Skocz do zawartości

Ikra - jako uzupełnienie diety?


Cioofek

Rekomendowane odpowiedzi

Z mrożonym planktonem itp robalami problemem może być tylko to że nie bardzo wiadomo w jakim stanie dotarły do sklepu - czy nie rozmroziły się gdzieś po drodze a potem trafiły z powrotem do lodówki w zoologu. Jeśli coś się przypałęta to wiadomo jakiego producenta można winić ale jezioro to mimo wszystko wielka niewiadoma. Ja bym się bał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie chce robić reklamy, ale…

katrinex jest w sosnowcu, a w zoologu nie leżą więcej niż 5 min

plankton na dzień dzisiejszy dla mnie ma jedną wadę... jest za drobny

ikra w mrożonkach też ma wade…szybko tonie

sam też łowię, ale nie ryzykował bym...ikry, mięsa, ani nic innego z jeziora czy rzeki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałoby się komukolwiek bawić w preparowanie ikry, gdy możemy sięgnąć do pudełeczka z np.Nf

bardzo rozwijające podejście, nie wszyscy są takimi nygusami żeby sięgać po gotowe i nabijać komuś kasę bo ma dobry marketing i dobrze wypromował swój produkt o którym wiemy jedynie tyle na ile sam producent nam "powie"

wyobraź sobie, że ja lubię latem zbierać owady, którymi karmię pysie, jak mam zapotrzebowanie to jadę z siatką łowić cyklop lub dafnię jak się trafi, potem go porcjuję i mrożę i jakoś w dziwny sposób mi się chce

nigdy nie miałem kłopotów z tego powodu w postaci chorych ryb


po co niektórzy wyrabiają własną np. kiełbasę skoro w sklepie są "pyszne paróweczki"? chyba nie z oszczędności bo przy dzisiejszych marketach to już się nie opłaca


nie wszyscy czerpią przyjemność jedynie z patrzenia na akwarium jak na obrazek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zapytam Ciebie o jedno - czy odławiałeś kiedyś samodzielnie plankton kiedykolwiek i widziałeś zachowania i kondycję ryb nim karmionych i jakość wykonanej samodzielnie mrożonki? Ja osobiście robiłem to można powiedzieć od wielu lat i po zakupie sklepowej mrożonki, co zrobiłem tylko dwa razy, mogę powiedzieć, że to co zaoferował mi sklep to było po prostu nieporozumienie i nie dziwię się, że ryby mogą się rozchorować od tego - zamrożona woda mętna a większość skorupiaków w postaci rozmiękłej i szlamowatej. Dlatego uważam, że pomysł na kolejny, naturalny pokarm, który można samemu przygotować i widzieć co się daje rybom jest warty przedyskutowania bo być może znajdzie się osoba, która wie jak to bezpiecznie przygotować a nie stwierdzić jedynie, nie mając doświadczenia, że to tylko szansa na załapanie choroby i po co to robić skoro jest pudełeczko z "sucharkami".

