Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Drodzy koledzy, mam w akwarium trzy inkubujące samice. Postanowiłem je odłowić i sprawdzić się w roli ojca chrzestnego. :D Gonienie z dużą siatką po akwarium o wysokości 70 cm przy wielkich kamieniach przyniosło efekty takie same jak gra polskich piłkarzy na ostatnim mundialu :lol:

Następnym pomyłem zaczerpniętym z serwisu było karmienie ryb bezpośrednio z siatki. Efekty były może i dobre pod warunkiem, że tymi które noszą ikrę były by samce :mrgreen: No niestety moje ryby nie odbiegają od szeroko przyjętego standardu i u mnie ikrę dalej noszą samice. Tak więc klapa :|

Ale człowiek nie jest taki, co by jakaś ryba robiła z nim co chce. Nie zastanawiając się długo zrobiłem sobie pułapkę na ryby. To "profesjonalne" urządzenie oparłem na projekcie kolegi Wojciecha 'leeri' Świsłowskiego wraz z jego komentarzami oraz na projekcie kolegi Starego Kota. Zrobiłem tylko jedno wejście do płapki z racji tego, ze przemyślenia kolegów sugerowały, że wejście do pułapki z jednej strony wystarczy, tak też zrobiłem. Jako, że priorytetem nie był piękny wygląd pułapki, tylko szybki czas wykonania (tak mnie to gonienie z siatka poirytowało) - zrobiłem ją z pleksi 2mm którą miałem pod ręką, a drzwiczki powstały z pleksi 4mm, aby były cięższe i szybciej się zamykały. Jak się później okazało masa drzwiczek i tak jest za mała i musiałem dociążyć je kamieniem z gumką :lol: którego używałem do przyczepiania i zatapiania sałaty dla rybek :D Bez kamienia dociążającego okazało się, że po zwolnieniu blokady, drzwiczki opadały tak wolno, że ryba w pułapce mogła z niej wypłynąć, wpłynąć ponownie, przespać sie, przeprowadzić tarło, pomachać do mnie płetwą i mieć czas na powolne wypłynięcie. Jednak kamień załatwił sprawę...

Po włożeniu pułapki, zrobiłem tak jak radził kolega Wojciech, otworzyłem "bezalkoholowe" i ze sznurkiem od zapadki w ręce siedziałem sobie czekając na inkubującą. Jednak rzeczywistość okazała się taka, ze skończył mi się czteropak, a w pułapce były wszystkie ryby... z wyjątkiem inkubujących :!: :evil:

Tak więc po zebraniu opieprzu od żony, ze w środku tygodnia się tyle nie pije, poszedłem spać - przecież żona ma zawsze racje :wink:


I teraz po tym nudnawym i przydługawym wstępie moje pytanie do użytkujących takie cudo jak pułapka: jak zmusić inkubujące samice do wpłynięcia do pułapki i nie zdążyć się przy tym upić :?: :wink: Macie może jakieś patenty na :?:


W załączniku fotka mojego "pięknego" urządzenia wraz z "tergetem" moich połowów :lol:


PS> nie wiem czy ten post nie powinien być w dziale DIY, jeśli tak, proszę moda o przeniesienie.

post-8398-14695711917274_thumb.jpg

Opublikowano

Ja swoje lapie siatka ale...

Jest jedno ale :)

Samiczki przy lapaniu siatka bardzo czesto chowaja sie w kryjowkach, Twoja rola polega na tym aby schowala sie w takiej kryjowce z ktorej sa dwa wyjscia. Przy lapaniu pomocny jest jakis patyczek czy cus, ja uzywam tego plastikowego od saloaniania zaluzji :D. I wtedy siatka po jednej stronie kryjowki, patyczkiem stukamy samiczke delikatnie z drugiej i bidulka wpada w siatke a tedy mozesz smiac sie jej prosto w pyszczek i pokazac kto jest sprytniejszy i kto tak naprawde zadzi w tym akwa :).

Fakt jest taki ze nie od razu sie udaje i czasem trzeba pare prob ale mi sie udalo.

