Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja świecę z 4 h przerwą od południa bo jasno jest a i tak mnie w domu nie ma. Nie ma chyba jakiś szczególnych wytycznych co do oświetlenia. Grunt żeby ryba wiedziała kiedy dzień a kiedy noc i by w miarę te czasy świecenia były codzień równe

Opublikowano

Owszem jest podstawowa wytyczna geograficzna danego obszaru, pewna średnia.

Dalej idąc ta ilość rozkłada się na 2 pory roku.

Zaś szczegółowe dane można znaleźć w sieci, jeżeli ktoś chce prześledzić jakie zmiany w skali roku mają miejsce,nie tylko w kwestii "oświetlenia" (a ta jest nawet podawana w % występowania deszczu , co przekłada się na jego zmniejszenie)

Jest przyjęta taka średnia dla obszarów równikowych i okołorównikowych : 12h.

Przy czym w przypadku utrzymywania roślin nie powinna być mniejsza niż 10h.


Jeżeli ktoś chce może odwzorować w miarę dokładnie przebieg zmian (na podstawie dostępnych danych), oczywiście przy użyciu przynajmniej sterownika.

Opublikowano

ale pytanie było prostsze

ile świecić a nie jakie jest położenie geograficzne z podziałem na 4 pory roku - Drak - niedługo kurcze zaczniemy ustawiać swoje lampy pod takim kątem jak w danym okresie pada światło, bo przecież nie pada cały czas pionowo.

Zauważając straszną ostatnio modę na "naukowe" prowadzenie akwarystyki stanowczo mówię NIE.

Większość z nas ma ochotę cieszyć się ze swoich ryb, zapewniając im jak najlepsze warunki - ale bez wynajdywania takich szczegółów dotyczących ich prowadzenia ze trzeba uruchomić laboratotium, ukończyć siedem kierunków studiów i Bóg wie jeszcze co.

Wracając do pytania - niech ryby mają te 14 godzin widno i wszystko.


Każdy już sobie ustawi lampy w taki sposób aby mu pasowało - ja w zależności od pory roku mam jasno w pokoju od wschodu słońca i do 15.00 w akwarium panuje oświetlenie naturalne po 15.00 włączają się mi lampy i ja wracam z pracy, więc mogę się już cieszyć jasnym widokiem swojego akwarium.

Co najciekawsze w związku z tym że rano jasno się robi wcześniej lub później - w zależności od pory roku mam imitację dłuższego lub krótszego dnia - kurcze bez żadnych przynajmniej sterowników czy innej kosmicznej aparatury.


99% z nas chce się dowiedzieć podstaw, gdy ktoś już zada pytanie wymagające wiedzy fachowej i specjalistycznej to tego oczekuje, jednak większość z forumowiczów pyta się o podstawy a my im walimy total teorię którą można sobie włożyc w buty. (po co? aby powiększyć swoje ego?)

Opublikowano
(...)Zauważając straszną ostatnio modę na "naukowe" prowadzenie akwarystyki stanowczo mówię NIE (...) 99% z nas chce się dowiedzieć podstaw, gdy ktoś już zada pytanie wymagające wiedzy fachowej i specjalistycznej to tego oczekuje, jednak większość z forumowiczów pyta się o podstawy a my im walimy total teorię którą można sobie włożyc w buty. (po co? aby powiększyć swoje ego?)


i ja się do tego przyłączam. Ostatnio coś dużo dyskusji, w których jedni udawadniają swoją wyższość nad innymi


Ryby, jeśli w pomieszczeniu masz okno, nie potrzebują świetlówki, żeby odróżnić kiedy jest dzień, a kiedy noc. Bez świetlówek również pobierają pokarm i mnożą się. Co do samego świecenia - przyjmuje się "ogólnie", że 8 godzin dziennie. Jest to zwyczajnie jakaś wartość początkowa. Ty sam - świeć tyle ile Ci się podoba, tyle ile chcesz. Jednak jeśli świecisz za dużo, sprzyjasz rozwojowi roślin oraz glonów (również tych niechcianych) - to zwyczajnie widać. Skracasz więc wtedy czas świecenia i po jakimś czasie wiesz ile dla twojego zbiornika chcesz świecić światłem, żeby było ładnie i przyjemnie.

Opublikowano

Pytanie było proste i odpwiedz również jest prosta : atlas do reki i zainteresowac sie skąd ryby pochodza.

Ale rozumiem że większości kompletnie zwisa take podejście i rozumiem że takie nakierunkownaie jakie zrobiłem jest odbieranie jak głupie wymądrzanie.

Ja wiem dlaczego ma być tak lub jest, a nie inaczej, a drugiemu koło frędzla może to latac jakieś tam dlaczego, bo tak mówią.I już.Bo cóż więcej do szczęścia potrzeba?

Sikiem prostym na wszelką naukowść, są dogamty i starczy.

Jest tu jakiś moderator? :D to niechaj mnie wytnie.

Włala :D

Będzie sielsko i anielsko :D

Opublikowano

chciałbym zobaczyć twoje naukowe akwarium, a nie aby wycinali to co piszesz.

Masz prawo do swojego zdania, ale nie odbieraj tego prawa mi.

A moim zdaniem za dużo tu teorii nie przydatnej zwykłemu Kowalskiemu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.