Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jurgen aż zaniemówił z wrażenia czytając nasze propozycje ;)

A tak swoją drogą sobie myślę, że mając takie akwarium... chyba bym sobie do niego czasem właził z maską i rurką i siedział. Ciekawe czy dałoby się przyzwyczaić całkiem ryby do obecności ogromnego obcego ciała w ich świecie..? :lol:

Do drapieżników bym się wahał, czy wejść ;)

Jurgen, będziesz robił takie pionierskie testy? W końcu jak wejdziesz i się uleje kilkadziesiąt litrów wody, to nic się nie stanie ;)


A no i jeszcze jedno... Po starcie akwarium będziesz musiał zrobić harmonogram cotygodniowych pielgrzymek klubowiczów do "ziemi świętej", jaką - nie wątpię - stanie się Twój dom :)

Opublikowano

Wiem z doświadczenia że stadko 20 saulosi w 2000l jest mało zauważalne

( a co dopiero u ciebie), ale bardzo rozrodcze. Po roku około 60 sztuk już wydałem,

a na dzień dzisiejszy mam stado około 45 szt z czego około połowa dorosłych.

Jeśli chodzi o ilości ryb z poszczególnych gatunków to myślę że przymajmniej po 30-40 szt z każdego. Powierzchnie dna masz pokaźną.

Co do jakiś kilerów narybku to jeśli będzie dużo kryjówek to nadprodukcja i tak będzie spora,

i wtedy skleisz sobie pułapkę na rybki i będziesz rybakiem, i zapewne jakieś akwa zoo będzie szczęśliwe że mieszkasz w okolicy.


Sam w pierwszych postach stawiałem na mbunę, dziś mam połączenie mbuny w dużych stadach

(saulosi ok 45 szt i yelow ok 25 szt ) i non mbuny z drapieżnikami włącznie.

Po zredukowaniu kryjówek młode saulosi i yelow są niezłym urozmaiceniem diety dla reszty, na bieżąco jest co najmniej 5-8 sztuk noszących.

Dziś przeżywają nieliczne, zazwyczaj te które wpadły do sumpa.


A za rok myślę to już będą tylko drapieżniki.


W poniższym wątku masz akwa (pierwsza fotka) 260x80x70 z 50 szt saulosi - jakby ich nie było w akwa, następne fotki

pokazują jak się gość rozkręcił. http://www.cichlid-forum.com/phpBB/view ... p?t=184519

A ten post pokazuje obsadę do której otworzyła mi oczy na drapieżców. http://www.cichlid-forum.com/phpBB/view ... highlight=

U ciebie to by dopiero wyglądała.

Opublikowano

Jurgen usiądź tak przed tym zbiornikiem i pomyśl czy aby na pewno chcesz samą mbuna. Musisz wziąć pod uwagę że w tej wanience inaczej będą wyglądały proporcje ryb i rybki typu demasoni troszeczkę zaczną tam niknąć. Nie proponuje krokodyli ( drapiezników ) bo to jednak walka z ich zachowaniami a to żadna przyjemność wyjmować zabite samice i kupować nowe ale ja bym zrobił tam mix-a. Połączyłbym mbune z non mbuną wg jakiegoś klucza geograficznego ewentualnie wg urody ryb ;). Jeśli jednak sama mbuna to zdecydowanie trafiałbym tam w ryby większe nie koniecznie agresywne. Chętnie po proponuje ci co nieco ale czy Mix w chodzi w rachubę ? Nie odpowiem ci już dzisiaj bo jadę opijać ryby ;) jednak z ogromną przyjemnością oddam się marzeniom :mrgreen: jak tylko dojde do kompa

Opublikowano
Założenia:

- akwarium dekoracyjne,

- podstawa to Mbuna, 3-5 gatunków,

- zbiornik możliwie najwierniej odtwarzający biotop, najprawdopodobniej jednak nie dam rady zrobić cudownego habitatu dla wybranej zatoki.


