Skocz do zawartości

NLS


jjacek

Rekomendowane odpowiedzi

Ja karmie tym pokarmem kilka juz lat i nigdy nie zauwazylem zeby w jakikolwiek brudzil wode.

Jak do tej pory moge jedynie potwierdzic ze z moich obserwacji nie szkodzi rybom roslinozernym bo mam demasoni i membe deep.

Karmione tym sa od malenkosci (czyli jakies 2,5 roku) i maja sie swietnie.


Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tej pory moge jedynie potwierdzic ze z moich obserwacji nie szkodzi rybom roslinozernym bo mam demasoni i membe deep.

Karmione tym sa od malenkosci (czyli jakies 2,5 roku) i maja sie swietnie.



Dokładnie takie same informację znalazłem na forach amerykańskich ale raczej dotyczące tropheusów z Tanganiki i naszych ,,kulonów'( a jak wiadomo są bardziej wrażliwe na jakość pokarmu). Czy trzeba lepszego dowodu dla ,,niewiernych" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już kiedyś pisałem o tym, a mianowicie większość pokarmów jakie kupujemy są mieszanką białek pochodzenia roślinnego jak i zwierzęcego. Z czego właśnie te zwierzęce są wstępnie trawione(tzw. białko ekstrudowane) dzięki czemu jest bardzo łatwo trawione przez roślinożerców.

Firma NLS odpowiednio dobrała ilość białek zwierzęcych i roślinnych zwracając baczną uwagę na odpowiednią ilość aminokwasów egzogennych(to te których rybi organizm nie jet wstanie wytworzyć) , tłuszczy omega 3i6. A nie dodała za to zbędnych i tanich wypełniaczy i zrobiła produkt który ,,działa" wbrew logice tak długo wpajanej nam akwarystom. A mianowicie, że dla dobrego chowu ryb potrzeba nam wielu rodzajów pokarmów bo inaczej du... nie hodowla.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że próbowałem juz chyba wszystkich metod karmienia ( ostatnio nawet jechałem przy rybach miesożernych praktycznie na samych mrożonkach ). Wcześniej zmuszony byłem jechac na samych karmach suchych. Próbując uzyskać jak najlepsze rezultaty, kombinowałem też na rózne sposoby z narybkiem i podrostkami i powiem Wam, że raczej nie przekona mnie jakakolwik firma, że wystarczy kupić jeden czy dwa rodzaje karm i ryby będą super bo są nakarmione idealnie. Nie ma karmy kompletnej i nie ma jej także w naturze. Urozmaicanie daje ogromnie dużo, ryby rosną lepiej nie sa otyłe, są ładniej wybarwione. Same mrożonki są gorsze niż mrożonki przemieszane z karmami suchymi różnych producentów i różnych rodzajów i podobie jest z karmami suchymi, które po prostu warto uzupełniac mrożonkami i mieszać między sobą. Ryba roślinożerna też powinna mieć coś do skubniecia w baniaku ( glony ). Wiadomo, że wygodniej byłoby mieć jedno pudełko ale moim zdaniem to złe rozwiązanie.


Jakby była jakaś akcja zbiorcza to wstępnie sie na pisze na ta karmę ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok ! Tylko skąd tyle pozytywnych opinii ma ten pokarm i to od wielu lat( firma nie wzięła się z księżyca) ? Dlaczego tak trudne żywieniowo tropheusy czy nasze ,,kulfony" nie dostają bloatu , a maja się dobrze i żyją bez żadnych komplikacji ? Co z hodowcami ryb drapieżnych czy mięsożernych, którzy z powodzeniem hodują swoje ryby ? I te wszystkie ryby są karmione jednym pokarmem. Tych faktów nie da się wymazać i pominąć , a one zaprzeczają stwierdzeniu, że nie da się wyprodukować jednej ,, kompletnej karmy".

