Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No nie wiem, zauważ że jest bardzo istotny element mający wpływ na walki : ograniczony obszar zbiornika.

W akwarium ryba może być zatłuczona na śmierć z tego powodu że nie ma dokąd uciec.

Terytoria jakie sa rezerwowane przez ryby w zasadzie sa duzo większe niż obszar akwarium, a jeszcze znajdują się w nim inne gatunki z obszaru i tu już zaczyna się walka o miejsce na poziomie gatunku ,a nei jakaś tam zwyczajna rywalizacja terytorialna samców w obrębie gatunku.

Ale...z drugiej strony możesz miec racje , gdyż mozna założyć i tak że właśnie z powodu tego czym jest akwarium pojawiają się jakieś dość nietypowe zachowania.

Przecież jak mi się wydaje nikt jeszcze nei prowadził badan w zakresie np. : ile konkretnie (średnio) dany gatunek (para) rezerwuje sobie przestrzeni w naturze.

Opublikowano

a ja stanę po przeciwnej stronie :)

nigdy nie widziałem wojenek w czasie nocy, nigdy nie widziałem nawet w nocy by ryby pływały.

A trupki rano?

Podedjrzewam że jednak ryby wcześniej wstaja od nas, jakiś narwaniec moze łatwiej dorwać jeszcze nie przebudzonego konkurenta, albo obrywa o zmierzchu a w zwiazku z pobiciem nie udaje mu juz sie dożyć do poranka.

Ale to tylko niesprrawdzona teoria.

Opublikowano

Ja często wstaję przed rybami (w zimie zwłaszcza - przed 6 rano wszystkie śpią :wink: ). Ale w taki sposób to możemy dyskutować w nieskończoność. Ja uważam, że nie ma stałej reguły dotyczącej tej kwestii.

Opublikowano

Moje się przepychają niezależnie od oświetlenia. Natomiast w porze nocnej (czyli dla nich od 22 do 6) raczej śpią niż pływają po akwarium. Wstaje przed nimi około 5 i o tej porze w akawarium widać tylko ślimaki.

Przecież jak mi się wydaje nikt jeszcze nei prowadził badan w zakresie np. : ile konkretnie (średnio) dany gatunek (para) rezerwuje sobie przestrzeni w naturze.

były takie badania wychodziło koło o średnicy metra do półtora u samców. Nie pamiętam niestety jakiego gatunku mbuny dotyczyły :mrgreen:
Opublikowano

Nie no ja także nie pisałem że ryby biją się w nocy. O której bym nie włączył światła to one śpią. Wydaje mi się co pisałem niżej że one robią to bardzo wczesnym rankiem gdy pojawią się pierwsze jasności lub zaraz po zgaszeniu światła. Moze wynika to z tego że słabiej widzą i szukają sobie miejsca na noc i "przez przypadek" wkraczają na rewir innej ryby. Wtedy właśnie obserwuje wzmożoną agresywność u swoich pupili.

Następnym przykładem może być fakt że np gdy ktoś z nas robił wyciemnienie zbiornika przez sinice i zakrył grubym kocem nigdy nie było żadnych nawet małych ofiar wśród ryb.

W dzień co prawda także nie mało się piorą ale wszystkie dotkliwe pobicia, pogryzienia były rankiem. Również wszyscy nieświadomie nawet piszemy że jeśli ryba jest pokaleczona i zostawimy ją na noc ranka może nie dożyc prawda?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.