Sądząc po ww. i pamiętając poprzednie akwaria Jurgena - nie skończy się na mbunie :) . Ja jestem o to spokojny :) .

Opublikowano

Biorąc pod uwagę to, iż w takim zbiorniku szanse na jakąkolwiek redukcje są mniejsze a wyłapywanie z niego ryb to bardzo ciężka praca i wiele wyrzeczeń ;), trzeba założyć ze raczej matka natura będzie tam rozdawała karty. W związku z tym, trzeba kupić większe gromadki ryb i liczyć się z tym, że samce same się zredukują ( choć bardzo prawdopodobne że gdzieś tam sobie będą pływać okrojone z barw a samic jeśli będzie za mało trzeba będzie dokupić. Należałoby więc pozostawić rezerwę wody ( wbrew pozorom nigdy nie jest jej za dużo ;) ). Wskazałeś trzy gatunki i następne trzy jako potencjalne gatunki większość jest roślinożerna lub wszystkożerna, preferencje mięsne prezentuje tylko flavus ale jednak i on potrafi w razie potrzeby żywić się peryfitonem. W takim zbiorniku można już naprawdę się pobawić i w jako jednym z nielicznych będziesz miał możliwość zbliżyć choć trochę do jakiegoś mniejszego kamienia z Malawi ;). Pierwszą obsada którą chciałbym ci zaproponować to właśnie taka oparta o Twój gust. Oczywiście będzie ona nie-geograficzna bo masz tam ryby z zachodniego i wschodniego wybrzeża, północnych i południowych krańców bajora. W przypadku gdy będzie cię to zadowalało lub wymagało tylko korekt to zakończę wymyślanie jeśli chciałbyś jednak coś innego to można spróbować zrobić obsadę geograficzną oraz gdy mi odpowiesz czy ewentualnie chciałbyś pomixować ;) to można by dołączyć non- Mbuna.


Pseudotropheus demasoni – wpuściłbym tego około 6 szt, w twoim akwarium jest ogromna szansa aby te małe i piękne rybki żyły tak jak u siebie tj. w rozproszeniu i w miarę samotnie. W sumie wystarczyła by para ale jako ze zawsze polecam zakup ryb młodych to dobranie pary jest nierealne. Za jakiś czas i tak zachodzi prawdopodobieństwo ze się zredukują a jeśli nie to te 6 sztuk byłoby jak wisienki na torcie ;).


Pseudotropheus flavus – wpuściłbym 15 szt. Jest szansa na to że pozostałyby 3-4 wybarwione w pełni samce wiec na te 4 samce dobrze by było aby miały z 6-8 partnerek. Niestety samce bezbarwne ( nadmiarowe byłyby do wyłowienia przy jakiejś rewolucji zbiornikowej ) a dostępność dorosłych samic jest nikła 15 sztuk zagwarantuje że te docelowe 4 na 6-8 znalazłoby się w zbiorniku.


Metriaclima sp. msobo – także 15 sztuk, samic jak najwięcej nawet 10 sztuk byłoby super. Ryba wręcz obowiązkowa w takim baniaku. Piękne samice niesamowicie rozjaśnią zbiornik. Docelowo najlepiej byłoby 3 na 10. Samic trzeba by jednak pewnie dopuścić a te można by już upolowywać jako dorosłe.


Saulosi, johannii i mphange bym odpuścił, saulosi to taki wymiennik z msobo w przypadku samic i z demasoni w przypadku samców. Msobo to jednak większa i odpowiedniejsza ryba. Mphanga jest cudna ale przy takiej ilości szarych samic flavusów osobiście poszukałbym innych ryb.


Dlatego poleciałbym inne ryby.


