Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dogrzebałem się na sieci informacji o ciekawym urządzeniu: algae scrubber.


Dla niewiedzących: jest to urządzenie, w którym przez

zapewnienie odpowiedniej powierzchni, oświetlenia i przepływu

wody wywołuje się powstanie i stały wzrost kolonii glonów.


Interesujące są zalety i wady tego urządzenia w stosunku

do denitryfikatorów (wężowych, rurowych, dokarmianych):


Funkcje identyczne:


- denitryfikacja (glony papusiają NO3)


Zalety w stosunku do denitryfikatora:


- glony papusiają również związki fosforowe


- glony pobierają CO2 i produkują O2, dzięki

czemu przez oświetlanie urządzenia odwrotnie

w stosunku do oświetlenia samego akwarium mamy

natlenioną wodę - w przeciwieństwie do denitryfikatora -

dostarczaną do akwarium w nocy i mamy większą

stabilność pH


- ograniczenie rozrostu glonów w samym akwarium,

ograniczenie skutków przekarmień i nadmiaru oświetlenia

głównego zbiornika


Wady w stosunku do denitryfikatora:


- konieczność obsługi (reguralne "zbiory" nadmiaru

glonów, zależne oczywiście od produkcji w zbiorniku

składników odżywczych dla nich)


- skomplikowana budowa


- pobór energii (oświetlenie, ewentualne wymuszenie

obiegu wody)


- pratycznie niemożliwe teoretyczne zaprojektowanie

wymiarów; u Triamonda jest rozpracowane obliczenie

denitryfikatora rurowego; w tym przypadku zbyt dużo

jest niewiadomych, jak na przykład wydajność usuwania

NO3 przez cm2 kolonii, zapotrzebowanie na strumień

świetlny itp; praktycznie pozostaje budowa doświadczalna,

co w przypadku kiedy sprzęt będzie zbyt mały, powoduje

praktycznie konieczność skomplikowanej przeróbki; przy

denitryfikatorze rurowym z przedłużeniem go nie ma

absolutnie problemu.


Ciekawi mnie Wasza opinia i ewentualne doświadczenia

z takim sprzętem. Czy podane powyżej zalety warte są

walki z wadami? W sumie sprzęt ma coś wspólnego z filtrem

hydroponicznym (tam też denitryfikację przeprowadzają

rośliny, też trzeba "kosić" zbiory), różnica (wada

czy zaleta?) jest taka, że taki scrubber można wykonać

jako system zakmnięty.


milc

Opublikowano

Szkoda że snocho tak rzadko tu zagląda :( , w każdym bądz razie on jeszcze do stycznia br pracował w firmie która profesjonalnie zajmowała sie zakładaniem i serwisowaniem akwariów - głównie morskich [niektóre realizacje nawet w oceanarium w Gdyni] i z takimi wynalzakami był na bieżąco. Kiedy ja zakładałem ostatnie akwa i konsultowałem z nim sprawy techniczne to bardzo polecał właśnie filtr hydroponiczny [sam stosuje] i wspominał o w/w filtrze glonowym też w superlatywach. Tylko że już nie pamietam na ile to była teoria a na ile praktyka, było jednak pare niewiadomych tak jak wspomniałeś, dlatego pozostałem przy tradycyjnych rozwiązanich czyli sump + stała podmiana.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Szkoda że snocho tak rzadko tu zagląda :(


Zaglada regularnie, rzadko pisze


pracował w firmie która profesjonalnie zajmowała sie zakładaniem i serwisowaniem akwariów - głównie morskich


Z tym profesjonalizmem to bym nie przesadzal ;]


Kiedy ja zakładałem ostatnie akwa i konsultowałem z nim sprawy techniczne to bardzo polecał właśnie filtr hydroponiczny [sam stosuje] i wspominał o w/w filtrze glonowym też w superlatywach. Tylko że już nie pamietam na ile to była teoria a na ile praktyka, było jednak pare niewiadomych tak jak wspomniałeś, dlatego pozostałem przy tradycyjnych rozwiązanich czyli sump + stała podmiana.


Filt hydroponiczny stosowalem w akwarium z pyszczakami (obecnie stosuje sie sam, akwarium obslugiwane jest raz na swieto). P roku zapuszczenia akwarium NO3 jest na akceptowalnym poziomie 10 mg/l, a plywa tam za duzo, jak na ilosc wody ryb (w dodatku sporych rozmiarow i z duzym zapotrzebowaniem na miesne mrozonki). Zalet hydroponiki jest wiecej niz filtra glonowego. Pierwsza i najwazniejsza - rosliny wyzsze maja duzo wieksze zapotrzebowanie na zwiazki azotu i fosforu, potrafia je tez skuteczniej pobierac i wykorzystywac. Swojego czasu w Magazynie Akwarium byl b. dobry artykul Tomka Nideckiego o filtrach hydroponicznych. Bylo tam zestawienie ile jaka roslina jest w stanie dziennie NO3 skonsumowac. W dodatku jesli zastosuje sie rosliny pnace, to odpada problem przycinania, no chyba ze roslinka zaczyna zaslaniac nam swiat ;] nie trzeba tego dodatkowo naswietlac (wystarczy w zupelnosci swiatlo dzienne). Warto zauwazyc takze to, ze filtr hydroponiczny moze zrobic kazdy, (doniczka + pompa) x (keramzyt + roslinka) = oczyszczalnia sciekow.