Czytałem, że merytoryczna strona forum słabnie - nie dziwię się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, odławiałem i to z takich miejsc że wstyd się przyznawać, za planktonu było w bród :) Ale to były jakieś zamierzchłe czasy przed pielęgnicami. Za to gołym okiem widać było,że to co trafiało się odławiane razem z oczlikiem i rozwielitkami niekoniecznie musiało znaleźć się w akwa: jakieś przypadkowe ochotki,pluskolce, pływak żółtobrzeżek itd. Zgadzam się z tobą że żywe żarcie to najlepsze co można zapewnić rybom, ale mam obawy co do niezamierzonych efektów ubocznych tego odławianego w naturze. Co innego np. własna hodowla dafni, chociaż to pokarmowo jest średnio pożywne chociaż potrzebne, można przyjąć że chityna pełni funkcję jak błonnik w naszej diecie. Btw. jeden z producentów pokarmów mrożonych ma własne hodowle co daje jakąś gwarancję,że plankton nie został odłowiony z jakiegoś ścieku.Sprzedają też zywy pokarm który można przechować i jest dostępny cały rok, to chyba jest ten rozsądny kompromis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tak. Prawidłowa nazwa to Cyrtocara moorii. Na zdjęciach nie ma żadnej maylandii (obecnie metriaclima), wszystko poza Acei (dwa samce) to non mbuna. Według mnie wszystkie oprócz Fire fisha to różne odmiany A. stuartgranti sam zobacz ile tego jest https://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Aulonocara/Aulonocara stuartgranti/index.html https://www.malawi.si/Malawi/Haplochromises/Aulonocara/Aulonocara sp. 'stuartgranti maleri'/index.html Równie dobrze mogą to być krzyżówki, bo Aulonocary bardzo chętnie się krzyżują, a wtedy nie dojdziesz z tym do ładu.
    • Na jednym ze zdjęć dwa samce acei. Samice mają mniej zaostrzone płetwy grzbietowe. Na zdjęciu z Fire Fisch to nie jest Red Red, ma za bardzo szpiczastą łepetynę  Reszta poza acei non mbuna  czyli nie moja bajka i nie podpowiem
    • Witam wszystkich chętnych do pomocy. Zakładam, że dla większości moje zagadki będą oczywiste ale, że wątpliwości są to zapytam tu ekspertów.    Przejąłem akwarium z dojrzałymi pyszczkami a mimo to mam trudności z identyfikacją gatunku. No. Czy żółto płetwę to Acei i to samiec i samica? Granatowe to Stuartgranti i to też samiec i samica czy jeden to Stuartgranti a drugi to hansbaenschi i oba samce? Ten z plamkami to młody delfini? Ostatnie to parka firefish czy zebra red? Wszystkie nie wybarwione to maylandia czy to różnice rybki i jak podrosną to się wybarwia? 
    • No racja Sławek 🫣 Zapomniałem już 🙂 W dodatku pseudotropheus chialosi jest bardzo ładną rybą. Zarówno samice, jak i samce są urokliwe. Ten gatunek też polecam wziąć pod rozwagę koledze @123frytki do swojej wymarzonej obsady.
    • Nigdy nie mów nigdy.😄 Braliśmy kiedyś chailosi. 
    • Brak czasu. Akwarium żyje własnym życiem. Uzupełniam tylko karmnik i ścieram kurze.... Jeden zgon - chyba samiec saulosi - zakładam, że agresja, bo bez zapowiedzi... 20240518_144029.mp4   20240518_144120.mp4   20240518_143922.mp4        
    • Ok. Rozumiem. Ja z kolei od Darka nigdy nie kupiłem ryb. Bo gdy chciałem, to był problem z wysyłką. Teraz wiem, że już się to zmieniło. Bo też wysyła ryby kurierem UPS... Każdy na swoich ulubionych sprzedawców ryb. Ja brałem już ryby od kilku i moim faworytem jest Jacek 
    • Nie wiem czy to temat w tym miejscu, ale trzy przykłady: - miałem rdzawe od Jacka i od Darka, jakość bez porównania i tempo wzrostu, ale to może być oczywiście przypadek - sauolsi te od Jacka to jakieś gizmo, a Darek wolał 10 lat nie sprzedawać zanim znowu nie trafił na jakościowo 'dobre' stado - powiedzmy, że udało się mi poznać układy Darek, Jacek, Adrian z Chełmka. Mam wrażenie, że Jacek byleby nie polecić kogoś innego i nie dać kontaktu do kogoś innego weźmie rybę od kogokolwiek innego byle klient miał wszystko. Dwóch innych panów podejście jest zupełnie inne Darek to też specyficzna osoba. Jego podejście do niektórych gatunków, których oficjalnie nie ma w ofercie, a sprzedaje je na rynki zagraniczne. Jednak co IMO najważniejsze nigdy nie odmówił mi rozmowy czy porady. Można na niego liczyć jeśli chodzi o pomoc, nie ważne czy kupiłeś u niego ryby. To o czymś świadczy, nawet jeśli to jest jego forma marketingu. Oczywiście to jest tylko moje zdanie i moje doświadczenia. Nie mam na celu nikogo oczernić, nie czerpię z tego żadnych korzyści, a jako wolny człowiek uważam, że mam prawo do swojej opinii. 
    • @ziemniak rozwiń proszę dlaczego innych ryb od Pana Jacka już byś nie wziął? Ja teraz 100% obsady mam od Jacka i jestem zadowolony. W dodatku powiem, że p. Jacek to prawdziwy fachowiec i też nie jest " wciskaczem" aby tylko sprzedać. Kupiłem od niego wczoraj stado pewnych ryb. Ustalimy cenę na 400zł, po pół godzinie Jacek zadzwonił - przepraszam pomyliłem się 330zł. I to są hodowcy - mający pasję.
    • Ja mam crabro od Jacka z Żor. Jestem zadowolony, ale chyba innych ryb od niego bym nie wziął. Resztę ryb mam od Darka z Żor. Darek ma więcej gatunków w ofercie niż na stronie. Warto też z nim skonsultować obsadę już na miejscu. Absolutnie nie jest to człowiek, który będzie wciskał. Podejdzie indywidualnie i będzie studził zapędy. W ofercie ma świetne kropki typu: Maylandia estherae OB Minos Reef lub kulfony. 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.