Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Główna nagroda w III edycji Konkursu „Akademicki Mistrz Innowacyjności” została przyznana Annie Urszuli Bielskiej, absolwentce Wydziału Finansów i Informatyki w Wyższej Szkole Finansów i Zarządzania w Białymstoku. Jej praca analizuje efektywność inwestycyjną wprowadzenia na rynek systemu akwaponicznego, czyli ekosystemu w którym równolegle prowadzona jest intensywna hodowla ryb oraz hydroponiczna uprawa roślin. Ponieważ niezwykle trudno jest przełamać nawyki doświadczonych akwarystów i przekonać ich, że dzięki akwaponice wyeliminują ze swojego hobby pewne uciążliwości i koszty z nimi związane, to jednym z ważniejszych elementów pracy była próba znalezienia odpowiedzi na pytanie „Czy pasję można przekuć w biznes?”.


żonie gratuluję - praca pewnie była dobra


ale to że filtr drugiej generacji patentujesz...?

do czego masz w sumie prawo....

ale mogłeś w rozmowie na skypie powiedzieć wprost - jakby na fejsie był guzik "nie lubię" to byłby odpowiedni moment do jego użycia

peace

Opublikowano

Jeżeli dobrze Ciebie zrozumiałam, to już tłumaczę:


  • Filtracja drugiej generacji została w całości opracowana przez mojego męża. Wniosek patentowy został skonstruowany w styczniu 2011. Na podstawie filtracji drugiej generacji powstała moja praca. Prototyp o pojemności 60 l został zaprezentowany w Drozdowie w październiku 2011. Proces patentowy przerwiemy, ponieważ kolejne filtry są mniej skomplikowane i bardziej wydajne.

  • Filtracja trzeciej generacji funkcjonuje w akwa 74 l, gdzie panel filtracyjny wewnątrz ma przepływ góra – dół. Twój pomysł był lepszy, co zastosowaliśmy w dużym akwa i w całości pokazaliśmy budowę w tym wątku, jak również ostatni filtr, który jest rozwinięciem poprzednich.

  • Pokazujemy tylko ewolucję filtracji w głównym akwa. W „szczytowym” okresie testowaliśmy filtrację aż w sześciu zbiornikach.

Pozdrawiam serdecznie Anna

Opublikowano
o nic Yaro, o nic istotnego

Wybacz prosze wydzwięk mojej wypowiedzi ale jesli to nic istotnego to po co o tym piszesz tutaj?


Albo:

- to cos waznego i publicznego i wtedy o tym piszesz tutaj

- to cos waznego i prywatnego wtedy masz do tego PM

- to nic waznego wiec nie gadasz o tym publicznie w stylu "wiem ale nie powiem"...





Dziś mam zły ranek w pracy i gryzę... Więc sory.







.

Opublikowano

powiem tak, bardzo chętnie dzielę się swoim doświadczeniem i wiedzą i ze szczerą radością przyjąłem dobrą notę w pracy magisterskiej, natomiast ubodła mnie część o patentowaniu pomysłów, szczególnie dlatego że omawialiśmy tą filtrację szczegółowo właśnie w rozmowach prywatnych, co w przeciwieństwie do informacji pisanej na forum mogło zostać właśnie opatentowane... na moment czytania tamtego posta nie miałem informacji o tym z kiedy jest patent, ani czego dotyczy filtr tzw drugiej generacji... teraz już wiem i widzę że "zapowietrzyłem się" niesłusznie... ;)


Yaro: każdy może mieć gorszy dzień - nie wiedziałeś o co mi chodzi, bo nie słyszałeś naszych rozmów prywatnych, ale zawalczyłeś iście bohatersko :P sława i chwała Ci ;) dobrze że Anna rozwiała wątpliwości w całości ;)

Opublikowano

Grzesiek, dzięki. Mam nadzieję, że Ania Ci wyjaśniła problem. Nieraz na forum dziękowałem Ci za pomoc i pokazałem w tym wątku efekty pracy, które konsultowałeś. Na przyszłość - jeżeli fotki będą nieostre :) opis pokrętny, a do tego wcale nie będzie mowy o tym w wątku będzie to znaczyć, że zabrałem się do patentowania :D :D :D .

Wiem, że teraz będzie ciut nie na temat, ale byliśmy w sobotę na wystawie akwarystycznej w Drozdowie. Pierwszy wykład wygłosił dr Roman Pawlak (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu) na temat "Pielęgnice Wielkich Jezior Afrykańskich". Żałujcie malawiści, że Was tam nie było. Ten człowiek o Malawi wie wszystko.

Jeżeli ktoś ma ochotę i chce poczuć klimaty imprezy - tu jest filmik:


http://www.aquaponika.pl/n_3_1_18.html

  • Dziękuję 1
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

PRZYCINKA


Filtr hydroponiczny i uproszczenie całego układu okazały się strzałem w „10”. Po kilku miesiącach funkcjonowania w końcu z żoną zmobilizowaliśmy się, by zrobić przycinkę „dżungli” nad akwarium.


Na fotce poniżej widać filtr prawie bez roślin i okno już powiedzmy, że umyte. Pozostałe rośliny trzeba było wyrywać z filtra, bo korzenie wrosły w woreczki z keramzytem umieszczone pod nimi. Musiałem też zamontować aluminiową listwę, żeby zielsko nie zwieszało się pomiędzy akwa a oknem.

PB247329.JPG


To są bulwy na korzeniach asparagusa. Niech mi ktoś udowodni, że nie da się hodować kartofli w hydroponice :D .

PB247337.JPG


A tutaj zielsko po przycince:

PB247332.JPG


PB247336.JPG


Dla słabo kumatych w ziołach informacja – tak wygląda bazylia karmiona przez nasze rybki:

PB247335.JPG


A tak jej zdrewniałe łodygi:

PB247333.JPG


I w końcu po paru godzinach harówy i totalnego bałaganu odmłodzony filtr hydroponiczny pracuje pełną parą:

PB247348.JPG


PB247349.JPG

  • 9 miesięcy temu...
Opublikowano

Ja tu kombinuję żeby chemicznie opanować jakoś NO3 a jak bumerang wraca temat hydroponiki. Do tej pory patrzyłem krzywo na rośliny ale ziołowy ogródek Alexa mnie przekonał :)

Opublikowano

Potwierdzam, hydroponika działa. N03 na poziomie 5 ppm. Testy skalibrowane przed pomiarem. Mogę kolejny raz dodać, że testy bez kalibracji są niemiarodajne . Miałem od czasu holendra nie wracać do soli :). Ale od poniedziałku zacznę podawać potas i magnez. Widzę już po roślinach niedobory. Zrobię mikstury i podam do akwarium. Za jakiś miesiąc dla zainteresowanych podam wnioski z nawożenia w malawi.

Pozdrawiam,

Opublikowano

Ja u siebie sie przymierzam do zrobienia doniczki 300x8x10 [cm] na wzmocnieniu podłużnym jako dodatkowej biologii. Po za tym podoba mi sie zapach bazyli... Obawiam sie tylko, ze może byc trochę za mała...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.