Na bank nie wyjmuj kamieni z akwa ja tak za pierwszym razem zrobilem jak juz moja irytacja siegnela zenitu, ale pozniej jeszcze bardziej sie irytowalem jak nie moglem ich poukladac tak samo jak byly.

Opublikowano

Dariush, tych sposobów co wymieniasz, próbowałem, ale przy moich gabarytach akwa (h=70cm) u słabym dostępie od góry jest to naprawdę niewykonalne. Dobrym sposobem jest sypanie pokarmu do podbieraka, ale po jakimś czasie wpływają do siatki tylko najodważniejsze samce i tylko niektóre nie inkubujące samice :mrgreen:


Używałem kleju na gorąco, coś takiego:


603011.jpg

Zajęło mi to wszystko 1,5 godz


PS> jedną z samic już złapałem 8) :wink:

Opublikowano

Pamietaj zeby lapac tylko te samice ktore maja lada dzien wypuscic mlode.

Ja pierwsza odlowilem po chyba 10 czy11 dniach inkubacji, w kotniku spedzila ponad tydzien. Problemy z dolaczeniem do stada przez poltora tygodnia chyba byly i tak ja ganiali ze szok nawet inne samice, wiec staraj sie tak zrobic zeby jak najkrocej byly poza akwa glownym.

Opublikowano

Nie znam tej pułapki, ale jeśli coś mogę wtrącić, to dla mnie najlepiej zdającym egzamin sposobem, to łapanie inkubujących samic koło godziny 1. w nocy.. Światło w zbiorniku u mnie gaśnie o 20.30, więc zdążą zasnąć... ;)

Wtedy łapanie zajmuje mi ok 5 - 10 min.


Pozdrawiam.

Opublikowano
najlepiej zdającym egzamin sposobem, to łapanie inkubujących samic koło godziny 1. w nocy..


czytałęm, czytałem o tym sposobie przed złożeniem pułapki, tylko do tej pory nie chciało mi się w nocy wstawać :mrgreen:

... jednak chyba będę musiał, jednak zanim zarwę noc, powiedz proszę, jakiego oświetlenia do tego używasz? włączasz w akwa czy np tylko w pokoju, czy musi być latarka... czy może jeszcze inaczej?


Następne pytanie związane jest z tym, ze samica yellow złapana wczoraj, już wypuściła młode!! :D:D:D:D

- jak długo minimum a ile maksymalnie powinienem je trzymać w kotniku (30L)? (kilka chciałem dodać do akwa głównego)

- czym te maluchy najlepiej karmić i w jakich ilościach?

Opublikowano

maluchy najlepiej trzymać osobno do wielkości handlowej tj. 3-4 cm. Karmisz tym samym co dorosłe tle że rozdrobnione i bardziej obficie (młode powinny mieć w miare stały dostęp do żarcia)

Opublikowano

Kurcze, rzuciłem im na początek trochę sproszkowanych płatków spiruliny i żaden maluch nawet tego nie ruszył... w sumie nawet nie próbowały łapać! :shock: Czy to normalne? Czy może za jakiś czas znów na sypać i liczyć, że "zgłodnieją to zjedzą"?


Sorki, za moje dziwne pytania, ale pierwszy raz jestem "ojcem chrzestnym"... :lol:

Małych jest ponad 40! :shock: Można godzinami siedzieć i się w nie wpatrywać!! :D

