Skocz do zawartości

Jaka filtracja (minimalna) biologiczna wystarczy?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
]Większa skuteczność w sensie akwarystycznym, czy w oczyszczalni ścieków? [...], jakie ma dodatkowe zalety bo to, że tam nitryfikacja zachodzi skuteczniej to jest jasne,


większa skuteczność w nitryfikacji. Ww. cytatem sam sobie przeczysz :). Zastanawiałeś się dlaczego zachodzi tam skuteczniej? Jednak system ten ma pewne wady. Wolny przepływ i objętość złoża. Żaden ze sposobów bio oczyszczania nie jest idealny. Ze względu na ilość i skład ścieków (oczyszczalnia) układy powyższy sprawdza się jeszcze dla przydomowych oczyszczalni. Chociaż z uwagi na możliwą obecnie recyrkulację, stosuje się coraz częściej złoża zatopione jak w kubełkach. W akwarystyce też się sprawdza zraszane, z uwagi na ciągły dostęp tlenu atm. nie ulega zapychaniu jak kubełek. I właśnie tu ważny jest sposób prowadzenia akwa- zaczynamy stosować lepszą filtrację mechaniczą, więcej pomp i filtrów posiadamy, wiec i zraszane ze swoimi wadami odchodzi do lamusa.


No tak tylko na co nam w akwarium te inne pierwotniaki? Chyba mogą przynieść więcej szkody niż pożytku?


? ale przecież One tam są tak samo jak bakterie, nad którymi nie do końca nie panujesz




Powiedz mi, czy chodzi Ci o zawartość tlenu znajdującego się w NO3, czy po prostu o natlenienie wody zasilającej? I drugie pytanie, skąd masz takie informacje bo chętnie bym o tym poczytał bo tutaj widzę sprzeczność - aby denitryfikacja wystartowała zawartość tlenu musi być zerowa, bakterie najpierw oddychają tlenem i nie ma jeszcze denitryfikacji a jak się tlen skończy to dalej oddychają tlenem rozłożonym z NO3



robiłem kiedyś badania na ten temat. Chodzi o natlenienie wody w denitryfikatorze. 0,5 mg/l to na tyle mała dawka że można uznać że tlenu brak - nie masz wpływu na natlenienie wody zasilającej bo ta idzie z akwarium gdzie utrzymujesz jak najwyższe steżenie tlenu. W ściekach to nie problem bo BZT5 jest na poziomie 300 a wodzie akwariowej ? 5 ? Stąd problemem jest odtlenienie wody dla denitryfikacji + czas na rozwój szczepów bakterii denitryfikacyjnych w większej ilości. Stąd zamknięcie denitryfikatora -powolne zużywanie tlenu i przejście w denitryfikację oraz stąd zbyt mocne przetrzymanie - powstanie siarkowodoru. Bo dla procesu denitryfikacji owszem tlen pozyskują również z NO3 ale pożywką jest węgiel organiczny. Stąd tak popularna jest Vodka Metode, cukier, CO3- czy estry tłuszczów (deniballs)- jako metoda na dokarmianie denitryfikatora.

trochę na innych zasadach działa denitryfikator siarkowy. Ale tu też bez tlenu, łatwo o H2S a nie H2SO4. A jak tlenu będzie za dużo, to znów przełaczą sie na oddychanie tlenowe, jako korzystniejsze energetycznie. A bakterie denitryfikacyjne to bakterie WZGLĘDNIE beztlenowe.


Na oczyszczalniach ścieków masz układ: mechaniczne + bio ( komora absolutnie beztlenowa, denitryfikacja, nitryfikacja)+ mechaniczne końcowe. O chemi nie piszę, bo to wspomaganie procesu. W akwariach ten uklad bio nie ma jak działać, wiec masz urządzenia równolegle, niezależne od siebie.

Opublikowano
]Większa skuteczność w sensie akwarystycznym, czy w oczyszczalni ścieków? [...], jakie ma dodatkowe zalety bo to, że tam nitryfikacja zachodzi skuteczniej to jest jasne,

większa skuteczność w nitryfikacji. Ww. cytaci sam sobie przeczysz :).


