Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam

Proszę o pomoc w zidentyfikowaniu niepokojących mnie plamek na ciele moich pyszczaków. Najwięcej tych plam ( i duże i małe) mają w okolicy pyszczków i podgardla, mają one kolor ciemno szary, czarny lub brąz trudno określić.Opisane wyżej objawy ma kilka ryb (bez względu na gatunek). Przeszukałam kilka stron i dział choroby na tym forum i nie znalazłam nic co by pasowało do tej choroby. Mam nadzieję, że jako doświadczeni akwaryści coś mi doradzicie. Rybki czasem ocierają się o piasek lub tak się trzęsą jakby chciały coś z siebie zrzucić(to akurat zdarza się rzadko, ale podobne jest też chyba zachowanie godowe samców - tak jakby je prąd kopnął). A teraz kilka podstawowych informacji.


Akwarium 300l (120x50x50) zalane na początku grudnia 2009, rybki wpuszczone w połowie grudnia.

Parametry wody: pH 7,5, kH 6, gH 9, NO2 0, NO3 40 - stabilne, temp 27. Jutro planowana podmiana ( staram się regularnie podmieniać 20% - co tydzień)

Osprzęt: grzałka 300W tetry, wewnętrzny tetra tec in 1000, zewnętrzny JBL crystalprofi e 1500

Obsada:

saulosi 6 szt., neon spot 7 szt., auratus 8 szt.

Pokarm:

płatki malawi, dainichi color supreme, dainichi veggie deluxe, hikari cichild excel.

Karmienie:

w miarę możliwości 3 razy dziennie - wszystko zjadją w nie więcej jak 3 minuta a może i szybciej. Zawsze wydają się być bardzo głodne.

Rośliny:

2 anubiasy nana, kryptokoryna i nurzaniec szerokolistny (podobno - tak twierdzi sprzedawca). Jeden anubias raczej nie przetrwa - załatwiły mu korzenie.


Pyszczaki są szybkie i ruchliwe, nie widzę oznak stresu, lęku, chętnie podpływają do szyby(szczególnie gdy są głodne). Obecnie 1 samica auratusa inkubuje i czasem przegania inne ryby z okolic swojego kamienia.


Pierwszą kropkę (plamkę) zauważyłam na pokonanym samcu neon spot, który zbladł i poniżej pyszczka miał takie coś. Wtedy myślałam że to wynik walk, niestety to raczej nie to. Proszę doradzcie co robić.

post-9720-14695712461543_thumb.jpg

post-9720-14695712461994_thumb.jpg

post-9720-14695712462368_thumb.jpg

Opublikowano

Plamki występują głównie w okolicy pyszczków, na głowie i w pobliżu skrzeli i generalnie na podgardlu (nie wiem czy mogę tak nazywać u ryb dolną część głowy).


Pierwszą plamkę zauważyłam na pokonanym samcu neon spot (od zalania akwa rządził aż się we trzy wzięły za niego) - miał taką plamkę na brodzie(to było gdzieś z półtora miesiąca temu). Myślałam, że jest efektem walk więc się nie przejmowałam, ale z czasem na innych rybach też się pojawiły.


Pokazane na zdjęciach ryby to dominujący auratus, dominujący saulosi (one jako pierwsze zaczęły się wybarwiać i do tej pory inne ryby wyglądają jak samice). Neon spot ze zdjęcia jest chyba 3 lub 4 w hierarchii, na innych samcach nic nie widać bo są w pełni wybarwione i bardzo ciemne (rządzą we trzy). Neon spot, który rządził na początku w akwa, teraz jest ostatni w hierarchii i cały czas się ukrywa. Jak tylko wypłynie na otwartą przestrzeń to wielka trójka go ściga. I on nie jest gruby - jest prawie przeźroczysty :)


Wlać coś do akwa? Bo to jest jedyna możliwość - odłowienie odpada już próbowaliśmy - masakra. Ale są szybkie :evil:

Opublikowano

to nie wiem skąd takie "bandziochy u nich"

no ale to nie powód że mają te pryszcze

Ja pierwszy raz widzę takie scierwolstwo

Opublikowano

Też to miałem, wyczytałem gdzieś że powodem są złe parametry wody. Zacząłem podawać sód by podnieść ph i po 2 miesiącach poprawiło się.

