Skocz do zawartości

Jaka filtracja (minimalna) biologiczna wystarczy?


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ruch wody wewnątrz akwarium znaczenie ma, podtrzymuje przecież dystrybucję tlenu/paliwa dla bakterii osiadłych na każdej możliwej powierzchni wewnątrz, na podłożu skałach, dekoracjach itd.Pytanie na ile istotna jest ta powierzchnia filtracyjna, można sprawdzić wyciągając złoże i ciągnąc tylko na akwarium z wewn. ruchem wody, bez żadnych gąbek itp. mierząc dokładnie przyrost azotanów.

Nurosław zauważył, że najlepiej nie dopuszczać w ogóle do powstawania NH4 zbierając zanieczyszcznia mechaniczne, ale to nie wszystko bo ryby wydalają też amoniak przez normalną pracę nerek, więc nawet usuwanie (i nie dopuszczenie do rozkładu) kupsk nie rozwiązuje sprawy do końca.

Opublikowano
Ruch wody wewnątrz akwarium znaczenie ma, podtrzymuje przecież dystrybucję tlenu/paliwa dla bakterii osiadłych na każdej możliwej powierzchni wewnątrz, na podłożu skałach, dekoracjach itd.Pytanie na ile istotna jest ta powierzchnia filtracyjna, można sprawdzić wyciągając złoże i ciągnąc tylko na akwarium z wewn. ruchem wody, bez żadnych gąbek itp. mierząc dokładnie przyrost azotanów.

No właśnie. To nie ma żadnego znaczenia, dopóki mamy NO2 = 0 to żadne zabiegi nic nie pomogą.

Ja spróbuje zrobić test, redukując stopniowo ceramikę w filtrze, na razie wyjąłem jednorazowo 50% teraz będę wyjmował po 20% z pozostałego.

W razie czego ta ceramike będe przekładał do kotnika 40L, żeby nie zdechła w razie jakby NO2 skoczyło.


I się okaże, że jak za miesiąc będzie zero ceramiki w filtrze biologicznym to będzie dalej NO2=0 i wtedy zrobie z filtra porządny mechanik :D :D

Opublikowano

Pragne zauważyć, ze od lat 90-tych sposób prowadzenia akwariów ulega diametralnej zmianie. Natomiast pewne mity, przyjęte założenia nie. Kaźmierczak w "Moim Malawi" pisał o konieczności tzw. nadfiltracji z racji tego ze pyski strasznie brudzą.


Jednym z przyjętych założeń było, ze produkują więcej NH3 na 1 g ryby niż inne. a to nie prawda. od dawien przecież hodowane były inne pielęgnice, nie tylko roślnożerne ale także drapieżne, jak chociażby pawiookie, i nikt nie wymagał w ich przypadku tzw. nadfiltracji.


W związku z powyższym porównałem sposób prowadzenia akwariów na przełomie wieków. I stwierdzam obecnie znaczy wzrost znaczenia filtracji mechanicznej, która powoduje odciażenie filtracji biologicznej. Co jest procesem naturalnym.


Zwiększamy objętość akwariów, zwiększamy filtrację mechaniczną, a równocześnie staramy się unikać pstrokatych akwariów. Zwróćcie uwagę, co obecnie proponuje się na obsadę zbiorników. To co niedawno było standardem w 240l(120/40/50), obecnie (ponoć na podstawie obserwacji, gdzie rybom lepiej) standardem stają się zbiornki 450l (150/50/50) przy tej samej obsadzie. Filtry natomiast ciągle pierwotnie dobieramy do objetości akwa a nie obsady. stąd też coraz łatwiej utrzymać biologię na mniejszej objętości (niż dedykowane) wkladów bio. Kolejnym argumentem jest coraz częsciej stosowane lepszej jakości karma. świadomość akwarysty również znajduje się na coraz większym poziomie - i nawet wzrasta jakość wody przygotowywana do podmian.


To wszystko powoduje, iż wyznaczniki minimalnej poj. bio dla współczesnych zbiorników podlegają ciągłej miniaturyzacji. Producencii mają nie lada kłopot. jak zaprojektować filtr, by przecietnie nadawał się do akwa o poj. X, nie znając nawet charaktreu zbiornika ani poziomu wtajemnicenia akwarysty.

Opublikowano

No tak, na przełomie czasu obsada maleje, woda ma lepszą jakość natomiast filtracja biologiczna urosła kilkukrotnie (wspominany już wcześniej litrowy zbiornik ze żwirkiem jako biolog)

Opublikowano

Nurosławie zauważ pewną ważą rzecz : nawet jeśli teoretycznie cały syf zostanie wyciągnięty z akwarium to wędruje on do...filtra, nie gdzies tam sobie poza akwarium dajmy na to do kibelka.

