Skocz do zawartości

parametry wody- odpowiednie?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

witam

zmierzylem dzis parametry wody (przed podmiana, podmiana co tydzien okolo 100l w akwa 425l) i wyszlo cus takiego:

PH-8,4

KH-10

GH >14

NO2-0 mg/l

NO3-50 mg/l (i tu mam problem bo cos bardzo duza ta wartosc)

co myslicie o tych wartosciach?

zawczasu sie przyznam ze w baniaku jest przerybienie okolo 35 ryb (czekalem az sie wybarwia zeby dobrac haremy) i w najblizszym czasie (pewnie w tym tygodniu ostra redukcja do okolo 16 sztuk, docelowo 4 gat. po 1+3, hongi, yellow, maingano, redy), filtruje JBL profi 500, PH802, fluval 4+ i weipro tc 3500

Opublikowano

Sprawdź, jakie masz NO3 w wodzie, której

używasz do podmian. Ja mam w kranie 15 mg/l.


25% podmiana taką wodą zbije ci NO3 z 50 do ~42 mg/l,

więc o jakieś 8 mg/l, czyli nie rewelacyjnie. Pewnie

na takim poziomie masz tygodniową produkcję.


Bez związku z tematem - masz sporo filtracji mechanicznej,

nie masz pralki w akwaium?


milc

Opublikowano

mala pralka jest (ale troszke sie zmniejszy bo wywalam fluvala4+ a wrzucam fluvala 305)

odnosnie tematu mam nadzieje ze NO3 sie zmniejszy po zubozeniu obsady (w JBL mam ceramike a we fluvalu 305 zaloze zeolit- moze cos pomoze)

test wody kranowej:

no3- 10mg/l

no2- 0 mg/l

parametry sprawdze ponownie po redukcji i remanencie w akwa (mam nadzieje ze sie zmienia->no3)

pozdr


TESTY JBL 5in1 (paskowe)

Opublikowano

Testy paskowe z mojego doświadczenia mogą

służyć tylko do np. codziennych pomiarów, ale

tylko w celu "wykrycia, czy nie zbliża się

katastrofa". Wynik i ocena kolorystyki NO3

w testach paskowych JBL i Tetry jak dla mnie

zależą często od pogody i humoru (pasków :-)


Sensownie się sprawdzają jeśli chodzi np. o wykrycie

NO2 - jest albo nie ma - albo NO3 przy kontroli

denitratora - jest albo nie ma.


Wielokrotnie zdarzyło mi się, że kiedy wg mnie

paskowy pokazywał NO3 około 50, zmierzenie

dokładnym testem JBL (fajny w użytku) czy też

Tetry pokazywało ~15.


Przyznam się tutaj - od trzech tygodni do podmian

stosuję wodę źródlaną z Żywca (NO3 ~0), no, ale

ja to truskawki cukrem posypuję, parafrazując

znany kawał :-)


milc

Opublikowano

no wlasnie to mnie dziwi poniewaz jakies 2 tyg temu mierzylem no3 i no2 testami dedykowanymi tylko tym czynnikom (test no3 i osobny do no2) i wynik no2 wyniosl 0 a no3 (nie pamietam dokladnie) ale byl duzo mniejszy od 50?

i jak tu dojsc do sedna?

chyba masz racje ze paskowe sa dobre do pomiaru wgladowego a nie dokladnego;(

jakie testy no3 i no2 polecilbys mi?

dzieki za zainteresowanie

pozdr

Opublikowano

NO2 mam tylko Tetry, więc innych nie znam.


Przy wszystkich testach Tetry trzeba pamiętać,

że odczyt mocno zależy od oświetlenia, i zgodnie

z ich zaleceniami trzymać fiolkę około 1 cm od

powierzchni skali barwnej.


Jeżeli chodzi o NO3 mam Tetry i JBL, i JBL mi się

wygodniej używa, i pomiar jest sensowniejszy,

przesuwasz dwie próbki - wodę i wodę z odczynnikami

nad skalą barwną i patrzysz kiedy się zrówna kolor.

Poprawia to i odczyt koloru, i eliminuje problem

kąta i siły oświetlenia padającego na fiolkę, który

w Tetrze i innych testach występuje.


milc

Opublikowano

Niama problema :-)


Przy okazji, ty coś kombinowałeś ze świetlówkami

Sylvania, na czym stanęło?


Bo ja ostatnio wyłączyłem tylną świetlówkę (zostawiłem

tylko Power-Glo z przodu) i po kilku dniach mogę

ocenić, że jest lepiej - lepszy kontrast kolorów ryb,

a wtedy, kiedy potrzebują, mogą odpocząć w cieniu.


Jaby zbiornik nabrał głębi, tak że polecam próbę

zastosowania tylko jednej lampy. Za to, tak czy

inaczej, muszę coś wymyślić do doświetlenia

nurzańców w rogach, bo kiepsko im idzie, a zauważyłem,

że jeżeli przesunę belkę w lewo lub prawo, nurzańce

po tej stronie się ewidentnie rozweselają, więc to

raczej światło a nie mało azotanów stanowi problem :-)


milc

Opublikowano

odnosnie swietlowek to kupilem ostatecznie groluxa i aquastara (calosc wyniosla z przesylka jakies 115 zl czyli cena jednego power-glo, swietlowki 150 cm 58W) , mimo bardzo wielkich checi nie zamontowalem jeszcze obu swietlowek jednoczesnie (ale sprawdzalem kazda z osobna i efekt zarowno aquastara jak i groluxa naprawde niezly- kolory ryb az "daja" po oczach, ps na dniach jak juz pisalem planuje remoncik w baniaku wiec napisze wrazenia z obu swietlowek po wymianie)

odnosnie roslin (nie wiem czy to wina zwiru koralowego czy czegos innego) ale zadna roslina sie u mnie nie trzyma (nawet kryptokoryny padaja po okolo 2-3 tyg, a valisineria tylko wegetuje w jednym miejscu)

pozdr

Opublikowano

To zrób koniecznie te dokładne testy azotanów,

bo pewnie nie masz 50 mg/l i roślinki papu nie mają :-)


milc

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.