Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Swoje doświetlam, nawożę (np symfonią złotą), jedna roślina była wysadzona z ziemi i dalej rośnie poza wcześniejszymi problemami z Fe moje rośliny rosną cały czas, już ponad dwa lata - nie wiem jakie rośliny mam - bo się nie znam, wodę mam jak każdy - jedyna różnica że moja zona nie rzuca może czarów na moje kwiatuszki. Jeśli chodzi o rośliny to moje są większe i ładniejsze niż żony więc nie wiem co było u ciebie nie halo ja ze swoich jestem zadowolony.


co powie na taką: http://yaro67.wrzuta.pl/obraz/powieksz/9nbmdVGcDFy

Opublikowano

Makok, naprawdę bardzo ciekawy opis. Ja dawno temu byłem fanem doniczkowych "stworzonek" i chociaż z hydroponiką jeszcze nie eksperymentowałem to z większością uwag zgadzam się w 100%. Tak jak piszesz, gdy ktoś próbuje roślinę z tradycyjnej hodowli w ciągu jednego popołudnia przestawić na uprawę hydroponiczną, to pozamiatane ma już na starcie . Niemniej jednak nie jestem w stanie zgodzić się z opinią, że uprawa hydroponiczna w malawi nie ma w ogóle racji bytu. Tylko niestety odpalenie takiego filtra należałoby poprzedzić odpowiednimi przygotowaniami. I tutaj wydaje mi się, że sadzonki należałoby próbować ukorzenić w wodzie z akwarium, wbrew pozorom jest dosyć sporo gatunków, które w takiej wodzie powinny dać radę. Druga kwestia, to sam sposób "sadzenia" roślin; według mnie keramzyt nie jest tutaj najlepszym rozwiązaniem. Gdybym to ja zaczynał zdecydowanie spróbowałbym np. ze styropianem :D, który IMO o wiele lepiej nadaje się do tego typu hodowli. Podsumowując, moim zdaniem filtr hydroponiczny w malawi jest możliwy niemniej jednak spora część osób traktuje to rozwiązanie po macoszemu, na zasadzie: „A tam posadzę rośliny na chybił trafił, oczywście zdecydowanie te ładniej wyglądające to nikt nie będzie miał do mnie pretensji o tą paskudną donicę…” :wink:. A potem zaczynają się problemy. Poszukując analogii, to trochę tak jakby zapalony ogrodnik postawił sobie zbiornik malawi, bez żadnego przygotowania, jedynie po to, aby wypróbować alternatywny sposób nawożenia roślin :mrgreen:.


A tytułem OT:

Gdybym miał większe akwarium, to wydzieliłbym np. 30 cm na długości(na zasadzie panelu filtracyjnego i zaaranżował tam mały zbiornik roślinny połączony z obiegiem wody w głównym. Odpowiednio urządzony zapewne wyglądałby znacznie lepiej niż ogrodowa donica zawieszona na ścianie, a zapewne także poradziłby sobie z redukcją NO3.

Opublikowano

ta najmniejsza roślina po lewej stronie to kwiatuszek z Biedronki wyciągnięty z ziemi - roślinka rośnie już rok, nie rozwija się tak jak te które rosły od szczepki ale także nie gnije - co powinno się zdarzyć gdyby przyjąć że to co mówicie jest prawdą.

Opublikowano
ta najmniejsza roślina po lewej stronie to kwiatuszek z Biedronki wyciągnięty z ziemi - roślinka rośnie już rok, nie rozwija się tak jak te które rosły od szczepki ale także nie gnije - co powinno się zdarzyć gdyby przyjąć że to co mówicie jest prawdą.


Yaro, a co byś powiedział na to:


Witam, jestem nowy na forum, ale mam poważny problem. Jakiś rok temu kupiłem ryby, podobno paszczuki. Co prawda sprzedawca powiedział, że to bardzo wytrzymałe ryby, ale z moimi jest chyba coś nie tak: nie rosną, są apatyczne i w żaden sposób nie przypominają ryb z Waszej galeri. Niemniej jednak jeszcze żyją, ba nawet podchodzą do tarła, więc wygląda, że mają u mnie super. W zasadzie mój jedyny problem polega na tym, że ostatnio stają się coraz bardziej napastliwe w stosunku do paletek :mrgreen:.


