lufa555
Użytkownik-
Postów
814 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez lufa555
-
Ja z nimi walczyłem trochę inaczej. Nie świeciłem ponad 2 tygodnie aż wszystkie padły w cholerę. Oczywiście w między czasie podmieniałem wodę i dbałem o akwarium jak zawsze. Po ponad 2 tygodniach włączyłem nowe oświetlenie ale słabsze bo 2x 10W LED 6500K. Tak sobie świeciło coś koło 3 tygodni i sinic nie było widać. Jednak moje bystre oko dostrzegło coś niepokojącego ( około 1cm2 ), odessałem to i Chemiclean w akcji. Rozpuściłem tyle ile trzeba choć nie wiem dokładnie ile mam wody netto, i zapodałem do akwa. Po 2 dniach akurat przypadła podmiana wody więc podmieniłem 20%. Na razie sinic nie widać. Codziennie obserwuje dokładnie piasek. Mam nadzieje, że tak zachwalany specyfik w końcu podziała i problem będzie z głowy. Póki co efekt jest taki, że sinic brak.
-
Nie wiem czy to przypadek czy nie ale po zastosowaniu Chemiclean w krewetkarium ( około 1 miesiąc temu ) zaczął się intensywny wzrost glonów nitkowatych soczyście zielonych. Wtedy nie zwracałem na to uwagi ale po zastosowaniu tego środka w moim malawi efekt jest ten sam ale glony tym razem nie są nitkowate ale takie skorupkowate też pięknie zielone. Zbieg okoliczności? Możliwe, choć Chemiclean ma chyba coś w sobie co powoduje ich wzrost tępiąc przy tym sinice.
-
Witam miłośników akwarystyki:)
lufa555 odpowiedział(a) na Julianna temat w Przedstaw się i swoje akwarium!
Witaj. Trochę trąca reklamą Jeśli chodzi o sam zbiornik to wygląda na zaniedbany. Sinice się rozpanoszyły? -
SirYaro chyba ma sump i narurowca. Śmiało możesz jak masz jak i miejsce postawic sobie sumpa z biologią i narurowca jako mechanika. Twoja praca ograniczy się raptem do czyszczenia szyb i wymiany wkładów mechanicznych. Ja mam narurowca a wodę podmieniam właśnie poprzez ten system, ale automatyczną stałą podmianą nie można tego nazwać.
-
Chemiclean nie jest tani. Ja zamówiłem opakowanie na ponad 4000l, dałem ponad 100zł. Choć patrząc z perspektywy ile wody utlenionej wlałem i innych środków cud miód i malina to stwierdzam, że ta stówka to kropla w morzu
-
Sinice to takie dziadostwo, z którym walczyłem z 4 miesiące. Nie pomagało zaciemnienie, wszelka chemia niby na sinice, absorber fosforanów też nie zadziałał. Pisanie o stosunku NO3 do PO4 też nijak nie miało odzwierciedlenia na moje sinice. Ja po długiej walce zrobiłem tak: Wyłączyłem światło całkowicie na ponad 2 tygodnie, nie zaciemniałem akwa. Po tej przerwie zmniejszyłem moc oświetlenia i jak na razie mam spokój ( choć w jednym miejscu coś mi się pojawiło na piachu). Wcześniej kupiłem chemiclean na sinice ( podobno tylko do morszczaka ) i dziś zapodałem aby dziadostwo się nie rozrosło. Czytałem na roślinnym forum, że w słodkich też działa. Ja będę w stanie dopiero ocenić za miesiąc lub 2. Jak się nie pojawią to polecę produkt. -- dołączony post: Sorki za post pod postem ale podrążyłem temat Boyd Chemiclean o stosowaniu w wodzie słodkiej i natrafiłem na coś takiego: http://boyd--enterprises.com/faq/ Tam jest napisane, że chemiclean działa również w wodzie słodkiej. Morszczaki są zadowoleni ze stosowania, podobno sinice po kuracji nie powracają.
-
Nie zgodzę się, że cykl nie wystartował. Jeżeli kolega dodał produkt microbelift to zapewne NH3 już się nie pojawi. To są dobre produkty. Kiedyś używałem microbe special blend, który śmierdział niesamowicie ( moim zdaniem produkty microbe mają dużo różnych bakterii ). Teraz najważniejsze jest mierzenie NO2, jeżeli będzie spadało to znaczy, że cykl się kończy. Ja jak startowałem zbiornik 576l to: - użyłem filtra unimax 500 chodzącego od około 6 miesięcy w innym akwarium. Filtr przed podłączeniem w malawi wypłukałem dokładnie w wodzie kranowej. - użyłem piachu ze starego akwarium ale dodałem dużo nowego. - użyłem paru kamieni ze starego akwa. - wlałem około 150l wody ze starego akwa reszta kranówa bez uzdatniaczy. Teraz najciekawsze: ani razu nie zanotowałem skoku NH3 i NO2. Ryby pływały od pierwszego zalania do dziś dzień. Taka przeprowadzka jaką zrobiłem zaburzyła by najsilniejszą biologię ale u mnie wszystko było ok. Oczywiście nie namawiam na szybkie wpuszczanie ryb ale to, że NH3 jest już niewykrywalne po 5 dniach od wlania uryny to jest możliwe. Tutaj bym się upatrywał w produkt microbe. Nie reklamuje go bo nie moja branża ale kolega używając tego produktu raczej znacznie skróci cykl azotowy.
