Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jurgen aż zaniemówił z wrażenia czytając nasze propozycje ;)

A tak swoją drogą sobie myślę, że mając takie akwarium... chyba bym sobie do niego czasem właził z maską i rurką i siedział. Ciekawe czy dałoby się przyzwyczaić całkiem ryby do obecności ogromnego obcego ciała w ich świecie..? :lol:

Do drapieżników bym się wahał, czy wejść ;)

Jurgen, będziesz robił takie pionierskie testy? W końcu jak wejdziesz i się uleje kilkadziesiąt litrów wody, to nic się nie stanie ;)


A no i jeszcze jedno... Po starcie akwarium będziesz musiał zrobić harmonogram cotygodniowych pielgrzymek klubowiczów do "ziemi świętej", jaką - nie wątpię - stanie się Twój dom :)

Opublikowano

Wiem z doświadczenia że stadko 20 saulosi w 2000l jest mało zauważalne

( a co dopiero u ciebie), ale bardzo rozrodcze. Po roku około 60 sztuk już wydałem,

a na dzień dzisiejszy mam stado około 45 szt z czego około połowa dorosłych.

Jeśli chodzi o ilości ryb z poszczególnych gatunków to myślę że przymajmniej po 30-40 szt z każdego. Powierzchnie dna masz pokaźną.

Co do jakiś kilerów narybku to jeśli będzie dużo kryjówek to nadprodukcja i tak będzie spora,

i wtedy skleisz sobie pułapkę na rybki i będziesz rybakiem, i zapewne jakieś akwa zoo będzie szczęśliwe że mieszkasz w okolicy.


Sam w pierwszych postach stawiałem na mbunę, dziś mam połączenie mbuny w dużych stadach

(saulosi ok 45 szt i yelow ok 25 szt ) i non mbuny z drapieżnikami włącznie.

Po zredukowaniu kryjówek młode saulosi i yelow są niezłym urozmaiceniem diety dla reszty, na bieżąco jest co najmniej 5-8 sztuk noszących.

Dziś przeżywają nieliczne, zazwyczaj te które wpadły do sumpa.


A za rok myślę to już będą tylko drapieżniki.


W poniższym wątku masz akwa (pierwsza fotka) 260x80x70 z 50 szt saulosi - jakby ich nie było w akwa, następne fotki

pokazują jak się gość rozkręcił. http://www.cichlid-forum.com/phpBB/view ... p?t=184519

A ten post pokazuje obsadę do której otworzyła mi oczy na drapieżców. http://www.cichlid-forum.com/phpBB/view ... highlight=

U ciebie to by dopiero wyglądała.

Opublikowano

Jurgen usiądź tak przed tym zbiornikiem i pomyśl czy aby na pewno chcesz samą mbuna. Musisz wziąć pod uwagę że w tej wanience inaczej będą wyglądały proporcje ryb i rybki typu demasoni troszeczkę zaczną tam niknąć. Nie proponuje krokodyli ( drapiezników ) bo to jednak walka z ich zachowaniami a to żadna przyjemność wyjmować zabite samice i kupować nowe ale ja bym zrobił tam mix-a. Połączyłbym mbune z non mbuną wg jakiegoś klucza geograficznego ewentualnie wg urody ryb ;). Jeśli jednak sama mbuna to zdecydowanie trafiałbym tam w ryby większe nie koniecznie agresywne. Chętnie po proponuje ci co nieco ale czy Mix w chodzi w rachubę ? Nie odpowiem ci już dzisiaj bo jadę opijać ryby ;) jednak z ogromną przyjemnością oddam się marzeniom :mrgreen: jak tylko dojde do kompa

Opublikowano
Założenia:

- akwarium dekoracyjne,

- podstawa to Mbuna, 3-5 gatunków,

- zbiornik możliwie najwierniej odtwarzający biotop, najprawdopodobniej jednak nie dam rady zrobić cudownego habitatu dla wybranej zatoki.


Sądząc po ww. i pamiętając poprzednie akwaria Jurgena - nie skończy się na mbunie :) . Ja jestem o to spokojny :) .

Opublikowano

Biorąc pod uwagę to, iż w takim zbiorniku szanse na jakąkolwiek redukcje są mniejsze a wyłapywanie z niego ryb to bardzo ciężka praca i wiele wyrzeczeń ;), trzeba założyć ze raczej matka natura będzie tam rozdawała karty. W związku z tym, trzeba kupić większe gromadki ryb i liczyć się z tym, że samce same się zredukują ( choć bardzo prawdopodobne że gdzieś tam sobie będą pływać okrojone z barw a samic jeśli będzie za mało trzeba będzie dokupić. Należałoby więc pozostawić rezerwę wody ( wbrew pozorom nigdy nie jest jej za dużo ;) ). Wskazałeś trzy gatunki i następne trzy jako potencjalne gatunki większość jest roślinożerna lub wszystkożerna, preferencje mięsne prezentuje tylko flavus ale jednak i on potrafi w razie potrzeby żywić się peryfitonem. W takim zbiorniku można już naprawdę się pobawić i w jako jednym z nielicznych będziesz miał możliwość zbliżyć choć trochę do jakiegoś mniejszego kamienia z Malawi ;). Pierwszą obsada którą chciałbym ci zaproponować to właśnie taka oparta o Twój gust. Oczywiście będzie ona nie-geograficzna bo masz tam ryby z zachodniego i wschodniego wybrzeża, północnych i południowych krańców bajora. W przypadku gdy będzie cię to zadowalało lub wymagało tylko korekt to zakończę wymyślanie jeśli chciałbyś jednak coś innego to można spróbować zrobić obsadę geograficzną oraz gdy mi odpowiesz czy ewentualnie chciałbyś pomixować ;) to można by dołączyć non- Mbuna.


Pseudotropheus demasoni – wpuściłbym tego około 6 szt, w twoim akwarium jest ogromna szansa aby te małe i piękne rybki żyły tak jak u siebie tj. w rozproszeniu i w miarę samotnie. W sumie wystarczyła by para ale jako ze zawsze polecam zakup ryb młodych to dobranie pary jest nierealne. Za jakiś czas i tak zachodzi prawdopodobieństwo ze się zredukują a jeśli nie to te 6 sztuk byłoby jak wisienki na torcie ;).


Pseudotropheus flavus – wpuściłbym 15 szt. Jest szansa na to że pozostałyby 3-4 wybarwione w pełni samce wiec na te 4 samce dobrze by było aby miały z 6-8 partnerek. Niestety samce bezbarwne ( nadmiarowe byłyby do wyłowienia przy jakiejś rewolucji zbiornikowej ) a dostępność dorosłych samic jest nikła 15 sztuk zagwarantuje że te docelowe 4 na 6-8 znalazłoby się w zbiorniku.


Metriaclima sp. msobo – także 15 sztuk, samic jak najwięcej nawet 10 sztuk byłoby super. Ryba wręcz obowiązkowa w takim baniaku. Piękne samice niesamowicie rozjaśnią zbiornik. Docelowo najlepiej byłoby 3 na 10. Samic trzeba by jednak pewnie dopuścić a te można by już upolowywać jako dorosłe.


Saulosi, johannii i mphange bym odpuścił, saulosi to taki wymiennik z msobo w przypadku samic i z demasoni w przypadku samców. Msobo to jednak większa i odpowiedniejsza ryba. Mphanga jest cudna ale przy takiej ilości szarych samic flavusów osobiście poszukałbym innych ryb.


Dlatego poleciałbym inne ryby.


Melanochromis to obowiązkowa ryba w każdym akwarium … IMHO oczywiście ;). Zamiast johannii który trochę dublowałby msobo, wpuściłbym:


Melanochromis vermivorus: wszystkożerny, melano o wyraźnym dymorfizmie, nie będący samotnikiem z jasnymi i ładnymi samicami, dostępny ( a to ważne ). Wpuściłbym tego ze 12 sztuk aby docelowo zostało 2 na 6-8 samic.


Ostatnim z gatunków nie byłaby mała Mbuna ale Mbuna średnia oderwana od substratu skalnego i inna pod względem ubarwienia.