Jakaś zbieżność?

Opublikowano
Jakaś zbieżność?


może być. Można jednak spojrzeć na temat z ciut innej strony.


Szukam filtra do akwa, taniego i wydajnego, który da mi dobre i stabilne warunki dla moich ryb. A co w nim będzie rosło i czy będzie rosło, ma mniejsze znaczenie - ważne, żeby było dobrym filtrem, trzymającym stabilne warunki.


Swoją metrową doniczkę wypełnioną glinianym keramzytem mam od ponad 6 miesięcy. Zielsko nie wygląda jak te z ogrodu botanicznego, ale jest, rośnie i przyczynia się do "dobrej wody", bo łącznie jest to ok 30 litrów biologii (kto ma tak duży f. zewnetrzny?). Wg moich doświadczań doniczka stabilizuje się po ok miesiącu, może po 6 tygodniach - wyżej kolega mówi o młodszej doniczce, więc możliwe, że jest jeszcze niedojrzała.


W akwa mam stabilne NO3=10, zewnętrzny Eheim wyłączyłem 6 miesięcy temu - bo nie jest zwyczajnie potrzebny, skrzydłokwiaty hodowane pierwotnie w ziemi trzymają się dość słabo (ale to w dużej mierze wina soli, której nie umiałem stosować) oraz słabego oświetlenia, dosadziłem wiec trzykrotkę. Nowe skrzydlokwiaty - które jakiś czas wegetowały w szklankach, zachowują się jedynie ciut lepiej. Nawiązując do wątku http://forum.klub-malawi.pl/viewtopic.php?f=22&t=6330&start=45 lepiej jest stosować środki typu FMC, ponieważ sól w obiegu ogólnym odkłada się na łodygach roślin niszcząc je - ale to inny temat.


Używam pompki Aquaszut 550 (4W) z małym gąbkowym prefiltrem, zlikwidowałem filtr zewnętrzny Eheim 2229 (40Wat). Nie mam potrzeby czyszczenia zewnętrznego, mam mniej szans na awaryjność, mam lepsze nawilżanie domu, automatyczne natlenianie wody (nie potrzebuję pompki z bąbelkami), trochę więcej zieleni w domu, niedużo gorszej od tych parapetowych badyli mojej żony :) oraz inne.


I ciekawostka z ostatnich chwili: w dużym akwa zaczął rozszczelniac mi się silikon – zareklamowałem wiec szkło i wszystkie moje ryby (20szt średniej wielkości trzymam już kilka dni w 90 litrach. Taki tłok oczywiście nie jest komfortowy, ale to był jedyny sposób, żeby naprawić akwa. Do zastępczego podłączyłem oczywiście hydroponikę i NO3 badany b. często nie wychodzi mi nigdy wyżej niż ponad 25. Stosując klasyczny filtr zewnętrzny taki stan byłby chyba niemożliwy.

6dea6595ba056d46med.jpg


Ten, http://www.pawiookie.pl/index.php?option=com_content&task=view&Itemid=28&id=13

oraz przyklad Yaro wskazuje, ze zielsko rowniez moze rosnac ladnie


Poniżej zaciagnieta z innego wątku lista roslin sprawdzanych przez innych w hydroponikach

Anturium

- Epiprenum

- Trzykrotka

- Kordylina

- Różne draceny

- Cyperus

- Tatarak

- Zielistka

- Aglonema

- Turzyca

- Syngonium

- Różne papierusy

- Ficus pumila

- Skrzydłokwiat (Spathiphyllum)


Nie skreslalbym wiec tego rozwiazania jako zle a raczej jako alternatywa, ktora posiadajac wiele cech przydatnych dla akwarystow moze byc z powodzeniem stosowana

Opublikowano

Pamiętajcie jednak że mając donicę z dobrymi 25l keramzytu macie gigantyczny filtr zraszany, dobrze natleniający wodę w procesie.

I to jest pozytywne - tego nikt nie neguje. Dlatego hydroponikę po ewakuacji roślin przerobiłem na to:

IMG_4631.jpg


I Doolga - też miałem miejscami NO3<10mg, ale rośliny rosły różnie, i te wyniki były różne. Generalnie więcej było z tym zabawy niż pożytku.

