Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W końcu stało się, po ponad półtorarocznych eksperymentach na żywym organizmie metodą prób i błędów trzeba było totalnie przebudować hydroponikę i zrobić restart akwarium.

W tych eksperymentach na mniejszych akwariach (mamy już 6 :) - to jest jak nałóg - jedni kolekcjonują kolejne tatuaże, my akwaria :) ), doszedłem do punktu, w którym okazało się, że najlepszym rozwiązaniem będzie totalne uproszczenie konstrukcji, z wbudowanym sumpem i hydroponiką ustawioną bezpośrednio na akwarium.

Ostatni wieczór przed restartem, w prawym dolnym rogu fotki widać trochę, co się święci:



P4306355.JPG



Tu już widać, co się naprawdę święci, pojemnik do hydroponiki i sump do wbudowania

P5016386.JPG



Wykombinowałem sobie, że sump ustawię na sztucznym kamieniu, zrobionym z bloczka gazobetonowego, w którym zrobię kryjówki dla ryb

P4306346.JPG



W zestawie narzędzi stara rura okazała się niezwykle pomocna

P4306348.JPG



Potrzebna była dziurka dla ostronosa – urósł do cirka about 45 cm

P4306349.JPG



I dziurki dla mniejszych cykorów

P4306351.JPG



Zaprawa uszczelniająca

P4306352.JPG



Gąbka do mycia butelek poszła na zmarnowanie

P4306362.JPG



Następnego dnia rano, godzina 11:00

P5016389.JPG



Hydroponika już zdemontowana

P5016391.JPG



Wypompowuję wodę – ryby coraz bardziej w stresie

P5016394.JPG

P5016396.JPG



Beczka pełna, czas wyciągać zielsko

P5016397.JPG



Smutny widok

P5016400.JPG



Zdemontowane oświetlenie przytuliło się do południowej strony tarasu

P5016403.JPG



Misz-masz w całym domu

P5016404.JPG



Na północnym tarasie też

P5016405.JPG



Ten korzonek trochę ważył, musiałem poprosić o pomoc sąsiada

P5016406.JPG

P5016407.JPG



Pobojowisko

P5016408.JPG



A było to takie piękne akwarium

P5016411.JPG



Tak wygląda po półtorarocznym użytkowaniu filtr podżwirowy, a tyle pracy w niego włożyliśmy

P5016413.JPG



W końcu jest okazja, żeby umyć okno, południowe. Temperatura na zewnątrz + 30C w cieniu

P5016414.JPG



Po wielu godzinach mycia i czyszczenia zaczyna się nowa epoka – sump i kamyczek na swoim miejscu

P5016415.JPG



Dochodzą korzonki

P5016419.JPG



Roślinki

P5016420.JPG



Nowa hydroponika i tymczasowe stare oświetlenie

P5016425.JPG

P5026430.JPG



A w tych ceowniczkach wkrótce pojawi się oświetlenie baniaczka

P5026432.JPG



Operacja „Restart” trwała 10 godzin. Oboje z żoną ledwie trzymaliśmy się na nogach. Udało mi się w tym czasie ok. 18:00 usiąść na 10 min i zjeść obiad. Żona przez ten czas załapała się też na 10 min siedzenia w samochodzie, gdy odwoziła babcię na przystanek. Oczywiście następnego dnia dopieszczanie szczegółów.

Fajnie było.

Makok, dzięki za konsultacje dotyczące sumpa - to działa !!!

Sir_Yaro - zostało tylko oświetlenie - dzięki za pomoc

  • 5 tygodni później...
Opublikowano

Zmiana VI – OŚWIETLENIE


Uprościłem układ hydrauliczny, wyrzuciłem zbędne połączenia, pompy zawory itp. – przyszedł czas na zmianę oświetlenia.


Zafascynowały mnie eksperymenty Sir_Yaro z oświetleniem ledowym. Potrzebowałem oświetlenia pomiędzy akwarium a filtrem hydroponicznym – oświetlenie roślin w hydroponice to już był dla mnie mały pikuś. Na wszystkich forach pisze się, że diody wydzielają duże ilości ciepła. Sir_Yaro zbudował lampę chłodzoną wodą. Założyłem, że w moim akwa woda w hydroponice przez warstwę szkła chłodzić będzie ledy. Kontrolnie dodałem jeszcze dwa aluminiowe ceowniki, by zwiększyć powierzchnię radiacji. Niestety, padły mi oba aparaty fotograficzne, więc fotek będzie niewiele.

Pierwszy schemat oświetlenia i przymiarka do kosztów wyglądały tak:


http://ab-architects.com/Zmiany%206%20oswietlenie/koncepcja%20oswietlenia%20-%20koszt.pdf


Sir_Yaro trochę mi namieszał, proponując drobne zmiany:


zrzut532.png


Ostatecznie powstało coś takiego:


http://ab-architects.com/Zmiany%206%20oswietlenie/schemat%20oswietlenia.pdf


Nieocenione usługi oddał Pan Jarek Dudziński z firmy Maritex, udzielając wielu praktycznych porad i konsultując projekt od strony technicznej.

