erytromycyna i streptomycyna to jedno i to samo.
Z własnego doświadczenia: wywołałem inwazję sinic u siebie stosując nawożenie dużymi ilościami KH2PO4. Sinice zabiłem erytromycyną ale glony (miałem piękne fioletowo brunatne krasnorosty - stąd nawożenie fosforem) też obumarły. Sinice w wodzie akwariowej będą zawsze, ale nie namnożą się jeżeli nie znajdą właściwych warunków a wysoki poziom fosforu z całą pewnością do nich należy.
Perez bardziej miał na myśli że obsada kombinowana nie jest wskazana dla początkującego.
Osobiście uważam że połaczenie jakie masz może się udać chociaż IMO lepszy byłby red-red który według moich doświadczeń bardzo dobrze znosi lekką dietę mięsną.
Zainwestowałbym w porządną spirulinę którą mogą jeść oba gatunki i wysokiej jakości pokarm mięsny (np. hikari) Co do mrożonek stosowałbym głównie rozwielitki i wodzienia. Dobrze byłoby również zadbać o rozwój glonów którymi Mbuna uzupełni braki pokarmu roślinnego.
Na pewno w oczy rzuca się średnia jakość pokarmów które wybrałeś. Tropical beta nie nadaje się wcale - to poślednie płatki i suszona ochotka. Co do brokuła to IMO możesz spróbować. Jeżeli okazałoby się że znajdziesz pokarm roślinny którego auloncary nie będą chciały jeść a saulosi przeciwnie , to będziesz w komfortowej sytuacji.
Co do świderków: czyli ubywa Ci ich? Widziałeś jak auloncary je jedzą?
Nabłonki (otarcia łusek, drobne ubytki płetw) goją się około tygodnia. Głębsze rany tydzień lub dwa dłużej. Jeżeli rana zostanie zainfekowana to, rzecz jasna proces potrwa dłużej.
Zasadniczo młode ryby regenerują się szybciej niż dorosłe.
Mojemu redowi ogon odrastał 3 tygodnie (obgryziony prawie całkowicie)
a kto to produkuje?
Jak duże są Twoje ryby?
Generalnie masz pokarmy średniej jakości - powinieneś kupić przynajmniej jeden lepszy.
Dafni mogą Ci nawet nie ruszyć (moje nie tykają suszonej rozwielitki)
Tabletki są średnim rozwiązaniem chyba że masz bardzo młode rybki.
Wodzienia raz w tygodniu.
Pozostałymi pokarmami karmisz na zmianę 2-3 razy dziennie. Dajesz taką ilość aby pokarm nie zalegał na dnie i cały został zjedzony w 1-2minuty.
tylko jest jedno "ale", jeżeli test mierzy ilość miedzi we wszystkich związkach to wynik i tak nie będzie przydatny dla oceny czy miedź zagraża rybom. Wiele związków miedzi jest słabo wchłanialna więc nawet ich obecność w wodzie nie będzie równoznaczna z negatywnym wpływem na ryby.
Nie wiem jak inni ale ja bym nie stosował głodówki, umiarkowane karmienie codziennie lepiej się IMO sprawdzi. Co do samych pokarmów to przynajmniej jeden powinien być wysokiej jakości - "z górnej półki". Co do reszty zaleceń to Yaro trafnie zauważył że auloncara brokuła jeść nie powinna . Możesz za to wprowadzić do akwarium świderki jako rezerwę pokarmową.
Jest kilka pozycji na temat toksyczności miedzi ( z główną pozycją o wymownym tytule "toksykologia ryb" ) Nie wdając się w szczegóły wszystko można sprowadzić do jednego wniosku - miedź w wodzie twardej i zasadowej nie tworzy łatwo wchłanialnych związków. To co zaobserwowałeś u siebie jest właśnie wynikiem stosowania wody destylowanej (m.in dlatego w chłodnicach stosuje się płyny z dodatkami antykorozyjnymi)
Co do skorupiaków to również u nich występuje hemoglobina ( to tak na marginesie )
A to co piszesz o dźgnięciu zardzewiałym gwoździem to efekt działania żelaza na bakterie - bakterie lubią żelazo a tlenek żelaza jest jego dobrym źródłem. Rdza nie powoduje jednak zakażenia a jedynie sprzyja namnażaniu się bakterii.
Jeżeli hodowałbyś krewetki albo rozwielitki to byłby problem. Z rybami nie ma. Jeżeli masz typowy dla Malawi odczyn i twardość to ryzyka zatrucia nie ma. Poza tym metaliczna miedź się słabo wchłania. Spokojnie możesz zastosować tę rurkę
filtracje dobiera sie pod katem planowanej obsady i pojemności akawarium netto. Najlepszym rozwiązaniem na początek bedzie zewnętrzny biolog + silna głowica (2000-3000 l/h)+ cyrkulator (3000-6000 l/h). Powinieneś się zmieścić w 600-700 złotych.
ja stosuje grys dolomitowy od początku. U mnie granulacja waha sie od 0,5 do 1,5 mm. W Twoim wypadku problemem może być grubsza frakcja. Grys dolomitowy nie ma ostrzejszych krawędzi niż zwykły kwarcowy piach.
Tak jak powiedział Yaro: rybom jest wszystko jedno - jeżeli Ci się podoba i nie szkoda Ci na to kasy to dawaj śmiało. Na 200 litrów potrzebowałbyś przynajmniej 40-50kg.
Osobiście, nie wsadziłbym tego do akwarium bo mi się nie podoba
900zł to w miarę standardowa cena. Jeżeli porównujesz ceny akwariów o tych samych wymiarach to musisz jeszcze uwzględnić grubość szyby z jakiej jest wykonane.