Melanochromis to obowiązkowa ryba w każdym akwarium … IMHO oczywiście ;). Zamiast johannii który trochę dublowałby msobo, wpuściłbym:


Melanochromis vermivorus: wszystkożerny, melano o wyraźnym dymorfizmie, nie będący samotnikiem z jasnymi i ładnymi samicami, dostępny ( a to ważne ). Wpuściłbym tego ze 12 sztuk aby docelowo zostało 2 na 6-8 samic.


Ostatnim z gatunków nie byłaby mała Mbuna ale Mbuna średnia oderwana od substratu skalnego i inna pod względem ubarwienia.

Mertiaclima estherae ob czy ob. morf wydaje się tu niezastąpiona liczne około 12 sztukowe stado krówek ożywiłoby ten baniak dało poczucie inności. Docelowo zostałoby samców tyle ile by zostało … nawet zdominowane nie są brzydkie.


Razem na 3800 litrowy baniak miałbyś 60 ryb, redukcje jednak raczej nastąpią i gdyby były duże można by się pokusić o jakiś następny gatunek ale to po pewnym czasie np. po 1,5 roku, w przypadku braku zagonień zawsze mógłbyś troszkę zwiększyć ilość ryb uzupełniając stada o niedomiarowe samice. Na początek ta ilość była by wg mnie wystarczająca … choć ja bym mix-ował ;).


Aha no i bym oczywiście wpuścił do tego zbiornika ze 3 gibbicepsy i z 5-7 synodontisów. Nie jestem tego zwolennikiem w mniejszych baniakach ale tutaj znalazłoby sie miejsce dla wszystkich a widok 35-40 cm gibusia byłby niesamowity. Oczywiście zbroiniki kupowałbym już dość duże np 20 cm i wpuszcał je od początku aby ryby nauczyły się z nimi żyć ... synodontisy natomiast wpuszczałbym od razy ale jednak jak najmniejsze coby szkodniki nie narobiły szkody u młodych pysków ;)

Opublikowano

Dzięki Harisimi


O johannii myslałem jako o alternatywie w stosunku msobo.

Mphanga, piekność, bardzo płodna, ale nic tego nie chce jeść!

Saulosi, tutaj troszkę podpuszczałem, przepraszam. :)


W moim obecnym zbiorniku demasoni utrzymywały się bardzo długo (8-6 ryb).

Dlatego w tym jednym się z toba nie zgadzam. Potrzebne będzie wieksze stado.


Oczywiście stawiam na mix z drapieznikami. Niestety nie lubie duzych ryb w akwariach, nawet w tych ogromnych zbiornikach. Nie odpowiadają mi proporcje. Podobnie jak uwazam, że dzikie ryby z odłowu sa tylko dla hodowców. Ja zadowolę się jakimiś F-kami.


Co do twoich propozycji uzupełnienia obsady. Rzeczywiscie zastanawiam się nad krówkami jako alternatywa dla trewów.


Jezeli natomiast chodzi o habitat, to musze zagłebić się w literaturze, a na to na razie nie mam czasu.



Dzieki i pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Przy okazji moich ostatnich niemiłych przygód po wprowadzeniu ryb do zbiornika nieco czytałem o kuracjach Protosolem i pojawiały się tam opinie, że jest on skuteczny ale przy podawaniu z pokarmem. Podobnie do Twoich Acei u mnie zachowywał się samiec Dimidiochromis Strigatus. Coś tam niby jadł, ale często jedzenie wypluwał.  W związku z tym, że było to w czasie kiedy i tak prowadziłem kurację Protosolem (zgodnie z instrukcją producenta) postanowiłem podawać ten lek rybom przez tydzień również z karmą. Najpierw przegłodziłem je dwa dni. Coś tam jadły tego pokarmu, większość raczej wypluwały. Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy faktyczne działanie leku ale po skończonej kuracji pan Dimidio zaczął lepiej jeść a po zakupie pokarmu Aller Futura je już bardzo ładnie i przestał mieć wklęsły brzuch. Mam nadzieję, że tak już mu zostanie.
    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.