Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tutaj chciałbym wtrącić swoją tezę wynikającą z obserwacji swoich ryb. Nie wiem czy widzieliście podobne zachowania u siebie ale ja zaobserwowałem że mniejszy samiec nie wytrze większej od siebie samicy. Mam stadko Socolofi 1/4 i samiec regularnie wycierał wszystkie samice do momentu aż jedna z nich go przerosła. Przez dłuższy czas próbował ją wabić i wytrzeć, ale najczęściej do tarła nie dochodziło mimo tego że samica pływała z pokładełkiem, lub doszło do złożenia kilku ziaren ikry ale zaobserwować można było dominację samicy która szczypała samca delikatnie w głowę gdy kończył przepływać rozpylając mlecz i wtedy ona go zawracała by to powtarzał i tak w kółko, a do złożenia ikry przez samicę dochodziło rzadko lub wcale. Poza tym mimo że samica czasem złożyła kilka sztuk ikry to zazwyczaj najpóźniej na drugi dzień już jej nie miała i normalnie przyjmowała pokarm. Pozostałe trzy mniejsze samice wycierane są regularnie i donoszą młode aż do wypuszczenia.

Wydaje mi się że samica przerastająca samca obejmuje dominację w stadzie, raz widziałem jak walczyła z samcem i go przegoniła.

Co myślicie o tym?

Opublikowano

wszystko możliwe, jednak przyjdzie czas że samiec urośnie na tyle by pokazać miejsce samicy

Opublikowano

Ja miałem kiedyś taki przypadek z saulosi jak i ty.

Ale miałem też taki z saulosi że samiec był mniejszy od samicy i odbyły całe tarło a w dodatku samica broniła samca i miejsce tarła przed neon spotem.

Opublikowano
wszystko możliwe, jednak przyjdzie czas że samiec urośnie na tyle by pokazać miejsce samicy


no właśnie on i ona już chyba nie urosną, zatrzymały się


Temat wydzieliłem

eljot12

Opublikowano

to odpowiedz sobie dlaczego?

czyżby nieodpowiednie karmienie? a może nieodpowiednie parametry wody?

to są rzeczy które wpływają na nieprawidłowy wzrost ryb.

Innym wariantem tej sprawy może być problem genetyczny samca - są w końcu wśród ludzi i mniejsze i słabsze osobniki, tak jak i wśród ryb - wtedy jedynym wyjściem jest zamiana samca na takiego prawdziwego macho.

Opublikowano
to odpowiedz sobie dlaczego?

czyżby nieodpowiednie karmienie? a może nieodpowiednie parametry wody?

to są rzeczy które wpływają na nieprawidłowy wzrost ryb.

Innym wariantem tej sprawy może być problem genetyczny samca - są w końcu wśród ludzi i mniejsze i słabsze osobniki, tak jak i wśród ryb - wtedy jedynym wyjściem jest zamiana samca na takiego prawdziwego macho.



Parametry wody są ok, karmienie także a sam samiec socolofi jest macho i nie widziałem piękniejszego samca socolofi w życiu, od początku panuje w baniaku jako samiec alpha i ma na sumieniu auratusa podobnej wielkości czyli około 13cm, lombarda trochę mniejszego, oraz red reda. Wszystkie próbowały odebrać mu miano alpha w baniaku. Co do tej samicy to jest niewiele większa od samca, kilka milimetrów, a co do wzrostu to ryba im starsza tym wolniej rośnie i możliwe że jeszcze rosną a ja tego nie widzę.

