Skocz do zawartości

VDR

Członek Honorowy
  • Postów

    649
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez VDR

  1. Korzystajac z okazji bo padlo co nieco:


    Co to jest msobo bright orange ? Ktos w koncu moze wskazac mi materialy dotyczace tego gatunku ?? Bo szukam, szukam i w zasadzie najwiecej info jest w PL, bo pewna firma zaczela sprzedawac msobo pod taka nazwa mimo, ze patrze na zdjecia i nie roznia sie od moich Msobo, ktore kupowalem gdzie indziej...


    Bo jak patrze wszedzie to jedynie msobo heteropictus (lundo, njambe), msobo "membe deep" i ostatnio bardzo popularny msobo "magunga" sa do siebie niepodobne ;] W sensie, ze samce roznia sie barwnie dosc charakterystycznie. Heteropictus jest w pionowe pasy, jasnoniebieski, membe deep to jak dla mnie taki polit w granatowych kolorach a "magunga" w ciapki...


    Im wiecej szukam to dochodze do wniosku, ze nie ma czegos takiego jak msobo magunga bright orange.... ot po prostu kolejna nazwa handlowa. Samiczki z Magunga w Tanzanii sa czy tak czy tak bright orange...


    P.s Kiedys Mars mi podeslal skan z niemieckiej ksiazki -- bylo tam sporo zdjec msobo - ale nigdzie nie bylo msobo magunga bright orange...;P

  2. pisales wczesniej o tym ze uzywales bactopur -- a to nie to samo co bactopur direct..


    Co do stosowania metronidazolu z bactopur direct to jest to u nas popularne na tzw. bloat.


    Zajrzyj na stary serwis: http://www.malawi.pl/artykuly/bloat.htm


    po angielskiemu: http://www.cichlid-forum.com/articles/malawi_bloat.php


    jak i wrzucam to co mam na dysku....


    Artikl z txt, ktory mam na dysku -- niestety nie mam zrodla skad pochodzi...

    -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


    "Bloat" - przekleństwo hodowców trofeusa?


    Tomasz Kwiecień



    Bloat - słowo mrożące krew w żyłach akwarystów hodujących pielęgnice z rodzaju Tropheus. Choroba rzeczywiście groźna, nieleczona szybko prowadzi do śmierci nawet całego stada, ale możliwa do wyleczenia, a zwłaszcza zapobiegania. Ponieważ nie ma zbyt bogatej literatury na ten temat, postanowiłem zebrać w tym krótkim artykule całą moją teoretyczną i praktyczną wiedzę o tej przypadłości. Praktyczną, bo niestety również moje ryby doświadczyły tego nieszczęścia...


    Tropheus... Z jednej strony ryba zadziorna, nieustannie tocząca potyczki z innymi osobnikami w stadzie. A z drugiej strony stworzenie wrażliwe, nierzadko na stres reagujące typową chorobą dla tego rodzaju - bloat...


    Etiopatogeneza


    Za pierwotną przyczynę bloat uznaje się jakiegoś pasożyta jelitowego, niektórzy autorzy sugerują, że należy on do rodzaju Cryptobia. Nie jest to jednak do końca potwierdzone, w jednym z amerykańskich uniwersytetów trwają badania nad ustaleniem etiologii choroby i jej mechanizmów. Jednak sama obecność tego drobnoustroju nie jest warunkiem wystarczającym do rozwinięcia choroby. Zwykle atakuje on ryby osłabione, dlatego uważa się, że głowną przyczyną rozwinięcia się infekcji jest stres ryb, lub nieprawidłowe żywienie. Rownież sama Cryptobia nie odpowiada za wiele objawów choroby, w pełnym jej rozkwicie dołączają sie infekcje innymi drobnoustrojami, które normalnie istnieją w zbiorniku, ale pozostają w równowadze z układem odpornościowym ryb. Tak więc w pełni rozwinięta choroba to kombinacja zakażenia pierwotnego Cryptobia (lub innym pasożytem) i zakażeń wtórnych wywołanych przez najrozmaitsze inne czynniki chorobotwórcze. Ma to zasadnicze znaczenie dla prawidłowego leczenia chorych ryb.