Nie przeczę sam sobie, wiesz, wyrywając kawałki zdań z kontekstu można osiągnąć wszystko. Na dodatek nawet pojedyncze posty w całości można zacytować i powiedzieć, że to nie prawda, np: "większe natlenianie złoża nic nie daje" <- to może być prawdą oraz nie prawdą. Prawda będzie w kontekście całego tematu, czyli nadmiernej filtracji w naszych akwariach a nie prawdą będzie wyjęte z kontekstu tego wątku. Ja dalej podtrzymuje, że np. natlenianie złoża nic nie daje w akwarium (chyba, że jest to złoże o wielkości kilku cm3 i pracuje na granicy możliwości).


A co do denitryfikacji, napisałeś, że dobór punktu pracy denitryfikatora jest wtedy gdy zawartość tlenu jest w okolicach 0.5. Być może w przemysłowych denitryfikatorach gdzieś tam są jakieś punkty kontrolne i tak się dobiera punkt pracy. Tyle, że w akwarystycznych to nie ma znaczenia, tutaj punktem pracy jest moment w którym NO3 osiąga zero <- w tym punkcie woda powinna być wypuszczona do akwarium aby się nie zaczęła fermentacja i na pewno też zachodzą te same procesy co w przemysłowym ale tutaj się tego ani nie zmierzy ani nie policzy, trzeba wąchać i nic innego :)


To jest tak jak rozmowa i wrzucanie do jednego wora np. modelarstwa samolotowego i przemysłu lotniczego :) Wspólnych cech jest tyle co prawa fizyki tworzenia siły nośnej a poza tym są same różnice, podobnie z filtracją biologiczną w przemyśle i akwarium - punktem wspólnym jest to, że robią to te same bakterie a poza tym są same różnice :) Bo i woda jest inna i wymagania inne.

Opublikowano
]. Ja dalej podtrzymuje, że np. natlenianie złoża nic nie daje w akwarium (chyba, że jest to złoże o wielkości kilku cm3 i pracuje na granicy możliwości).


cytaty tne , ale odpowiadam tak, jak zrozumiałem wypowiedź. Ten dopisek w nawiasie - jest ważny, bo zmienia kontekst Twojej wypowiedzi. W takiej sytuacji faktycznie natlenienie już nic więcej nie daje, podobnie jak zastosowanie większego złoza.



... tutaj punktem pracy jest moment w którym NO3 osiąga zero <- w tym punkcie woda powinna być wypuszczona do akwarium aby się nie zaczęła fermentacja i na pewno też zachodzą te same procesy co w przemysłowym ale tutaj się tego ani nie zmierzy ani nie policzy, trzeba wąchać i nic innego :)



ale się mierzy :) zobacz na te komputery akwarystyczne, mierniki, urządzenia szczególnie przeznaczone do akwa morskiego. I zapewne czy mierzysz to super dokładnie miernikiem, czy na węch - stwierdzasz to samo, inną metodą. Zapewne kiedy użyjesz dokładnego miernika wyniki testow wody będą porównywalne. A co do liczenia, już nie ma pamietam autora - pewien akwarysta - na swojej www. opisał pierwszy? denitryfikator z węża, pokazał też jak należy policzyć długość tego węża by był wystarczający dla określonego akwarium.


to jest tak jak rozmowa i wrzucanie do jednego wora np. modelarstwa samolotowego i przemysłu lotniczego :)

To jest kwestia otwartości umysłu :mrgreen: . Wyłapywaniu niuansów które po skopiowaniu można zastosować tu i tu. Niektóre porównania są mniej lub bardziej trafne.


Bo i woda jest inna i wymagania inne.

wszystko zalezy z jakiego punktu widzenia patrzysz. Jeśli potrafisz rozłożyć to na jednostki, to poskładasz tak jak chcesz, a wymagania wydają się jednakowe: masz zabrać X, zostawić Y.

Opublikowano

Słuchajcie moi mili ,niech was naprawdę nie zwodzi fakt że jednak keramzyt absorbuje ta wodę po czasie.

Że coś się tam do niego jednak dostaje.

Wszak nam nie zalezy wcale na tym aby go namoczyć,ALE użyć do filtracji.

W związku z powyższym jaka jest powiedzmy wydajnosć dostawania się do wnętrza wody w celu oczyszczenia a jaka jest na powierzchni tych kulek?

Ergo : w jakis sposób budowane są ceramiki filtracyjne do akwariów , oraz jaką fakturę mają gabki akwarystyczne nawet te najgęściejsze że o innych nie wspomnę?

Skutecznośc filtracji to równiez skutecznośc w PRZEPŁYWIE wody,a w akwarium na kropelkowym to nam owszm zależy ale w "deni".