Opublikowano

U mnie jest już dwa i pół roku, gdy go kupiłem miał jakieś 5-6cm więc wiek max 3 lata. Z Mpangami sprawa jest dość dziwna bo są u mnie dwa dominujące samce Mpanga, jednego większego socolofi jako tako toleruje a z drugim od czasu do czasu toczy walki. Chewere są jeszcze młode i nie zajęły żadnej pozycji społecznej w baniaku. Co do mpang to pierwszy raz obserwuję dwa samce alpha w stadzie, oba mają swoje rewiry i na ich granicy gdy się spotkają zawsze pokazują swoje rozłożone płetwy i stroszą się do siebie, ale rzadko walczą, za to gdy już dojdzie do walki to jest naprawdę widowiskowo. Nigdy nie zrobiły sobie krzywdy. Z kolei gdy jeden wejdzie na terytorium drugiego to zanikają mu pręgi i jest blady a drugi jakby go oprowadzał po swoim rewirze strosząc się przy tym. Sytuacja się odwraca gdy to ten drugi wpłynie na terytorium tego pierwszego i wtedy to on oprowadza tamtego który także robi się blady. Wszystko tak samo tylko na odwrót. Tylko na granicy rewirów obu samców obydwa osobniki są pięknie wybarwione i pokazują swoją siłę. Uważam że układy z dwoma samcami w dużym akwarium są ciekawsze niż jeden samiec i kilka samic. Przy jednym samcu nie zaobserwujemy podobnych zachowań. Jak już piszę o zachowaniach swoich ryb to jeszcze napiszę że samiec Neon spot nigdy żadnej ryby nie gnębił, dopiero gdy wpuściłem ngary. Gania je nieustannie, samce jak i samice, nie wiem co łączy te dwa gatunki ale neon spot czuje chyba zagrożenie ze strony Ngary szczególnie że rosną one jak na drożdżach i już niedługo samiec alpha przerośnie neon spota. Tak czy siak harem neon spot na sprzedaż między innymi za względu na ngary, oraz przerybienie (na giełdzie klubu malawi zamieszczone ogłoszenie)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Wydaje się mi, że nie masz się czym martwić. Są to dość młode osobniki, pewnie cały czas stresują się. Wiele razy czytałem o takich zachowaniach, u mnie podobnie było z Acei, które może nie regularnie, ale jak były młode to często zbierały się w grupę i tak robiły. Spróbuj z zakryciem boków np. kartonem.
    • Witam tydzień temu wpuściłem do dojrzałego akwarium 375l (150x50x50) 15 sztuk Placidochromis Mdoka white lips. Wcześniej były tropheusy nie było restartu, akwarium cały czas funkcjonuje od stycznia. Przy wpuszczeniu do akwarium były 4 sztuki synodontisow, 2 dni później czyli w niedzielę wpuściłem 7 sztuk Yellow i o ile Yellowy zachowują się w miarę normalnie to Mdoki cały czas pływają w jednym rogu akwarium nerwowo. Miałem dużo gatunków z Malawi ale to pierwszy raz z non mbuna i zawsze takie zachowanie po wpuszczeniu trwało max 1 dobę. Tymczasem Mdoki zachowują się już tak od tygodnia. Jest się czym przejmować? Z rzeczy ważnych ryby normalnie przyjmują pokarm, nie ocierają się o dno. Z tej strony co pływają leci zawsze pokarm ale nawet jak nikogo nie ma w pokoju to tak pływają więc nie jest to chyba to. Być może za krótka aklimatyzację zrobiłem? Ryby od razu wlałem do pojemnika i kranikiem metoda kropelkową przez kilkanascie minut aklimatyzowalem i potem wpuściłem do akwarium oczywiście bez wody. Miałem też problem z sinicami tylko na piasku jak były tropheusy. Podmianę wody zrobiłem po 3 dniach i ściągnąłem resztki sinic z piasku. Dodam że tropheusy zachowywały się normalnie. Proszę o porady :) VID20251121184751.mp4 VID20251121184526.mp4
    • Przez miesiąc to już pewnie decyzje zostały podjęte, ale może ktoś kiedyś też będzie chciał o to zapytać. Mój narurowiec działa od sześciu lat. Planuję małą modyfikację ale nie śpieszy mi się. Moje rozwiązanie nie jest standardowe, bo jest w układzie pionowym, na ścianie i na dodatek piętro niżej niż akwarium. Koło akwarium nie było miejsca miało być cicho. Zmiany jakie mam zamiar zrobić: - wymiana pompy na sterowalną (by w razie czego przedmuchać akwarium), - rezygnacja ze śrubunków i niepotrzebnych zaworów, - zmiana zaworów na stalowe (dotychczasowe pvcu, po ok 2 latach zaczynają cieknąć, śrubunki też) - rezygnacja z korpusu na żywicę (już nie pamiętam ale jest jakiś parametr wody, który powoduje, że żywica nie działa) - rezygnacja z rotametrów i zaworów regulujących przepływ wody przez złoża biologiczne (rotametry się zatarły po roku, a zdławić przepływ przez złoża można wklejając na stałe do rury jakieś przewężenie) Przez ten czas wymieniałem tylko wkłady filtrujące i te nieszczęsne zawory. Kiedyś jak będę miał czas to opiszę całość
    • Ja od 30 lat leje prosto z baterii termostatycznej kranówę. Ważna jest temperatura i tyle. Woda RO do Malawi to przesada,  chyba że masz masakryczne parametry wody w kranie - zwłaszcza NO3. Na to trzeba uważać.    
    • Tak, do sumpa dolewam kranówkę. Więcej, nie zawsze chce mi się puszczać przez węgiel i leję prosto z kranu.
    • Czyli rozumiem, że uzupełniasz odparowaną wodę zwykłą kranówką przefiltrowaną przez węgiel i dłuższy czas nic się nie dzieje. To jest dla mnie jakaś wskazówka. Dzięki.
    • Malawi to nie morszczak. Tak, szukasz problemu tam gdzie go nie ma.
    • A no po to, że mnie chodzi o wodę do dolewki nie do podmian. Temat podmian mam, jak pisałem ogarnięty, i podobnie jak Ty daję kranówkę przepuszczoną przez węgiel, a wcześniej przez filtr mechaniczny i odżelaziający. Dolewka ma uzupełniać wodę wyparowaną, w moim przypadku ok. 30-40 l/tydzień. Paruje czyste H2O, różne związki rozpuszczone w wodzie kranowej, a w konsekwencji  akwariowej, głównie sole wapnia,  zostają. Jeżeli będę uzupełniał ubytki kranówką, a u mnie jest twarda, faktycznie idealna dla pyszczaków, to z czasem stężenie tych substancji będzie rosnąć. Podmiany tylko spowolnią proces. Analogicznie, jeżeli w akwarium morskim będziesz uzupełniał wodę odparowaną solanką, to za jakiś czas będziesz miał biotop Morza Martwego.😉 Być może szukam problemu, tam gdzie go nie ma, może można w nieskończoność uzupełniać wodę odparowaną zwykłą kranówką i nic się nie dzieje,  ale na logikę, żeby nie zaburzać parametrów wody w akwarium, lepiej jest uzupełniać ubytki tym, co ubyło.
    • Ale po co? W kranach mamy wodę idealną dla pyszczaków. Wystarczy ją puścić przez węgiel🤷‍♂️
    • Sprawdza się w zupełności ale do podmian, a mnie teraz chodzi o wodę do dolewki czyli jak najbardziej zbliżona do chemicznie czystej. Chcę założyć trójnik za elektozaworem i jedną drogą pójdzie woda do podmian, a drugą przez DEMI lub RO do dolewki.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.