Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Protomelas st. taiwan jest roślinożerny (zbyt duży również) a aulonocary nie, więc możesz mieć problemy z żywieniem.

Nie łącz w żadnym wypadku 2 gatunków aulonocar bo będziesz miał najprawdopodobniej problemy z krzyzówkami.


A może:


Aulonocara Baenshi

Aulonocara Maulana

Aulonocara hueseri

Aulonocara maylandi


Jeden gatunek do wyboru i do tego:


Lethrinops sp. Red Cap (albo jakaś inna niewielka odmiana lethrinopsa)

Otopharynx lithobates


Gatunki te mają podobne wymagania żywieniowe, są łagodne i nie rosną zbyt duże, chociaż Otopharynx z 14-15 cm będzie miał.


Ale co do 3 gatunków w twoim akwarium nie jestem pewien.

Pozdrawiam:)

Opublikowano
a co z tymi Aulonkami ?? moze byc taki uklad 3 gatunkow?


Nie , nie moze.

Po pierwsze jak chcialbys aulony to wypadaloby sie dowiedziec ktore gatunki mozna laczyc bez problemu ze beda sie krzyzowac.

Niestety te ktore wymieniles, wszystkie naleza do grupy "stuartgranti" i moze dojsc do krzyzowek miedzy nimi, mimo ze bedziesz mial samice z kazdego gatunku.

Druga sprawa jest ich wielkosc i osobiscie nie probowalbym 3 gatunkow duzej aulonocary i do tego jeszce Protomelas.

Z aulon do 300 sprobowac mozesz z maylandi, kandensee, saulosi lub hueseri.Trzech pierwszych ktore wymienilem tez nie powinienes laczyc w jednym zbiorniku(szczegolnie maylandi i kandensee), ryzyko krzyzowek.

Opublikowano
ryzyko krzyzowek


właśnie jestem na etapie zgłębiania wiedzy na temat aulonek i właśnie trzeba dobrać gatunki tak aby wyeliminować możliwość krzyżowania.


To co pisze jan333 może być ciekawe.

Opublikowano

Lethrinops sp. Red Cap (albo jakaś inna niewielka odmiana lethrinopsa)

Otopharynx lithobates




O.lithobates na pewno odpada ze względu na rozmiar(16cm w naturze).

Małe Lethrrinopsy również takie małe nie są, bo dzikusy osiągają 14cm.

To nie zbiornik na takie ryby...


A z aulon można łączyć po jednym gatunku z grupy:

-jacobfreibergi

-chitande

-stuartgranti

-aulony zamieszkujące obszary piaszczyste (np.A.rostratum)

Opublikowano

Co do Otopharynxa to się w sumie zgadzam ale Red Cap nie jest duży. W bazie ryb KM- 11cm na innych serwisach podobna wielkość .

Ja miałem dosyć długo (2lata) samca i miał może z 11-12cm.


Wydaje mi się, że jeśli na upartego chcesz aulony to możesz spróbować:


A. baenschi lub a. hueseri

A. maylandi

Lethrinops sp. Red Cap


w układzie z jednym samcem z każdego gatunku ale będziesz miał wtedy tylko 3 kolorowe ryby bo samice są "piękne inaczej":)


Zastanów się może nad mbuną??

Opublikowano
Co do Otopharynxa to się w sumie zgadzam ale Red Cap nie jest duży. W bazie ryb KM- 11cm na innych serwisach podobna wielkość .

Ja miałem dosyć długo (2lata) samca i miał może z 11-12cm.


Wydaje mi się, że jeśli na upartego chcesz aulony to możesz spróbować:


A. baenschi lub a. hueseri

A. maylandi

Lethrinops sp. Red Cap


w układzie z jednym samcem z każdego gatunku ale będziesz miał wtedy tylko 3 kolorowe ryby bo samice są "piękne inaczej":)


Zastanów się może nad mbuną??



A jeśli zdecydowal bym się na Mbune to co ciekawego byscie mi zaproponowali?

Opublikowano

Bimber, z tym studiowaniem forum od 1,5 roku chyba mijasz się z prawdą. 15 minut wystarczy żeby znaleźć post o łączeniu garunków z rodzaju aulonocara. Ogólnie widze tu jakąś dużą niecierpliwość w twoim podejściu. Namawiam do przeszukania forum, o wiele szybciej znajdziesz wiele odpowiedzi na twoje pytania.

Opublikowano

Po prostu sam się nie mogę zdecydowac jakie gatunki mam trZymac wszystkie sa piekne a w temacie dla kazdego cos kolorowego jest po prostu pod moje wymiary baniaka bardzo ubogie a moja wiedza na temat obsady nie jest taka jak wasza wiec chcialem was poprosic o pomoc bo jeśli tematy ktore tu piszemy wam sa niepotrzebne lu sa dla was smieszne i odsylacie nas do przyklejonych to zablokujcie w_ogóle pisanie w tym temacie i jeśli nie_masz nic ciekawego do zaoferowania prosze o nie wypowiadanie się w tym temacie to nie jest miejsce do spamowania ani tymbardIej do uswiadamiania kogos o tym że jest niecierpliwy bo jak moze być niecierpliwy jak moje akwarium jest już ustabilizowane od 1 miesiaca i nie chcę popelnic bledu że zła obsado chcę jak najbardzIej optymale warunki dla moich pyskow


Proszę używać znaków interpunkcyjnych, no i ortografia się kłania.Perez666.

Opublikowano

Po pierwsze, to prosilbym Cie o uzywanie kropek, przecinkow i innych znakow interpunkcyjnych bo, niestety ale nie da sie przeczytac tego co napisales powyzej.

Moze sam sprobujesz przeczytac swoj post na jednym wdechu.;) ja nie dalem rady.:rolleyes:

Co do obsady do twojeg a akwarium, to jezeli faktycznie studiwales forum 1,5 roku jak mowisz, to powinienes juz miec jakies przykladowe typy co Ci sie podoba.My niestety, ale nie jestesmy zgadnac co Ci sie podoba.

Dla ulatwienia po wpisaniu w "szukajke" 300l otrzymalem 4 strony z wynikami.

Polecam uzywac opcji "szukaj" jak najczesciej, a takze wiecej spokoju i opanowania.

W akwarystyce "..pospiech jest wskazany tylko podczas zbierania wody z podlogi..";) czego oczywiscie Ci nie zycze.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.