Kolejny przykład ; stosownay piasek równeiż w brew pozorom jest złożem filtracyjnym gdyż (teraz będe strzelał bo nie pamiętam dokładnie) do 1cm występuje tlenowa, poniżej do 3cm beztlenowa, reszta poniżej tej wartości może wytwarzać siarkowodór.

Biorąc nawet to powyżej pod uwagę to keramzyt nie ma (jeśli nawet ma znikomą) takiej przepuszczalności jak zwykły piasek,nawet drobny.

Gdyby było inaczej to niebyłoby aż takich kłopotów z jego zatapianiem bo cholerstwo pływa,a dlaczego pływa to wystarczy go rozłupać - kolega pokazał fotografie,ale warto zrobić zbliżenie na tą strukturę wewnętrzną.


Co do natleniania, otóż w akwarium mamy 3 konsumentów :

-największy i niedoceniany w swoich możliwościch absorpcji tlenu : bakterie - w gigantycznej ilości na gigantycznym złożu

-drugi co do zużycia to rośliny , przy czym są jednocześnie producentem (niezaleznie czy wyższe czy niższe)

-inne organizmy

-i na samym końcu...ryby, tymczasem to ryby potocznie się uważa za głownego konsumenta i o dostarczenie im tlenu się dba, bo reszta chodzi na...bo ja wiem, wodorze? :D

Opublikowano

Drak zdecydowanie się z Tobą nie zgodzę co do przesiąkalności keramzytu i reakcji w nim zachodzących...

ale obiecałem sobie nie zabierać głosu w tym wątku dopóki nie skończę mojej nowej filtracji - więc zakończę na tym sprzeciwie. :wink:

Opublikowano
Co do natleniania, otóż w akwarium mamy 3 konsumentów :

-największy i niedoceniany w swoich możliwościch absorpcji tlenu : bakterie - w gigantycznej ilości na gigantycznym złożu

Na gigantycznym złożu bakterii jest tyle samo co na małym złożu bo nie ogranicza ich ilość złoża tylko ilość azotynów



-drugi co do zużycia to rośliny , przy czym są jednocześnie producentem (niezaleznie czy wyższe czy niższe)

-inne organizmy

-i na samym końcu...ryby, tymczasem to ryby potocznie się uważa za głownego konsumenta i o dostarczenie im tlenu się dba, bo reszta chodzi na...bo ja wiem, wodorze? :D


No a w wodzie przy zwykłym natlenianiu mamy cały czas 5mg/l i więcej nam nie trzeba, jakim cudem? :)


Rośliny konsumują w nocy 10% tego co wydalają w dzień, czyli są zdecydowanym producentem.

Opublikowano

Makok ja powiem nawet tak : gdyby te "kulki" zrobić z cegły to zdecydowanie by przewyższyły w "zadaniach" ten nieszczęsny keramzyt,a idąc dalej w gradacji to zrobić z pumeksu.

Jak widac podstawa w użyteczności to przesiąkalność (czyli ruch wody wewnątrz),ale nie taka jakaś tam że po czasie jak wygotujesz czy kamieniem przyciśniesz to z bólem nasiąknie,a skoro nasiąknie to mamy "złoże",a G prawda :D

I jeszcze jedna istotna kwestia : od ilu już lat keramzyt jest stosowany? ktoś to zliczy?

Gdyby był tak doskonały jak się zakłada i chwali teoretycznie (a jak wiadomo jest tani i na worki mozna kupować) to ....to ta dyskusja bylaby bezprzedmiotowa, gdyz powszechnie byłoby wiadomo że jest super i w ogóle, prawda?


Przemo


Bakterie potrzebują warunków, pokarmu i paliwa.

Mniemanie jest takie : jak sie zrobi wieksze złoże (przestrzeń) to będzie większa wydajnośc i kropka.


Ja proponuje pomierzyć zawartośc tlenu w środku nocy, kiedy mamy tylko i wyłącznie konsumentów.

Tylko to najlepiej zrobić w tych klasycznych akwariach ,w naszym przypadku możemy niezauważyc skoku, chyba że zlikwidujemy bombelkowanie + ruch wody powierzchniowej, czyli tafelka.

Jeszcze taka myśl : w sumpach woda która dostaje się do niego z akwarium i przelatuje sobie przez naprawde spore złoże ma odpowiednią ilość tlenu?


I jeszcze odnośnie pomiarów : mimo że są dostępne to poza PH i przewodnością cała reszta jest zgrubna lub nawet mocna zgrubna,a jelsi nie to piekielnie droga (jesli ktoś chce dokładnie).