Właśnie w przyrodzie nie będzie karmy kompletnej bo co innego będzie zawierać roślina i co innego będzie zawierać pokarm pochodzenia zwierzęcego, ale te wszystkie pokarmy ryby zjadają podczas całodziennego żerowania. W akwarium nie maja tej możliwości. Natomiast pokarm sztuczny może łączyć te białka czy tłuszcze, które odpowiednio zbilansowane zapewnią wszystko co potrzebne do wzrostu czy wybarwienia ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż musimy się pogodzić z tym, że się nie zgodzimy ;). Jak byś dobrze poszperał to znalazł byś i negatywne opinie. Badania pełne i kompleksowe mają pewne cechy, których tutaj nie spełniono a nie przeprowadzono ich o ile dobrze czytałem, tylko są to pewne opinie pewnych ludzi. Moja opinia jest inna i nie wynika ze stosowania tej karmy bo jej jeszcze nie stosowałem ale z pewnego doświadczenia życiowo-akwarystycznego. W podobny entuzjastyczny sposób z wypiekami na twarzy, opisywano mi kiedyś choćby Dainichi, ba w sposób niezwykle sugestywny opisywano mi jako jedynie słuszne OSI i NF, jakoś późniejsze moje doświadczenia brutalnie zweryfikowały te twierdzenia. Tak na końcu to powiem Ci, że też kiedyś jako rewelacje zachwalano mi Nitrivec a teraz muszę weryfikować czy to w ogóle nie jest Placebo a mam amoniak w jednym baniaku w klubie ( stanął filterek na weekend i miałem akcje ratunkową )i nie wiem kupować czy nie dawać zarabiać oszustom ;). Nie kwestionuję Tej karmy i nie twierdzę że jest zła, nie pochwalę jej też bo jej nie stosowałem ale podobnie jak nie wierzę w moce wybarwiające karm wybarwiających, nie wierzę w cudoskałd karm w tym tej obecnej. I wiesz czym się obecnie od siebie różnimy ... tylko tym, że Ty wierzysz a ja nie ... podkreślam słowo wierzysz :) . Stosuj jeśli uważasz to za słuszne jedną karmę, masz do tego pełne prawo i nie gniewaj się na mnie, że ja się do entuzjastycznego tonu nie dołączę. Choć chętnie spróbuję podawać tę karmę jaką jedną z wielu.


Wskazanie, że ryby nie mają bloatu nie jest dobrym wyznacznikiem jakości karm bo jak mają to juz jest dramat. Zachodzą jeszcze kwestie kondycji ryby jej sylwetki i to w dłuższym czasookresie. Zeby ryby roślinożerne nie miały bloatu wystarczy tak zbilansować karmę żeby nie miała więcej niż 30 % składników mięsnych a przy zabiegach ułatwiających trawienie byc może i więcej. Poza tym czy podawanie karmy dość bogatej w składniki zwierzęce nawet ryb roślinożernych nie jest problemem jeśli jest to karma wśród innych karm a za pewne w tym przypadku wiekszość jednak miesza tą karmę z innymi.


Oczywiście nie mam monopolu na wiedzę i to co pisze opieram na swoim doświadczeniu. Konfrontacja rożnych doświadczeń to skarb. Jako, ze ja nigdy bym się nie zdecydował na karmienie ryb jedną czy dwoma karmami a ty wydajesz się być zwolennikiem takiego postępowania to badaj i rozwijaj swoje doświadczenie i przekazuj je innym. Na razie jak dla mnie to za mało abym wieloletnie doświadczenia wyrzucił w kąt i karmy dosypał do jedzenia psu kupując wiaderko opisywanego być może ciekawego jednak nie jedynie słusznego pokarmu.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o psy to nie mam ale mam koty (w tym norwega wymagająca rasa) to powiem Ci , że jadą na jednym rodzaju karmy od 3 lat i wyglądają rewelacyjnie ;-), więc można w jednej karmie zawrzeć wszystko co potrzeba.

Oczywiście jeżeli chodzi o bloat masz racje ale akwaryści stosujący ten pokarm są zadowoleni z kształtów czy kolorów swoich ryb( i nie tylko mówimy tu o rybach słodkowodnych).

