Skocz do zawartości

Prawda o płatkowanych pokarmach


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
ale doslownie po kilku dniach po rozmrozeniu zaczynaly smierdziec tak potwornie ze jak podchodzilem do naczynka w ktorym rozmrazalem to na wymioty bralo.


ale dlaczego po kilku dniach po rozmrożeniu?

po kilku dniach to i najświeższe będą już śmierdzieć, mrożonki się rozmraza i się nimi karmi od razu ryby a nie czeka się kilka dni.



Zle to ujalem. Chodzilo mi o to ze np pierwsze dwie trzy kostki po romrozeniu nie dawaly jakiejs intensywnej nieprzyjemnej woni, ale np juz po kilku dniach gdy rozmrazalem przed podaniem to jedna z kostek smierdziala niemilosiernie, ale inna juz mniej, czyli wnioskuje ze czesc byla dobra a czesc niebardzo wiec...


A jakie macie zdanie na temat pokarmow Liofilizowanych?

Opublikowano

liofilizacja jest najlepszym sposobem zabezpieczania żywności przed psuciem, data trwałości nie bedzie jednak tak długa jak w przypadku pokarmu granulowanego bo materiał, z samej swej natury jest "nierówny" i ciężko do niego dodać jakieś substancje stabilizujące i konserwujące. Co do robienia własnych mrożonek: Sam robie shrimp-mixa (groszek+krewetki+mniszek+pokrzywa+ślimaki czasem :wink: czasem papryka suszona+ suszone rozwielitki jako źródło chityny) W zeszłym roku miałem fajnie działającą hodowle rozwielitek więc robiłem też mrożonki z dafni (dafnia na sitko potem do pojemnika na kostki lodu i sru do -22) W tym roku zakombinowałem z nawozem i rozwielitki szlag trafił :( więc mam tylko jakieś takie dziwne stworzonka w hodowli (potocznie nazywają to "pchła wodna") ale ciężko to złapać bo jest małe więc tego raczej nie polecam. Nie wiem jak jest konkretnie z oczlikiem ale można by go pewnie też hodować. Jako materiał zarodowy wykorzytać można żywy pokarm a potem przeprowadzić przez kilka pokoleń pozbywając sie ewentualnych pasożytów. Z tymże oczlika nie hodowałem więc to takie moje gdybanie :wink:


BTW: przymierzam sie do hodowli drosophyli, tylko brakuje mi informacji na temat przydatności jej jako pokarmu dla pyszczaków :?

Opublikowano

Mrożonki od zawsze były wielokrotnie zamrażane, a mimo to ludzie przez lata nimi karmili i wszystko było ok. Trochę demonizujecie temat. Oczywiście ryzyko jest, ale bez przesady. Nie ma co z nich rezygnować, bo jednak co natura, to natura.

Opublikowano

Mam troszke inne zdanie na ten temat, niz mateuszt.

Akwarystyka bardzo szybko sie rozwija(mimo wszytko to hobby niszowe). Co za tym idzie coraz wiecej ludzi dba o pozywienie, o biotop , o ryby. Zatem zapotrzebowanie na pokarmy z najwyzszej polki jest duzo wieksze.

Mrozony sa produkowane masowo, rozmrazane masowo zatem zwiekszajac produkce ,zwiekszamy czas pobytu w nie zawsze dogodnych warunkach. Jesli jestesmy wzglednie(?!) skrajni w opiniach(mowie o obsadzie, wielkosci zbiornika, filtracji) to i temat pozywienia w tej materii nie powinien byc pomijany.

3-4 lata temu 240l nadawalo sie dla 4 gatunkow(spokojnie)...ryby zyly, mialy sie dobrze(tak wygladaly),rozmanazaly sie itp. W miare poglebiania wiedzy n/t ryb, zbiorniki sie kurczyly(czasem nawet skrajnie), obsady redukowane a pozywienie coraz lepiej zbilansowane.

Mysle, ze problem odzywiania Naszych podopiecznych istnieje od zawsze (roznice zdan n/t saulosi czy innych) i istnieć bedzie zawsze. Natomiast jakos, jest wartoscia stala, uwazam , ze pokarm mrozony (w odroznieniu od suchych) wciaz jest pomijany.Wydajemy mase kasy na produkty z najwyzszej pólki(O.S.I, Dainichi)pokarmow suchych, nieco odpuszczajac pokarmy mrozone, ktore sa glownym skladnikiem diet miesozernej mbuny czy nonmbuny.


mimo to ludzie przez lata nimi karmili i wszystko było ok


To samo mozna powiedziec o szczesliwych auratusach w 100l czy filtracji opartej na filtrze wewnetrznym.

