Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
już próbowałem nic się nie zmieniło odłowię teraz drugiego zobaczymy czy coś się zmieni


Masz może jakieś foty odłowionych martwych samic.

Coś dla mnie podejrzane to "zabijanie" przez samce. Wg mnie sprawca jest o wiele wiele mniejszy od rzekomego samca saulosi...

Zrób jeszcze testy na NH3, NO2, NO3 bo nawet jeżeli akwa stoi rok i jest świetnie napowietrzane to samo z siebie nie dojrzeje.

Opublikowano

w tygodniu kupię testy i jak sprawdzę to napiszę odłowiłem bardziej agresywnego samca zobaczymy co będzie dalej zdjęć martwym rybom nie robiłem mogę tylko dodać że miały postrzępione płetwy i a ich żółty kolor zmienił się w sino szary

Opublikowano
prawda nie mam filtra typowo biologicznego wiec może tu przyczyna


Bardzo możliwe że tu tkwi przyczyna.

Testy i biolog jak szybko się da - może Ci cała obsada nie wyzdycha...

Opublikowano
A może sprawa jest banalnie prosta i te co zginęły to nie samice tylko niewybarwione samce :?

zdjęć martwym rybom nie robiłem mogę tylko dodać że miały postrzępione płetwy i a ich żółty kolor zmienił się w sino szary


Zależy kiedy ten kolor zmienił się z żółtego na sino-szary.

U mnie młode samce saulosi mają największe kłopoty właśnie w początkowym okresie wybarwiania.

Mają obżarte pletwy, są zagonione ale jeszcze wypadków śmiertelnych nie było.


Jeszcze jedno pytanie do Przemka31 - jak u Ciebie wygląda sprawa z wystrojem akwa? Dużo kryjówek masz bo może po prostu wybarwiające się samce nie mają się gdzie ukryć na "wydobrzenie" plus do tego kłopoty z biologią wody i przez to te wypadki śmiertelne...

Opublikowano

nie słyszałem aby złe parametry wody mogły być przyczyną większej agresji, natomiast spowodować zgon jak najbardziej.

Pewny jesteś z e to pobicia nie np BLOAT ?

Więc tak jak przedmówcy - albo to były samce (niewybarwione) chyba że nosiły ikrę

Niestety czasami znajduje sie w akwarium skurczybyk, któremu bije palma i jedynym wyjściem jest jego eksterminacja .

Opublikowano
nie słyszałem aby złe parametry wody mogły być przyczyną większej agresji, natomiast spowodować zgon jak najbardziej.


Tak jak piszesz złe parametry raczej nie wpływają na agresję (choć ręki nie dam sobie uciąć) ale na 100% wpływają na osłabienie ryb. W związku z tym to co przy prawidłowych parametrach byłoby zwykłym "obiciem" mniejszego samca przy niesprzyjających warunkach doprowadza do jego zgonu.

Jeżeli do tego dołożymy brak wystarczającej liczby kryjówek to "obity" ma już całkiem przechlapane.

U mnie nie raz saulosi toczyły boje czy to z mniejszymi, wybarwiającymi się samcami czy z inkubującymi samicami i choć czasami osobnik pobity leżał na dnie praktycznie bez ogona i w stanie niepozwalającym normalnie pływać to zawsze znalazł jakąś dziurę czy grotkę na wydobrzenie i jak do tej pory żaden nie odpłynął do krainy wiecznej spiruliny.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.