Cenną radą Sir_Yaro było też to, by osłonić diody umieszczone przecież tuż nad powierzchnią wody przed kamieniem osadzającym się z pękających pęcherzyków wody. W ostatniej chwili przekonstruowałem zestaw dając od spodu aluminiowe teowniki, w które można wsunąć szkło.

Oprócz ledów i zasilaczy zamówiłem też soczewki. Niestety, nikt mnie nie uprzedził, że soczewki należy przykleić przed lutowaniem całego zestawu. Soczewek nie dało się już nałożyć na płytki z białymi diodami. I dobrze się stało – po uruchomieniu zestawu w akwa zrobiła się dyskoteka. Dziś usunąłem soczewki i światła się zmieszały.

Miałem nadzieję, że bawiąc się w młodości elektroniką w czasach przejścia z lamp elektronowych na pierwsze tranzystory uda mi się to wszystko polutować. Niestety, załamka – to co przyszło w paczce miało tak małe rozmiary, że „okularów mi zabrakło”. Nie było wyjścia – musiałem poprosić o pomoc Rafała (sq4avs). Była to dość burzliwa współpraca, zakończona na szczęście happy endem (Rafał jest totalnym wrogiem ledów i fanem technologii świetlówek T5). Ma tę „wadę”, że jest inżynierem, naukowcem, akwarystą i specjalistą od oświetlenia. To On zebrał mi to wszystko do kupy, polutował, poskręcał i podłączył. Działa. Nigdy wcześniej nie miałem tyle światła w akwarium !!!. Do tego uwolniłem kupę wejść do przedłużacza i wywaliłem grzałkę z akwarium. Wygląda to tak:


02%20niebieski.JPG

Załączone same niebieskie diody


03%20czerwony.JPG

Załączone same czerwone diody


04%20niebieski%20czerwony.JPG

Niebieskie + czerwone


06%20wszystkie.JPG

Full light blues band


PICT0036%20(2).JPG

Wyłącznki sterujące liniami oświetlenia


PICT0037%20(2).JPG

PICT0038%20(2).JPG

Tafle szkła na plastikowych rurkach, zabezpieczające diody przed chlapaniem


PICT0039%20(2).JPG

Wyjście “elektryki” z układu


PICT0040%20(2).JPG

Prawa wylewka z hydroponiki w oświetleniu czerwono – niebieskim


PICT0043.JPG

Lewa wylewka w tym samym świetle


PICT0042%20(2).JPG

Jeden z dwóch “kanałów” oświetleniowych


PICT0043%20(2).JPG

Widok z góry

Opublikowano

Mi się wszystko elegancko ładuje świetnie to wygląda i jak można operować oświetleniem no tylko pozazdrościć:D

--

Jestem ciekaw czy te paprotki wytrzymają nadmiar wody :)

Opublikowano

Chłopaki, ale macie refleks. Ledwie zdążyłem zamieścić, nie zdążyłem wprowadzić poprawek, a już to przeczytaliście - dzięki :D

--

Jestem ciekaw czy te paprotki wytrzymają nadmiar wody


"Zabawa" polega na tym, że jak korzenie wszystkich roślin wyjdą z koszy, obniżę poziom wody w hydroponice. Większa część korzeni będzie pobierala powietrze atmosferyczne, a tylko końcówki usuwają mi NO3 i PO4 z baniaczka :)

Opublikowano

Wyszło bardzo fajnie. Niespodziewałem sie, że bedzie az tak czerwono :) :) :)


Swoja droga jesli te ledy sa malutkie to ciekawe co bys powiedział na elementy elektroniczne o wymiarach 1 x 1.5mm które lutowałem recznie pod wielką lupą... :P


Czy po odpaleniu sq4avs sie choc troche nawrócił ?

Opublikowano
Czy po odpaleniu sq4avs sie choc troche nawrócił


Prawie dwa tygodnie męczył się z problemem. Zabroniłem mu, po rozmowie z Tobą lutowania przyklejonych ledów do aluminium. Miał ten sam problem, co Ty - precyzyjne wymierzenie długości przewodów. Polutował dwa białe obwody, po czym kazał mi jednak przykleić wszystko do radiatorów. Przyjechał ze swoją stacją transformatorową do lutowania i się poddał. Zwątpiłem w Jego możliwości, powołałem się na Twoje słowa, że przyklejone diody bardzo trudno się lutuje, ze względu na szybkość odprowadzania ciepła, a On pojechał do kolegi, wziął lutownicę oporową o mocy 120 W i w 15 min później było po wszystkim.

Kiedy następnego dnia umieściliśmy lampę pod hydroponiką, popatrzył na wszystko i powiedzial tylko:

Jest to trzecie akwarium, w którym odpalilem oświetlenie ledowe. Coś w nim jednak chyba się skruszyło.

Wczoraj mieliśmy comiesięczne spotkanie akwarystyczne u nas. rafal też był. Relacja jest tu:


http://akwapodlasie.org/viewtopic.php?t=5060&postdays=0&postorder=asc&start=525


Jarek, dzięki :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.