Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Po co się meczyć ? Ja gąbki które służą do czyszczenia mechanicznego czyszcze pod kranem. Bo do tego służą. Bioceramika odpowiada za biologię. I naprawde, jak ktoś jest "doswiadczony" napewno bawi się w małą gąbke :)


Gąbki mogą służyć do filtracji biologicznej .

Opublikowano

U lala - ciepło się tu robi :) Jeśli zdecydujemy sie w tym akwa na filtrację "tradycyjną" to napewno będzie i biolog, i mechanik, i cyrkulator. Takie zestawienie stosowałem w dwóch "składanych" dotychczas przeze mnie zbiornikach - moim i kolegi i jest mega czysto, a i parametry wody są ok. W żadnym miejscu na piachu ani śladu odchodów. W moim pytaniu bardziej chodziło mi o to czy zestaw: eheim 2228, pompa aquabee up 2000 i np. jvp o powerze 5000-6000 l/h dadzą radę kupskom? Mam bzika na pukncie czystego dna.

Opublikowano

Chamaeleo, ja nie rozumiem dlaczego w większości Twoich wypowiedzi przyjmujesz ton atakujący, w stylu osoby która uważa że tylko ona potrafi czytać ze zrozumieniem i tylko ona coś wie. I to od pierwszego Twojego postu na forum.

Oczywiście że sama gąbka da rade jako biolog, ale nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego ile ludzi w ilu wątkach w historii tego forum miało z tym problemy, albo dlatego że miało z tym problemy zwróciło się z pytaniem.


Stąd logicznym jest że osobie początkującej takiego rozwiązania się nie poleca, ot choćby dlatego że potem umyje gąbkę pod kranem i apokalipsa. Zapewniam Cię, że Eljot o tym wie, ale to nie On to potem przeczyta i nie On popełni jakieś podstawowe błędy.


Ponadto pytanie było wprost: czy zestaw eheima, mechanika na aquabee i cyrkulatora da radę? I tak jasne, da radę wyśmienicie. A Ty zamiast zapytać, kto to akwaa będzie potem serwisował stwierdziłeś że sama pompa z gąbka wystarczy.


Tymczasem Misiek:

- kto to będzie serwisował potem?

- jakie ma doświadczenie?

- jak często planuje to robić?

- jakie ryby i ile ich planuje tam mieć?

- czy w serwisowaniu stawia na wygodę czy ważniejsza skuteczność (np brak kup jako priorytet)?

- jaki charakter pełnić będzie zbiornik?

- ile czasu chce temu poświęcać np tygodniowo/kwartalnie?

- czy nie przeszkadzają osobie sprzęty w akwa?


Nie sądzisz że tylko odpowiedzi na te i podobne pytania mogą dać pełen obraz sytuacji i pozwolić dobrać odpowiednią filtrację? Zamiast stawiać kategoryczne nie znoszące sprzeciwu tezy?

Opublikowano

Misiek ten zestaw spełni swoją rolę, tylko nie zapomnijcie z kolegą spędzić trochę czasu aby odpowiednio poustawiać wyloty.Pewnie trochę to zejdzie ale w końcu znajdziecie satysfakcjonujące ustawienie.

Opublikowano

Masz rację Perez - ja w swojej 180-tce wyloty ustawiałem około 3 miesięcy, zanim wszystko spasowało.

- kto to będzie serwisował potem?

montaż całego sprzętu w akwa i kilka pierwszych czyszczeń oraz podmian będę robił razem z właścicielem

- jakie ma doświadczenie?

póki co właściciel nie ma doświadczenia, ale jak pisałem wyżej na początku pomogę, bo to lubię i jego też

- jak często planuje to robić?

tak często jak mu doradzę- ja podmieniam wodę i czyszczę akwa zazwyczaj raz na dwa tygodnie

- jakie ryby i ile ich planuje tam mieć?

o tym pisałem na samym początku: yellow, maingano, acei, msobo albo saulosi coral - 4 gatunki po 5 sztuk - po 1 samcu z każdego gatunku... no i kusi mnie ten maison reef :)

- czy w serwisowaniu stawia na wygodę czy ważniejsza skuteczność (np brak kup jako priorytet)?

ja stawiam na skuteczność i dokładność i jemu też tak doraczę

- jaki charakter pełnić będzie zbiornik?

dekoracja w salonie

- ile czasu chce temu poświęcać np tygodniowo/kwartalnie?

myślę, że serwisowanie takiego akwa to max 2 godz. tygodniowo i powinno być czyściutko. poza tym raz na około 6 miesięcy czyszczenie biologa - to też chwilę trwa

- czy nie przeszkadzają osobie sprzęty w akwa?

zamaskujemy je tłem (jeśli zdecydujemy sie na taką filtrację)

Nie sądzisz że tylko odpowiedzi na te i podobne pytania mogą dać pełen obraz sytuacji i pozwolić dobrać odpowiednią filtrację? Zamiast stawiać kategoryczne nie znoszące sprzeciwu tezy?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.