Oczywiście sam ten pokarm przetestuję przez najbliższy miesiąc może dwa i powiem zdecydowanie więcej. Chociaż tak jak pisałem uważam, że można stworzyć jedna karmę posiadająca wszystko co jest potrzebne do życia rybie.

I jeszcze jedna uwaga. Czy nie jest tak czasami , że producenci pokarmów specjalnie nie tworzą pokarmów nie pełnowartościowych tylko po to, żeby każdy z nas musiał kupować kilka rodzajów pokarmów ( marketing) ?

Nie ma co kopii kruszyć, pożyjemy, po testujemy, zobaczymy ;-).

To co zauważę opiszę , bez żadnej ściemki i wymyślania.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolałbym widzieć wyniki testów np. dwóch grup od narybku tego samego pokolenia trzymanego w takich samych warunkach, za to karionych innymi specjałami. I to od małego do dorosłości. Później porównać tempo wzrostu, przeżywalność, kondycję, kolory itp.

  • Dziękuję 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o psy to nie mam ale mam koty (w tym norwega wymagająca rasa) to powiem Ci , że jadą na jednym rodzaju karmy od 3 lat i wyglądają rewelacyjnie ;-), więc można w jednej karmie zawrzeć wszystko co potrzeba.


Powiem ci szczerze jak chyba w każdej dziedzinie tak i u psów i kotów są podzielone zdania, i różne szkoły, moi znajomi swojemu psu - reproduktorowi foksteriera dawali np mięso z białymi robaczkami aby coś tam coś tam. Apetyczne to nie jest ale wg nich niezbędne.



I jeszcze jedna uwaga. Czy nie jest tak czasami , że producenci pokarmów specjalnie nie tworzą pokarmów nie pełnowartościowych tylko po to, żeby każdy z nas musiał kupować kilka rodzajów pokarmów ( marketing) ?



Więc idąc tym tokiem myślenia ta jedna firma na pewno by się nie wyłamała i też by pchała więcej karm niepełnowartościowych. Zwykły rachunek ekonomiczny wskazuje jednak, ze to by było trochę bez sensu ryba i tak musi zjeść pewną ilość karmy. Obojętnie czy zje kilogram karmy a czy karm abcd. Chyba ze przycinają na opakowaniach ;). Wg mnie bardziej prawdopodobne jest przekonanie klienta, że "mój pokarm jest jedyny kompletny, uniwersalny do bólu, zarówno dla trewka jak i Dimidio, jedyny i niepowtarzalny".



Nie ma co kopii kruszyć, pożyjemy, po testujemy, zobaczymy ;-).

To co zauważę opiszę , bez żadnej ściemki i wymyślania.