    Objawy


    Dwa objawy są najbardziej stałą cechą choroby, i najprawdopodobniej są one wynikiem infekcji pierwotnej. Jest to rozdęcie brzucha i białe, nitkowate, ciągnące się odchody. Właśnie od charakterystycznego rozdęcia wzięła nazwę choroba; bloat w języku angielskim oznacza rozdęcie.


    Poza tymi dwoma charakterystycznymi symptomami, bloat charakteryzuje się całą gamą różnych, niezbyt specyficznych, objawów, które występują z różną częstością i różnym nasileniem. Wiele z nich może nie wystąpić u danej ryby, co nie znaczy, że jest ona wolna od bloat. Te objawy mogą być wynikiem infekcji pierwotnej, i/lub nakładających się infekcji wtórnych.


    Wśród tych objawów towarzyszących wymienia się:


    * ocieranie ryb o kamienie, lub podłoże - ocieranie jest częste i natarczywe, czasem towarzyszy mu drżenie, jakby ryba chciała zrzucić z siebie piekącą skórę. Zauważyłem również, że mniejsze ryby próbują ocierać się o łuski większych osobnikow, od ogona do głowy. Istotnie, może to być metoda skuteczna; jeżeli weźmiemy do rąk trofeusa, wyczujemy, jak szorstką powierzchnię ma jego skóra. Objaw ten należy różnicować z ocieraniem się o podłoże ryb zdrowych, czasem tak czynią, lecz niezbyt często.

    * kołysanie na boki, oraz w przód i w tył. Objaw ten widoczny tylko u ryb, ktore nie płyną, a zatrzymały się w miejscu. Zdrowa ryba, nawet w dość silnym prądzie wody potrafi zachować rownowagę, chora kołysze się w opisany sposób.

    * niepewne poruszanie się skokami

    * apatia, czasem przebywanie przy powierzchni wody - wskazuje na znaczne zaawansowanie procesu chorobowego.

    * utrata normalnego ubarwienia (zblednięcie, lub zciemnienie)

    * utrata apetytu, zwykle chora ryba zupełnie zaprzestaje pobierania pokarmu

    * zaczerwienienie i/lub obrzęknięcie okolicy odbytu

    * przyspieszone oddychanie


    Wymienione objawy nierzadko wyprzedzają pojawienie się rozdęcia, czy białych odchodów. Ryby nieleczone, z w pełni rozwiniętymi objawami, zwykle giną w ciągu kilku dni.




    Leczenie


    Nie ma jednolitych poglądów na leczenie bloat, są znaczne różnice zdań co do skuteczności danego leku. Moim zdaniem wiąże się to z różnorodnością zakażeń wtórnych. Nie zawsze stosując dany lek, trafimy na drobnoustroje wrażliwe dla niego. Dlatego też podstawową zasadą leczenia rozwiniętego stadium choroby, powinno być stosowanie leczenia skojarzonego - połączenie rożnych leków działających na szeroką gamę drobnoustrojów. W USA dostępna jest taka specjalna mieszanka, sprzedawana w sklepach akwarystycznych pod nazwą Clout. Są jednak duże zastrzeżenia co do celowości stosowania tego specyfiku, z uwagi na dość istotne działania niepożądane. W Europie Clout jest praktycznie niedostępny. Dla zainteresowanych podaję skład tego leku: dimethylamino, phenylbenzylidene, cyclohexadien, xylidene, dimethylammonium chloride, dimethyl (trichloro - hydroxy ethel) phosphonate, dimethyl-5-nitroimidazole.


