Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam serdecznie, jak wielu z Was i mnie "dopadły" pyszczaki, moje akwa to 200 litrów (100x50x40).

Moja obsada:

2x Labidochromis caeruleus dorosłe, około 10cm

1x Melanochromis auratus dorosły, około 10cm

2x Pseudotropheus Acei, około 5cm

1x Pseudotropheus Tropheops 'Red Fin, około 5cm

3x Maylandia crabro, około 5cm

3x Red Red, około 5cm

2x Pseudotropheus Socolofi, okolo 5cm


Obsada była wybierana przypadkowo,6 pyszczaków otrzymałem za 3 dorosłe zebry.


W akwarium z starego "ustroju" zostały mi jeszcze 2 dorosłe samice zebry, 3x glonojad plecostomus (2 około 15cm, 1 ponad 20) oraz 2 piskorki( jeden 7letni, drugi mlody ). W akwarium pozbyłem się roślin bo i tak były całe poobgryzane, zostawiłem kilka kryptokorynek, poukładałem groty z kamieni, filtry i grzałka zasłonięte są ładnym dużym korzeniem.


Jak oceniacie moją obsade? co moge jeszcze tu dorzucić? a może moje akwarium zaczyna robić się ciasne dla pysiów?


ps. zebry są w trakcie wydawania, nie zamierzam ich trzymać:)


pozdrawiam Artur

Opublikowano

Artur

mam nadzieję, że to nie prowokacja?? :?

co możesz dorzucić, hmm proponuję 2,3 zbiorniki po 375l i powinno być ok.

Poczytaj o malawi..... a odpowiesz sobie sam na to pytanie.

Masz za małe akwa do takiego mixu serio oddaj wiekszość obsady :)

Opublikowano

Na początek:

1)Tu, prawdziwa skarbnica wiedzy

2)Przykłądowe obsady, zwróć uwagę na propozycje przy zbiornikach takich jak Twój

3)Mbuna, jak przyjęto dla większości to ryby stadne/haremowe - nie trzymamy ich w układach 1+1

3)Wszelakie rodzaju plecostomusy też bym wysiedlił.

4)Sprawdził czy korzeń o którym piszesz nie wydziela garbników/nie zakwasza wody


Reasumując. Z wszystkich wymienionych przez Ciebie ryb, do 200l nadają się ewentualnie TYLKO L. caeruleus.


Jak oceniacie moją obsade? co moge jeszcze tu dorzucić? a może moje akwarium zaczyna robić się ciasne dla pysiów?


W skali od 1 do 10 masz 1.

Dorzucić możesz jedynie troszkę spiruliny:)

Akwarium jest stosunkowo małe, jeden góra dwa niewielkie gatunki to max co może u Ciebie pływać.

Opublikowano

okej, dziekuje za odpowiedzi:) tak to jest jak sie najpierw "robi" a później szuka wiedzy... co prawda Pan w zoologicznym powiedziała że ciekawa obsada, no ale wiadomo że on tam jest dla pieniędzy a nie dla dobrych rad:)

co do korzenia to w akwarium jest od ładnych paru lat, był razem paletkami, zebrami, pawiookimi, piraniami etc i żaden z biotopów chodowanych ryb nie chorował, ani nie było problemów z rybkami, także korzeń jest ok:)

w takim razie poczekam aż rybki troszke podrosną jeszcze i udam się do zoologicznego na wymiane.


co do propozycji dorzucenia piranii, to kiedyś pawiookie załatwiły je w jedną noc, coprawda były troche większe, ale 2 pawiookie załatwiły 4 piranie w jedną noc więc może lepiej wrzuce arowane :P

Opublikowano
co do korzenia to w akwarium jest od ładnych paru lat, był razem paletkami, zebrami, pawiookimi, piraniami etc i żaden z biotopów chodowanych ryb nie chorował, ani nie było problemów z rybkami, także korzeń jest ok:)
zauważ tylko że to ryby wymagające innych parametrów wody niż pyszczaki
Opublikowano

No tak, ale paletki są raczej o wiele bardziej wymagające co do parametrów wody, przynajmniej tak mi się wydaje, ale ja tu dopiero zaczynam przygode więc nie będę się sprzeczał i każdą rade rozważe:)

saulosi żyją u mnie 2 lata i są pięknie wybarwione i zdrowiutkie... ale postaram się w najbliższym czasie sprawdzić wode.

Opublikowano

więc korzeń nie wpływa negatywnie na wode. a co do mojej obsady to już się "doinformowałem" trochę i wiem że źle zacząłem.

Rozumiem z tego co wyczytałem, ze poprostu te ryby gdy podrosną, zaczną z powodu zbyt małego terytorium walczyć między sobą? Wiem, że tak być nie powinno, ale może jednak coś z tego wyjdzie? wcześniej trzymałem 2x caeruleus, 2x samce lombardoi i auratusa i 7 zeberek (2x samiec, 5x samica) i dopóki nie dostałem od znajomego dość sporego pysia, niestety nie pamietam jaki gatunek (ciemno niebieski w czarne paski) wszystko było ok, od momentu gdy wpuściłem tamtego pyszczaka ryby zaczęły się "gonić", ale myślałem że się pogonią i będzie ok... po kilku dniach znalazłem martwego lombardoi, myśląc, że może był słaby i zdechł, później znalazłem martwą samice zebre, tym razem pomyślałem - zdechła ze starości( miała kilka lat)jakiś czas był spokój, aż znowu leży drugi lombardoi, a ten pyszczak którego dostałem jest jakis zdychający, pomyślałem, może ryby zaczęły chorować, zmieniłem wode, wypłukałem żwir, wlałem jakies chemikalia ( w tym czasie ten pyszczak którego dostałem zdechł). Po wymianie wody (jak juz tamte pyszczaki nie żyły) wszystko było ok, więc pomyślałem że może jakieś paskudztwo mi się do wody dostało. A teraz dzięki Waszym odpowiedzią oraz wiedzy zawartej na tym forum, uświadomiłem sobie, ze poprostu tamten pyszczak robił porządek z moimi rybkami, tylko dziwi mnie, że stosunkowo małe zebry, nieagresywne (jak mi się wydawało) caeruleus i auratus przetrwały to bez najmniejszego zadrapania płetwy, a co jeszcze zaobserwowałem, to caeruleus bardzo często rozdzielały lombardoi od tego pyszczaka. Więc teraz jestem pewien, że zrobiłem błąd biorąc tamtego pyszczaka i robie go po raz kolejny obsadzając takim składem akwarium.


a czy dopuszczalne jest trzymanie w moim akwarium kilku caeruleus-ów wraz z lombardoi?


ps. póki co nie obserwuje żadnych przejawów agresji moich rybek, za wyjątkiem jednego szerszenia który nieustannie atakuje płetwe grzbietową sporo większego glonojada:)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.