Dokładnie jednak nie wiem co to jest..

Opublikowano
wyczytałem gdzieś że powodem są złe parametry wody. Zacząłem podawać sód by podnieść ph i po 2 miesiącach poprawiło się.


pH 7,5, kH 6, gH 9

Tak patrząc na parametry wody w Twoim akwarium, to zrób tak jak mówi czester

Opublikowano

znalazłem:D


kgrygi

Coraz więcej akwarystów ma problem ze zidentyfikowaniem czarnych plam występujących u pyszczaków. Moje ryby mają również te plamy. Przez prawie pół roku szukałem przyczyny tej "choroby".

Z moich obserwacji wynika, że objawy te nie są groźne dla ryb (nie powodują zgonów). Poza walorami estetycznymi ryby wyglądają zdrowo. Najprawdopodobniej nie jest to choroba, nie działają zatem ogólnodostępne leki akwarystyczne. Więc nie ma sensu faszerować nimi ryb. Dodatkowo stres związany z leczeniem powoduje spotęgowanie objawów. Takim rybom należy zapewnić najlepsze warunki bytowania jak tylko możliwe. Tzn. spokój oraz parametry wody na odpowiednim poziomie. Wielu akwarystów sugerowało mi, że plamy te częściej występują w akwariach o wysokim poziomie azotanów (NO3) i zbyt niskim pH. Jednakże z moich obserwacji wynika, iż te parametry wody nie mają żadnego wpływu na pojawianie się tych czarnych kropek. Moim zdaniem największe znaczenie ma stres u ryb. Zaobserwowałem, że plamy te pojawiały się zawsze po próbach odłowienia ryb lub zmiany wystroju zbiornika, bądź podczas inkubacji. Sprawa ta nie dotyczy wszystkich pyszczaków Mbuna. Myślę, że ryby te można podzielić na dwie grupy. Pierwszą 100% obojętną na występowanie tych kropek i drugą podatną na plamy. Również zaobserwowałem, że objawy te przenoszą się na inne osobniki w danym akwarium (nie na wszystkie).

Jeden z klubowiczów podał mi ciekawe wyjaśnienie tej zagadki. Otóż, istnieje zjawisko zwane hemorrhagia per diapedesin. W jego przebiegu erytrocyty wydostają się poza ścianę naczyń ( bez jej uszkodzenia ) i w miejscach tych powstają wybroczyny. Przyczyną są zwykle endotoksyny bakteryjne, które występują w każdym ciele ryb w większej lub mniejszej ilości. Są to bakterie komensaliczne (nie szkodliwe), bytujące stale w ciele ryby jak i w środowisku. W normalnych warunkach nie są aktywne, lecz przy osłabieniu odporności ryb, bądź też pogorszeniu się warunków w akwarium mogą przekształcić się w postać patogenną i powodować występowanie tych plam. Dokładnie nie wiadomo jaką drogą czynniki te przenoszą się z ryby na rybę. Najprawdopodobniej poprzez dotyk lub przez wodę.

Obecnie jestem na etapie testowania przenoszenia się tych plam poprzez wodę. Odłowiłem wszystkie ryby ze zbiornika, w którym występowały plamy, a wpuściłem ryby zdrowe (26.08.02r.). Jak do tej pory (07.10.02r.) nie wystąpiły jeszcze plamy.

U ryb zainfekowanych znamiona te z czasem zanikają same (nie u wszystkich ryb), jednakże jest to proces długotrwały (3-6 miesięcy)

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedz na moje pytanie.

