
ryba1
Użytkownik-
Postów
213 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ryba1
-
Rozmnazanie - Yellow, saulosi coral, ice blue.
ryba1 odpowiedział(a) na Plagiatt temat w Rozmnażanie
Tak z doświadczenie to może jednak na tyle długo ich nie wypuścić, że primo po pierwsze z młodych już nic nie będzie, bo w pysku samicy nie mają za bardzo, jak pobierać pokarmu i nie każda samic próbuje coś tam łapać jedzenie, więc będą zagłodzone a primo po drugie samica też może źle skończyć, bo w najlepszym razie będzie musiała bardzo dłuuuugo dochodzić do siebie a najgorszym w ogóle już do siebie nie dojdzie. Więc jeżeli widzisz, że samica jest już bardzo osłabiona (mam taką samicę yellowa aktualnie, że potrafi tak długo nie puścić młodych, że z osłabienia czasami leży na boku na piasku) to czasami lepiej jej 'pomóc". Czasami wystarczy złapanie do siatki, żeby samica wypuściła młode, możesz też ją gdzieś odłowić, jest wiele opcji i wcale nie musiałbyś jej wypłukiwać młode lub podważać "zapałką" skoro uważasz, że to niehumanitarne. -
Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia
ryba1 odpowiedział(a) na tom77 temat w Chów pyszczaków
Tak a propos poszturchiwania, to z moich mdok są niezłe diabełki - 5 cm (jak mniemam samczyk) ustawia do pionu ryby 3-4cm większe od siebie, aż mi się wierzyć nie chciało, jak widziałem jak stawia się do 8cm kuzynów - placidochromis phenochilus tanzania. -
U mnie na alfie 2 25-40 przepływ na 3 biegu to 1800l. 3 kubły przed pompą a za pompą fbf na korpusie 20'. W korpusach gąbki, przepływ bez zmian od 2 tygodni, woda kryształ. Ale nie zawsze było tak pięknie. Pierwszą instalację na tej pompie zrobiłem na rurkach pp 3/4 i w instalacji było w sumie 5 korpusów (2 mechaniki przed, fbf i dwa zapasy na obejściu). Instalacja na 3 biegu osiągała maksymalny przepływ 1200l/1h. Po tygodniu spadał do 1000 i wtedy zmieniałem wkłady. Generalnie nie o taką wydajność mi chodziło, więc instalację przerobiłem. Chociaż nie chodziło w żadnym razie o średnicę pp tylko o to że niestety, jak się okazało po rozcięciu, część złączek za bardzo się stopiła i zawęziła przepływ. Teraz całość jest zrobiona na rurkach pe 32 mm i złączkach wciskanych. Zaworki zostały 3/4 ale i tak wąskim gardłem są wejście/wyjście z korpusu, które i tak daje nominalny przepływ 24l na minutę, więc nie zdławi to pompy. Efekt zwiększenia średnicy rurek i przejścia na pe to znaczny wzrost przepływu do 1800l/1h na 3 biegu. Co ciekawe na 2 biegu dmucha 1700l. Ważna informacja dla tych co mają obie lewe ręce. Na złączkach wciskanych każdy da radę to zrobić skoro ja dałem radę bez niczyjej pomocy Wystarczy trochę siły i gotowe. A jak nie wyjdzie to pięknie się wszystko rozłoży i złoży drugi raz Jak z klockami. Reasumując, na dzień dzisiejszy jest idealnie, cicho, woda kryształ, nie muszę za często czyścić. Jedyna wada dla mnie to cena. Z ciekawostek napiszę jeszcze na koniec, że na wkładzie polipropylenowym 20 mikronów z początkowego przepływu 1800l na początku po niecałych trzech dniach było 1000
-
Budowa filtracji narurowej do akwarium 840l
