Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Falcowski

Książka Diany Walstad jest do ściągnięcia https://epdf.pub/queue/ecology-of-the-planted-aquarium-a-practical-manual-and-scientific-treatise-for-td33c5f6f8751873bdf62ddda56b69fc725999.html.

W doświadczeniu rośliny były przycinane przez 13 tygodni, suszone a następnie analizowane.

Tak się to bada. W suchej masie zostają sole w tym azotany. Zawartość azotu 3,9% - w warunkach akwariowych autorki. Krytyczna zawartość 1,6% z piśmiennictwa w książce. Te wartości zgodne są z innymi źródłami (np. tu dla pomidorów https://www.scielo.br/j/hb/a/FK67Jy8GFSCfrDvSKjkg8gL/#)

Zawartość wody z netu.

Obliczenia są proste….

Dla 4g karmy – miesięcznie musi urosnąć 2,2-5,4 kg roślin (dla 90% wody). Jeśli ma być do zera w akwarium – to bliżej górnego przedziału.

Czyli zakładając 20% wzrost miesięcznie – potrzeba 11-27 kg roślin w hydroponice.

Licząc dla 20ppm azotanów tygodniowo będzie o 14% więcej (tutaj bez wzrostu ryb i wiązania azotu w związkach nielabilnych). Masa rośłin liczona dla azotanów zależna od objętości zbiornika.

Wrzuciłem dodatkowe obliczenia dla hydroponiki do nowej wersji arkusza obliczeń mediów filtracyjnych. Można sobie zasymulować.

http://forum.klub-malawi.pl/topic/25223-obliczanie-medi%C3%B3w-filtracyjnych/?do=findComment&comment=372401

 

@przemo-h

CO do stabilności: ciekawy artykuł: https://aquariumscience.org/index.php/4-8-stability-isnt-important/

Z eksperymentu wynika, że nagłe (przełowienie ryby z jednego zbiornika do drugiego) skoki pH z 7.0 do 8.2 i jednocześnie temperatury z 22 na 28 stopni i na odwrót nie robią na pyszczakach z mbuny żadnego wrażenia. Odporne zwierzaki.

Dla pstrągów dopiero skok o kilkanaście stopni wywołuje reakcję stresową (piszę z pamięci).

Adaptacja do trucizn w wodzie jest wolniejsza. Ale przy wydajnej filtracji biologicznej (dużo gąbek za tłem), niskiej zawartości węgla organicznego w wodzie, a tym samym i bakterii, i podmianach rybom będzie dobrze.

BTW ok. 20 lat temu wystartowałem pierwszy zbiornik z sumpem i ciągłą podmianą wody. Tam akurat hydroponika robiła się sama ;) Ale to nie ma wpływu na obliczenia ;)

30.jpg.0a781cb7f01280c52833cbb2d73bcc9c.jpg

Edytowane przez triamond
Opublikowano (edytowane)
W dniu 13.07.2021 o 21:10, triamond napisał:

Hydroponika może ładnie wyglądać, ale nie przeceniałbym możliwości pochłaniania azotanów...:/ Dodatkowo azotany  są praktycznie nieszkodliwe do 400 ppm (ale jak ktoś ma 400 ppm w wodzie to pewnie też ma dużo innych zaniedbań, jak np. węgiel organiczny;  co  ma większe znaczenie).

Taka ciekawostka, rośliny mając do wyboru amoniak i azotany, w pierwszej kolejności pobierają amoniak, który jest znacznie bardziej niebezpieczny dla ryb niż azotany. Po za tym pobierają metale ciężkie, których nie mierzymy w akwarium a  ich zawartość rośnie w raz ze wzrostem ilości ryb i wielkością (zwiększone karmienie).

Edytowane przez darianus
  • Lubię to 3
Opublikowano

@triamondten artukuł z eksperymentem na rybach jakoś nie przekonuje. Przede wszystkim sama idea autora, który trzyma te ryby w mocno przerybionych zbiornikach, nie rozumiejąc ich zachowań. Nie wiem też, czy to przypadek, ale zdecydowana większość tych ryb na zdjęciach to sztuczne twory, poza jednym gatunkuem Protomelasa, którego nazwa jest napisana błędnie (nie chodzi tutaj o klasyfikację, ale po prostu jest byk). Tak, czy inaczej, może takie ryby są twarde. Trzeba było zakupić ryby WF, lub F1 i przeprowadzić takie eksperymenty, jeśli ktoś lubi sobie tak eksperymentować na żywych stworzeniach. Tylko tyle, bo schodzisz już w OT. Mam nadzieję, że mój komentarz daje do myślenia.

Wracając do hydroponiki... mimo wszystko twierdzę, że NO3 na poziomie nie przekraczającym 5ppm to całkiem przyzwoity wynik, w porównaniu z tym, co miałem kiedyś. Śmiem twierdzić, że całkiem dobrze działa. Widać to też po rybach, więc tym bardziej mnie to cieszy. Każdy szuka rozwiązań pod własne oczekiwania. 