Niestety nasze pyszczaki owe ciemne plamy wciąż mają i wydaje mi się że jest ich trochę więcej szczególnie na pyskach i podgardlu. Parametry wody w normie, ale dosypujemy preparat tetry pH/KH plus na podniesienie pH w akwarium. Może będzie lepiej, gdy pH podniesie się z 7,5 do 8,0. Od niedawna (tzn dziś zaobserwowałam to zachowanie po raz drugi) zauważyłam, że ryby czasem stają się płochliwe i chowają się po kątach. Do tej pory, gdy wracałam z pracy, wystarczyło że zapaliłam rybom światło w akwa i poruszałam palcami przy szybie, a one natychmiast zbijały się w stadko i wypływały do góry czekając na karmienie. Dziś gdy podeszłam do akwarium one od razu uciekły w róg za kamienie. Nawet po chwili nie chciały wypłynąć na otwartą przestrzeń mimo, że nasypałam im pokarmu. Co może być przyczyną tego niecodziennego zachowania? Owszem przy czyszczeniu akwarium uciekają, ale tylko na chwile. Czy powodem zmiany zachowania może być inkubująca samica? ( to już druga - tym razem saulosi).

I jeszcze jedno: z moich obserwacji wynika że plamy mają chyba tylko samce bez względu na gatunek. Na samiczkach ani śladu.

I co wy na to? Kiedy to paskudztwo zniknie?

Opublikowano

Może wogóle nie zniknąć.

to proces długotrwały, tego jestem pewien. Czy pokój w którym trzymasz pyszczaki jest często odwiedzany?