ryba1 odpowiedział(a) na wobek temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Ze swojego doświadczenia mogę polecić rozwiązanie z 3 korpusami przed pompą. Mam możliwość sprawdzenia przepływu i po zmianie z 2 na 3 pompa dmucha lepiej. Kolejna korzyść to rzadziej można wymieniać wkłady i nie spada tak przepływ. To zresztą logiczne skoro przepływ przez 2 sznurki to max 3 tys. l/1h a pompa 25/60 ma możliwość popchnąć 3,2 tys. l/1h, że dwa korpusy zdławią przepływ już na wstępie a jak się zaczną zapychać to będzie już tylko znacznie gorzej -
Przyłączam się do tego co pisze piotriola. Kupne pokarmy suszone są zdecydowanie przereklamowane na tym forum i nie mają moim zdaniem szans w starciu z pokarmem naturalnym. Od dobrych kliku lat (przynajmniej pięciu) podstawowym pokarmem dla moich ryb jest shrimp mix, który oczywiście sam robię i wygląda podobnie jak kostki na zdjęciu w poście wyżej, aktualnie są ciemno zielone od dużej zawartości spiruliny. Podstawą takiego mixu jest oczywiście krewetka a dodatki to głównie naturalne pokarmy liofilizowane i suszone jak nie ma czegoś z liofilizacji (ostatnio kryll, kiełż, artemia, suszona krewetka i co tam mi przyjdzie do głowy). Jeżeli po przejściu z Tropicala na dajmy na to hikari, czy nature food różnica w wyglądzie jakaś tam była ale szału nie było, to na shrimp mixie różnica jest naprawdę spora w wybarwieniu, tempie wzrostu i podchodzeniu ryb do tarła. I w takim pokarmie nie ma mąki czy innego syfu. Żeby było ciekawiej to na takim pokarmie, z obciętą tylko ilością składników bardziej energetycznych (nie dawałem np. kiełża) karmiłem nawet tropheusy (dodam, że był to pokarm podstawowy), które pod kątem specjalizacji żywieniowej są zdecydowanie roślinożerne i żadnych problemów żywieniowych nie miałem. Można więc na takiej karmie się pokusić o łączenie roślinożerców z rybami bardziej mięsolubnymi i żadna z ryb nie będzie poszkodowana. Dodatkowa korzyść to więcej miejsca w szafce w której nie trzeba już trzymać 10 różnych pokarmów
-
Poczytaj o pokarmie new life spectrum cichlid formula. Może być "złotym środkiem" można nim karmić podobno nawet ryby roślinożerne. Jest już jakieś wątek na tym forum.
-
Nie wiem skąd ta fatalna opinia pokarmów Tropicala. Karmiłem latami (jak jeszcze nikt nie słyszał nawet o OSI) malawi i tange tropicalem i ryby były zdrowe i pięknie wybarwione i rozmnażały się jak szalone. Jakoś nie zauważyłem specjalnej róznicy po przejściu na bardziej markowe, a przeszedłem na nie bo własnie wszyscy polecali, jakie te pokarmy świetne. Najpierw Hikari, potem OSI i Nature food i teraz pewnie powinienem dainichi stosować i potem przejść na kolejny najlepszy i jedynie słuszny pokarm Nie dajmy się zwariować. AAA bym zapomniał Ja jakbym wrzucił do akwa najbardziej nawet podły i beznadziejny pokarm i ryby by się na niego nie rzuciły to z miejsca bym uznał, że są chore a nie że im nie smakuje. Żarłki zjedzą wszystko i jeszcze poproszą o dokładkę
-
Ja wcześniej chwaliłem niestety mbuna od tego sprzedawcy. Ale jak byłem tam pere miesiecy temu to mbuna była ok (w aulonocarach za to miał syf), powiem więcej hongi sweden były cudowne. Piękne były też np. elongatusy mpanga. Zgodnie z tym co mówił sprzedawca pochodziły z Czech, a część ryb miał też z innych źródeł. Malawi śląsk to na 100% nie jest hodowla a bardziej coś na zasadzie zwykłego sklepu i niestety wygląda na to, że zaopatruje się chyba gdzie popadnie i stąd różnice w jakości. W dodatku jak już ktoś pisał to typowy handlarz więc wciśnie wszystko żeby zarobić. Zakup bez wizyty na miejscu i obejrzenia ryb to loteria.