A więc nie zostaje trwale usunięty z obiegu wody, co oznacza że dalej będzie podlegął procesowi rozkłądu, z ta tylko różnica że w ...filtrze,in plus jedynie iż w mocnym przepływie wody + tlen.

Czyli pozbywamy się go wizualnie z akwarium, nie ma zmętnienia wody, nic nam sie nie tłucze szarokosmatego i to tyle.

I tylko tyle.

Trwale to będzie wóczas kiedy sobie odkurzymy dno akwarium i przepłuczemy fltracje i wówczas mamy prawdziwe oczyszczenie mechaniczne,a nie wizualne.


Co do głownego wątku : nie istnieje praktycznie odpowiedz na zadane pytanie, jedno co mozna zrobić to przyjąć z grubsza std pojemności i testowac parametry.

A to dlatego że na jakość filtracji biologicznej wpływa dziesiątki parametrów i to zmiennych w czasie.

Opublikowano
A to dlatego że na jakość filtracji biologicznej wpływa dziesiątki parametrów i to zmiennych w czasie.

Tak, tyle, że jeśli na akwarium 400L + odpowiednia obsada wystarczy 0.5 litra ceramiki to po co ładować 5 litrów?

Nie ma tych parametrów aż tyle, bo najistotniejsze to ilość produkcji zanieczyszczeń, które zakładamy, że są stałe +/- 30%, ilość roślin w akwarium oraz wystarczająca ilość miejsca na bakterie nitryfikacyjne. Reszta parametrów już jest nieistotna bo zakładamy, że ilość CO2, ilość O2, temperatura i pH jest taka jak w normalnym akwarium i nawet najniższe wartości nie wpłyną zbytnio na nitryfikację. Bo musiał by być tylko 1mg tlenu, prawie nic CO2, temperatura poniżej 15 stopni albo pH bardzo niskie lub wysokie a takie extremalne warunki się nie zdarzają.


Inna sytuacja, kiedy nitryfikacja startuje, czyli jak odpalamy akwarium, wtedy wszystkie te parametry mają znaczenie ale to dlatego, że kiedy nie ma bakterii oraz azotynów czy związków amoniaku jest powyżej 2mg, wtedy są spore problemy z nitryfikacją i pobiera ona bardzo duże ilości tlenu, CO2 i w ogóle wtedy wszystko przeszkadza, do tego stopnia, że przy niesprzyjających okolicznościach może w ogóle zostać zatrzymana.

Takie właśnie warunki (panicznej potrzeby jak najskuteczniejszej nitryfikacji) mają miejsce w oczyszczalniach ścieków, ponieważ tam amoniaku i azotynów jest bardzo dużo, proces nitryfikacji jest zagrożony a do tego jest potrzeba jak największej nitryfikacji aby była wyższa wydajność, aby zwiększyć prędkość przepływu ścieków przez złoże. I dlatego niektórzy przenoszą 1:1 uwarunkowania z oczyszczalni do akwarium i to jest błąd, ponieważ w akwarium są zupełnie inne warunki, głównie to, że w wodzie nie ma azotynów.


Literatura:

http://pieczatki-wizytowki.pl/denitryfikator/nitryfikacja.pdf

http://pieczatki-wizytowki.pl/denitryfikator/nitryfikacja2.pdf

:)


Poza tym jak już napisałem wyżej i ja uważam, że większa ilość ceramiki nic nie da jeżeli nagle pojawi się skok parametrów, np. wpuścimy do akwarium dużo więcej ryb ponieważ większa ilość ceramiki nie jest równa z większą ilością bakterii, baterii jest zawsze tyle samo bo ogranicza je ilość wytwarzanego amoniaku i nagle gdy wpuścimy dużo ryb to bakterie musza mieć czas aby się rozmnożyć.

Opublikowano

Przemo a co to znaczy "odpowiednia obsada" na 400L ?

Ktoś przebadał "zestawy ryb" do "określonych pojemności" i wyznaczył "pojemności filtracyjne (w tym ze wskazaniem materiału)" pod względem ilości produkowanych kup i amoniaku ? :D


Nie da się cokolwiek stwierdzić i wskazać.

A wystarczy tylko że przez tydzień zwiększysz ilość brudzącego pokarmu aby nastąpiło wyraźne whanie parametrów.


