Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja mialem spory red moor w 160l i nie zmienial parametrow. Ale ja mam twarda wode. Takze sadze ze mozna je stosowac. Profilaktycznie mozna dosypac sode i korzen nie ruszy. Chyba ze jest za duzy do danego akwarium.

Opublikowano

Tak, jak napisałem wyżej - nie uogólniam. Moze miałem pecha do korzenia, a Wy mieliście szczęście :) U mnie po wyciągnięciu korzenia pH podskoczyło do jakiegoś normalnego poziomu, z tego co pamiętam, to jakieś 7,6. Parametrów twardości nie pamiętam niestety.

Opublikowano

Może miałeś niespreparowany?

Ja też miałem obawy, ale wypytałem właśnie aarseta( a wiadomo jaki z niego "świr" jeśli chodzi o wodę :P * ) i bez obawy go polecił :D


* w dobrym słowa znaczeniu aarset ;)

Opublikowano

Czasy o których mowię są dość odległe i możliwość złego spreparowania też do siebie dopuszczam. Szkoda, że nie znałem aarset'a wtedy;)

Opublikowano

Myślę, ze jednym z kluczowych aspektów jest tutaj odczyn i zasadowość wody, do której wkładamy korzeń/korzenie, ich ilość w stosunku do wody w zbiorniku jak również ich pochodzenie. Na pewno nie polecę korzeni z torfowiska czy innego bagna.;)

Opublikowano

U mnie w kranie jest np plynna skala. Wiec jak slysze ze po wyjeciu korzenia ph wrocilo do "normalnego poziomu 7,6" to sie nie dziwie ze eksoeryment z korzeniem sie nie udal. U mnie to normalne ph to 8 ;)

Opublikowano

Makok...jakoś nie rozumiem Twojego toku myślenia. U mnie woda w kranie ma pH 7,4. W poprzednim mieszkaniu miała 7,6 i dla mnie to jest normalne pH (a przynajmniej normalne jak dla naszego biotopu). Po wsadzeniu korzonka pH dramatycznie spadło i wszelkie zabiegi niewiele pomagały. Wówczas chciałem mieć korzeń i go miałem, ale na tym moje chęci musiałem powstrzymać, bo pyszczki nie tolerowały takiej wody. Po wyjęciu korzenia parametry poprawiły sie i wróciły do normy - czyli do pH kranówki. To tak gwoli wyjaśnienia ;)

Opublikowano

Moj tok ma na celu zobrazowanie ze "normalnie" ma sie u roznych osob roznie. Natomiast ja uwazam ze ph8.2 to jest normalne dla malawi. A nie 7.5, bo to jestdolny tolerowany orzez pyszczaki przedzial.

Nie wiem jak bardzo ogarniasz chemie wody, ale imho to ze korzen obnizal Ci ph bylo wynikiem niskiego kh i gh. Oczywiscie zalezy jaki korzen, jak duzy, ile wody itp, ale na skoki ph wplyw na niskie kh.

Zaloze sie ze jakby powtorzyc ten eksperyment ale po doprowadzeniu wody do kh14, to ph nawet by nie drgnelo.


Ot moj tok. :)

Opublikowano

OK:) Rozumiem Ciebie. Teraz zgadzam się z tymi faktami, jednak wówczas miałem marne pojęcie o sposobach podwyższania kH ;) Być może teraz byloby inaczej. A z ta normalnościa, to masz racje - u mnie "normalne" znaczyło = kranowie a nie niższe :) To tak na oko ;) Sam korzeń istotnie był spory, z tego, co pamiętam miał jakieś 60cm długości i sięgał prawie do powierzchni wody w baniaku 240l (standard).

Oczywiście bez urazy co do mojego powyższego posta:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.