Opublikowano

Myślę, że Sabotage ma rację. Szczególnie odnośnie postępu wiedzy i pozytywnych tendencji w akwarystyce. Wydaje mi się, że akwarystyka jednak szybko się rozwija, mimo, że to hobby niszowe, co prowadzi to rozwoju rynku i skali produkcji na ten rynek. Problem może więc rosnąć. A że nie jest to demonizacja problemu świadczą posty niektórych forumowiczów, że po podaniu jakiegoś pokarmu (kilka razy chyba także wspominano o mrożonkach) ryby nie przeżyły tego. Śmierć to skrajny przypadek nie radzenia sobie organizmu z warunkami zewn./chorobą/wirusem etc. Nie wiemy jednak, czy podawanie wielokrotnie mrożonych pokarmów, nie powoduje złego samopoczucia ryb, problemów trawiennych, stresu, etc. Jeśli dbamy tak bardzo o napowietrzanie, wystrój i inne warunki dla ryb, pokarm powinien być również tak samo skrupulatnie traktowany IMHO. Nie chodzi o szukanie dziury w całym, ale o dążenie do zapewnienia dobrobytu rybom. Sam jestem daleki od radykalizmu i fanatyzmu w akwarystyce, niemniej teraz 2 razy zastanowię się, czy kupić gotowe mrożonki, czy lepiej krewetki i składniki na jakiegoś domowego mixa.

Opublikowano

Samo zamrażanie i rozmrażanie pokarmów nie jest dobre bo zawsze się ryzykuje, a że w mrożonkach mogą być różne bakterie i inne świństwa, które nie znikają w procesie zamrażania to ryzykuje się podwójnie, więc po co? Dla kilku złotych?

Opublikowano

Kluczowe jest pytanie M_sobo. Po co ryzykować :?: Nie dla kilku złotych, bo chytry dwa razy traci. Gdyby chodziło o kasę, to nie miałbym oprócz połowy zamrażarki mrożonek samych pokarmów Dainichi ;) . Weźmy pod uwagę pewną analogię. Dlaczego nie zaprzestaniemy uprawy warzyw i owoców, skoro medycyna rozwija się na tyle szybko, że syntetyczne suplementy diety zapewniają niby wszystkie witaminy, mikro-, makroelementy i resztę składników, które potrzebujemy do życia :?: Po co te wszystkie piramidy zdrowego żywienia, skoro wszystko można załatwić paczką tabletek z apteki :?: Czy te wszystkie kompleksy witaminowe są na pewno tak zdrowe, jak podają producenci :?: W takim razie skąd możliwość przedawkowania :?: Prawdziwych witamin, naturalnego pochodzenia ponoć nie można przedawkować, to dlaczego te w tabletkach tak :?:


Spójrzmy teraz na inną kwestię. Weźmy sobie takiego mbuniaka. Pływa sobie w jeziorze patrolując teren wokół swojej grotki i co :?: Oto nagle prąd wody rzuca mu pod pysk pięknego, zdechłego już kilka dni temu kolegę. Pytanie za 100 punktów - co nasz mbuniak robi :?: Rozmyśla, że kolega zwinął żagle już jakiś czas temu i nie jest pierwszej świeżości, a dochodząc do wniosku, że od gnijących zwłok dostanie rozwolnienia, bólu brzucha, czy wymiotów :?: Czy bez zastanowienia podgryza co smaczniejsze kąski z bakteriami, grzybami i innymi ustrojstwami, które jako pierwsze rzuciły się na trupka :?: Oczywiście, pyszczaki to nie typowi padlinożercy, ale na pewno sporo z nich miało okazję skubnąć "gnijące już zwłoki".


Wiedza oczywiście idzie do przodu, auratusów już się nie trzyma w 100l, ale moim zdaniem coraz częściej popadamy w kompletną paranoje. Greshakei w 200cm (!), absolutne minimum dla estherae 150cm, w 375l maks 2 gatunki. Z palca sobie tego nie wyssałem. To przykłady takich absurdów, które ostatnio mogliśmy czytać. Niedługo będziemy w sztucznych pokarmach liczyć każdy procent poszczególnych składników. Demonizujemu wszystkie aspekty, z którymi na dobrą sprawę ryby spotykają się w naturze. Czy tam pyszczaki jedzą tylko świeżutkie kąski :?: Nie, rzucają sie na wszystko, co zobaczą. Czy jak w rejonie występowania demasoni pojawi się plaga komarów, a zagęszczenie ich larw w wodzie jest takie, że prawie ogranicza widoczność, to demasonek sobie odmówi, bo przecież jest roślinożerny :?: Pewnie, zdechnie z głodu, bo jakby zjadł kilka komarów, to dostałby sraczki ;) .

Opublikowano
Pytanie za 100 punktów - co nasz mbuniak robi :?: Rozmyśla, że kolega zwinął żagle już jakiś czas temu i nie jest pierwszej świeżości, a dochodząc do wniosku, że od gnijących zwłok dostanie rozwolnienia, bólu brzucha, czy wymiotów :?: Czy bez zastanowienia podgryza co smaczniejsze kąski z bakteriami, grzybami i innymi ustrojstwami, które jako pierwsze rzuciły się na trupka :?: Oczywiście, pyszczaki to nie typowi padlinożercy, ale na pewno sporo z nich miało okazję skubnąć "gnijące już zwłoki".