]Poza tym jak już napisałem wyżej i ja uważam, że większa ilość ceramiki nic nie da jeżeli nagle pojawi się skok parametrów, np. wpuścimy do akwarium dużo więcej ryb ponieważ większa ilość ceramiki nie jest równa z większą ilością bakterii, baterii jest zawsze tyle samo bo ogranicza je ilość wytwarzanego amoniaku i nagle gdy wpuścimy dużo ryb to bakterie musza mieć czas aby się rozmnożyć.


Zapominasz o jednej zasadniczej cesze bakterii : przemiana w przetrwalniki w obliczu niekorzystnych warunków środowiska.

Pewny jestem że dostępne miejsce zostanei skolonizowane,ale ze względu na warunki albo kolonie będą małorozwinięte albo przejda w stan anabiozy (raczej teoretycznie ).

Tak więc skok parametrów na "pozytywne" w ciagu godzin (!) spowoduje spory rozrost kolonii.

To plus właściwości biologii bakteriowej, a munus taki że znaczący przyrost masy w obliczu katastrofy (np. drastyczny i nagły spadek ilości tlenu) może spowodować wymarcie i na tej pożywce produkcje siarkowodoru przez inne szczepy.


Wystarczająca filtracja biologicza to taka ktorej zapewnimy :

-dostateczną ilość tlenu dla określonej biomasy

-dostateczną ilość pokarmu

-stale warunki beztlenowe o ile to konieczne dla określonych gatunków


I tyle można zasadniczo powiedzieć i wskazać jako odpowiedź na pytanie głowne wątku.

Opublikowano
Przemo a co to znaczy "odpowiednia obsada" na 400L ?

Ktoś przebadał "zestawy ryb" do "określonych pojemności" i wyznaczył "pojemności filtracyjne (w tym ze wskazaniem materiału)" pod względem ilości produkowanych kup i amoniaku ? :D


To jest nieistotne, chodzi tylko o to aby nie określac filtracji na podstawie wielkości akwarium a na podstawie obsady, bo tak naprawdę im większe akwarium tym mniej złoża biologicznego potrzeba w filtrze, zakładając, że będzie tam pływać jedna ryba.


A wystarczy tylko że przez tydzień zwiększysz ilość brudzącego pokarmu aby nastąpiło wyraźne whanie parametrów.
Jesteś pewny? Przypomnę, że nie mówimy o NO3. Czy znasz jakąś osobę, która zwiększając karmienie czy ilośc ryb miała problemy z NO2 ? Bo ja nie widziałem nigdzie.

Ja z kolei napisałem, że usunąłem z filtra 50% wkładów i nie nastąpiło żadne wahanie parametrów, więc uważam, że w druga stronę też to działa.


Zapominasz o jednej zasadniczej cesze bakterii : przemiana w przetrwalniki w obliczu niekorzystnych warunków środowiska.

Pewny jestem że dostępne miejsce zostanei skolonizowane,ale ze względu na warunki albo kolonie będą małorozwinięte albo przejda w stan anabiozy (raczej teoretycznie ).


Czyli według Ciebie biomasa rośnie w nieskończoność i jedynym ograniczeniem w akwarium jest ilość miejsca? To czemu w takim razie całe akwarium nie zarasta biomasą? Na przykład w przydomowych oczyszczalniach wody biomasa odkłada się w kilogramach i co jakiś czas to się opróżnia nawożąc tym rośliny, a w naszych akwariach po roku co jest w filtrze? Tyle co nic i w dodatku nie mamy pewności, że brud z filtra to tylko biomasa.

Opublikowano

Przy optymalnych warunkach środowiska ( zależnie od gatunku) oraz stałej dostępności pokarmu to owszem przyrost biomasy bakteryjnej będzie ogromy, i do czasu kiedy sama objętość tej biomasy będzie stanowić przeszkodę i zakłocenie tych optymalnych warunków.

Tak więc tylko teoretycznie biomasa bakteryjna będzie rosnąć w nieskończoność.

W praktyce akwariowej każda dostępna powierzchnia zostanei szybko skolonizowana, ALE gatunkó bakterii jest wiele, są organizmy żywiące się bakteriami + okreśłona dostępnośc skłądnikó odżywczych.

Nie jest to takie proste jak się wydaje i doklłądnei tak nieproste jest określenie wystarczającej filtracji bilogicznej - w praktyce wytworzenie stabilnego miniekosystemu.

Jeżeli weźmiesz mikroskop i próbki z akwarów to żadna nei będzi etaka sama, poniewaz NIE ISTNIEJĄ dwa identyczne biotopy akwariowe.