    Bezpieczną, i w miarę skuteczną alternatywą dla Clout jest leczenie skojarzone Metronidazolem i Nifurpirinolem. Pierwszy z wymienionych specyfików dostępny jest w aptekach na receptę w postaci tabletek doustnych (UWAGA! - inne stałe postacie Metronidazolu nie nadają się do zastosowania w akwarium). Każde opakowanie produkowane przez firmę Polpharma zawiera 20 tabletek po 250 mg leku każda, a więc w sumie 5 g Metronidazolu. Nifurpirinol zaś zawarty jest w dwóch dostępnych na naszym rynku preparatach akwarystycznych:


    * Aqua Furan (producent: Aquarium Münster; torebki zawierają 0,5 lub 1,0 grama preparatu)

    * Bactopur DIRECT (producent: Sera; jedna tabletka zawiera 1 gram preparatu). UWAGA! Lek o nazwie Bactopur tego samego producenta ma zupełnie inny skład i nie nadaje się do leczenia bloat.


    Oba preparaty zawierają podobną ilość aktywnego składnika (1 gram Aquafuranu zawiera 24 mg nifurpirinolu, a 1 gram Bactopur Direct nieco więcej - 27,6 mg) , dawkuje się je podobnie.


    Opisanych zostało wiele różnych schematów leczenia bloat z użyciem tych dwóch leków. Z moich doświadczeń wynika, że leczenie zbyt małymi dawkami leków może być nieskuteczne. Osobiście największą skuteczność uzyskałem lecząc dużymi dawkami, ale w krótkim czasie, według poniższego schematu:


    * Faza I. Przed rozpoczęciem leczenia podmiana 25% wody i ewentualnie usunięcie węgla aktywowanego z filtra, oraz wyłączenie lampy UV. Leki podajemy w następujących dawkach: Metronidazol 3,6 g/100 litrów wody, AquaFuran bądź Bactopur Direct w ilości 3,0 g preparatu na100 litrów wody. Po ok. 48 godzinach dodajemy obydwa leki w ok. 1/3 do 1/2 wyjściowej dawki. Tę fazę kończymy przed upływem 4 dnia leczenia podmianą 25% wody i włożeniem do filtra węgla aktywowanego.

    * Pauza. Przerwa w leczeniu (cały czas filtrujemy wodę przez węgiel, można włączyć lampę UV) trwa ok. 3-4 dni.

    * Faza II. Ten etap leczenia przeprowadzamy według tego samego schematu, co fazę I. Na koniec ponownie filtrujemy przez węgiel aktywowany przez kilka dni, żeby usunąć resztę leku z akwarium.


    W trakcie leczenia wykonywałem wielokrotnie pomiary amoniaku i azotynów - nie zauważyłem, żeby stężenie tych związków wzrosło. Wnioskuję z tego, że żaden z tych środków w opisanych wyżej dawkach nie powoduje wybicia bakterii nitryfikacyjnych, co jest szczególnie istotne w akwarium z wodą o odczynie zasadowym. Nie obserwowałem również żadnych objawów niepożądanych po zastosowaniu Metronidazolu i Nifurpirinolu w wymienionych dawkach. Ryby po odbyciu leczenia wycierały się, a donoszone potomstwo było zdrowe.


    Podczas kuracji należy rybom zapewnic spokój (dobrze jest osłonić akwarium), oraz dodatkowe, obfite napowietrzanie, nie wywołując jednak nadmiernego ruchu wody (należy raczej zastosować brzęczyk, niż filtr wewnętrzny). Opócz obydwu wymienionych leków podawać należy również witaminy i ewentualnie preparaty zmniejszające stres ryby, np. Sress Protect produkcji Aquarium Münster.


    Podzielone są opinie, czy chore ryby należy izolować. Przeważa zdanie, że leczenie należy przeprowadzić w głównym zbiorniku, gdyż pozostałe ryby zwykle już są zakażone, a pojawienie się objawów jest kwestią zazwyczaj kilku dni. Poza tym izolacja ryby to dodatowy stres, zwłaszcza w przypadku trofeusów, bo zaburzeniu ulega hierarchia w stadzie.