Oczywiście że są rośliny które znoszą taką wodę, ale trzeba wiedzieć które - moje jak widać nie znosiły...


Cieszę się że pojawiła się rzeczowa dyskusja, bo moim celem nie jest przekonanie Was do tego żeby nie zakładać takich filtrów, ale żeby robić to z głową. Bo potem pojawiają się posty z zapytaniami "co zrobić z roślinami, bo nie rosną..." :D


Swoje doświetlam, nawożę (np symfonią złotą), jedna roślina była wysadzona z ziemi i dalej rośnie poza wcześniejszymi problemami z Fe moje rośliny rosną cały czas, już ponad dwa lata - nie wiem jakie rośliny mam - bo się nie znam, wodę mam jak każdy - jedyna różnica że moja zona nie rzuca może czarów na moje kwiatuszki. Jeśli chodzi o rośliny to moje są większe i ładniejsze niż żony więc nie wiem co było u ciebie nie halo ja ze swoich jestem zadowolony.


co powie na taką: http://yaro67.wrzuta.pl/obraz/powieksz/9nbmdVGcDF


Yaro - Wg nas Twoje rośliny nie są ładne, nie są do końca zdrowe = wegetują. Bez obrazy oczywiście ;) Użyję Twojej foty jako przykładu do omówienia pewnej tezy:

Otóż patrząc na to zdjęcie - porównując te rosliny z takimi samymi w necie ale zdrowszymi widać że nie służy im Twoje malawi.

Ponadto ta roślina z biedronki - sam stwierdziłeś że nie rośnie, potwierdzając uwagi o przesadzaniu z ziemi - a skoro nie rośnie to nie redukuje azotu w żadnej postaci - a na tym opiera się redukcja NO3 przez rośliny w takim filtrze.

Za to zauważyłem "dojrzałą" donicę z porządnie "odleżanym podłożem" - jako że masz tam na pewno wolny przepływ i zamulenie, oraz glony i wszelkiej masci "życie" stawiam śmiałą tezę, że ZA DENITRYFIKACJE W ZBIORNIKU HYDROPONICZNYM u Ciebie ODPOWIADA PODŁOŻE a nie te rośliny. Jestem w stanie się założyć, że odcięcie ich przy samym podłożu - bez dotykania czy rozgrzebywania podłoża i ich usunięcie spowoduje kompletny BRAK SKOKU NO3 u ciebie. Nawet nie drgnie.


Ktoś chciałby się do tego ustosunkować? :P

Opublikowano
Pamiętajcie jednak że mając donicę z dobrymi 25l keramzytu macie gigantyczny filtr zraszany, dobrze natleniający wodę w procesie.

- ja mam donice przelewowa wlatuje z prawej, wylatuje z lewej (przypuszczalny rzeczywisty przeplyw to 200l/h)


I Doolga - też miałem miejscami NO3<10mg, ale rośliny rosły różnie, i te wyniki były różne. Generalnie więcej było z tym zabawy niż pożytku.

- mam stale NO3 = 10, nie zajmuje sie doniczka wogole. (poza dosadzaniem roslin i sporadyczna pielegnacja tych zyjacych)


Za to zauważyłem "dojrzałą" donicę z porządnie "odleżanym podłożem" - jako że masz tam na pewno wolny przepływ i zamulenie, oraz glony i wszelkiej masci "życie" stawiam śmiałą tezę, że ZA DENITRYFIKACJE W ZBIORNIKU HYDROPONICZNYM u Ciebie ODPOWIADA PODŁOŻE a nie te rośliny.

- mozliwe, tez mam wrazenie ze cala objetosc mojej doniczki pracuje na taki wynik jaki mam, a nie tylko zielenina.

Opublikowano

nie znam się na roślinach - do botanika mi kosmos więc nie będę dyskutował,czy spełniają swoją rolę rośliny czy podłoże nie wiem :)

dla mnie liczy się efekt akwarystyczny niskie NO3, oraz to że lepiej wyglądają te rośliny niż sama donica.

Opublikowano

Ciekawe, co to za "zintegrowana funkcja odpływu". Dobrze, że to jeszcze nie Donica HD bo by człowiek całkiem się nie połapał. Dzięki za linka doolga, coraz bardziej jestem skłonny dać drugą szansę hydroponice :>

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.