W związku z powyższym prawdopodobnie jeszcze długo pozostaną tylko dywagacje, chyba że ktoś ma dostęp do laboratorium.

Opublikowano
Mniemanie jest takie : jak sie zrobi wieksze złoże (przestrzeń) to będzie większa wydajnośc i kropka.
Nie prawda. Ja już podałem na to jakieś tam dowody oraz cytaty z literatury fachowej. Żadne bakterie nie będą się rozmnażać jeżeli zwiększysz im tylko fizycznie miejsce, żaden żywy organizm tak nie działa, każdy organizm do rozwoju potrzebuje głównie pożywki nie tylko miejsca. Jeżeli w dalszym ciągu uważasz, że Ty masz rację, daj na to jakieś poparcie, jakiś argument. Bo ja dałem kilka.


Ja proponuje pomierzyć zawartośc tlenu w środku nocy
Pomiar zawartość tlenu robi się tuz po pojawieniu się światła bo wtedy stężenie jest najmniejsze i właśnie wtedy dla ryb to stężenie nie może być niższe niż 4mg/l, niektórzy zalecają 5mg/l i przy typowej obsadzie i typowym natlenianiu (dyfuzorem lub ruchem powierzchni) takie stężenie jest nad ranem w akwarium. Jak jest około 3 to nasze pyszczaki pływają przy powierzchni.

Ja dałem Wam cytat oraz link do literatury fachowej, gdzie jest to napisane, czytaliście w ogóle?

Zawartość tlenu rozpuszczonego, podobnie jak zawartość azotu amonowego jest czynnikiem determinującym stopień wzrostu nitryfikantów. Przy zawartości tlenu większej niż 2 mg/l nie powinno wystąpić żadne ograniczenie procesu nitryfikacji
Oraz:
W procesie nitryfikacji zużywana jest znaczna ilość tlenu, jego zużycie wynosi około 4,6 g O2/ g NH4+.

Czyli 2mg tlenu na litr w zupełności wystarczy oraz zużycie tlenu jest czterokrotnie większe niż redukcja NH4. Ile tego NH4 jest w akwarium? Tyle co nic w porównaniu do ilości tlenu.

Czy w dalszym ciągu ktoś będzie twierdził, że dodatkowe natlenianie cokolwiek daje? Jeżeli tak to poproszę jakieś argumenty bo takie przekomarzanie się nie ma sensu.


Łopatologicznie: bakterie w akwarium głodują, jak tylko jakaś ryba zrobi kupę i przejdzie ona proces amonifikacji to wszystkie się na to rzucają i momentalnie zamieniają to do NO3, zużywając przy tym 4 krotnie więcej tlenu niż tego amoniaku, czyli tyle co nic. I dalej głodują i się nie mogą rozmnażać pomimo, że w filtrze leżą zbędne metry kwadratowe powierzchni.

Opublikowano
]

Czy w dalszym ciągu ktoś będzie twierdził, że dodatkowe natlenianie cokolwiek daje? Jeżeli tak to poproszę jakieś argumenty bo takie przekomarzanie się nie ma sensu.


Łopatologicznie: bakterie w akwarium głodują, jak tylko jakaś ryba zrobi kupę i przejdzie ona proces amonifikacji to wszystkie się na to rzucają i momentalnie zamieniają to do NO3, zużywając przy tym 4 krotnie więcej tlenu niż tego amoniaku, czyli tyle co nic. I dalej głodują i się nie mogą rozmnażać pomimo, że w filtrze leżą zbędne metry kwadratowe powierzchni.



życie w akwa nie składa się wyłacznie z nitryfikacji, stąd o ile dla ww. procesu stężenie pow. 2 mg/l ma znaczenie jedynie w tym momencie jeśli na poczatku układu nitryfikacyjnego dostarczamy np. 4mg/l a po przejściu przez układ uzyskuje 1mg/l oznacza to że zapotrzebowanie na tlen jest większe i należy dostarczyc go więcej.

4 mg/l to wartość graniczna, tzw. życia. Niewiele ryb wytrzymuje spadek poniżej tej wartości. zwiększając ilość tlenu w akwarium, szybciej następuje np. mineralizacja rozpuszczonego węgla organicznego. Stąd tez dodatek tlenu aktywnego - np. w postaci ozonu powoduje taką poprawę klarowności, barwy, zapachu wody.