    Nie ma również zgodności co do tego, czy ryby nowo zakupione powinny być przeleczone profilaktycznie. Przeważa pogląd, że zapobiegawczo leczyć Metronidazolem należy ryby schwytane w jeziorze Tanganika, bo te zwykle mają wiele pasożytów, natomiast ryby zakupione od sprawdzonego hodowcy nie wymagają takiego postępowania. Z drugiej jednak strony jeden z moich przyjaciół zwykł mawiać: "młodzieńczy bloat", co wynika z porównania tej choroby do chorób wieku dziecięcego u ludzi - wszyscy muszą przez to przejść...



    Zapobieganie


    Kluczem do sukcesu jest jednak zapobieganie bloat. I nie są to puste słowa, ponieważ, jak była uprzednio już mowa, pierwszym ogniwem w łańcuchu chorobowym jest stres ryb. I to stres szeroko pojęty. Oto potencjalne czynniki wywołujące bloat:


    1. Błędy żywieniowe. Jest to najczęstsza przyczyna bloat. Trofeusy sa rybami wybitnie roślinożernymi, w małych ilościach uzupełniają dietę bezkręgowcami. W niewoli powinny być żywione rożnymi preparatami spiruliny, do najlepszych preparatów, z którymi mam doświadczenie, należą:

    - O.S.I. Spirulina - płatki

    - Hikari Cichlids Excel- granulat

    - Sera GranuGreen - granulat

    Najłatwiej przyswajalną formą pożywienia są płatki, jednak przed podaniem należy je rozkruszyć na dość drobne kawałki. Granulat przed podaniem zawsze musi być moczony przez ok. 15-20 minut w odrobinie wody z akwarium. W tym czasie nasiąka on wodą, rozmięka, nie powodując zaparć u ryb. Wszystkie wymienione pokarmy mają już w swoim składzie pewną ilość białka zwierzęcego, jak to jest w naturze. Ryby w jeziorze skubią glony przez niemal cały dzień. Żywiąc je w akwarium należy o tym pamiętać. Zaleca się podawać pokarm w małych porcjach i często. Dobrym rozwiązaniem jest zakup automatycznego karmnika.


    Wielu hodowców okresowo dokarmia trofeusy liśćmi sałaty, czy szpinaku. Jest to metoda bezpieczna, o ile mamy pewność, że są wolne od pestycydów, oraz nie są hodowane w pobliżu drogi, co sprzyja akumulacji azotynów w liściach.


    Dopuszczalne jest także ograniczone i kontrolowane żywienie tych ryb pokarmem żywym, np. larwami artemii, oczlikiem, czy rozwielitką. W żadnym razie nie powinny one pochodzić z naturalnych zbiorników. Najbezpieczniejsza jest artemia, którą wyhodujemy samodzielnie. Jednak ten żywy pokarm należy traktować jedynie jako uzupełnienie diety zasadniczej, na którą składa się pokarm roślinny. Nie powinno się podawać częściej, niż 1-2 razy w tygodniu. Zanim zaczniemy jednak karmić z tą częstotliwością, ryby należy stopniowo przyzwyczajać, rozpoczynając od podawania pokarmu żywego w małych ilościach raz na dwa tygodnie. W żadnym razie również pokarm żywy nie może być podawany jednorazowo w dużej ilości.


    Karmienie mrożoną, lub żywą ochotką, tubifexem, czy sercem wołowym to najpewniejszy sposób wywołania bloat, aczkolwiek można czasem usłyszeć opinie hodowców zawodowych, że z powodzeniem stosują tę karmę (i co gorsza polecają ten sposób żywienia hobbystom). Główną tego przyczyną jest fakt, że taki pokarm znacznie wzmaga instynkt rozrodczy trofeusów, zwiększa ilość ziaren ikry w jednym tarle, a osobniki utracone w wyniku bloat są wkalkulowane w ryzyko. W mojej opinii jest to metoda godna potępienia, i na pewno nie do zastosowania w amatorskim chowie trofeusa. Zdecydowanie należy również unikać wysokoenergetycznych pokarmów oferowanych przez wiele firm dla innych pielęgnic.