-
Z rasowym red-red to te ryby nie mają niestety wiele wspólnego. To, że "hodowca" może sprzedać coś takiego potwierdza tylko fatalny poziom profesjonalizmu większości przedstawicieli tej branży w PL.
-
Tak, widziałem tarło, jak pływały w moim domowym akwarium. Wystrój standard, jak dla malawi piasek kilka wielkich kamoli, dużo gołego dna. Pływały tylko miesiąc i nie z wyboru a z musu, bo ich standardowy zbiornik miał przeprowadzkę i musiały poczekać aż wszystko zadziała. Potem pływały w 160/?/? z typowym wystrojem piachu i rur pcv . Na pewno to nie kwestia wystroju, wody itp. że u Ciebie się nie rozmnażają. Stawiam na jedzenie, a ta ryba potrzebuje konkret zjeść. Wiem, że to pokarm wyklęty na tym forum (moim zdaniem niesłusznie, jak się wie co robi i nie ładuje go na kilogramy) ale pokarm je trochę ochotką, potrafi zdziałać cuda;) ewentualnie wersja light czyli shrimp mix, najlepiej w ogóle bez zieleniny tylko sama krewetka + coś z dużą ilością chityny i powinno zaskoczyć.
-
Doświadczenia z crabro miałem zupełnie odwrotne od Twoich. Miałem lata temu stado 7 sztuk, kupione już jako dorosłe ryby. 2 samce i 5 samic i dosłownie rozmnażały się jak przysłowiowe króliki i regularnie jak w zegarku. Akwarium 500 litrów. Już nie pamiętam czy pływały same, czy jeszcze był jakiś gatunek z nimi. Młodych z każdego tarła było bardzo dużo, 70-80 sztuk to standard a bywało więcej a nie były obficie karmione. Jakbym miał wybrać najbardziej płodnego mbuniaka, jaki pływał u mnie w akwarium, to na pewno wybrałbym crabro.
-
Placidochromis phenochilus (Mdoka) i P. sp."Phenochilus Gissel", opis i spostrzeżenia
ryba1 odpowiedział(a) na tom77 temat w Chów pyszczaków
Od grudnia jestem szczęśliwym posiadaczem mdoka white lips. Duża w tym zasługa autora niniejszego wątku, który swoimi postami podtrzymał moją wolę posiadania tej ryby w akwarium, mimo ustawicznego wiatru w oczy. Miałem już w zasadzie serdecznie dość tej ryby chociaż jej jeszcze nie miałem Wszystko przez kłopoty z zakupem mdoki, bo w efekcie pomyłki dostawcy do mojego akwarium trafił inny placek. Oczywiści kupa nerwów, bezowocne oczekiwanie na właściwe ryby i ponad 2 miesiące w plecy i myśl, że chyba jednak nie są mi pisane. I w tym miejscu pojawia się właśnie tomm77 ze swoimi postami (przy okazji jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc w identyfikacji tego co pływało w moim akwarium i za dobre słowa . Ostatecznie zmotywowany postanowiłem nie czekać aż mdoki pojawią się gdzieś w ofercie w PL i wybrałem się po nie na Słowację do znanej pewnie wszystkim hodowli. Zakupiłem 10 sztuk rybek zgodnie z info od sprzedawcy wielkości 3,5-5 centymetrów, jak się okazało "akwarystycznych". Rybki w zasadzie były w wielkości niehandlowej, bo rzeczywiście miały jakieś 1cm do 2 cm, no ale jak już się przejechało te 200km w jedną stronę to nie po to żeby wrócić z pustymi rękami (inna sprawa, ze wizyta u Imre za każdym razem pozbawia mnie rozumu i nie dość, że nie wróciłem z pustymi rękami to wręcz można powiedzieć, że wróciłem obładowany jak jakiś tragarz . Mddoki były na tyle małe, że przez