Wielu akwarystów oczyszczanie wody sprowadza (m.in dowodzi tego powyzsza dyskusja) wyłacznie do procesu nitryfikacji i denitryfikacji. Przemian związków w wodzie jest jednak więcej. jakie mają one znaczenie dla akwarysty ? świadczą o tym określenia: stara woda i świeża woda stosowane w akwarystyce. Pomiar zw. azotu jest prosty, a są one jednymi z wazniejszych, odpowiedzialnych m.in. za wzrost ryb, ich płochliwość, wzrost roślin, glonów itp.

Zawartość tlenu ma znaczenie również dla ryb. Przy wyższej zawartości tlenu w wodzie, łatwiej się im oddycha, mogą spokojnie pływać, bez zmęczenia. A my nie chcemy by woda wypływająca z filtra była odtleniona - IMHO jeden z powodów utrzymania właściwego natlenienia wody. Dlatego ja staram sie by woda w moim awa, miała zawartość tlenu max. dla danej temp. wody.

Opublikowano

Przemo czytaj uwaznie co pisze, ja nie twierdze, ja przytaczam pewne "mniemanie".

Co oznacza w praktyce poziom zaawansowania/wiedzy.

Taki przykład : ilu z tych którzy decydują się na zakup i stosowanie ceramiki robi to zupełnie świadomie znając cechy materiału i jego wymogi?

A ilu robi to na zasadzie efektu domina "podobno i inny mówią że,a producent pisze co pisze ze" ? Czyli upraszczając moda stosowalności w połączeniu z głuchym telefonem + reklama.

Jak strzele tak z głupia frant że 80% stosuje taką metodę wyboru to mocno przestrzele (a może nawet niedostrzele)? Nie sądze.


A odnośnie przytaczanych twoich wartości liczbowych : żadne akwarium nie podlega standaryzacji.

U ciebie jest tyle ile sobie pomierzyłeś i wiesz.