Minusem w stosunku do glonow moze byc to ze rosliny wyzsze nie oddaja O2 do wody tylko do pokoiku ;]


I filtry glonowe i hydroponika to IMO rewelacyjny "sprzet" do usuwania NO3 z wody. Obecnie w kazdym wolnym sumpie mam posadzona Caulerpe, ktora rozrasta sie b. szybko i oprocz tego ze usuwa azotany i fosforany to robi jeszcze za pokarm dla pokolcow - robi sie taki zamkniety system.

Opublikowano

No i pojawił się sam on :wink::D mam nadzieję że przestaniesz tak oszczędzać klawiaturę :D

Michale drogi - a co za roślinki w tym swoim hydroponicznym trzymasz i ewentualnie co byś polecił najbardziej bo to co wymieniłeś powyżej to jakies słonawe jest :wink:

Opublikowano

nie wiem ja sie toto nazywa, takie pnace sie, jasnozielone liscie, czasem w biale plamki. Jak bede w domu to zapytam mamy, ona bedzie wiedziala.


A Caulerpa to glon morski.

Opublikowano

Bardzo ciekawy jest to pomysl.. Od razu, wrzuciłem do Gooli hasło filtr hydroponiczny.. i oto , co znalazłem..

http://www.discus.org.pl/forumsm/index.php?board=15;action=display;threadid=1130


Pomysł bardzo ciekawy, realizacja tez nie wydaje sie zbyt trudna, ale mam pytanka...


1) Nie do konca wiem, o co halo z podlaczeniem naszego filtra hydroponicznego z tym filtrem w akwa (tzn. jak go podlaczyc, do ktorego filtra, to jeden z podtematow do ktorego mam wiele watpliwosci, jak ktos sie zna niech mi objasni jak to ma dzialac)Jak ustawic wlasciwy przeplyw etc


2)Z powyzszego "artykułu" wynika, iz roslinki dobrane sa poprzez domysly i spekulacje... Mi zalezy na konkretnych nazwach.


3)Czy tak owy keramzyt trzeba jakos specjanie przygotowac?


4)W akwa o gabarytach 120/40/50 wystarczy jedna mała roslinka, trzeba miec filtr o dl jednego metra, co zrobic zeby bylo skutecznie?


Przestudiowałem kilka for, ciekawych topicow, ale ludzie ograniczaja sie glownie do zdjec, wyliczania zalet, ale wciaz brakuje mi konkretow... Jakie rosliny, jak wszytsko podlaczyc, zeby "dzialalo", ile roslin, ile podloza, jak ktos ma cos ciekawego do powiedzenia w temacie, bylbym zobowiazany...

Opublikowano

Najlepszym jak dla mnie opisem prostego filtra hydroponicznego byl wspomniany artykul Tomka Nideckiego. Przy budowie filtra robil foty. Postaram sie to strescic:


Nad akwarium (lub nad poziomem wody w akwarium) stawiamy naczynie, ktore bedzie naszym filtrem (moze to byc, jak w przypadku Tomka akwarium o wysokosci 20 kilka cm, lub zwyczajna w miare dluga doniczka w ksztalcie prostopadloscianu). W naczyniu robimy dwa otwory (w miare wysoko, bo okresla nam one poziom wody w fitrze, a w przypadku braku pradu, poziom wody w filtrze obnizy sie do ich wysokosci, woda oczywiscie wleje sie do akwarium). Do otworow mocujemy weze, wszystko musi byc szczelne, wiec najlepiej zeby znalazly sie w otworach srubunki. Weze mocujemy w akwarium. Do jednego z nich podlaczamy pompe (powerhead, pompa obiegowa, glowica z filtra wewnetrznego, sam filtr wewnetrzny). Wazne zeby pompa nie byla za silna, tak zeby otwor zrzutowy nadazal z odbiorem wody, a z drugiej strony na tyle silna zeby podniosla wode na wysokosc filtra. wnetrze filtra wypelniamy keramzytem (wystarczy dokladnie przeplukac). Mozna dac przy otworach gabki. Posadzic roslinke (tak Bartus, to chyba jest to samo co pokazales na focie), wlaczyc prad i jedziemy. Wode do filtra podaje pompa, a powrot nastepuje dzieki sile grawitacji ;]


Opisana konstrukcja jest z tych prostrzych i niesie ze soba pewne niebezpieczenstwa. Zapchanie sie filtra, to woda na podlodze. Polecalbym wiec raczej darowac sobie doniczke i zamowic niskie akwarium, w ktorym beda przegrody, dwa otwory powrotne do akwarium, najlepiej z zaworami, zeby stlumic odglos spadajacej wody. Do tego wypadaloby zrobic rewizje znana z systemu akwarium z kominem + sump. Mozna zrobic otwory tylko po jednej stronie filtra, a przez prawie cala jego dlugosc puscic przegrode, wtedy woda bedzie w filtrze "zawracala".


Najwiekszym minusem jaki mi do glowy przychodzi jest fakt posiadani pompy w akwarium. Obszedlem to tak, ze zrobilem filtr hydroponiczny na zasadzie naczyn polaczonych z akwarium, nie mialem tez miejsca nad zbiornikiem. Ale to juz jest material na nastepny felieton (dosc nudny w dodatku ;] )

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.