Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Liczyłem się, że będą jakieś straty, ale, że aż 6 i to jednego gatunku?! oby się na tym skończyło, choć nie wygląda to dobrze

Opublikowano

Przez weekend nie było mnie w domu - dzisiaj wracam i w rogu kolejne dwa trupki :( Zostały trzy w tym jeden żywiołowy i pozytywnie nastawiony do życia.

Opublikowano

Aqua-serwis Opole - jutro tam podjadę, bo dzisiaj zamknięte. Dziwne by 34 ryb, 8 padło z jednego gatunku, no ale zobaczymy co gość powie.

Opublikowano

To jest dziwna sytuacja, choroba by dotyczyła wszystkich ryb jeśli Demasoni by coś ze sobą przyniosły. Trudno coś doradzić, ja będę stawiał na agresora, który nie trawi Demasoni jako nowych mieszkańców. 

Opublikowano

Karolu, to są maluchy, za wcześnie na takiego agresora. Obejrzyj filmik, demasony wyglądają według mnie dziwnie, mają za bardzo skulone płetwy, przyklejone do ciała.  To nie jest zdrowy objaw. Teraz to już pozamiatane, zostały 3. Kolega ograniczył się do informowania o zgonach. Ponura kronika.

Opublikowano

Jeśli jest (była) jakaś agresja to tylko wewnątrz gatunkowa i to taka bardzo dziecinna - od samego początku prawie wszystkie demasony były pochowane po katach i zakamarkach, i to właśnie te pochowane padały najszybciej. Obecnie takie są dwa - mocno wybarwione, a jeden średnio wybarwiony z wielką radością lata sobie zresztą towarzystwa po całym akwarium.

Opublikowano

Naprawdę trudno coś doradzić, może ryby miały coś w sobie, że padały. Myślę, że jak pójdziesz do sprzedawcy to niewiele się dowiesz. Chyba, że znasz jeszcze kogoś kto brał ryby od tego sprzedawcy i ciekawe jak sytuacja u niego się przedstawiała. 

Opublikowano

Być może te 3 już się zaaklimatyzowały i z nimi będzie wszystko ok. Przeczytaj sobie ten temat: 

Podobna sytuacja mogła wystąpić u Ciebie. Ja zaproponowałem Ci preparaty firmy Microbe Lift. Te preparaty zalecane sa też profilaktycznie przy wpuszczaniu ryb do akwarium. Wszystkie ryby maja w sobie drobnoustroje chorobotwórcze, które nie mają wpływu na ryby silne, zaaklimatyzowane, prawidłowo chowane, ale ryba po transporcie, przenosinach jest osłabiona, zestresowana, przez co jest narażona na atak tych drobnoustrojów (bakterii, pasożytów), lub po prostu nie radzi sobie ze zmianą warunków. Dlatego osłonowo powinno się stosować tego typu preparaty. One właśnie po to są. Inne gatunki tak nie zareagowały, gdyż były mocniejsze, odpornirjsze. Ja bym w ten sposów wytłumaczył to, co Ci się przydarzyło.

Opublikowano

Pozner, gdyby nie fakt, że jestem już na mocnym "debecie" to na pewno bym zakupił owe preparaty, a nie mając pewności czy owe preparaty zadziałają nie uśmiechało mi się wydawać 100zł, zwłaszcza, że na same ryby i pokarmy poszło już 400zł.  Jutro podjadę i pogadam z hodowcą, może zaproponuje jakieś kompromisowe rozwiązanie, bo nie widzę podstaw by te zgony były z mojej winy. A jeśli zrzuci wszystko na mnie i "nie da" mi nic w zamian to po prostu go oleję i już nigdy tam nie wrócę. Poza tym na marginesie mogę tylko napomnieć, że owy hodowca-sprzedawca bardzo ochoczo zachęcał mnie do tego aby wsypać ileś tam soli na litr wody od razu po wpuszczeniu ryb celem lepszej aklimatyzacji ryb i wyrównaniu bodajże ciśnienia wody (???) oraz do tego bym za jakiś czas wpadł po mrożonki :D
Oczywiście żadnej soli nie sypałem, a mrożonek nie kupiłem, ryby wpuszczałem tak jak robiłem to zawsze i po swojemu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.