    2. Obecność osobnika dominującego, terroryzującego resztę stada. Zwykle dominujący samiec ma tendencję do przeganiania innych ryb, ale nie dopuszcza się nadmiernej agresji. Czasami zdaża się jednak, że nie toleruje on innych osobników w tym samym akwarium. Skutecznym rozwiązaniem może być przebudowa dekoracji akwarium i usunięcie nadmiaru skalnych kryjówek. Generalnie, im stado jest liczniejsze, tym agresja mniejsza, bo rozkłada się na większą liczbę ryb. Stąd zaleca się trzymanie co najmniej kilkunastu sztuk jednej odmiany, a najlepiej tak wiele osobników, na ile pozwala wielkość akwarium.


    3. Działanie niskich, bądź wysokich temperatur. Tropheus ma dość wąski zakres dobrze tolerowanych temperatur: 25-29°C. Dość często bloat ujawnia się u ryb, które w trakcie transportu narażone były na działanie niskich temperatur. I przeciwnie, długotrwałe wystawienie ryb na działanie temperatury wyższej, niż 29°C, na przykład w okresie letnich upałów, może też wywołać bloat. Osobiście skłaniam się ku opiniom, że ryby po transporcie, w trakcie którego wystawione były na działanie czynników stresujących, a zwłaszcza niekorzystnych temperatur, w czasie kwarantanny należy przeleczyć Metronidazolem, podobnie, jak ryby sprowadzone bezpośrednio z jeziora Tanganika.


    4. Częste ingerencje w warunki panujące w akwarium. Jeden z bardziej doświadczonych hodowców trofeusów ze Stanów Zjednoczonych, Jessica Miller napisała: "jeżeli trofeusy mogłyby mówić, jedyną rzeczą , którą chciałyby powiedzieć byłoby: "boimy się zmian". Zmiany powodują stres, a stres prowadzi do bloat".


    5. Wiele innych czynników stresogennych nie wymienionych tutaj może być potencjalną przyczyną bloat.




    Podsumowanie


    Pomimo mrożącego krew w żyłach powyższego opisu, i lęku, jaki wywołuje bloat, nie jest to choroba bardzo częsta. W zasadzie oczytany akwarysta, który poważnie podchodzi do swojego hobby, automatycznie eliminuje większość sytuacji stresujących ryby. Nie jest to również choroba nieuleczalna. Mam nadzieję, że poniższy artykuł przynajmniej częściowo przyczyni się do zapobieżenia tej chorobie, a w razie nieszczęścia pomoże w jej leczeniu.

  3. dosc ciekawy watek -- tym bardziej, ze obala kwestie metronidazolu jako nie majacego wplywu na zdrowie ryb...


    metronidazol stosuje sie tez na pasozyty, a jego polaczenie z bactopurem _DIRECT_ stosowane jest jako walka z zespolem czynnikow chorobotworczych zwanych bloatem...


    Sision -- ty leczyles bactopurem ?? Ten preparat to chyba na troche inne przypadki....


    Tak mi sie rzucilo w oczy, ale Sera produkuje dwa specyfiki -- Sera Bactopur -- w postaci plynu, stosowany np. na martwice pletw (oczywiscie nie tylko) i Sera Bactopur Direct -- takie zolte tabletki. Warto to od razu rozronic, bo to nie to samo.


    Czy to posocznica ? -- takie same objawy wskazuje sie w ostatniej fazie bloatu...ktory z kolei rowniez nie jest jako tako choroba...

  4. Nazwa Ps. Msobo Magunga zostala zastapiona nazwa Metraclima Msobo Magunga. W niektorych publikacjach Matraclima jest tozsama z Maylandia.


    Co do rozmiarow -- roznie bywa -- u mnie samce nie mialy na pewno np. 13 cm. Max chyba z 10cm z pletwami. Samiczki mniesze do 8cm u mnie dorastaly.


    Choc to rowniez kwestia warunkow, zywienia etc.

