Skocz do zawartości

Podmiany wody i sposób jej uzyskania.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wracając do meritum czyli do tematu to zauważam że wg zasady instruktora Darka właśnie ten sposób podmian wody się zmienia.

W pyszczakowych biotopach od wieków obowiązywał system - kubłowanie 10-20% co tydzień i wielu wiernie się trzyma tej zasady.

Ale na moich oczach to się zmienia. Zanika kubłowanie bo XXI wiek jednak zobowiązuje ale i częstość i wielkość podmian się zmienia. Zanika odstawianie wody. Każdy idzie wedle własnego systemu jak napisał Darek "szybkościowo ale szalenie ostrożnie"

Więc jeden jeszcze nic nie zmienił choć po zastosowaniu Purolite lub NGBC sam widzi że te co tygodniowe podmiany są teraz bez sensu ale dorabia sobie na własny użytek teorię o usuwaniu "zupy" i "wietrzeniu pokoju" a inni doszli do całkowitego braku podmian i jak na razie cały czas wypatrują tej "zupy" mimo 9 miesięcy. Może wzorem wody także tej zupy nie demonizujmy. Bardzo chętnie używacie argumentu demonizowania wody a jednocześnie demonizujecie tą zupę.

Może już czas na ankietę i badanie jakie warianty podmian obecnie dominują.? a jakby udało się ująć także w którym kierunku idą zmiany to byłoby cudownie.

Najskuteczniej na postęp działa zmasowany i udany przykład innych akwarystów.

  • Dziękuję 1
Opublikowano

Olobolo bardzo na cytowałeś się w swoim poście i trudno cię już zacytować ;) jednak powtórzę po raz kolejny.


Z mojej strony nie chodzi w tym wątku o krzemiany bo one zostały pokazane jako przykład, cały zaś chodzi o to, że jesteśmy zbyt ograniczeni w swoich testach i nie mamy całego sytemu badań. W wodzie pitnej jest badane ponad 30 czynników mających wpływ na zdrowie ludzi. Dlaczego mam uważać bez długotrwałego testowania na pyszczakach, że coś jest od razu super, skoro metoda chemiczna usuwa mały wycinek tego co ryby naprodukują i niczego nie uzupełnia ? Podmiana to robi i metoda jest testowana przez dziesięciolecia. Nie wiem nadal jak to wszystko działa na pyszczaki i nie stawiałbym znaku równości pomiędzy pyszczakami ( szczególnie Mbuna ) a rybami morskimi. Okrzemki bowiem stanowią od zawsze bardzo ważny składnik ich diety i ich wody. Testu nie moge zwryfikować bo nie mam pewności czy faktycznie krzemiany są, aż tak u mnie wysokie jak u deccorativo. Zacznij jeść takie ilości wołowiny jak Masajowie a będziesz miał miażdżycę jak nic a oni nie mają ;). Nie chodzi mi o same krzemiany. Być może one są rybom obojętne choć tez czytałem Wiki i to nie jest takie pewne. Może być też tak, ze ich nadmiar jest obojętny a stan bliski zera bardzo szkodliwy. Nie wiem tego i dlatego zalecam ostrożność. Wyższość metody sprawdzonej polega na tym, ze jest ona sprawdzona :). Nowatorstwo zawsze jest obarczone ryzykiem. jak już dajecie przykłady Darwina, Kopernika itp to przypomnijcie sobie los naszej noblistki i innych naukowców badających promieniowanie ... była nawet moda na napromieniowanie siebie samego ... ona umarła od tego cyt. "na miejscu lekarze znaleźli prawdziwą przyczynę osłabienia Marii – złośliwą anemię (miała także chorobę popromienną wywołaną przez promieniowanie jonizujące ) o przebiegu piorunującym". Oczywiście życzę Henrykowi aby dla ryb był Kopernikiem ;). Dlaczego nie testuje a marudzę ? No własnie dlatego, że to nie moja metoda a zauważam, że moze być przydatna jednak może też być niebezpieczna. Akwarium "malawisty " niekoniecznie musi być laboratorium a część "malawistów" nie ma parcia na doświadczenia i może korzystać ze sprawdzonej metody. Wybaczcie ale dla mnie metoda nie jest jeszcze sprawdzona i polega na doraźnym stosowaniu dość znacznych dawek chemii no i budzi moje pytania. Sygnalizuje, że je mam. Nie wykluczam, że z czasem dostanę odpowiedź i sam zaryzykuje z rybami trudnymi. Tak jak napisałem wcześniej dla niektórych jest to nadzieja, jednak wielu ma alternatywę. Wiaderko/wąż kontra chemia. Można rozważac plusy i ryzyka. IMHO of kors :).

Opublikowano
Podmiana to robi i metoda jest testowana przez dziesięciolecia

ale jest to metoda przestarzała i uciążliwa.


przez dziesięciolecia ludzie na koniach jeździli i tez byli zadowoleni. Ale jakoś teraz każdy niemal samochód ma. Nie widzę, aby po mieście konie jeździły, bo przez wieki tak było :)



Wyższość metody sprawdzonej polega na tym, ze jest ona sprawdzona .


gdyby nie bracia Wrights nadal popierniczałbym do Londynu na koniu :)


Trójpolówka tez była sprawdzona :) DDT też było sprawdzone :) itd itp:)


Nowatorstwo zawsze jest obarczone ryzykiem

bez ryzyka nie ma postępu


że moze być przydatna jednak może też być niebezpieczna.

merytoryczna krytyka zawsze mile widziana :) mniej możliwych ofiar:)



a dlaczego nacytowałem ? Bo jest taka opcja i uważam, że dzięki temu jest przejrzyście :)


Więcej optymizmu ! :)


P.S. jak ja bym nie wierzył (złe słowo, ale w Pl języku nie ma innego) w to że mój szalony pomysł na Malawi wypali, to bym się w to nie bawił

Opublikowano

...Panowie! Z prostego tematu zrobiliście potworne bicie piany. Olo..załóż akwarium, nie podmieniaj wody skoro jesteś przekonany ,że to OK ale poprzyj to praktyką. Skoro inni nie mają do tego sposobu przekonania nie oznacza to ,że są "zacofani" .Wiem..nie powiedziałeś tak:) Ale uwierz mi łatwiej będzie dyskutować na argumenty poparte praktyką:) I fajnie będzie jak będą to sposoby alternatywne a nie te jedyne "słuszne".

