Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam zbiornik 100x40x50. Oświetlenie 60W z pokrywy, więc niezbyt mocne.

Obsada: 6x l.caeruleus + 4x maingano, ryby nie mają więcej niż 7cm.

W akwarium znajduje się kilkanaście kg lawy i trochę roślinek.

Skały starałem się ułożyć jak najbliżej tylnej szyby i jak najwyżej (ten murek sięga mniej więcej do połowy wysokości), zrobiłem też trochę kryjówek. Od samego początku czyli od dwóch miesięcy ryby mają porobione jaskinie.

Problem polega na tym, że ryby bardzo się chowają. Nie można ich obserwować, cały czas siedzą między kamieniami, wychodzą tylko na posiłek, po czym po kilku sekundach znikają. Tak jest od samego początku.

Akwarium stoi w rogu pokoju, nie jest to zbyt ruchliwe miejsce, więc ryby nie są płoszone (poza tym chyba by już się nie bały po takim okresie czasu?). Pytanie brzmi: czy ryby kiedykolwiek przestaną się bać i będą pływać tak jak każda inna ryba (kiedyś miałem np. prętniki, p.ramireza - cały czas były na widoku)? Czy może taka ich natura i nie ma szans na obserwację? Nie są to ryby z odłowu.

Opublikowano

Parametrów nie mam możliwości zmierzyć, wiem że pH 7,5 (wiem, że trochę niskie, ale pomyślałem, że skoro w hodowli żyły w takiej samej to chyba nie ma sensu robić im szoku?). NO3 prawdopodobnie na bardzo niskim poziomie (dość dobry filtr, wypchany ceramiką, pojemność 10L). NO3 średnio, ale też raczej nie jest na wysokim poziomie bo mam trochę roślinek.

Po zgaszeniu światła ryby nadal siedzą schowane.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

mialem podobna sytuacje i powodem plochliwosci moich pyszczakow byla grzalka ktora byla zepsuta i sie nie wylączala prawidlowo zmienilem grzalke i jeszcze tego samego dnia ryby zaczely plywac.

Opublikowano

zmniejsz ilość kryjowek najwyzej kilka większych brył w większych odstępach.Ryb nie karm przez 3-4dni.Podmien 30%wody i powinno być ok.Yellowki z natury nie należą do zbyt odważnych pyszczakow.;-)

Opublikowano
Dołączył: 2012 01 Posty: 8 Podziękował(a) 0 razy Pomógł 0 razy w 0 postach Domyślnie Odp: Płochliwe pyszczaki Parametrów nie mam możliwości zmierzyć

ale jednak

wiem że pH 7,5

NO3 prawdopodobnie na bardzo niskim poziomie

NO3 średnio, ale też raczej nie jest na wysokim poziomie bo mam trochę roślinek


A ja prawdopodobnie zamykam...

Jeżeli będziesz znał parametry proszę o PW.

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
    • Powód 1 - mniejsza agresja  Powód 2 - brak problemu z narybkiem, który w mojej obsadzie non mbuna jako jedyny przeżywał chowiąc się między kamieniami. Tu  dużo zależy od wystroju, u mnie było kilka zakamarków między kamieniami niedostępnych dla dorosłych 😉. Oczywiście dla wielu to może być zaleta. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.