  5. Problem w tym, ze te murki parafialne znajduja coraz liczniejsza rzesze zwolennikow... stad wyrazam swoja negatywna opinie -- moze nastepna osoba, ktora wezmie sie za tlo z CR zrobi je inaczej. Byc moze autor tego tla przy kolejnym wezmie pod uwage to co tutaj padlo i bedzie nasladowal to co warto nasladowac, IMHO of course :)


    Zreszta Klub jest od tego aby rowniez wyrazac negatywne opinie - nie jestesmy klubikiem wzajemnej adoracji, a przynajmniej tak mi sie wydaje. Negatywna opinia rowniez jest opinia. Ja swoja wyrazilem i nie kazdy z nia sie musi zgadzac. W koncu kazdy z nas urzadza akwarium tak jak mu sie podoba, a rybom bez roznicy czy tlo przypomina murek czy naturalne skaly Malawi.

  6. Co to znaczy byc obiektywnym ??? Przytakiwac i mowic, ze sie podoba ??

    Jestem obiektywny -- wyrazilem swoja opinie... a przed chwila kiedy pisalem swojego posta wyrazila opinie moja zona... :twisted:


    Czy ona tez jest nieobiektywna jesli powiedziala "Rany co to ? Tlo ?" zerkajac mi przez ramie ?


    Tak na prawde nie ma znaczenia z czego jest wykonane, dla mnie liczy sie efekt koncowy... Czy to CR czy styro malowane akrylem, czy pomiety brystol za akwa to zawsze liczy sie efekt koncowy.


    Oczywiscie jestem zwolennikiem DIY i wiem co znaczy zrobic cos samemu zamiast kupic w sklepie.


    Z drugiej strony -- to ze CR jest fajnym materialem na zrobienie tla nie oznacza, ze kazde tlo wykonane ta metoda jest super i juz.


    Mozna wykonac super tlo z pomietego papieru, ktore bedzie za akwa i bedzie wygladalo znacznie lepiej niz produkty wykonane z CR.

  7. jak dla mnie to ten demason wyglada na zdjeciu jakby juz swoje w wodzie przelezal... moze to wina balansu bieli czy czegos ale na martwa rybe wyjeta prosto z akwa po uderzeniu to ona nie wyglada... jestes pewien, ze dobrze policzyles je rano ? Bo ona wyglada jakby byla juz w fazie rozkladu...

  8. a co powiecie, ze sa ryby ktore ten film bakteryjny "zjadaja" ?? Moze akurat nie pielegnice ale takie np. juz molinezje lat nascie temu byly skutecznym niszczycielem filmu w akwa jakie posiadalem....


    I wcale nie koniecznie musi byc on oznakiem podwyzszonego NO3 i kataklizmu w zbiorniku...


    Ot po prostu tworzy sie na powierzchni ktora nie ma ruchu, w naturalnych zbiornikach czesto mozna to spotkac -- co wcale nie oznacza, ze miejsce jest wymarle i nic tam nie zyje, w naszych zbiornikach moze to byc powodem problemow z natlenieniem i przyducha, dwa dochodza jeszcze zwykle estetyczne wzgledy. Ale glownie to chodzi o przyduche i stad wszelakiego rodzaju skimmery, deszczownie etc. etc.

  9. dzięki wszystykim za wskazówki.Następnym razem postaram siębyć bardziej oryginalny i bardziej odwzorowac realizm tła.Prosze tylko wziąść poprawke że jestem nowy w temacie Malawi i starałem się jak tylko umiałem, jednak obiecuje poprawe :)) Pozdrawiam


    w sumie to sie nie przejmuj -- dawno dawno temu wykonalem tlo ze styropianu, ktore pomalowala moja zona wykorzystujac swoje zdolnosci plastyczne i .... dzisiaj mi sie nie podoba. Mojej zonce takze. I mimo - ze wtedy, wiekszosc osob byla zafascynowana tym tlem na rowni ze mna, to dzisiaj z perspektywy czasu uwazam, ze jest srednie :) :)


    Z drugiej strony ta moda na CR mnie przeraza bo przed oczami mam amerykanskie zbiorniki...