-
PREFILTR NARUROWY DO KUBEŁKA - PYTANIA.
lufa555 odpowiedział(a) na karold temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Ja mam unimaxa500 z korpusem z bardzo drobną gąbką. Przepływ nie spadł zbyt mocno a prefiltr czyszczę co miesiąc. Tak już to działa około 10 miesięcy. -
Raffy chyba nie za dokładnie przeczytałeś pierwszy post. Woda RO zmineralizowana. Podłoże sam piach. Teraz żadnych roślin. Tylko 4 gupiki i 4 otoski.
-
Raffy, zmierzyłem poziom PO4. Ku mojemu zdziwieniu = 0. Też miałem baniaki roślinne HT i LT. Co nie co wiem na temat zależności między makro. Jak widać glony potrafią rosnąć w warunkach teoretycznie nawet dla nich niesprzyjających ( jednak sprzyjają ). Wydaje mi się, że woda zasadowa nie działa dobrze na glony zielone choć mogę się mylić.
-
Ja czyszczę szyby tylko boczne i przednią. Tylna nie czyszczona od początku czyli jakieś 4 miesiące. Przeszło mi przez myśl aby je jakoś zaszczepić bo w krewetkarium porastają wszystko włącznie z korzeniem. Może wsadzę jakiś kamień na miesiąc do krewetkarium a potem przełożę do malawki. Jak znam życie to w malawce padną albo zostaną zeżarte zanim zdążą się rozprzestrzenić.
-
Nawet na sekundę światło słoneczne nie wpada do krewetkarium. Prędzej do akwa malawi jak zapomnę zasłonić okno na około godzinę. Generalnie reasumując glony zielone są nieprzewidywalne rosną tam gdzie chcą. Szkoda, że nie w moim głównym akwarium. Gdzieś tu na forum kiedyś przeczytałem, że glon zielony ma większe tendencje do wzrostu w akwariach z choć niewielką ilością roślin. W krewetkarium miałem mech ale się posypał. Nie płaczę za nim bo tylna ściana robi się zielona. Włosy tego glona mają coś około 4-5cm i tworzą piękny dywan na tej ścianie.
-
Decco, nie upatruje w gęstych gąbkach krystalicznie czystej wody a w mega wydajnej filtracji biologicznej. Ja nie miałem nigdy problemu z mętną wodą, nawet po większych podmianach wody. Jedynie zmętnienie powstawało u mnie przy wymianie wkładów mechanicznych na nowe. Sznurki podobno trzeba solidnie wypłukać przed użyciem. Stosowałem owatę i też woda mi mętniała po nowych wkładach. To nie były pierwotniaki a pył z owaty. Teraz przy gąbkach nie mam tego problemu. Nie wymieniam ich na nowe a jedynie płuczę pod kranem. Owatę przekreśliłem w momencie gdy nowa nieużywana pozostawiła na moich dłoniach coś w rodzaju kurzu lub pyłu. Zapewne była by idealna gdyby ją płukać pod konkretnym ciśnieniem w korpusie.
-
Cześć. Postanowiłem zamieścić zdjęcie glona jaki posiadam w swoim krewetkarium ( bez krewetek ). Zastanawia mnie czemu tak pięknie rosną właśnie w krewetkarium gdzie: - ph 7 - no3 - 1mg/l Innych parametrów nie mierzyłem. W krewetkarium używam wody RO przepuszczonej przez mineralizator czyli uboga w minerały mimo mineralizacji Oświetlenie to 11W na 30l wody czyli skromnie. Woda uboga w NO3, PO4 zapewne też, uboga w minerały, co prawda miękka a glon przepiękny. U mnie w malawi mam wodę twardą, bogatą w NO3 i PO4 a jednak glonów brak. Jakość zdjęcia kiepska, robione telefonem ale glon widać bardzo dobrze
-
Coś takiego tylko ja mam czarne i najdrobniejsze jakie były. Ja je kupiłem grubsze niż 3cm i musiałem je przecinać aby uzyskać małą grubość. Pierwsze nawinięcie jest dość problematyczne biorąc pod uwagę małą elastyczność gąbki ale później jest ok. U mnie to jak na razie sprawdza się najlepiej.
-
Odpowietrzyć pompę jest bardzo prosto jeżeli ma się zawór do spuszczania i napełniania wody. Wyłączasz pompę i wlewasz do układu wodę. Ot cała filozofia Ja tak odpowietrzałem.
-
Wracając do tematu wad i zalet filtracji narurowej: Zalety: - brak gąbek w akwarium - nie wkładamy rąk do akwarium - nie ściągamy gąbek w wodzie, przez co syf nie wraca do akwarium - większa estetyka - pół automatyczna podmiana wody ( przy większych akwariach to wybawienie ) - brak odchodów ryb na dnie- tutaj zasługa falownika, jednak korpusy mechaniczne są właśnie do tego aby je przechowywać - mega prosta obsługa Wady: - niestety nie ma opcji w tego typu filtracji na ciągłą podmianę wody ( takie rzeczy tylko z sumpem ) Nie mogę uznać problemów ze sklejaniem takiej filtracji jako wady. Można by powiedzieć, że samo robienie prawa jazdy to też wada ale jak już je mamy to jest bajka. Tak jest z filtracją narurową. Raz skleisz i jesteś zadowolony. Z innej beczki: Stosowałem sznurki 100mikronów, przepływ spadał dość szybko w momencie zapychania się sznurków. Przeszedłem na owatę. Fajna sprawa bo wytrzymywały spokojnie 3 tygodnie bez spadku przepływu ale przy wymianie na nowe mętniała mi woda. Teraz 2 miesiąc mam gąbkę nawiniętą na trzpień od sznurka. Co prawda jak zamontowałem ją pierwszy raz woda zmętniała mi na 3 dni. Od tamtej pory nie wiem co to mętna woda. Płuczę co miesiąc te gąbki i po płukaniu woda kryształ.
-
U siebie mam około 100kg kamienia i około 30kg piachu. Wszystko na piance podłogowej. Nic się nie dzieje.
-
Ja miałem NO3 nawet blisko 50 a PO4 coś 0.2 a sinice miały się w najlepsze.
-
Co do piasku to też mam ze żwirowni. Jako że kupuję do firmy większe ilości to za 1 tonę płacę coś koło 12zł lepsze to niż woreczki z zoologa za 3 złote/2kg. Co do narurowca to wydaje mi się, że kranik spustowy powinien być za pompą a nie przed. Teraz będziesz skazany na spuszczanie wody siłą grawitacji. Podmiana 100 litrów trochę potrwa. Ja jak mi się układ zapowietrzy to korpusy normalnie odpowietrzam odpowietrznikami, ale czasami jak przy podmianie zapowietrzy mi się pompa to robię taki myk, że wyłączam układ z sieci i nalewam wężem w układ. Pompa odpowietrzona i układ działa dalej. Sznurków nie używam od dawna. Bardzo dławiły przepływ na tej pompie co masz ( też mam taką ). Teraz używam gąbek do sumpa bardzo drobnych. Pociąłem je na płaskie duże powierzchnie. Gąbki płuczę raz w miesiącu, przepływ nie spada a i woda kryształ.
-
Ja stosowałem taki absorbent na początku istnienia mojego akwa 576l. Miałem problem z okrzemkami ale po około tygodniu stosowania tego ustrojstwa wywaliłem to z korpusu. Zapchał się i nic nie dawał. Po 2 miesiącach okrzemki same ustąpiły i więcej się nie pojawiły.
-
Chemiclean okazał się zbędny. Światło miałem wyłączone ponad 2 tygodnie, zbiornik oświetlało jedynie światło dzienne. Od 2 tygodni oświetlam baniak 2 naświetlaczami LED 10W 6500K. Od zamontowania świecę po 13 godzin. Piasek czysty, nie mam problemów z sinicami. Światło jest dużo bardziej skąpe niż było ale w sumie uzyskałem efekt świetlny, który tak bardzo mi się podobał u innych. Mam nadzieje, że to koniec moich historii z tym paskudztwem. Jedyny minus taki, że moje glony zielone na skałach padły wraz z sinicami. Z dwojga złego lepsze to niż dalej odsysać ten shit i cieszyć się glonami.
-
tło wg wskazań serwisu Malawi
lufa555 odpowiedział(a) na Michał temat w DIY - 'Zaczarowany ołówek' :D
Też kiedyś kombinowałem z tłem styropianowym. W moim regionie nie mogłem dostać tafli 160cm więc złączyłem 2 płyty. Ładnie wypaliłem acetonem, pomalowałem i efekt bajka. Jednak nie szło tego wsadzić do akwa bo wzmocnienie poprzeczne no i ogromna wyporność wody wybiła mi moje tło z głowy. Zastąpiłem tło styropianowe naturalnym kamieniem, który obrabiałem z lekka 3 godziny, ale efekt jest moim zdaniem o niebo bardziej naturalny niż jakiekolwiek tła styropianowe. -
Piasek w FBF ma jeszcze jedną wadę, przynajmniej u mnie, miałem problem z regulacją przepływu i teraz mam 1/3 piasku tego co wsypałem pierwotnie. Na szczęście kubeł wypchany ceramiką i matrix w jednym korpusie nadrabiają. Ja FBF piaskowy będę zastępował matrixem bądź denitrate seachem.
-
Żebyś tylko się nie nabawił sinic. Moim zdaniem poczekać aż się same pojawią.