałki tego typu u siebie. Maja tę wadę, że są ostre. Ja swoje przekładałem z innego zbiornika i były juz nieźle obrosnięte, ale to może byc element ryzyka z takimi wariatami jak nasi ulubieńcy.
-
Z innego postu swierka http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?p=8942#8942 wynika , ze ma 10 ryb - czyli albo hoduje pary albo przegiął znacząco z podłowiem. Obydwie wersje :? do poprawy chyba , że litraż też juz nieaktualny.
-
Jesli już uznasz, ze koniecznie musisz podnieść do pH (chociaż moim zdaniem stabilne 7,5 to całkiem przyzwoicie - ja tyle mam i jest ok) to sode można dodawać tylko w czasie podmiany. Ja wsypuje łyżeczkę płaską do herbaty na 20l świeżej wody i wlewam do baniaka na podmianę. Ta łyżeczka podnosi pH kranówy z 7,0 do ok.7,5. Broń Boże nie wsypuj sody bezpośrednio do zbiornika, bo jak przesadzisz możesz osiągnąć efekt w postaci skokowej zmiany pH i dramat gotowy, nawet nie będziesz wiedział kiedy.
-
Yellow + saulosi w 120 l to troszkę za dużo chyba (o jeden gatunek), a jesli masz razem ponad 10 ryb to parametry wody mogą rzeczywiscie byc kiepskie (NO2,NO3, NH3/NH4), pomijając inne względy. Zanim zaczniesz ingerowac w parametry wody proponuje przemysleć kwestie obsady. Nie wiem jakie masz obecne pH , ale nawet jesli w ogóle zamienisz zwir kwarcowy na marmurkowy to żadnej tragedii nie będzie. Przyjmując, że optymalne pH to 7,5 - 8,5 (a masz obecnie pH w dolnych granicach) jestem pewien, że nie przekroczysz 8,5, bo stężenie jonów OH musiałoby wzrosnąć 10 razy. Nie wiem też jakby to wyglądało. Takie mieszanki zwykle nie prezentują sie najlepiej.
-
Z wodą trzeba bardzo ostrożnie. Związek pomiędzy zawartościa NO2 a pH też nie musi zadziałać u Ciebie automatycznie, bo jest jeszcze wiele czynników mających wpływ na chemie wody. Proponuje więc zaplanować kiedy zaczniesz "normalnie" prowadzic zbiornik i zrobisz pierwszą normalna podmianę (myslę że 2-3 tygodnie będą optymalne) i dochodzic do tego stopniowo w czasie podmian pośrednich (sukcesywnie zmniejszałbym też nitriwec). Jesli cos się będzie działo wiesz juz jak reagować. Dodatkowych uzdatniaczy na razie bym nie ryzykował. Kontroluj tez wode dolewaną. U mnie np. pH wody w kranie obniżyło sie ostatnio do 7 z 7,4 i juz było widać , że ryby się zaczęły płoszyć pozornie bez przyczyny. Fajnie , że Twoje ryby i Ty juz bezpieczne i to bez przeprowadzki do miski!
-
Nie ja tu jestem od pochwał , ale ode mnie masz duuuże brawa! Piekne dzieki za bardzo obszerne informacje! Pozostaję przy S.F.
-
Rozważam mozliwość zamiany S.fryeri na Dimidiochromis compressiceps . Co o tym sądzicie? Jak w praktyce wyglądają te ryby? W książkach prezentują sie okazale zarówno samiec jak i samiczka, ale przypuszczam, że uchwycono akurat pięknie wybarwionego samca i niemal złotą samiczkę. Na codzień to chyba tak byc nie musi. Nie doczytałem się nigdzie, żeby były bardziej agresywne niż S.fryeri (np. w stosunku do pokojowo nastawionych aulonek). Czy rzeczywiście wymagają zieleni? Jakoś do tej pory nie udało mi się utrzymac roslin w Malawi i porzuciłem ten temat. Nie bardzo chciałoby mi się połykac tę żabę po raz kolejny :?, no ale Dimidiochromis kusi mnie mocno :roll: