Skocz do zawartości

czy mozliwe zebym miał no2 2-5 mg/l a no3 50-100??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jeszcze raz. Prefiltr to gabka(jak w filtrach wewnetrznych), zakladana na ta rurke z Twojego zdjecia.

Nawet z oryginalnymi wkladami nic nei ma prawa sie stac, przy mlodych - malych rybach. Skoki parametrow owszem ale nie takie :lol:

0,5 mg/l to dawka smiertelna, Ty masz miedzy 2 a 5 mg/l..

Oczywiscie, dobrze bedzie, jak zamienisz wklady [wegiel, biobale(daj dzieciom do zabawy jak masz;]),gabke] na ceramike. Wloknine bym zostawil i dolozyl jakas porezadna gabke na rure ssaca.


Pojde nawet dalej, uwazam ,ze z Twoja woda wszytsko jest OK. Podmieniaj co 9 dni te 20% wody o paskach zapomnij. oBSERWUJ RYBY.

JESZCZE RAZ: TO ZE WODA W KRANIE MA NO2=0 I NO3=0 O NICZYM NIE SWIADCZY. W TWOJEJ WODZIE(W AKAWA) WYKRYWALNE SA JONY AZOTANOWE, NIESTETY TE, NA PASKACH JBL GRYZA SIE Z JONAMI AZOTYNOWYMI STAD PRZEKLAMANIA, NIE WIEM JAK DOSADNIEJ CI TO NAPISAC JUZ :twisted:

Opublikowano

ok, wiec tak zeby uporzadkować:


1. co ile mam podmieniac w tej chwili wode, skoro zachodzi obawa ze po 6 tygodniach biologia nie jest ustabilizowana wciaz?


2. gdy kupie cermaike to plukac ja woda z kranu czy z akwa czy wcale?


3. mam w sumie 4 kosze , czy jak to sie tam zwie w kuble ( w 1 jest obecnie ceramika) , mam dokupic 3 x ceramika?


4. w "koszyku" w ktorym jest ceramika jest gabka, ma niebyc zadnej gabki nad kazda cermiką?


5. Dalej nie wiem co sie dzieje z moimi no2 i no3, rozebralem kubel i narazie wyrzucilem wegiel, ale zobaczylem ze otwor ten co przeplywa woda z gory na doł ( czy z dolu na gore) byl zapchany jedna bio-kulka, moze tu jest przyczyna? ale nie wiem czy ona poprostu nie wyplynela dopiero jak rozebralem filtr i zdejmowalem koszyki.


6. czy dokupienie swiderkow zmieni parametry wody?




Nie jestem przekonany co do prefiltru, polukalem na necie o to cytuje jedne z komentarzy:

,,Daj sobie spokój z prefiltrami i innymi wynalazkami, ten filtr będzie dobrze spełniał swoją rolę w Twoim akwa. Sam mam taki w 112l czyszczę go raz na pół roku albo i rzadziej. Trzeba tylko uważać na zakrętki od węży bo ząbki w nich lubią się wyłamywać przy silniejszym dokręcania. Przy każdym czyszczeniu wymieniam tylko włókninę na nową."


,,Filtr jest zbudowany w taki sposób aby spełniał swoją rolę. Gdyby producent uznał że potrzebna jest gabka na wlocie to by ją zastosował. Poza wyjątkami typu krewteki, narybek nie widzę potrzeby stosowania takich wynalazków które w rzeczywistości ograniczają wydajność filtra - jeżeli nie odrazu to za 2-3 dni po załozeniu. Swoje obserwacje opieram zarówno na filtrach typu kaskada jak i kubełki. W kaskadach faktycznie prefiltr mógł wydawać się sensowniejszy jednak w kubełkach nie widze takiej potrzeby."


,,Jedna z głównych zasad działania filtra. Pisze w każdej instrukcji, chyba każdego kubełka:

Nie należy ograniczać przepływu filtra za pomocą węża ssawnego, zawsze używamy w tym celu węża zwrotnego."

Wg mnie użycie gąbki na wężu ssawnym jest właśnie taki ograniczeniem.

Konsekwencje takiego zatykania zwykle są dość poważne. Podaję się włącznie z uszkodzeniem mechaniki filtra, poprzez zatarcie na sucho. "


pozdrawiam i dzieki za pomoc, choc jej dalej potrzebuje bo nie wiadomo co sie dzieje :/

Opublikowano
  Cytat
1. co ile mam podmieniac w tej chwili wode, skoro zachodzi obawa ze po 6 tygodniach biologia nie jest ustabilizowana wciaz?



Nie zachodzi taka obawa, zachodzi obawa ,ze masz testy do du..! Podmieniac co tydzien 20%


  Cytat
2. gdy kupie cermaike to plukac ja woda z kranu czy z akwa czy wcale?



Tylko woda z akwa, raz na 3-4 miesiace, zalezy od spadku przeplywu.


3. mam w sumie 4 kosze , czy jak to sie tam zwie w kuble ( w 1 jest obecnie ceramika) , mam dokupic 3 x ceramika?



Dokladnie.


  Cytat
5. Dalej nie wiem co sie dzieje z moimi no2 i no3, rozebralem kubel i narazie wyrzucilem wegiel, ale zobaczylem ze otwor ten co przeplywa woda z gory na doł ( czy z dolu na gore) byl zapchany jedna bio-kulka, moze tu jest przyczyna? ale nie wiem czy ona poprostu nie wyplynela dopiero jak rozebralem filtr i zdejmowalem koszyki.


Jesli woda wylatywala z rury filtra, to nie bylo to tego przyczyna..


  Cytat
6. czy dokupienie swiderkow zmieni parametry wody?


yyy a o jaki parametr Ci chodzi? Swiderki, zlikwiduja strefy beztlenowe, zjedza nadmiar zarcia , ewentualnie, jak bedzie ich plaga podniosa Ci no2 kupkami ;)


  Cytat
ie jestem przekonany co do prefiltru, polukalem na necie o to cytuje jedne z komentarzy:


Sluchaj TY masz pyszczaki, ryby , ktore brudza duzo wiecej niz np SA czy Azja.

Potrzebujesz mocnej filtracji (dlatego My, malawisci mamy tandemy mech + bio). Oczywiscie, ze Twoj filtr, moze spelniac role biologiczno-mechaniczna, bo do tego zostal stworzony. Ty, ja i 99% z nas, redukuje zadania kubelka do filtracji WYLACZNIE biologicznej, nie interesuje nas w tym wypadku filtracja mechaniczna. Dlatego kubelek zasypujemy caly ceramika(wlasciwosci czyscicielsko-mechanicznych za wiele nie ma;)). W celu ochrony mediow filtracyjnych (w Naszym wypadku chodzi o ceramike) nakladamy na rure ssaca prefiltr, zeby do kubla wlatywalo jak najmniej smieci organicznych.

Podsumowujac kubelek = biologiczna filtracja wody no2--> no3, filtr wewnetrzny = mechaniczna filtracja wody (kupki, resztki organiczne i syf unoszacy sie w toni)

Opublikowano

z jednym się nie zgodzę

kolega teraz się pyta czy może wypłukać ceramikę wodą z kranu - więc nie ma to różnicy bo na niej i tak nie ma bakterii, w późniejszym czasie płukanie już tylko w wodzie z akwarium.

Opublikowano

No i niestety , pojechalem dzis i kupilem test kropelkowyy sery na no2, no i okazalo sie ze jakis cud jest w moim akwa, bo ryby zyja a sera pokazuje stezenie miedzy 1 a 5, te cholerne testy maja tylko 2 odcienie czerwonego, wynik mam cimeniejszy niz 1 a jasniejszy niz 5, szkoda bylo kasy w ogole na te testy, skoro ryby zyja w takim stezeniu. Test wykonalem dwukrotnie dwa razy. niestety obserwuje ze dosc spora czesc ryb sie trzesie, i sa plochliwe

hm, dodam ze woda w moim akwa jest bardzo przeyjrzysta i wyglada na super czystą, nie wiem co robic............

no widze nikt nie ma pomyslow, jedyna rzecz ktora mi przychodzi do glowy, to przeczytaiu tego forum umylem filtr wewnetrzny pod kranem, moze tu jest problem,. ale biologa nie mylem.

Opublikowano

jeżeli faktycznie stęż No2 jest takie to pierwszą rzeczą jest napowietrzanie wody i natychmiastowa podmiana 30 % wody, jutro też 30%. Coś jest nie tak albo z wodą albo z testami. Sprawdź test na wodzie destylowanej jeżeli wyjdzie No2=0 to przynajmniej ten wątek bedziemy mieli jasny.

Opublikowano

jeszcze jedna rzecz mi wpadla do glowy po czytaniu w necie, mam baardzo duzo piasku w akwa, hm, moze utowrzyly sie strefy beztlenowe( choc ze 3 razy nakuwalem piasek) i dlatego proces stablizacji akwa po 6 tygodniach dalej sie nie zamknał

Opublikowano

strefy beztlenowe są możliwe, jednak dla przemiany NH3 w NO2 i dalej w NO3 są bez znaczenia. Twoim problemem (jeżeli faktycznie masz w akwa te NO2 = 2.0) jest nadmiar NO2 w stosunku do bakterii które go przerabiają. Może to być spowodowane albo baaaaardzo przesadzonym karmieniem albo brakiem bakterii. To drugie może wynikać a braku odpowiedniego złoża dla nich (ceramika w filtrze) albo możesz mieć w akwarium coś co je zabija zanim się osiedlą w filtrze (zastosowane leki, silikon sanitarny, działająca lampa UV itp)

Opublikowano

no2 mam miedzy 1 a 5 mg, niestety sera nie ma posredniej skali miedzy 1 a 5, wiec nie wiem ile dokladnie.

w filtrze mialem wegiel aktywny od samego poczatku, ktory wczoraj wyjalem. jedynie to mi przychodzi do glowy.

najbardziej martwi mnie jednak stan pyszczakow, bo widze ze wiekszosc telepia na boki, jesli nie plywają.

jutro kupie nitrevec, co do podmian to sam nie wierm, poczytalem troche i pisza, ze zeby akwa dojrzalo to jednak czeste podmiany nie sa wskazane. bo chyba no2 to wynik niedojrzalego akwa, nic wiecej nie wiem, nic nie wkladalem itd.

co do piasku to wlasnie ma to jsakis wplyw na jaks przemiane, jesli sa strefy beztlenowe i slaba wentylacja podloza ,dzisiaj przeczytalem. jutro moze kupie swiderki jesli gdzie dostane:/


szkoda pysi alemoze bedzie dobrze

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Aktualizacja po 12 miesiącach od zalania zbiornika (10 m-cy od wpuszczenia obsady) Dziesięć miesięcy zrobiło swoje i widać po rybach, że trochę podrosły. Najważniejsze, że nadal ,,pływamy" w tym samym składzie i okres dojrzewania zbiornika nie wpłynął na obsadę. Pozostając przy temacie obecnej wielkości moich podopiecznych to wiadomo, że obserwując ryby każdego dnia, realny przyrost w ciągu jednego czy dwóch miesięcy nie jest aż tak zauważalny. Jednak niewątpliwie samiec Nimbochromis Livingstoni rośnie jak na drożdżach (w jego przypadku raczej bardziej na stynkach i krewetkach). W ostatnich miesiącach mocno wystrzeliły też moje 3 Buccochromisy. U pozostałych ryb biorąc pod uwagę wielkość początkową trzeba przyznać, że z perspektywy 8 miesięcy widać, że to już większe sztuki, ale nie ma aż tak spektakularnych przerostów jak np u amerykańskich pielegnic, które trzymałem u siebie lata temu. Dodam tylko, że w przypadku gatunków (Nimbo, Champso, Dimidio, Fosso) gdzie bazowo miałem określoną płeć nie było żadnych niespodzianek. Jeśli chodzi o pozostałe dwa gatunki, to na chwilę obecną u Tyrano chyba potwierdza się, iż będzie to samiec, zaś u Buccochromisów określenie płci (bez zaglądania pod ogonek) nadal nie jest możliwe. Pomijając fakt, iż w ostatnich miesiącach cała trójka wyraźnie złapała centymetrów, to jeden z osobników wystrzelił trochę bardziej i w nim upatruje samca, choć  może to być bardzo złudne i nie jest to poparte zmianami w ubarwieniu lub zachowaniami wskazującymi, że może być to młody samiec. Po cichu mam nadzieję, że wśród 3 osobników trafi się chociaż jeden samiec i samica, bo wtedy odbyłoby się bez ingegrencji w obsadę (no chyba, że byłoby 2+1 to pozbędę się jednego samca). Na chwilę obecną trochę wróżenie z fusów więc zbytnio się tym nie przejmuje, niech rosną, czas pokaże co dalej, a myślę, że te najbliższe miesiące ostatecznie potwierdzą czy samotny Tyrannochromis to samiec i czy u Bucco jest jakiś samiec (oby nie trzy). W tym wszystkim bardzo ważne jest to że mimo upływu czasu mogę przyznać, ze agresja między rybami jest co najwyżej ma minimalnym poziomie. W akwarium panuje ład i harmonia, do tej pory nie było sytuacji kiedy, któraś z ryb miałaby wyraźniejsze obrażenia walk/przepychanek (mam tu na myśli mocno postrzępione płetwy, ubytki w łuskach lub nawet zachowania sugerujące totalne zdominowanie). Jedynie na linii Champso-Nimbo od czasu do czasu trochę zaiskrzy. Raczej zdarza się to jednak tylko w okresie tarła Chmpsochromisa. Chłopaki najwyraźniej nadal widzą w sobie jedynych konkurentów do bycia ,,władcą zbiornika" i dlatego od czasu do czasu, Champso zaczepi samca Nimbochromisa (który jest drugą siłą w hierarchii mojej zbieraniny drapieznikow). Choć nie jest to wojna na całego i nie porównywalnym tego do licznych spin obserwowanych u mbuny. W okresach kiedy ww. dwa gatunki nie mają tarła samce starają się nie wchodzić sobie często w drogę. Pozycja Nimbo nie jest jednak na tyle silna aby mocniej odgryzać się Champsochormisowi (nawet w okresie swojego tarła). W tym czasie nimbochromis czuje się dużo pewniej ale nie na tyle aby powodować starcia z troche większym (albo raczej jedynie dłuższym) Champso. Jak jestem przy masie Nimbochromisa to muszę podkreślić, iż jest to mój największy łasuch i przypomina mi nabitego gościa z siłowni. Absolutnie nie przekarmiam swoich podopiecznych ale Nimbo to faktycznie kawał prosiaka, mimo, iż widząc spadającą (pokrojoną) stynkę tafla, aż się gotuje, wszyscy rzucają się aby wyrwać jak najwięcej łakomych kasków ale to Nimbo praktycznie zawsze wciąga najwięcej. Przy korycie jest bezwzględny i nawet Champso nie ma do niego podjazdu. Myślę, że to wszystko z czasem lekko się wyrówna bo na chwilę obecną Nimbo względem większości obsady nadrabia gabarytami (a tym samym również pojemnością pyska i brzucha), poza tym stynka i krewetki są na chwilę obecną z reguły krojone na trochę mniejsze kawałki, tak aby nie narobić problemu mniejszym mieszkańcom - szczególnie samicom Nimbo oraz Dimidio, których pojemność pyska znacznie odbiega od moich największych predatorów. Jeśli nie podzielę stynki to zdarza się że najmniejsze osobniki złapią stosunkowo dużą rybę i kończy się to pływaniem przez kilka h z wystającą z pyska stynką. Na obecną chwilę bardzo często do tarła podchodzą Nimbochromisy i Champsochromisy. Trochę rzadziej za miłosne igraszki zabierają się Dimidochormisy i Fossorochormisy. Oczywiście z uwagi na ograniczoną ilości kryjówek wyjątkowo rzadko udaje się spotkać ,,coś małego". Realnie patrząc to w całym akwarium jakiś pojedynczy maluch moze do pewnych gabarytów wytrwać jedynie gdzieś w blokach tła strukturalnego, a w sumie to mam jedno może dwa takie miejsca. Do tej pory miałem jednego ,,zawodnika", który wytrwał dłużej i regularnie widziałem jak się chowa w swojej kryjówce, miał już z 1,5-2cm, ale w pewnym momencie i jego przestałem widywać. Wiadomo, że to nic odkrywczego ale np. przy mbunie 1,5-3cm maluch przy dobrej znajomości zakamarków zbiornika i przy większym zagruzowaniu jest już niemal bezpieczny, to tutaj przy rosnącej obsadzie nie ma najmniejszych szans bo nawet jakby malych uchował się do tych 3 czy 4cm to w pewnym momencie będzie musiał wypłynąć na ,,pełne wody" a wielkie pyski będą wtedy tylko czekać na dodatkowy posiłek. Należy nadmienić, iz na obecną chwilę nie mogę narzekać na jakieś niebezpieczne obrazki w trakcie tarła. Jedynie samiec Champsochromis chwilowo zmniejsza przestrzeń życiową pozostałych mieszkańców, jednak nie są stłamszeni jak sardynki tylko mają dla siebie dobrze ponad połowę akwarium (akurat właśnie dziś jest ten dzień). Jako miejsce do tarła wybrał sobie pustą przestrzeń po lewej stronie akwarium, pod samą taflą (pod warunkiem, że to nie samiec Nimbo) oraz z tyłu za dwoma większymi modułami, na środku ryby mogą swobodnie plywac (przydaje się tu 80cm głębi). Na szczęście takie sytuacje nie wiążą się z przesadna agresja i inne gatunki schodzą z drogi nabuzowanemu samcowi Champso więc nie spotkałem się z jakimiś niebezpiecznymi sytuacjami. Pozostałe gatunki podchodzą do tarła to tu to tam i nie wiąże się to z przejmowaniem jakieś większej części akwarium. Ponad 2,5 m i 80cm głębi/szerokości przy niezbyt licznej obsadzie na chwilę obecną pozwala na jednoczesne tarło dwóch gatunków, które nie odbija się na jakości życia innych  mieszkańców. Wiem, że ryby są jeszcze młode i możliwe, że z czasem będzie trudniej o taki ład i harmonie, ale na tą chwilę jestem optymistą (tym bardziej, że 4 z 5 gatunków, ktore będą podchodzić do tarła to już całkiem spore osobniki i na tą chwilę wszystko dobrze się kręci) i mam nadzieję, że przy takiej obsadzie te 1400l im wystarczy. Z takich końcowych refleksji dodam tylko, że jak na tą chwilę jestem zadowolony, że zdecydowałem się na stosunkowo małą ilość ryb (5 gatunków z 1/2 samicami + pojedynczy Tyranochromis). 14 drapieżników zadowalająco wypełnia ten baniak, a jednocześnie nadal mam wrażenie, że ryby mają wystarczająco miejsca dla siebie.  