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Zgadza się, ale w czasie regeneracji żywica oddaje też zgromadzonym w niej brud. Założeniem podwójnej regeneracji było to, że za pierwszym razem żywica oddaje większość brudu i podlega regeneracji, a druga tura miała skupiać się już tylko na regeneracji 🙂 Ale tak jak już pisałem żadna ze stosowanych przeze mnie metod regeneracji nie dawała jakichś spektakularnych różnic więc stosowałem je naprzemiennie. 
    • A nie zostało udowodnione kilka lat temu na forum, że kolor zupy purolajtowej bierze się z odkładającego się w złożu syfu i nijak nie ma do tego czy złoże zostało prawidłowo zregenerowane czy nie?  Fsęsie, że purolite solidnie wypłukany w czystej wodzie nie będzie puszczać koloru, ale nie poradzi nic na NO3 i odwrotnie - brudny ale prawidłowo sformatowany będzie brudzić ale działać, pomijając dodatkowy niewypłukany syf.  
    • Koledzy, mam dość obojętną wodę w kranie (nigdy nie odpowiada na zaczepki) i szkło bez piasku, z dnem strukturalnym na dnie. Szukam jakiegoś medium do trwałego podniesienia pH bez sypania sody czy innych soli, ale poza kruszonym koralowcem nic nie widzę. Kiedyś było coś takiego ale ze sklepów zniknęło, więc pewnie było po prostu słabe. Może któś, cóś?  450L, 350L wody netto, filtracja FX4 i JBL 901 z grzałką przepływową.   
    • ok, dziękuję, zamówię u tego sprzedającego.
    • Żywice do zbijania NO3 używam już od ponad 6-u lat - początkowo miałem Purolite A520E a po ok roku przesiadłem się na PA202. Regularnie co 2 tygodnie staram się robić kontrolny pomiar NO3 więc mam trochę danych statystycznych (ok 200 pomiarów) 🙂 Testy robię paskami JBL proscan, które skalibrowałem sobie kropelkami JBL, a ostatnio używam jeszcze kropelek Zooklek. PA202 pracowało u mnie prawie 5 lat, po czym wymieniłem je na nowe. W starym (mniejszym) akwarium żywicę regenerowałem jak NO3 dochodziło do 20, w obecnym nowym (większym) dopiero jak przekracza 30, przy czym w starym akwarium miałem dużo mniej ryb niż obecnie 😉 .  W obu przypadkach pierwszą regenerację robiłem po 26-28 tygodniach czyli po ok pół roku. Przy regularnych cotygodniowych serwisach zużywam i podmieniam ok 120 l wody (30%), a gdy NO3 dochodzi do 30 to robię większą podmianę (ok 50%). Gdy kolejne 2 pomiary (co 2 tygodnie) pokazują 30 to planuję regenerację i oczywiście razem z nią znaczącą podmiankę wody (nawet 70%). Czas pomiędzy kolejnymi regeneracjami stopniowo malał i początkowo było to ok 20 tygodni, aż doszedłem do 12-14 tygodni. Od marca 2024 mam nową żywicę, którą regenerowałem po raz pierwszy we wrześniu. Zaskoczeniem dla mnie było to, że już po 4 tygodniach od regeneracji N03 podskoczyło do 30. Na szczęście kilka większych podmian i NO3 spadło, ale po kolejnych 4 tygodniach znowu wskoczyło na 30 i tak się już utrzymuje - dla jasności Zoolek pokazuje pomiędzy 20 a 50. Tak szybki czas po którym żywica mi się zapchała po pierwszej regeneracji wzbudził moje zaniepokojenie i stąd moja ostatnia dociekliwość i aktywność w tym wątku 🙂  Za tydzień planuję regenerację nowym sposobem, o którym pisałem poprzednio - 30 litrów solanki ok 3% (1kg soli), powolny, pojedynczy przepływ przez blok z żywicą. Zobaczymy co z tego wyjdzie 🙂 
    • W akwarystyce problemem jest wiązanie DOC przez żywice. Przy stacji uzdatniania nie ma problemu. Producent określa parametry regeneracji w kolumnie, gdy DOC nie jest problemem. Warunki regeneracji pewnie są tak ustawione, żeby było dobrze (zużycie solanki, czas, efekt) a nie najlepiej (efekt?). Która metoda jest najskuteczniejsza (i co to znaczy)- trzeba zrobić eksperymenty. Pytanie czy bardziej wymagająca metoda regeneracji da na tyle wyraźny efekt, by było warto ją stosować. Myślę że najlepsza (efekt) będzie regeneracja w kolumnie z bardzo wolnym przepływem, solanką z ługiem sodowym (żrący!). Najlepiej na ciepło (do 60 stopni z ługiem). Napisz proszę o wynikach swoich eksperymentów