Jedno co jest pewne to schemat konkretnych reakcji.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Dokładnie tak jest jak mówisz. Ale to wynika z niewiedzy a nie z jakiejś technicznej nieudolności .
    • Spójrz ile jest tematów nowicjuszy w dziale Tło, podłoże, dekoracja gdzie porady dotyczące podniesienia aranżacji czy dołożenia większych głazów idą jak krew w piach. 
    • Dlatego jak nowicjusz chce stawiać akwa z naszym biotopem  to ma do poczytania tematy w dziale PODSTAWY . Wiem..nie każdy czyta. To po to ma forum aby pytać. Bartku..nie wiem czemu ustawienie aranżacji pod tafle jest niewykonalne dla nowicjusz. Chyba , że sam będzie to robić bez konsultacji. Ja jednak uważam , że Demasoni jest dla nowicjusza z naszym biotopem z zachowaniem warunków które wszyscy opisaliśmy. W końcu akwarysta to też człowiek myślący.
    • Dziękuję, właśnie go przejrzałem. 👍
    • @Andrzej Głuszyca moje pytanie jak najbardziej dotyczy ryb z naszego biotopu. Uważam, że jest mnóstwo gatunków, które w hodowli wymagają  niesamowitych operacji ze strony akwarysty. Wracając do tematu wątku, ja w swojej przygodzie z Malawi największe problemy miałem z Metriaclima Msobo Magunga. Z moich obserwacji wynikało, że ten gatunek po pierwsze jest bardzo delikatny i wybredny jeśli chodzi o żywienie a po drugie bardzo łatwo wywołać u niego stres, który później odbija się na zdrowiu. W pierwszym stadzie, które miałem, na bodajże 12 sztuk, 9 okazało się samcami. Sam początkowy etap wybarwiania przebiegał tak nerwowo, że nie udało mi się w żaden sposób tego okiełznać i z 12 sztuk została mi jedna samica i jeden samiec. Przy drugim podejściu miałem nieco więcej szczęścia i samic było tyle samo co samców, jednakże przy jakichś pracach porządkowych w zbiorniku tak zestresowało je moje grzebanie w baniaku (wcale nie jakieś intensywne), że przez 3 miesiące jak tylko podchodziłem do zbiornika to chowały się po kątach jakby miały jakąś traumę. Finalnie najlepiej funkcjonował mi o dziwo układ 3 Panów i 2 Panie. Panie miały względny spokój od natarczywych samców ponieważ Panowie większość energii pożytkowali na ustalanie kto będzie mógł spędzić czas z Panią. W każdym razie ten gatunek uważam za trudniejszy i wymagający większego zaangażowania ze strony akwarysty.
    • Podpięty. @Andrzej Głuszyca zgadzam się z tą teorią. Również uważam, że Malawi to jeden z najłatwiejszych biotopów. Ale jak w każdym biotopie mamy tu ryby "łatwe" i te bardziej wymagające i Demasoni należy właśnie do tej drugiej grupy. @SlavekG i @Gonera1992 ładnie wypunktowali wymagania, które dla nas "starych wyjadaczy" nie powinny stanowić problemu, ale dla nowicjusza już samo ułożenie aranżacji pod taflę wody jest niewykonalne. Dlatego w mojej opinii Demasoni nie powinno się polecać osobom na pierwsze akwarium Malawi.
    • Jeżeli do tego tła dasz przemyślane oświetlenie czyli takie aby było sporo po bokach półmroku  to będziesz miał bajkowe akwarium. Ciemne klimaty i kolory Twoich ryb będą cieszyć oczy.
    • @VrzechuBardzo ładnie to ująłeś i mam nadzieję , że Twoje pytanie dotyczy ryb z naszego biotopu a nie innych ryb , które wymagają czasami " skomplikowanych" choćby parametrów wody, które mogą sprawiać początkującemu akwaryście problemy. Powtórzę to co pisałem ja i inni koledzy włącznie z Tobą:   muszą być spełnione warunki siedliskowe ( obsada, aranż ) , żywieniowe no i odpowiednia wielkość akwarium . Często czytam na forum , że jakieś tam dwa czy nawet trzy gatunki można trzymać w akwarium np. 240 litrowym. Owszwm ..można. Ale my jednak mający jakieś doświadczenie zawsze polecamy większe i wtedy zaczynają się dyskusje ( zbędne) . W takich dyskusjach często brakuje argumentacji swoich racji. bo odpowiedź , że można trzymać czy nie można niczego nie tłumaczy. Uzasadnienie swoich wypowiedzi czasami wymaga czasu czy chęci bo pytania się powtarzają. Dlatego @Vrzechubardzo dobrze zrobiłeś zakładając ten temat. Proponuję aby Bartek @Bartek_Dego podwiesił i niech będzie widoczny. A tak na marginesie to w swoim życiu prowadziłem akwa które wymagały wiedzy wtedy niedostępnej w internecie bo go nie było. O "pyszczakach" nie myślałem . Ale właśnie z tego względu , że prowadzenie akwa z naszym biotopem jest bardzo łatwe ( moje zdanie) w porównaniu do innych , dlatego zdecydowałem się na ten biotop. Potem wróciłem do innych biotopów ale chyba wrócę jednak do Malawi.
    • @TomekTmoje pierwsze demonarium miało 240L, pływało w nim około 30 osobników. Nie było z nimi najmniejszych kłopotów, ale miały dużo kryjówek.  Jeśli masz do dyspozycji 420L spokojnie możesz startować z grupą demasoni. Później postaram się znaleźć parę fotek zbiornika 240L i 670L. 670L bylo bezpiaskowe, same kamienie. Na forum jest dokładny opis tego zbiornika pod tytułem Demonarium.   @Vrzechuw zasadzie tak, masz rację. Przykładem może być Flavus, ryba która odstrasza wiele osób ze wzgledu na swoj charakter. U mnie z powodzeniem plywaly w zbiorniku o podstawie 180x60cm. Byly dwa samce które podzieliły się zbiornikiem. Nie mialem z nimi najmniejszych kłopotów poza jedną sytuacja kiedy maingano chciał przejąć grotę flavusa i nie doczekał rana. Ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu.
    • Dzięki @Andrzej Głuszyca, @Bartek_De, @SlavekG, @Gonera1992 za takie rzeczowe i obszerne spostrzeżenia dotyczące Chindongo Demasoni  Czy zgodzicie się z moją teorią, że wobec tego każda ryba nada się dla początkującego, o ile, i to jest najważniejsze, O ILE akwarysta zapozna się z jej wymaganiami siedliskowymi oraz żywieniowymi i spełni je w znakomitej większości? Wg mnie tak właśnie jest. Później dochodzi już kwestia charakteru konkretnych osobników. Chyba, że za początkującego akwarystę uznamy po prostu leniwego akwarystę, który dysponując jakimś akwarium i jakimś pokarmem wpuści do niego nieprzemyślaną wcześniej obsadę i zastanawia się dlaczego zbiornik "nie gra". 
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.