Skocz do zawartości

____ Którego samca odławiasz?____ [ ankieta ]



Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zadanko problemowe. Zapraszam do udziału w ankiecie i pisaniu swoich odpowiedzi dlaczego akurat tego samca, porad, również pytań, zastrzeżeń, obserwacji, doświadczeń itd itp...

Sytuacja jest rzeczywista, zdażyła się u mnie i jest dowodem na to, że mało ryb w akwarium również wyzwala większą agresję. Przez tydzień trwała obrona terytorium, które z dnia na dzień malało, aż w końcu zdominowany wylądował przy powierzchni, gdzie i tak dostaje ciągłe baty w boki.

Obsada to 2 dorosłe samce 12cm, samiec 6-7cm, 3 samiczki 6-4cm, 6-7 małych po 2-3cm.


Ankieta trwa 2 tygodnie, do 23.01.2007


ps. jednego już odłowiłem, ale na razie nie powiem którego

Opublikowano

No to teraz dales do myslenia :roll:


Szczerze mowiac to jest trudno zdecydowac, ktorego z samcow odlowic.

Najsensowniejsze byloby odlowienie dominanta, i pozwolenie zdominowanemu na dojscie do siebie i ponowne wpuszczenie domionanta. Jednak nie jestem przekonany czy to poskutkuje, na krotka mete pewnie tak ale pozniej wszystko wroci do starego ladu.


Jak wylowisz zdominowanego samca to watpie czy bedzie mu latwiej jak wpuscisz go z powrotem, sadze ze bedzie jeszcze bardziej przesladowany. Co moze prowadzic do smierci.


Sklanial bym sie na nie odlawianiu zadnego z samcow, jezeli jest to aktualny konflikt z biegiem czsu powinno sie uspokoic, przy czym dominant bedzie panowal o zdominowany, bedzie sobie plywal po akwa unikajac "szefa".


Jest jescze jedno wyjscie-odsprzedac zdominowanego samca.


Pozdrawiam 8)

Opublikowano

Ja skłaniałbym się raczej ku innym krokom, niż odławianie któregoś z samców tylko na jakiś, krótki z resztą bardzo czas... Bo i niby co miało by to dać :?: Samce tylko odpoczną po walkach i zaczną tłuc się od nowa. Wg mnie lepszym rozwiązaniem byłoby zastąpienie samca, robiącego większe szkody kilkoma młodymi rybami. Przy takim rozwiązaniu jest szansa, że słabszy z dorosłych samców nie będzie robił dymu, a z młodych ryb wyrośnie jego konkurent, który z racji faktu bycia zdominowanym od samego początku również nie będzie miał dyktatorskich zapędów :wink: .


Oczywiście wadą takiego rozwiązania jest strata bardzo fajnie ubarwionego dominanta, ale w końcu trzeba liczyć się z tym, że druga ryba jest podobnej jakości, więc i ona powinna się porządnie wybarwić.


Jako, że zagłosować na coś trzeba, wybieram odłowienie dominanta. Zaznaczam tylko, że odłowienie na zawsze :wink: .

Opublikowano

nie, rozmawiajmy o rozwiazaniu takim, by oba samce zostały dalej w akwarium, jednak trzeba rozwiązać bierzący konflikt, który trwa od tygodnia. Przypominam, że wcześniej, przez 3 lata te ryby żyły w zgodzie, tzn. każdy miał swój rewir, a przez większość z tego czasu w akwarium były nawet 3 wybarwione samce. Każdy z rewirem.

Odsprzedanie agresora nie wchodzi w grę, dlaczego zostać ma tylko 1 dorosły samiec w 240 litrach? To nie killer, tylko się mocno pożarły i 1 równie wcześniej waleczny, stracił rewir. Szukamy rozwiązania, by sytuacja wróciła do normy, bo w tym akwarium jest przecież miejsce dla 3-4 dorosłych wybarwionych samców... :)

Dodam tylko, że niedługo do akwarium wejdzie 10 młodych msobo magunga, więc obsada się zagęści i agresja zmaleje...

Opublikowano

Ja nie napisałem, że w akwa może być tylko jeden samiec. Tylko teraz, jak dominant widzi słabość tego drugiego, to może zacząć się jatka, a przecież nie powiesz mu, żeby przestał... Tzn. możesz powiedzieć, ale pewnie nie posłucha :wink: . Wpuszczenie młodych ryb bedzie o tyle dobre, że samce, które z nich wyrosną od razu będą znały swoje miejsce w szeregu.


Oczywiście możesz próbować stosować karcer, więzienie, minutki na karnym jeżyku, wycieraczce, czy innej szmatce ,jak w superniani, ale jeśli samce zaczęły sobie wchodzić drogę, to już zapewne tak zostanie, aż pewnego razu i tak zostaniesz z jednym samcem :wink: .