Mertiaclima estherae ob czy ob. morf wydaje się tu niezastąpiona liczne około 12 sztukowe stado krówek ożywiłoby ten baniak dało poczucie inności. Docelowo zostałoby samców tyle ile by zostało … nawet zdominowane nie są brzydkie.


Razem na 3800 litrowy baniak miałbyś 60 ryb, redukcje jednak raczej nastąpią i gdyby były duże można by się pokusić o jakiś następny gatunek ale to po pewnym czasie np. po 1,5 roku, w przypadku braku zagonień zawsze mógłbyś troszkę zwiększyć ilość ryb uzupełniając stada o niedomiarowe samice. Na początek ta ilość była by wg mnie wystarczająca … choć ja bym mix-ował ;).


Aha no i bym oczywiście wpuścił do tego zbiornika ze 3 gibbicepsy i z 5-7 synodontisów. Nie jestem tego zwolennikiem w mniejszych baniakach ale tutaj znalazłoby sie miejsce dla wszystkich a widok 35-40 cm gibusia byłby niesamowity. Oczywiście zbroiniki kupowałbym już dość duże np 20 cm i wpuszcał je od początku aby ryby nauczyły się z nimi żyć ... synodontisy natomiast wpuszczałbym od razy ale jednak jak najmniejsze coby szkodniki nie narobiły szkody u młodych pysków ;)

Opublikowano

Dzięki Harisimi


O johannii myslałem jako o alternatywie w stosunku msobo.

Mphanga, piekność, bardzo płodna, ale nic tego nie chce jeść!

Saulosi, tutaj troszkę podpuszczałem, przepraszam. :)


W moim obecnym zbiorniku demasoni utrzymywały się bardzo długo (8-6 ryb).

Dlatego w tym jednym się z toba nie zgadzam. Potrzebne będzie wieksze stado.


Oczywiście stawiam na mix z drapieznikami. Niestety nie lubie duzych ryb w akwariach, nawet w tych ogromnych zbiornikach. Nie odpowiadają mi proporcje. Podobnie jak uwazam, że dzikie ryby z odłowu sa tylko dla hodowców. Ja zadowolę się jakimiś F-kami.


Co do twoich propozycji uzupełnienia obsady. Rzeczywiscie zastanawiam się nad krówkami jako alternatywa dla trewów.


Jezeli natomiast chodzi o habitat, to musze zagłebić się w literaturze, a na to na razie nie mam czasu.



Dzieki i pozdrawiam

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Serio, obsada w dziale oświetlenie? Przenoszę. 
    • Witam,jestem tu nowy i mam pytanie odnośnie obsady mojego baniaczka. 120x40x40 8szt Saulosi Coral prawdopodobnie są 3 samce,do redukcji+ Afra szczerze mówiąc nie mam pojęcia co za odmiana 1+5. Dadzą radę?Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.
    • Na chwilę obecną wszystkie 3 buccochromisy wyglądają na potencjalne samice i obecnie nic nie wskazuje aby był wśród nich samiec. Świadczy o tym m.in. brak nawet zalążków atrap jajowych, charakterystycznego wydłużania i zaostrzania się płetw, brak zmian w ubarwieniu szczególnie w okolicy pyska, roznica między największym, a najmniejszym to maksymalnie 2cm (na starcie były tej samej wielkości), do tego co równie ważne ich zachowiania nie świadczą o tym, że jest wśród nich potencjalny samiec lub np więcej niż jeden samiec. Widziałem też sporo zdjęć Buccochromisów i przy tej wielkości bardzo często samiec jest  już częściowo wybarwiony + dodatkowo dość wyraźnie odbiega wielkością swoim samicom. Reasumując jeszcze chwilę zaczekam, a później będę rozglądał się za samcem ewentualnie może trafi się ktoś, kto też kupował młode ryby z dobrego źródła i trafiło mi się więcej samców itp. Przy okazji jakby ktoś kto czyta miał na zbyciu samca lub potrzebował jednej samicy (planuje zostawić dwie) to można dać znać na priv. 
    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.