  • Lubię to 1
Opublikowano (edytowane)

Zalety hydroponiki:

1.  Usuwanie metali ciężkich.

2. Usuwanie związków azotowych, w pierwszej kolejności trującego amoniaku, pytanie tylko w jakim stopniu, ja raczej zgadzam się @triamond że w niewielkim. W większym stopniu pewnie odpowiada za to keramzyt który wypełnia pojemnik na hydroponikę.

3. Walka z glonami poprzez zabieranie im żelaza, potrzebnego do rozwoju

4.  Ciekawy wygląd.

5. Nie wiem czy zanurzone korzenie wyciągają również CO2 z wody, mając możliwość pobierania dużo łatwiej z powietrza atmosferycznego. Jeśli tak, to również jakaś zaleta.

Coś muszą mieć w sobie te rośliny, skoro ja w akwarium z roślinami z innym biotopem ostatni raz robiłem podmianę 1 miesiąc temu i nie widzę negatywnych skutków. W malawi sobie tego nie wyobrażam :) Reasumując wg mnie hydroponika to bardzo dobre rozwiązanie do akwariów bez roślinności, kiedyś na pewno sobie zrobię :)

 

Edytowane przez darianus
  • Lubię to 2
Opublikowano

@darianus

ad 2 ptk. Można dodać również usuwanie NO2-. Proces aktywny (wymagający energii; podobnie jak przy azotanach).

Co do tempa usuwania azotu z systemu – trzeba zapewnić odpowiednio szybki przyrost biomasy roślin w stosunku do produkcji azotu (odpowiednio dużo roślin, światło np. słoneczne). Ale jak już pisałem wcześniej azotany nie są szkodliwe przy naszych stężeniach.

ad 3. Walka z glonami jest złożona. Wiele procesów. Trochę allelopatii (https://pl.wikipedia.org/wiki/Allelopatia), trochę konkurencji (ale glony lepiej sobie radzą od roślin w wodzie, w której mało składników odżywczych), trochę wpływ na cykl rozmnażania glonów. Ale gatunków glonów są tysiące…

ad 5. Rośliny twardej wody pobierają wodorowęglany z wody. Pobieranie CO2 przez liście powietrzne jest skuteczniejsze niż pod wodą.

6. Pochłanianie prostych związków organicznych z wody. Np. aldehyd glutarowy („CO2 w płynie”), cukry (eksperyment na Aquatic Plants Central: https://www.aquaticplantcentral.com/threads/sugar-in-the-aquarium-water.55857/page-2).

Czyli funkcja filtracji biologicznej.

  • Lubię to 1
Opublikowano

@darianus ciekawą rzecz wspomniał - keramzyt w doniczkach jako dodatkowa objętość filtracyjna i tu też część azotu może uchodzić, jeśli zachodziłaby denitryfikacja.

Coś w tym musi być, że nie potrzeba tak dużo hydroponiki. Jednym słowem - po prostu warto posiać i tyle w temacie :)

Opublikowano

Niestety, w akwarium nie jest możliwa denitryfikacja (NO3-->N2). Poziom tlenu powinien być poniżej 0,3 ppm i dużo materii organicznej. Ale jakby wodę zastąpić ściekami i dodać metanolu lub cukru to powinno ruszyć, tylko trzeba by jeszcze usunąć rośliny, bo korzeniami wydzielają tlen 😕 Może zachodzić denitryfikacja asymilacyjna – rosną bakterie i wbudowują w swoje komórki węgiel, azot, itd. Poziom azotu spada. Tworzy się szlam. Ale to wszystko pozostaje w systemie.

(https://aquariumscience.org/index.php/14-2-4-anaerobic-myth/

https://reefs.com/magazine/an-experimental-comparison-of-sandbed-and-plenum-based-systems-part-1-controlled-lab-dosing-experiments/

https://reefs.com/magazine/an-experimental-comparison-of-sandbed-and-plenum-based-systems-part-2-live-animal-experiments/

i Książka D. Walstad)

Sprawdziłem jeszcze…

- preferencja wodorowęglanów do CO2 jest 1:10;

- przez korzenie tylko kilka gatunków potrafi pobierać CO2 (z podłoża; pewnie podobnie dla hydroponiki);

- rośliny wydzielają również związki organiczne, żeby stymulować wzrost bakterii na korzeniach. Pytanie czy więcej wydzielają czy pochłaniają.

Ale oczywiście warto :)

  • Lubię to 1
Opublikowano
2 godziny temu, triamond napisał:

Niestety, w akwarium nie jest możliwa denitryfikacja (NO3-->N2).

Jak najbardziej jest możliwa w podłożu. Niestety w biotopie malawi to raczej niemożliwe, pyszczaki ciągle przekopują i natleniają podłoże. W sumpach niektóry stosują DSB, które robi denitryfikację. Może dobrym pomysłem byłoby DSB w hydroponice?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.