Na to liczę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To skąd bierzesz hajs na prąd i żarcie też mają w DDD   Konkluzja jest taka, że na dole robię maksymalnie niską wylewkę zachowując parametry cieplne, tak, aby w przypadku chęci zrobienie sumpa były jakieś opcje co do wysokości. Reszta później, ale filtracja wewnątrz zbiornika jest kusząca z wielu względów.
    • Kurcze wy się więcej zastanawiacie nad przepływem niż nad rybami... wiecie,  że te ryby to mają w du**e wasze problemy...
    • 1. Podnoszenie 30 tyś l/h wody o _jeden_ metr to moc ok. 82 W (bez uwzględnienia strat w związku z wydajnością pompy). Moduły to bardziej energooszczędne rozwiązanie - nie ma tego podnoszenia. Duży moduł w części za filarem + kilka pomp i sump ze wszystkimi komplikacjami nie nie potrzebny. 2. 16 cm - wejdzie np. Jebao dcp 20000. 2 - 4 sztuki? ? Wg moich obserwacji sprawność jest większa przy niższych obrotach. 3. Ryba 20 cm zanieczyszcza wodę, jak 5 sztuk po 10 cm.... Jedna 30 cm - jak 12 szt po 10 cm.  
    • Racja, po prostu kasa, czy też moda wymuszona oszczędnościami właśnie. Zobaczymy, kogo nie odstraszą koszty zakupu dużego zbiornika, sprzętu i rachunków za prąd, ten będzie szukał rozwiązań w zasilaniu np. kaseciaka falownikiem. Chyba sam tak zrobię do planowanego dużego akwarium. Przewiduję nową odsłonę obumarłego wątku o filtrze kasetowym, choć jest tam co czytać, ponad 1800 postów. 😄 Byle było co do tego akwarium wpuścić, nie za horrendalne pieniądze...
    • Niestety ale biotop Malawi wymaga dużych zbiorników i jest do duża przeszkoda w dobie szukania oszczędności na prądzie. Dla nas 200L dla saulosi to takie minimum i to niezbyt atrakcyjne, ponieważ mamy tylko jeden gatunek, dla wielu to bariera nie do przejścia. Dlatego pewnie gatunki ryb wymagające dużych szkieł jak pyszczaki, dyskowce czy inne duże pielęgnice są w odwrocie a powraca moda na małe ryby oraz akwaria w stylu low-tech.  
    • Jeszcze o tym bardzo nie myślałem. Na pewno będzie mix i na pewno zbiornik nie będzie na początku przerybiony. Co będzie po kilku latach, to się okaże jak uda się kontrolować narybek. Na pewno chcę mieć predatory + mbuna w dużych ławicach - taki wstępny plan. @yaro nie mam tutaj miejsca na pomyłki. Jak dam za mało rur na spływ do sumpa, to poprawienie tego będzie karkołomne. Jeżeli dam za dużo, to nie będzie problemem. Więc wolę dmuchać na zimne. Wiem na pewno, że wolny przepływ przez biologię, to mit akwarystyczny. Pytanie tylko gdzie jest złoty środek, bo przelać 30000L/h przez sumpa, a potem wypompować to na 2m, to dość trudny case, ale nie jest niewykonalny. Być może złotym środkiem będzie podwójna filtracja, czyli sump + filtr w dużym module/kominie. Po rozmowę z hydraulikiem i człowiekiem od wylewek wiem już, że mogę dać pod akwa zamiast styropianu 15cm, dobry xps 5cm + 5cm wylewka. To daje mi 66cm pod zbiornikiem więc sump mógłby mieć 40cm wysokości. 16cm na sumpem wystarczy? Czy lepiej dać niższy sump?
    • 10000 litrów robi wrażenie 👍 Ile ryb będziesz chciał mieć docelowo? Przy przykładowym przeliczniku 50 litrów na rybę daję aż 200 sztuk. 