Opublikowano

Niektórzy jeżdżą konno po dziś dzień.

Ci, którzy jeżdżą samochodami wiedzą, że tego rodzaju pojazd jest pomocny lecz szkodliwy ( dla środowiska i formy fizycznej oraz psychicznej człowieka).

Gdybyśmy popierniczali na koniach do Londynu, bylibyśmy o wiele bogatsi w przeżycia z wiązane z poznawaniem nowych miejsc, kultur, ludzi i o ile mieli byśmy twardsze dupy.

A tak myk w samolot i wszystko nas omija.

Jestem za doświadczeniami i postępem, dlatego będę czekał z niecierpliwością na rzetelne wyniki DŁUGOTRWAŁYCH testów.

Opublikowano
ale jest to metoda przestarzała i uciążliwa.


przez dziesięciolecia ludzie na koniach jeździli i tez byli zadowoleni. Ale jakoś teraz każdy niemal samochód ma. Nie widzę, aby po mieście konie jeździły, bo przez wieki tak było :)





gdyby nie bracia Wrights nadal popierniczałbym do Londynu na koniu :)


Trójpolówka tez była sprawdzona :) DDT też było sprawdzone :) itd itp:)



bez ryzyka nie ma postępu



merytoryczna krytyka zawsze mile widziana :) mniej możliwych ofiar:)



a dlaczego nacytowałem ? Bo jest taka opcja i uważam, że dzięki temu jest przejrzyście :)


Więcej optymizmu ! :)


P.S. jak ja bym nie wierzył (złe słowo, ale w Pl języku nie ma innego) w to że mój szalony pomysł na Malawi wypali, to bym się w to nie bawił



Stała podmiana jest mniej uciążliwa niż jakakolwiek metoda a stara jak cholerka :). Końmi jeżdżą również najbogatsi, którym opatrzyły się zdobycze cywilizacyjne :D itp itd.


Jeśli człowiek idzie utartym szlakiem to aby z niego zboczył musi mieć ku temu motywacje ale faktycznie dyskusja zaraz skręci w kierunku sensu istnienia więc trzymajmy się brzegu :D.

Opublikowano

Eljot. Decyzję o filtracji już podjąłem. Myślę, że mój wpis w temacie o kaseciakach jest dosyć jednoznaczny :)

Idę z postępem i nie patrzę się w tył. Zaraz przeczytam co podesłałeś bo aż sie trzęsę :) moze znowu bedzie eureka:)

Demasoni

Na prawdę noe zrozumiałeś o co mi chodziło?


Harisimi ma stała podmianę. Choroba jasna tez bym chciał bo zgadzam sie z nim ze to najlepsza metoda. Ale niestety mie moge wykuć dziury w ścianie w wynajmowanym mieszkaniu i tak juz przesadzam z rym akwarium :). Często wyjeżdżam na długo i niewyobrażam sobie ze moja żona w ciąży bedzie latać z wężem. :)

Czy Wy nie widzice ze staram sie sobie i jej jakość ułatwić życie ?




A g6. Naczytałem sie o tym


W pl niedostępny i za słaby do mojego akwarium

Mo i przerost formy nad trescia

Opublikowano

Olobolo koledzy w zależności od potrzeby użyją każdego argumentu by bronić swoich racji i w zależności od sytuacji może to być zarzut najprostszej metody by za chwilę ta sama osoba użyła argumentu że laboratorium z Malawi robisz. Darku to nie kaseciak ale filtr hamburski. To jest najprostsza, najstarsza i najtańsza filtracja przy tym bardzo skuteczna. Nie wszystko co stare jest złe. Kaseciak to modyfikacja filtra hamburskiego tyż nie najgorsza.

Ta nowoczesność jaką podałeś- to dopiero zadyma. O cenę nie będę pytał.

To zwykły kubeł tylko kwadratowy z chromowaną listwą i wmontowanym telewizorem który mierzy zasolenie wody - niezwykle potrzebne w Malawi.:rolleyes:

Olobolo - koledzy jak trzeba potrafią powołać się na oszczędność wody bo jej brakuje murzynom w Afryce i trzeba murzynów szanować, więc koń i kultowe auto to banał.

Rób swoje kierując się własnymi warunkami jakie ty masz.

Hari ma w kranie mineralną więc do czasu gdy rolnicy mu nie zafundują NO3 =30 mg/l jak już ma kilku kolegów to jest panisko. Ale pamiętaj stała podmiana przegrywa z brakiem podmian.

Ten zaworek regulujący stałą podmianę tak jak mój w spłuczce klozetowej może się zawiesić albo zepsuć a odpływ zatkać . Hari stale przy tym siedzi i pilnuje:twisted:

Ja już kilka razy miałem że stale mi się lało do miski klozetowej ale u mnie to - bezstresowo jak z brakiem podmian.:D .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.