Spróbuj zmienić im rozmieszczenie kamieni troszkę. Może zmiana otoczenia wpłynie na to że pozyskają nowe rewiry i staną się mniej płochliwe.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Od lewa do prawa fajny pomysł. Kiedyś próbowałem coś takiego zrobić i nie udało mi się. Okazało się że mam za krótki baniak do symulacji takiego wschodu i zachodu albo za mało dałem ledów. Wysłane z mojego RMX3301 przy użyciu Tapatalka
    • Odnoszę się tylko do akwarium 180cm Jak chcesz połączyć L. Perlmutta, który dorasta raptem do 11cm. Z mdokami, które w moim akwarium samce mają po 18cm? Jeżeli chcesz coś w jasnym żółtym , złotym ubarwieniu, to zamiast Labidochromisów, proponuję nimbochromis venustus. A z mdoki są bardzo problematyczne w utrzymaniu ich w zdrowiu, oczywiście moim zdaniem i piszę tutaj tylko o moim doświadczeniu z tymi rybami. Pierwszy raz kupiłem stado 12ryb, po krótkim czasie zostało kilka szt. Które przeżyły do max rozmiarów. Później postanowiłem odbudować stado. Kupiłem kolejne kilkanaście rybek i wpuściłem do akwarium przejściowego, aby tam podrosły - padały jak muchy i po pewnym czasie nie zostało z nich nic. Nie poddałem się i długo szukając kupiłem kolejne 8szt. Takich odchowanych 8cm. (Ryby z Holandii) Aby je wpuścić od razu do dużego akwarium. Po 2mc z 8szt. Zostało mi 3szt i pływają do dzisiaj z 5 starszymi dorosłymi mdokami. Nie wiem, może tylko u mnie, ale te ryby są bardzo wrażliwe. Aby uzupełnić niebieski kolor w akwarium - samce i samice niebieskie, kupiłem stado cyrtocara moori. Kolorem tułowia nie odbiegają od ndok, lepiej pływają, bo mają temperament i przede wszystkim -nie zdychają. W dużym akwarium aktualnie pływa 5szt. Takich około 12cm. Dokupiłem też 16szt małych rybek, takich 3cm. Które aktualnie pływają samodzielnie w przedszkolu 200l mają już około 5-6cm i dalej rosną, w dodatku ani jedna z 16szt nie padła. Podrosną do około 8cm i wpuszczę je do reszty obsady. Ogólnie ryby z gatunków non - mbuna wolno rosną, a już cyrtocara wybitnie wolno rośnie. Do 0.5cm miesięcznie. W dodatku nie każdemu, podoba się garb tłuszczowy na czole tych ryb. Mi akurat się podoba.
    • Zgadza się, ale ja miałem na myśli początkujący z naszym biotopem.
    • Zdecydowanie, 3 to za dużo do Twojego akwarium. Skoro piszesz, że wolałbyś mniejsze gatunki, a więcej osobników, to na pewno odpada Acei, również dlatego, że po prostu rośnie za duży na ten litraż. Do Saulosi dobrym towarzystwem w Twoim zbiorniku byłby np. Labidochromis Perlmutt, fajna i ciekawa rybka. Możesz spróbować też że wspomnianym przeze mnie Maingano.  Dwa gatunki po 10-12 sztuk maluchów i celować w dwa haremy, po jednym z każdego gatunku.
    • Dziękuję za rady, jeśli zostanę przy 2 gatunkach, po ile sztuk może zostać? Czy 3 to już za duża liczebność?  
    • @Bartek_De założyłem że jak ktoś miał do czynienia "latami" z akwarystyką to już nie jest początkujący 😉😃
    • Też mi się tak wydaje, może Maingano do towarzystwa Saulosi, jeśli pozostać przy niebieskim?
    • Najprawdopodobniej w tak małym akwarium i źle dobranej obsadzie ryba jest nękana ewentualnie odczuwa pogarszanie się parametrów wody .  Masz ryby z różnych biotopów. Co się zmieniło? Zmieniło się to , że ryby dorosły , zmieniły się też parametry wody bo nie wierzę aby Twoja filtracja była właściwa patrząc na ten filterek. Tak jak napisał @yaroryby dorosły w złych warunkach i  się po prostu męczą  bo zmieniły się parametry i ubyło im miejsca .  Poczytaj wskazany link i zastanów się czy na pewno chcesz tak trzymać ryby i z jakiego biotopu. Nie chcesz się zrazić to działaj .
    • Poczytałem , poobserowałem, wziąłem też pod uwagę ryby, które mam w swoich zbiornikach.  Z uwagi że posiadam zbiorniki, w których posiadam młode  rdzawe, maingano, perlmutty, cynotilapie zebroides cobue (100x50x50 do likwidacji jeśli postawie 180cm) oraz w 120x50x50 copadichromis trewavasae lupingu oraz yellowy. To ostatecznie u mnie będą 2 akwaria. 120x50x50 oraz w/w 180x50x50.   Z uwagi że w 120cm mam copadichromis trewavasae lupingu wraz z yellowem od ponad 2 lat pora na jakieś zmiany. Nie ukrywam że z yellowami jestem już od blisko 4 lat i mi się przejadły. Także widzę 2 rozwiązania: -OPCJA 1 W 120x50x50 Zostawić copadichromisa trewavasae lupingu F1 dopuścić np. Labidochromis perlmutt (pasuje pod kątem żywieniowym) w miejsce yellowa.   A w 180x50x50 zrobić mbuniaka np. ze stadkiem acei luwala lub itungi. Do tego dokupić sobie "szefa" protomelasa steveni taiwan reef oraz z 2 gatunki mbuny pośród ryb: cynotilapia, maingano , rdzawy lub kolejne marzenie (Metriaclima msobo lub Fainzilberi)    - OPCJA 2  W 120x50x50 zrobić typową mbunę pośród rdzawego maingano cynotilapii.   W 180x50x50 zakupić placidochromisa mdoke white lips + aulonocare i np. dorzucić pasującego żywieniowo Labidochromisa perlmutta czyli zrobić non mbuniaka ale... wtedy muszę też sprzedać copadichromisy z 300l.  
    • No dobrze ale co się zmieniło co się dzieje tej rybce   
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.