  10. A że każde takie tło jest lepsze od kupnego to wiadomo - wszak wykonane samemu :)



    nie no, nie popadajmy w skrajnosc -- kupne tla sa jakie sa, ale czesto IMHO wygladaja znacznie przyjemniej niz te wlasnorecznie robione...


    coz, amerykance wkladaja ceramiczne doniczki i pustaki do akwa i im sie to podoba, u nas widze idzie moda na ceresitowe parafialne murki...


    szkoda...

  11. Wszystkie transakcje zawarte zostaną zrealizowane, a ja naprawdę nie muszę się tłumaczyć osobą, które u mnie nie zakupiły niczego. Pozdrawiam


    Oczywiscie, ze Pani nie musi - w koncu to Pani sklep i Pani klienci -- a patrzac na ten watek to sadze - ze nikt nie poleci Waszego sklepu, chocby udalo sie wyjsc na prosta i wyjasnic pozytywnie sprawe. Ot zawsze juz za Wami ciagnalo sie bedzie zdanie "uwazaj na ta firme bo czasami trzeba pol roku czekac na zamowienie, kontakt jest dobry do momentu wplyniecia kasy a pozniej to Ci nawet do sluchawki nawrzeszcza, ze o swoje sie domagasz" etc. etc. Szczerze mowiac z taka arogancja niezbyt czesto sie spotykam. Nie zyjemy juz w czasach PRL gdzie to sprzedawca byl Bogiem, teraz o klienta sie walczy a Pani na najwiekszym forum malawistycznym zamiast o tego klienta zabiegac - doslownie niszczy wizerunek wlasnego biznesu.

  12. Wiecie co -- ja to sie Wam dziwie -- zamowienie w styczniu, mamy kwiecien a w Wy tu dyskutujecie...


    Ja juz dawno zlozylbym sprawe tam gdzie trzeba, tym bardziej ze i Regulamin z mocy prawa pozostawia wiele do zyczenia.



    P.s Zamówienia towaru są realizowane do 8 tygodni od ostatniej daty zaksięgowania wpłaty na naszym koncie bankowym (liczą się tylko dni robocze) nie wliczając sobót i niedziel -- oplulem monitor jak to czytalem.


    Rozumiem jakby byl czas realizacji zamowienia 40 dni roboczych -- ale 8 tygodni nie liczac sobot i niedziel to 40 dni robczych czy 56 dni robocze ? Bo definicja tygodnia jest jednoznaczna ;] Ale moze przespalem zmiane kalendarza.

  13. co do cen i dostepnosci bede mogl dopiero sie dowiedziec w poniedzialek co nieco...


    ja to dostalem do testow... :P


    tego silikonowego weza z ostatniej fotki ponoc nawet mozna zanurzyc w wodzie i swieci -- ale nie probowalem ;k

  14. 1) 60 cm -- kolor super led - jasnoniebieski

    1.jpg


    2) 30 cm -- kolor niebieski -- ciemniejsze swiatlo

    2.jpg


    3) Tak to wyglada -- od spodu odrywa sie naklejke i przykleja gdzie tylko sie chce ;)

    3.jpg


    4) Jeszcze jedna proba czy swieci jak jest wygiete ;)

    4.jpg


    5) A teraz inne cudo -- gietki, silikonowy waz swietlny - 70cm

    5.jpg



    6) Przepraszam, ze taki nieogolony ale to koniec tygodnia ;)

    6.jpg



    7) Oczywiscie -- pokaz gietkosci tego cuda... ;] ;]

    7.jpg



    8) A tak to sobie wyglada jak nie swieci...

    8.jpg




    Wszystko zasilane normalnym 12V zasilaczem ;)

  15. 72zl - statecznik elektroniczny T5 2x39W VB (niemiecka produkcja ;P)

    16zl - oprawki bryzgoszczelne sztuk 2


    przewody z wtyczka -- niech bedzie 20zl


    profil kwadrat aluminium -- nie pamietam juz ile kg kosztuje -- ale za rure 2m zaplacilem 20zl ;]


    72+16+20+20= 128zl


    Ile zostaje w portfelu ??


    To tak na przyszlosc ;]

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.