    • Ja od lat używam takiej owaty: https://allegro.pl/oferta/wloknina-poliestrowa-filtrujaca-owata-600-g-8994288263 Nie pyli i idealnie filtruje wodę - polecam.
    • Używam właśnie poliestrowej od innego dostawcy niż poprzednim razem bo tamten już nie ma jej w ofercie. Tamta poprzednia nie robiła mi takiej wody. Oczywiście nie można wykluczyć, że ubytek bakterii ze starej owaty właśnie to powoduje, mimo braku zmiany parametrów NO2, NO3, ale może też trafiłem na wyrób z innej chińskiej fabryczki gdzie proces produkcji jest trochę inny . Woda wygląda przez dwa -trzy dni jak by była lekko zabarwiona (zafarbowana) na na biało, a nie pływał w niej jakiś widoczny gołym okiem pył.  Chyba przy następnej wymianie  włożę wkłady sznurkowe i zobaczę co będzie się działo. Czy ktoś z Forumowiczów używa gotowych sznurkowych , jeśli tak to z jakim PPI bo pamiętam, że kiedyś używałem jakieś w miarę gęste i po kilku dniach się zapychały.
    • Sprzedawca nie ma tu znaczenia, należy zwracać uwagę na rodzaj włókniny. Silikonowe pylą, poliestrowe nie. https://allegro.pl/oferta/wloknina-tapicerska-poliestrowa-owata-sztywna-300g-12017517499
    • Jedno nie daje mi spokoju, czy na pewno dobrze regenerujemy żywice jonowymienne? Powszechnie polecana na forum i stosowana metoda regeneracji zakłada przygotowanie roztworu 10% solanki i objętości 3 x objętość żywicy, w której następnie płukane jest złoże. Patrząc jednak jak sposób regeneracji w domowych stacjach uzdatniania (opis np. https://www.filtry-do-wody.info/blog/regeneracja-zmiekczacza-wody-co-warto-wiedziec/) widzę jedną zasadniczą różnicę: w stacji uzdatniania solanka przechodzi przez złoże tylko RAZ i trafia do kanalizy a u nas żywica zwykle "kąpie się" w solance przez dłuższy czas. Przykładowo, stacja do usuwania azotanów w instalacji domowej (https://sklep.osmoza.pl/usuwanie-azotanow-global-water-nitrate-p-2240.html) zużywa do regeneracji 25l żywicy 140 l wody i 2,9 kg soli (solanka o stężeniu ok 2%) i trwa niecałą godzinę. Proporcjonalnie, do regeneracji 1 litra żywicy zużywane jest zatem ok 5,6l solanki. I teraz pytanie co jest lepsze dla żywicy i jej właściwości absorpcyjnych? Jednorazowe płukanie solanką o mniejszym stężeniu ale w większej ilości, czy długie płukanie w tej samej solance o większym stężeniu? W pierwszym przypadku wypłukujemy wszystko z zabrudzonej żywicy, a w drugim "zabrudzona" solanka wielokrotnie przepływa przez nasze złoże. Tak jak już wcześniej pisałem mam u siebie 3 litry PA202 i do regeneracji używam 6 lub 9 litrów solanki 10%. Regenerację robię na dwa sposoby: albo mieszam gorącą "zupę" w wielkim 9-o litrowym garnku (6 litrów solanki + 3 litry żywicy), albo 9 litrów letniej solanki (ok 40oC) przepycham małą pompką przez dwa szeregowo połączone HW603 z wylotem z powrotem do gara. W obu przypadkach regeneracja trwa ok godzinę. Czasami powtarzam proces regeneracji po raz drugi z nową "czystą" solanką - wtedy kolor "zupy" jest jaśniejszy 🙂  Po tym oczywiście płukanie pod kranem i z powrotem do akwa. Następnym razem planuję jednak przygotować w wiadrze 30 litrów solanki o mniejszym stężeniu i przepchnąć ją tylko raz przez całą żywicę przy wolnym przepływie (litr na minutę). Co o tym sądzicie? A może ktoś już tak robi?
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.