dwa tygodnie musiałem je tuczyć w dużym kojcu bo bałem się je wpuścić do reszty obsady. Co ciekawe po wpuszczeniu ryby nie były nimi zupełnie zainteresowane (w sensie kulinarnym), co moim zdaniem wynika z tego, że mdoki pływały całym zwartym stadkiem, co pewnie powodowało, że ciężko reszcie ryb było wybrać, którego white lipsa połknąć . Przez zdecydowaną większość czasu całe stadko było rozciągnięte na przestrzeni max 10cm. Co równie ciekawe mimo pływania z dużo większymi rybami kompletnie się przed nimi nie chowały tylko paradowały po otwartej przestrzeni dna. Tak samo jest w momencie łapania czegoś w akwarium, nie chowają się po zakamarkach. Tej samej wielkości yellow, jak tylko wystawił nos z pomiędzy kamieni to był ganiany po cały akwa a mdoki nie. Nie zauważyłem jakiegoś specjalnego upodobania do pływania w nurcie, za to ogromne przywiązanie do piachu. Non stop w nim kopią, najchętniej też pokarm pobierają z dna, dlatego miałem problem żeby w ogólnym akwarium odpowiednio dużo jadły. Normalnie niezależnie od ilości tego co wrzucam raczej nic na dno nie zdąży opaść . Nie wiem czy to właśnie duża konkurencja pokarmowa była powodem bardzo powolnego wzrostu ale maluchy rosły strasznie wolno tak do wielkość 3cm bardzo wolno. Od tej wielkości tempo wzrostu bardzo wzrosło, można powiedzieć, że rosną w oczach. Jeżeli chodzi o kolory, to od początku ładnie połyskiwały na niebiesko, szczególnie w świetle słonecznym i do tej pory, po 2 miesiącach od zakupu nie ma specjalnie wielkiej różnicy w wybarwieniu. W zachowaniu widać już większą samodzielność i często widuje je nawet przy powierzchni akwarium (60cm) chociaż nadal zdecydowanie najwięcej czasu spędzają kopiąc w piachu. Jako jednocześnie przypadkowy posiadacz innego placka - tanzanii lupingu z tego samego źródła mogę powiedzieć, że w zasadzie ich zachowania są bardzo podobne, zarówno w zakresie stadności, która z wiekiem się wydaje rozluźniać, jak i preferowanego sposobu pobierania pokarmu. I to w zasadzie tyle moich obserwacji ale rybki mają dopiero koło 4 cm, więc pewnie zanim dorosną będzie jeszcze o czym pisać. -
New Life Spectrum cichlid formula i problem z głowy. Możesz karmić wyłącznie tym i niczym więcej, bez konieczności urozmaicania (konserwatystom ciężko to zaakceptować . Poczytaj sobie o tym pokarmie. Są przynajmniej 2 wątki na tym forum.
-
Jeżeli chodzi o aulonocary z malawi śląsk, to te które widziałem i które kupiłem (plany były większe ale coś mi przeszła ochota na więcej) to na hormonach ciągnięte. Nie mówię, że w tym sklepie (bo hodowla to najwyżej w części) ale fakt faktem, że 3 cm ryby wszystkie w kolorach dorosłych i oczywiście po 2 tygodniach ani śladu koloru. Natamiast poza aulonami reszta, szczególnie mbuna bardzo ładnie wyglądała. Generalnie aulonocar nie polecam ale nad resztą można się zastanawiać.
-
Zawsze na tej stronie brakowało mi zdjęć ryb z oferty. Lubię wiedzieć co konkretnie kupuję. Może i można skopiować nazwę i sobie w googlach wyszukać ale niekoniecznie potem ryby wyglądają tak samo. Więc z mojego pkt widzenia wiele się na tej stronie zmieniło.