Opublikowano
Przy optymalnych warunkach środowiska ( zależnie od gatunku) oraz stałej dostępności pokarmu to owszem przyrost biomasy bakteryjnej będzie ogromy, i do czasu kiedy sama objętość tej biomasy będzie stanowić przeszkodę i zakłocenie tych optymalnych warunków.

I do czasu, kiedy tym bakteriom starczy pożywki - NH3/4, NO2


W praktyce akwariowej każda dostępna powierzchnia zostanei szybko skolonizowana, ALE gatunkó bakterii jest wiele, są organizmy żywiące się bakteriami + okreśłona dostępnośc skłądnikó odżywczych.

No gatunków bakterii jest wiele, ale nas interesują bakterie nitryfikacyjne a tych nie jest tak wiele.


Zacytuje pewne opracowanie naukowe

Ponieważ wymagania bakterii nitryfikacyjnych bardzo się różnią od potrzeb zwykłych - to jest cudzożywnych-bakterii, naukowcy początkowo mieli trudności z ich hodowlą w laboratorium. Po prostu nie rosły one na pożywkach opartych na składnikach organicznych, które zostały opracowane dla innych bakterii; w rzeczywistości związki organiczne hamowały ich wzrost. Dopiero w 1890 roku rosyjski badacz Winogradski odkrył, że jeśli stosował prostą pożywkę nieorganiczną zawierającą głównie związki amonowe i węglan wapnia, bakterie te mogły rosnąć

Potwierdza to moją teorię i obserwacje, że bakterie potrzebują związków amonowych aby zajmować niewykorzystane miejsce w akwarium/ceramice


Nie jest to takie proste jak się wydaje i doklłądnei tak nieproste jest określenie wystarczającej filtracji bilogicznej - w praktyce wytworzenie stabilnego miniekosystemu.

Jeżeli weźmiesz mikroskop i próbki z akwarów to żadna nei będzi etaka sama, poniewaz NIE ISTNIEJĄ dwa identyczne biotopy akwariowe.

No ale nie chodzi nam o matematycznie precyzyjne wyliczenie, tylko o ogólną zasadę, określenie tylko zbliżonej powierzchni, która wystarczy do osiedlenia się bakterii, które będą w stanie usunąć zanieczyszczenia przeciętnego akwarium.



Aha, napisze coś jeszcze co sobie teraz przypomniałem. Jak już wcześniej pisałem odpalałem kotnik 40L, do którego nalałem wody z akwarium oraz wsadziłem 50% dobrej ceramiki, która była w filtrze kubełkowym z dużego akwarium, ceramike przekładałem odpowiednio tzn. nie płukałem jej i od razu po wyjęciu z filtra przełożyłem do kotnika, w którym była już woda i działał wew. filtr mechaniczny mieszający wodę do którego wcisnąłem jeszcze ceramikę na połowę jego objętości. Potem wpuściłem tam parę ryb 5-cio centymetrowych + kilkudniowy narybek. Jedzenia dostawały niewiele, narybku nie karmiłem w ogóle. I po 2 dniach zaczęło ostro rosnąć NO2. Jaki może być wniosek? Że w tej ceramice było tyle bakterii co nic (bo w dużym akwarium gdzie nie mam zbyt dużej obsady bakterie są rozproszone po akwarium, mnóstwie piaskowca, który mam i trochę w ceramice w filtrze).

Zobaczcie jak dużo dałem tej ceramiki:

DSC03522.JPG

Przecież taka ilość (według teorii, że bakterii jest tym więcej im więcej ceramiki) powinna zmasakrować wszelkie NH3/4, NO2 a tak się nie stało. Przez dwa tygodnie co dwa dni zamieniałem 80% wody z kotnika na wodę z dużego akwarium i dopiero teraz po dwóch tygodniach moge przestać bo NO2 nie rośnie.

Oczywiście nie jest to dowodem, jednak poszlaką jest.

W uproszczeniu opisałbym to tak: wziąłem z dużego akwarium 2 ryby, przeniosłem je wraz z 40 litrami wody oraz 50% ceramiki do małego nowego akwarium 40L i bakterii było za mało aby podołać zadaniu. Co musiałbym jeszcze zrobić aby podołały? Ano przełożyć również wierzchnią warstwę podłoża oraz piaskowca.

Ja wiem, że ta ceramika nie działa w 100% tak jak w filtrze bo leży na kupie. Ale filtr mechaniczny pod którym ona leży jest dość mocny woda w całym akwarium się rusza. Nitryfikacja potrzebuje 2mg tlenu na litr, w kotniku jest 5mg (mierzone).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.