Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Na "żółtą wodę" możesz zupełnie bezstresowo i bez pytania na głupich forach użyć węgla aktywowanego.Poza tym chłopie, spróbuj używać znaków przystankowych.

Opublikowano

Pisząc że byłbym ostrożny chodziło mi właśnie o to że, można łatwo przesadzić z dawką co jest szkodliwe. Kiedyś czytałem o ozonatorach bodajże na forum paletkowym, gdzie ktoś używał ale do oczyszczania wody do podmian. Jeśli dobrze pamiętam (nie chce mi się szukać) miało to wpływ na obniżenie ph. Poza tym nie wiem jaki miałoby to wpływ na bakterie nityfikacyjne :?:

Opublikowano

marek1234, musisz się przyzwyczaić, że akwaryści w sieci lubią dużo pisać żeby się pochwalić swoją wiedzą :) 80% z tego to: "cała obsada do wymiany", "masz za małe akwarium", "w takim akwa to tylko krewetki", "masz za mały filtr", "twoje 200L akwarium to jest kotnik a nie akwarium", "z pyszczakami nie mozna trzymac żadnej innej ryby", "w 200L to tylko saulosi 4+1" itp. itd


Ale Ty sam też się zastanów co i jak piszesz bo jak będziesz taki agresywny to dostaniesz bana na wszystkich forach i sie skończy dzień dziecka :P


A co do ozonatora to nie ma znaczenia czy w malawi czy nie, zabija robale i w kazdym biotopie tak samo :D A robale szkodza wszystkim rybom, ja uważam, że pyszczakom również - przekonalem sie na wlasnej skorze ze pyszczaki sie mniej ocieraja po tygodniowym świeceniu UV. Byc moze tez bloat jest powodem robali? Kto wie kto wie.


A co jest bardziej skuteczne UV czy ozon? Gadać bez potwierdzenia można do woli, tu jest lista bakterii i glonów jakie zabija UV: http://www.aquafiltr.pl/lampa-uv-sterylizacja-wody-usuwanie-bakterii-i-wirusow łącznie zabija 62 robale

Ozon: http://ozon24.pl/bakterie-wirusy zabija 52 robale

Wychodzi, że UV jest skuteczniejsze a mówicie, że ozonowanie :) Ja wiem, że to by trzeba dokładniej sprawdzić, ale na razie nikt nie dał innego potwierdzenia a ja tak :P Dodam też (byc może głupio) że ozon jest gazem, na który niektóre żywe organizmy mogą być uodpornione, ba, mogą chyba nawet nim oddychać (jak NO3), natomiast promieniowanie UV-C powoduje uszkodzenie DNA i tutaj juz nie ma żadnego ale : )

Na pewno UV jest bezpieczniejsze bo nie przedawkujesz, możesz świecić ile wlezie podwójna mocą : ) A w ozonowaniu się trzeba pitolić z dawkami i nie wiadomo jak wtedy z jego skutecznością

Opublikowano

patrzycie na skutki działania UV i Ozonu na robale. A to nie wszystko. Ozon jako silny utleniacz działa nie tyklo na "robale", ale także na

- jon amonowy, pomaga go utleniać, chemicznie, nie w procesie bio

- związki organiczne (odpowiedzialne za żółcenie się wody) - "pali" je, czyli utlenia

- i na kilka jeszcze innych związków w procesie zmian chemicznych.


Fajnie, ale ma też wady: jako silny utleniacz, krąży po cały akwarium - UV jest bezpieczne bo działa tylko w zasięgu (wewnątrz) lampy. Przedawkowanie Ozonu to podrażnione ryby, rośliny i inne zwierzęta (dokladnie jak poparzenie). Dla ryb o tyle bolesne, że to że początkowo czuły się bardziej komfortowo (większa zawartość tlenu w wodzie), to zaczyna się od podrażnień śluzówki i skrzeli. Oczywiście w tym czasie bakterie nitryfikacyjne ( te co Was tak mocno interesują) zostają wykończone wraz z towarzyszczącymi im pierwotniakami, grzybami i innymi bakteriami.


Stąd tak ważne jest umiejętne stoswanie urządzenia. Kolejne sprawa: wężyki doprowadzające Ozon. Jesli nie są dedykowane do ozonatora, czyli dajemy najzwyklejsze, to sami zauważymy że brunatnieją, robią kruche i w krótkim czasie robią się nieszczelne i trzeba wymianać na nowe.


Rada ? jeśli chcesz mieć ozonator podłączony non stop, to tylko z sondą OR (redox), jeśli okazyjnie, to wystarczy dobrać ozonator do wielkości akwarium i uruchomić go na krótki czas 2-3 h i obserwować reakcje i wpływ ozonator w ciągu 24h od zastosowania ozonu.


Innym sposobem likwidacji zażółcenia wody to:

- węgiel aktywny

- oxydator

- lepszej jakości karma

- usunięcie źródla garbników (np. korzeń).


I stosuj znaki przestankowe i czytaj dokładniej. Ten co polecał metodę, nie polecał dawki alkoholu. - to były zupełnie inne osoby.

Opublikowano

Witam,


Ponieważ jestem posiadaczem tylko 200 l akwarium, oraz zdarza mi się udzielać czasami na forum dlatego możesz nie brać pod uwagę mojej opinii. Niemniej jednak bazując na własnym doświadczeniu jestem w stanie z całą odpowiedzialnością, do optycznego klarowania wody, polecić preparat Purigen firmy Seachem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
    • U mnie są w 540l, na razie jest spokój ale jak to u pyszczaków mbuna sytuacja może się zmienić z dnia na dzień.
    • @PawełB bo to nie takie proste. Ja mam copadichromis fire crest, czyli odmiana barwna virginalis i w tej chwili są słabo wybarwione a są 4 samce. W poprzednim akwarium było z tym znacznie lepiej. Muszę przetestować podniesienie temperatury. Ostatnio po takim zabiegu dostały kolorów na jakiś czas, ale potem znowu obniżyłem i po jakimś czasie zbladły.
    • Tu taka sprzeczność bo w takim szerokim wątku na tym forum dotyczacym obsady 200cm non mbuna autor pisze że ten gatunak z toniowców daje najwieksze szanse na kilka wybarwionych samcow.  No problem jest z tymi toniowcami bo jak ładny np  C. Kadango Red Fin to agresywny. Choć tu też zdania podzielone.  
    • No nie wiem u mnie samiec wybił  wszystkich swoich pobratymców. Fakt miałem wtedy 240l, w większym może by było inaczej.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.