    • Hm… moje akwarium produkuje ok. 9 ppm azotanów tygodniowo. Odpowiada to godzinowej produkcji 0,015 ppm NH3. Przyjmując że ryby wydalają  NH3 ze stałą prędkością, to stężenie obserwowane w testach to 0,015ppm/krotność przepływu przez filtr. Nawet jeśli miałbym całkowitą krotność filtracji na poziomie 0,4 (jak twierdzisz, że masz) to i tak obserwowany wynik 0,0375 ppm jest na granicy oznaczalności testów. Ale z tego co pamiętam, to masz filtry po 2 stronach i znając życie gąbka będąca kilka razy lepszym od ceramiki filtrem biologicznym, została zaliczona do „mechanika”. Do tego nitryfikacja jest bardzo łatwa… dla mojego zbiornika wystarczy 0,6l gąbki 20ppi, by nie było problemu. Aby woda była czysta trzeba znacznie więcej. Pojęcie czystości jest bardzo względne… No ale inaczej definiujemy pewne pojęcia. Jestem pewien, że Cię nie przekonam W każdym razie rekomendacja, żeby robić przepływ przez sump na poziomie 0,4 jest dosyć oryginalna. Zazwyczaj poleca się 3-5x, w morskich x10. 
    • W całym procesie myślowym jest jedna niedoskonałość, mam w swoim akwarium tyle ryb, że nie są w stanie zanieczyścić mi wody do poziomu by filtracja nie wyrabiała. Potwierdzają to testy, a nie wzory których nie znam i nie umiem z nich korzystać. Abyś nie myślał, że to jakiś osobisty atak. Po prostu uważam , że w wielkich baniakach utrzymujemy relatywnie mniejsze zarybienie niż w mniejszych akwariach.
    • Zróbmy małe doświadczenie myślowe. Porównajmy 2 filtry… jeden ma 40% przepływu zbiornika na godzinę. Drugi ma 200% przepływu zbiornika na godzinę. Oba filtry są tak duże, że usuwają 100% zanieczyszczeń. Ryby produkują jednostkę zanieczyszczeń na godzinę (100%) Przyjmując, że do filtra trafia tylko brudna woda (nie miesza się z czystą) Zanieczyszczenia: Pierwszy: po 15 minutach: produkcja 25%, przefiltrowano 10% zostaje 22,5% po 30 minutach: 25%+ 22,5%, zostaje 42,75% po 45 minutach: 25% + 42,75%, zostaje 61% po 1 godzinie: 25% + 61%, zostaje 77,4% (czyli skuteczność filtracji to ok. 33%) itd.. (rośnie do 225% godzinowej produkcji zanieczyszczeń) Drugi: po 15 minutach: produkcja 25%, przefiltrowano 50%, zostało 12,5%; po 30 minutach: 25% + 12,5%, po filtracji: 18,75%; po 45 minutach: 25%+18,75%, po filtracji: 21,9%; po 1 godzinie: 25%+ 21,9%, po filtracji: 23,45% (czyli skuteczność filtracji to ok. 77%). itd. - dąży do 25%. Filtr drugi daje 10x bardziej czystą wodę. Uwzględniając, że do filtra trafia nie tylko woda brudna, ale mieszanka brudnej i czystej, że produkcja i usuwanie są procesami ciągłymi otrzymujemy: Skuteczność filtracji (maksymalna, rozumiana jako ile zanieczyszczeń zostaje usuniętych z wody przy ciągłej ich produkcji lub jaki procent wody brudnej przechodzi przez filtr). = 1-e^(-krotność przepływu). W tabelce: krotność przepływu / skuteczność filtracji 1  63,21% 2  86,47% 3  95,02% 4  98,17% 5  99,33% 6  99,75% 7  99,91% 8  99,97% 9  99,99% 10  99,995% Dla filtra @yaro przy przepływie 0,4 zbiornika na godzinę wyjdzie skuteczność filtracji ok. 33%.  Prawie 70% zanieczyszczeń zostaje w wodzie (produkowanych na bieżąco), bo ta część wody _statystycznie nie bywa w filtrze_ … Nawet jak filtr jest gigantyczny. Bez odpowiedniego przepływu nie ma wydajnej filtracji…, ale nie wystarczy zwiększyć tylko przepływ, potrzeba też odpowiedniej powierzchni dla bakterii. Zdanie „sump jest słabym machanikiem” należy rozumieć: sump o zbyt małym przepływie jest złym filtrem (i biologicznym i mechanicznym, jakkolwiek to rozumiemy). Przy dobrym przepływie będzie dobrym Zagadnienie jest dotykane w książce "Aquatic Systems Engineering: Devices and how They Function" Pedro Ramon Escobal. Polecam, choć trudna.  Z wzorów podanych w rozdziale 2 można wyprowadzić podany wcześniej wzór na skuteczność filtracji.   Przykład dotyczy akurat sterylizacji UV. Wzór 2.10 określa czas potrzebny na uzyskanie 99,99% sterylizacji. Fo - przepływ. G pojemność zbiornika. Dla krotności przepływu 9.2x to 1h. Wydaje mi się szaleństwem pchanie się w sump (stopień komplikacji) bez odpowiedniego przepływu...
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.