    • Przypadkiem trafiłem na Twoje pytanie, więc pewnie już jest nieaktualne, ale dla porządku odpowiadam. To prawdopodobnie krasnorosty. Zmora w akwariach roślinnych, w Malawi nawet mogłyby nieźle wyglądać. Nie jestem jednak pewien, czy ryby to jedzą, bo jak nie to pewnie zarosną wszystko. Na wszelki wypadek staram się więc, żeby się u mnie nie pojawiły, bo trudno z nimi walczyć.
    • Ja zaproponuję metriaclima estherae red blue, niebieskie samce i pomarańczowe samiczki.  
    • Witaj. Pewnie część odpowiedzi będzie już nieaktualna, ale odpowiem. 1) w takiej sytuacji możesz od razu wpuszczać ryby. Tak na marginesie, nawet gdyby to było zupełnie świeże akwarium, to przy planach jednogatunkowego akwarium mógłbyś spokojnie wpuścić do tego litrażu te kilkanaście sztuk maluchów. Nie byłoby z tym żadnego problemu. 2) testy kropelkowe JBL są chyba najbardziej miarodajne. 3) nochal w takim litrażu mógłby być ok, gdyby nie długość tego akwarium. Tu mam wątpliwości. To mbuna zaliczana do tych większych, a do tego lubiąca sobie popływać. Potrzebuje przestrzeni. Nie jest ścisłym terytorialistą, przywiązanym do jakiejś groty. Nie chcesz saulosi, więc może Pseudotropheus interruptus lub Pseudotropheus sp. "membe deep" lub Pseudotropheus johani. Myślę, że mógłbyś dać do tego akwarium  dwa gatunki. Np. któryś z wymienionych i Labidochromis chisumulae lub Labidochromis sp."perlmut" lub Iodotropheus sprengerae.  Aranżacja super.  
    • Te brązowe to okrzemki. Te zielone to zielenice, które zaczynają przykrywać okrzemki. Okrzemki w końcu przestaną być widoczne,co nie znaczy, że ich nie będzie. Zaczną po prostu dominować inne glony. 
    • Sprzedam w bardzo dobrym stanie dwa filtry AQUAEL ULTRAMAX 1500 wraz z pudełkami i akcesoriami.  Cena za oba to 500 zł. Przesyłka w cenie. Oferta tylko tutaj i tylko dla osób z forum.   🍻  
    • @Duckdub coś nie działa  
    • Witam, ja od początku krótkiej przygody z cyrkulatorami miałem Eheim stream On 6500+. Najpierw w 300l a później w500l. Regulacja jest uboga ale szczerze mówiąc w niczym mi to nie przeszkadzało. Jeśli wycelujesz nieco bardziej w górę czy w dół to już zmienisz ogólny prąd wody. Obecnie mam w 500l podobnego Eheima 9500+ i jedzie na maksa. Woda pięknie się rusza, żadnej pralki. Ryby oczywiście duże i w ogóle ich to nie rusza. Wycelowany trochę w górę mocno natlenia wodę. Także tafla wody jest u mnie brutalnie poruszona.  Miałem dwa mniejsze tunze i chyba miałem pecha. Jeden wibrował po tygodniu i go oddałem a drugi wytrzymał z pół roku i był bardzo głośny. Też się go pozbyłem.  Ogólnie woda lekko płynie, ryby mają subtelny ruch, kupy wszystkie płyną idealnie do zasysu. Eheimy używam piąty rok jakoś.  Oczywiście jak jest całkowita cisza w salonie, ryby nie chlupia a za oknem nie jedzie Harley Davidson to słychać delikatnie cyrkulator.  Kiedyś w modelu 6500 padł wirnik, tzn był głośny i tuż przed końcem 3 letniej gwarancji dostałem nowy cyrkulator. Oczywiście żeby woda się ruszała kupiłem tanio nowy 9500 i tak został. A 6500 czeka w pudełku. Ryby mówią że wolą 9500 😁  
    • @darianus dobre wieści 🙂 może w takim razie jakoś wypali ten projekt 😉 ja posiłkowałem się taką stroną internetową: https://stacjaplantacja.pl/jak-przeniesc-rosline-do-hydroponiki/
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.