Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeżeli chodzi o chów wsobny , to powinni zajmować się tym naprawdę fachowcy, bo poza bezprzecznym utrwalaniem jakichś pozytecznych cech można z nimi przemycić cechy niepożadane, np. podatność na jakieś choroby, co może ujawnić się w przyszłych pokoleniach .... dużo mniej szkodliwa jest hodowla selektywna nie spokrewnionych blisko osobników, ale droga dłuższa.... przerabiałem to hodując gołębie pocztowe gdzie wygląd nie jest tak ważny, jak zdrowie i kondycja

Opublikowano
I tak chów selektywny popieram z szczególnym uwzględnieniem tego co na zielono,

nie popieram natomiast chowu selektywnego który zmienia cechy które występują u ryb "wzorcowych".


Rozumiem i zgadzam się . Napisałem to , żeby jak Bezprym napisał nie wrzucano hodowli selektywnej z chowem wsobnym do jednego wora , bo to nawet nie musi mieć związku .

Hodowla w pokrewieństwie- chów wsobny też może mieć na celu uzyskanie ryb najbliższych ideałowi- formie wyjściowej.
Może mieć tylko po co się bawić i ryzykować ,jeżeli jest duża ilość okazów o wzorowych cechach .To nie jest reintrodukcja żubra, nie ma 16 Saulosów . Troszkę nie opłacalne ryzyko zubożenia puli genetycznej w stosunku do nakładu pracy ,jeżeli chce się otrzymać ryby najbliższe ideałowi naturalnemu . Taka praktyka prowadzi do efektu wąskiego gardła i możliwości wykreowania odmiennych wersji od standardu (Myślę , że jest to cel hodowców praktykujących tą metode) .


Co do propagowania to zgodnie z definicją każda wzmianka przyczynia się do propagowania :P .Na przykład na youtube widać ,że masa negatywnych komentarzy i dislików może przyczyniać się do rozpowszechniania danej treści . Tylko jeżeli jest tak jak ktoś wspomniał wcześniej , że robią tak wszystkie hodowle to w przypadku braku laku może lepiej jest mieć osobę która nie wciska kitu np ,że saulosi coral jest tworem naturalnym .Mówi otwarcie z czym mamy do czynienia , a poza tym robi także dobrą robotę w przypadku ryb naturalnych . Czy piętnować kogoś ,za otwarte podejście do sprawy i postowanie ,mimo iż robią tak samo inne hodowle ale "siedzą cicho" ? Nie mam pojęcia jak to przyczynia się do wzrostu zainteresowania w kontekście nabycia tych ryb i chyba nie winno się być pewnym odpowiedzi na to zagadnienie. Z kolei patrząc na praktykę począwszy od świń , psów , krów , królików ,kóz przez gupiki , gołębie , karasie , bojowniki , hybrydy ptaków drapieżnych , kanarki , papugi a kończywszy na innych zwierzętach będących hodowanym nawet od niedawna obserwuje się chyb zawsze tworzenie nowych odmian . Więc śmie twierdzić ,że takie zjawisko w przypadku naszych ryb będzie postępować . Ze względu na własne dobro psychiczne ;) chyba warto się z tą tezą oswoić ,nie mówię ,żeby akceptować . Może warto nawet wykonać krok do przodu i współpracować z hodowlami jak Fish Magic , żeby ludzie dostarczający ryby nie wypieli się w przyszłości na lobby zwolenników natury i dostarczali również ryby w tej naturalnie pięknej wersji(Mam nadzieje , że nigdy do sytuacji w której mniejszość stanowić będą propagatorzy ryb naturalnych , rozpatrywałem tylko wątpliwą ewentualność:confused:). Proszę , nie odbierać mnie negatywnie/wrogo , podobają mi się poglądy klubu , kibicuje czystości gatunkowej i dobrej jakości u ryb i pewności tego co się posiada w swojej bańce . Piszę w swoim mniemaniu obiektywne spostrzeżenia i własne przemyślenia.

  • Lubię to 1
  • Dziękuję 1
  • 3 lata później...
Opublikowano
W dniu 20.12.2015 o 18:13, fish_magic napisał:

Mój znajomy był świadkiem jak Niemcy zamawiali na Słowacji kilka tysięcy ryb.Taka jest prawda.Kiedyś pisałem że lepiej nie znać prawdy.A to tylko czubek góry lodowej.

-- dołączony post:

 

Żaden z was nie ma pewności czy w jego zbiorniku nie pływa MUTANT bo jak piszecie na oko nie idzie tego potwierdzić.A ryby macie zakupione u sąsiadów.

FM ma rację, ileż to dziwnych pokryć na listach ryb z hodowli słowackich i niemieckich. Oczywiście w cennikach F1 a jak pogadasz z hodowcą to przyzna bez problemu które ryby selekcjonuje od kilku/kilkunastu wręcz lat...

Oczywiście nie mówię że wszystko ale wiele ryb zatacza drogę Słowacja/Polska/Niemcy i np. znów Polska.

Najważniejsze to zobaczyć rodziców na żywo i pogadać z hodowcą którzy to w 99% przypadków są otwartymi osobami i nie mają nic do ukrycia, poza tym że dużo F1 nie jest F1 ;)

  • Lubię to 2
Opublikowano
2 godziny temu, AFOL napisał:

Wiele hodowli kupuje ryby DNZ z Niemiec i sprzedaje to jako F1

Już to pisałem ale napiszę jeszcze raz ..widziałem  jak "renomowana " hodowla robiła zakupy na  giełdzie we Wrocławiu:) A tak na marginesie...ostatnio sam zrobiłem zakup(Y) w tzw. "zoologu" przed którym tak się przestrzega .  Ryby są piękne .  Trzeba tylko wiedzieć samemu co się kupuje. Całą otoczkę do tego można samemu dołożyć :) 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Nie można uogólniać. Są sklepy prowadzone przez ludzi z pasją. Tylko jest ich niestety niewiele zwłaszcza z "pyszczakami"
Ja się zakochałem w Malawi wchodząc do sklepu "Pyszczak" w Bytomiu w latach 80tych.
Akwarium ok 400-500l pełne skał i mbuny robiło piorunujące wrażenie

 

Edytowane przez Bojar
  • Lubię to 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.