Opublikowano

Obawy mam takie same,jak MateuszT. Tzn po powrocie z izolacji któregoś z samców,wojna znów się zacznie. Powiem jednak tak:raz zrobiłem głupstwo i do dorosłej obsady M.Greshakei dodałem trzy podobnych rozmiarów ryby z tego gatunku (w celu uzupełnienia liczby samic).Efekt był taki:jedna ryba nie przeżyła do następnego dnia, jedna ledwo dała radę a trzecia jakby od zawsze była w akwa,przyjęła się.Tą osłabioną wyłowiłem i przez ok.2 tyg trzymałem w kotniku.W dniu odławiania nie miała ani kawałeczka ogona, resztkę płetw brzusznych i trochę grzbietowej. Po dwóch tyg było dużo lepiej,płetwy prawie całkiem odrosły,ryba zrobiła się bardzo ruchliwa i agresywna.Wpuściłem ją do akwa.Żyje do dziś,nic jej nie jest,jest pięknie wybarwiona,urosła od tamtego czasu,żadna ryba jej nie tłucze (jest to samiczka).


Chociaż pewien nie jestem,czy to dobre rozwiązanie, zagłosowałem na odłowienie zdominowanego.Ale bywa różnie.... :roll:

Opublikowano

Dlatego też wpuściłbym młode ryby. Z mojego doświadczenia wynika, że podrostki nie są tak atakowane, jak ryby dorosłe. azwyczaj nie stanowią zagrożenia dla pozycji samca w stadzie, więc i ich żywot jest spokojniejszy.

Opublikowano

Musze powiedzieć, że dany przez ciebie temat jest bardzo interesujący.

Jednak sądzę też, że nie uzyskasz jednoznacznej odpowiedzi, bo każdy będzie miał swoje zdanie,


Moje jest takie, że odłowienie którejkolwiek z ryb nic nie da.

Na swoim przykładzie musze ci powiedział, że też miałem taki problem miedzy

saulosi oba samce się tłukły po odłowieniu zdominowanego w akwarium był spokój ale

po dołożeniu go znowu do akwa wszystko było od początku .

Postanowiłem odłowić samca dominanta i znowu był spokój, ale po dołożeniu go do obsady znowu była bijatyka.


Nie mając nadziej zacząłem szukać chętnego na mojego samca lecz nikt się nie zgłaszał .

Po około dwóch tygodniach zauważyłem, że sytuacja się zmieniła samiec zdominowany choć trochę poobijany pływał normalnie po akwa a dominant nic sobie z tego nie robił .


Tak więc oddałem głos na zostawienie dwóch samców samym sobie

Opublikowano
  florek91 napisał(a):
ednak sądzę też, że nie uzyskasz jednoznacznej odpowiedzi, bo każdy będzie miał swoje zdanie,

to przecież po to jest ten temat. Gdyby każdy miał takie samo zdanie, to zakładanie wątków wszelakich byłoby bezcelowe... :)


interesuje mnie po prostu jaki będzie wynik ankiety.


Inna sprawą jest to, że tylko ja tak naprawdę wiem jak dokładnie wygląda sytuacja w akwarium i pewnie wielu z Was oddając głos na którąś opcję majać tyle info, co napisałem, po obejrzeniu akwarium na żywo zmieniłoby zdanie, ale to już detal. Nie robie przecież badań do pracy doktoranckiej, a jedynie luźną ankietę 8)

Opublikowano

ja bym zadnego nie odlawial.

dwa razy mialem taki problem za pierwszym razem odlowilem dominatora i po czasie ofiara stala sie katem :(

z drugim razem poprzestawialem w akwrium i to pomoglo :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
    • Po ponad tygodniu wyciągałem filtr wewnętrzny z owinięta ścierką z mikrofibry. Nie było go za bardzo widać (znajdował się w zacienionym rogu bez dostępu do słońca oraz lamp). Co ciekawe, był cały pokryty gruba warstwą ciemno-zielonego szlamu. Długo płukałem ścierką aż przestała farbować na zielono. Może mam gigantyczny zakwit glonów w akwarium?! Tylko jest to zastanawiające bo P04, NO3 zero. Skały co prawdą pięknie się zielenią i coś tam też na szybie rośnie... Można spróbować nie świecić kilka dni i zobaczyć co się stanie... Zamontowałem przed chwilą pompę obiegową 2500 l/h z korpusem z wkładem 1 mikron. Czekam na efekty...
    • Nikt  Ci tego nie zabroni, po prostu będzie Ci tutaj trudno znaleźć odpowiedź na swoje pytanie, bo wątpię by ktoś coś podobnego robił.
    • Na pozór trąci kiczem, ale po 20 latach zabawy akwarystyką przymierzam się powrócić do Malawi i wpadł mi taki pomysł aby poza naturalną kamienną dekoracją wykonać coś extra szalonego. Na razie tworzę mapę w głowie i szukam inspiracji oraz klucza do realizacji.
    • Ciężko Ci będzie znaleźć zwolenników takich "dekoracji", tym bardziej kogokolwiek kto coś takiego robił.
    • Trochę poczytałem i chyba najbardziej odpowiedni materiał to glina specjalna i po zrobieniu wypalić w piecu w ok 1000 c Chyba że ma ktoś inny pomysł
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.