Skocz do zawartości

czy mozliwe zebym miał no2 2-5 mg/l a no3 50-100??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jesli widzisz pogarszajcy sie stan ryb - podmien wode. To nie jest zloty srodek, ale przynajmniej usuniesz czesc no2. Kup nitrivec i lej.

No2 jest produktem przemiany amoniaku, pochodzi z kup i zarla --> przestan karmic, karm malutkimi porcjami max raz dziennie przez najblizszy tydzien. Malenkimi.

Opublikowano

W Twoim przypadku strefy beztlenowe nie są problemem. Problemem jest NO2. świderkami i brakiem podmian nie poprawisz sytuacji bo masz w środku ryby. Ryby przy takim stężeniu NO2 nie pociągną - dlatego akwarium powinno dojrzewać bez ryb albo z małą obsadą. jak chcesz coś kupować to drugie akwarium żeby do niego przenieść ryby do czasu aż ten zbiornik Ci dojrzeje

Opublikowano

no nic, w tej chwili podmieniam wode, ale odstala sie jedynie 2-3 h, dobrze ze mialem 2 torebki aqua safe, ale podmieniam powoli i odczekuje, bo grzalka nie nadazy grzac, choc jest nibywydajna bo od 300-400 litrow.

jutro kupia nitravec? kupic swiderki?

hm, mam 1 kosz wolny w kuble( po zabranym weglu), dokupie jakiejs ceramiki, tylko nie wiem czy to nie opozni stablizacji?

mam duzo gabki w kuble ze 4 wkladyl gdzie czytalem ze mozna ja wyrzucic, tylko czy w mojej obecnej sytuacji powienem w ogole go otwierac?

wczoraj jak wyjmowalem wegiel z kubla, widzxialem na dni kubla troche piachu, moze to miec jkais wplyw?


caly czas mysle co sie moglo stac, bo pamietam na poczatku mierzylem paskami no2 i bylo dobrze.

i mam tylko 2 rozwiazania:

1. umycie filtra wewnetrznego pod zwykla wodą.

2. przekramilem ryby


niestety przed chwila musialem usmiercic jednego saulosi, ale to byl ten jeden chory co mial dziure w boku i duuze oczy, i nic nie jadl od tygodnia,a le juz normalnie tracil orientacje i jakby go nosil nurt wody do gory, prawie lezal na boku, pozniej ledwo chodzil, nie moglem patrzyc na to :(

Opublikowano

podmień wode jak najszybciej, nawet jak ci temperatura spadnie o stopień czy dwa to nie szkodzi. świdry możesz kupić ale i tak powinieś im zrobić kwarantanne wiec ja bym sobie z nimi dał spokój. Piach w kuble nie ma znaczenia


  Cytat
1. umycie filtra wewnetrznego pod zwykla wodą.

2. przekramilem ryby

OBA, i fakt że nie pozowoliłeś dojrzeć wodzie PRZED wpuszczeniem ryb. Ja bym otworzył kubeł i wymienił gąbki na ceramikę - przynajmniej część.
Opublikowano

hm, wlasnie nie wiem czy nie dojrzalko czy dojrzalo, napewno sprawdzalem na poczatku no2 i no3 , paskiem i nie bylo wysokie, chyba ze sprawdzalem w tym czasie kiedy jeszcze nie bylo tej przemiany no2 w no3 i dlatego bylo niskie.

temp wody mam teraz 23 stopni troche malo, normlanie mam 22

Opublikowano

hm, wlasnie nie wiem czy nie dojrzalko czy dojrzalo, napewno sprawdzalem na poczatku no2 i no3 , paskiem i nie bylo wysokie, chyba ze sprawdzalem w tym czasie kiedy jeszcze nie bylo tej przemiany no2 w no3 i dlatego bylo niskie.

temp wody mam teraz 22 stopni troche malo, normlanie mam 26

Opublikowano

Kolego... Takie moje spostrzeżenia...


1. Odczep sie raz na zawsze od tych świderków.

2. Czytaj ze zrozumieniem. Jeżeli piszemy Ci jedno... to nie filozofuj za dużo tylko posłuchaj się rad bardziej doświadczonych.

3. Porady z innych forum możesz wsadzić.. między książki... BO PYSZCZAKI SĄ INNE ;D

4. Nie lej tej chemii tyle. Te wszystki aquasafy, aquastarty itd to marketingowy bełkot. Może to właśnie zabija Ci ryby???


Sorry ze tak ostro ale po prostu czytać nie można... Ktoś Ci pisze bardzo dosadnie i bardzo wyraźnie co masz robić a Ty "bo poczytałem i ktoś mi powiedział..."


Jeszcze 2-3 dni i pozabijasz te rybki...


Podmień dzisiaj 20% wody. Jutro to samo. Pojutrze znowu. Natleniaj wode. I NIE KARM RYB przez te 2-3 dni. I będziesz wiedział. Woda musi być odstana. Nie lej więcej żadnej chemii.



Wode możesz podgrzać dolewając wrzątku. Grzałka nie służy do podgrzewania wody z temp5 do 26st tylko w celu podniesienia temperatury wody na przykład o +5st od temp otoczenia...

Jeżeli zdążysz to uratujesz ryby. Powodzenia

Opublikowano

podmienilem wode kolo 30%, zmierzylem i nie widze zadnego obnizenia.

woda jest dobrze natleniona, zarowno z deszczownicy jak i wewn natlenia, pytanie moze zdjąć pokrywe ??

Opublikowano

kolego czy podczas dojrzewania akwa dodawałeś jakieś bakterie na sart np initriwec -sery lub bactozym tetry to nie reklama firm ale ja podczas odpalania akwa dodawałem te szczepy i start akwa moim zdaniem przebiegał w marę dobrze baniak w ciągu około dwóch tygodni w miarę dojrzał po knsultacji z doświadczonymi kolegami z forum wpuściłem pierwsze 4 ryby wachań parametrów nie zauważyłem w międzyczasie dodawałem do banika kostkę mrożonki plus pokarm w płatkach bez podmian wody pierwsza podmianka wody nastąpiła po około 12 dniach po wpuszczeniu pierwszych ryb uzupełnianie obsady zajeło mi około dwóch miesięcy pływa teraz 33 szt do redukcji akwa 375l no2-0 no3-12,5 ph-8,6 kh-13 gh-15

moim zdaniem na razie z porametrami wszystko ok

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ślicznego masz champso 🙂. Bucco ze zdjęcia to raczej samica, mam 4 mlode sztuki samca i trzy samice, różnica w wygladzie (wielkosc i budowa) diametralne. https://youtu.be/LoE0Isqv5Kg?feature=shared
    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.