To jasne, ze zezre, tak jak pies zje czekolade, papuga pizze a zolw grecki kawal miecha. Nie znaczy to natomiast, ze mamy im to podrzucac do pyskow.

Nie kazda mrozonka ze sklepu to zamrozony kawal padliny. Pewnie sa producenici lepsi i gorsi - tak samo pokarmow suchych. Poruszamy jedynie problem bagatelizowania mrozonek, odsuwania ich na margines. Czemu karmic Dainichi i OSI a nie Tropicalem?

Toczymy boje i spory n/t diet, zastanawiamy sie czy karmic jednym pokarmem czy kilkoma w ciagu dnia, czy swiecic 8h czy 9h i 6minut.. Dlaczego? Bo wiekszosc z nas to pasjonaci(demonizujacy pewne kwestie, jak kazdy pasjonat). Dla analogi czy zwykly smiertelnik wyczuje roznice miedzy zestawem Sony z zintegrowanym wzmacniaczem od zestwu chocby Marka Levinsona na Cec'u i AF? Nie, bo to i to gra glosno i czysto.

To samo tyczy sie innych pasji roznej masci. To, ze KM nie jest liberalny w pogladach wiemy od zawsze i tego sie trzymajmy. To wlasnie cechuje profesjonalistow-pasjonatow-hobbystow, pelne oddanie i poswiecona uwaga. Rozmyslamy zatem, jakich pokarmow uzywac, jaki sprzet wybierac, czy jakie akwaria zalewac - zeby zbiorniki wygladaly pieknie a nasi poddani zdrowo.

Wracajac do tematu mrozonek, uwazam, ze zrobienie mixa z krewetek zajmuje niewiele czasu. Po co ryzykowac? Nasze ryby przez miesiace moga jesc dana artemie a czasem przez podanie jednej kostki wypada nam cala obsada...

Opublikowano
To jasne, ze zezre, tak jak pies zje czekolade, papuga pizze a zolw grecki kawal miecha.

Tylko, że pyszczak tą gnijącą padlinę zeżre w swoim środowisku naturalnym i nikt mu tego pod nos nie wepchnie, co najwyżej sam znajdzie. W pewnym sensie jest to jego naturalny pokarm, w przeciwieństwie do czekolady dla psa, pizzy dla papugi, czy mięcha dla żółwia greckiego.


Jak sam piszesz, pasjonat to ktoś, kto chce, żeby wszystko było idealnie. To wytłumacz mi dlaczego chcesz pozbawiać swoich ryb naturalnego pokarmu, który nota bene jest niezbędny dla prawidłowego rozwoju pyszczaków (i nie piszę tu o wspomnianej wcześniej padlinie ;) ). Porównaj sobie rozwój ryby karmionej tylko i wyłącznie pokarmami syntetycznymi i rozwój ryby, w której diecie dużą część stanowić będą pokarmy mrożone.


Pewnie sa producenici lepsi i gorsi - tak samo pokarmow suchych.

Rozumiem, tak samo można by powiedzieć, że skoro Tropical BioVit (ten śmieszny pokarm obecny na rynku jeszcze zanim się urodziłem) to syf jakich mało (subiektywna opinia), to znaczy, że wszystkie pokarmy płatkowane należy odsunąć na margines. To, że ktoś zrazi się do mrożonek jednego producenta, nie znaczy, że wszystkie są toksyczne. Równieżwewnątrz jednej firmy zdarzają się partie lepsze i gorsze.


Czemu karmic Dainichi i OSI a nie Tropicalem?

Bo granulek Dainichi nie trzeba namaczać :P . Poza tym widzę reakcję moich ryb, które całkowicie ignorują granulki OSI.


Toczymy boje i spory n/t diet, zastanawiamy sie czy karmic jednym pokarmem czy kilkoma w ciagu dnia, czy swiecic 8h czy 9h i 6minut.. Dlaczego? Bo wiekszosc z nas to pasjonaci(demonizujacy pewne kwestie, jak kazdy pasjonat).

Ja Tobie powiem, że wręcz przeciwnie, nie toczę żadnego boju, tylko dlatego, że jestem pasjonatem. Możesz powiedzieć, że nie jestem. Mi chodzi tylko i wyłącznie o dobro ryb. Jestem ogromnym zwolennikiem karmienia mrożonkami (rozsądnego) i będę to reklamował przy każdej okazji. Nie robię czegoś tylko po to, żeby uzyskać w czyiś oczach uznanie.


To, ze KM nie jest liberalny w pogladach wiemy od zawsze i tego sie trzymajmy. To wlasnie cechuje profesjonalistow-pasjonatow-hobbystow, pelne oddanie i poswiecona uwaga. Rozmyslamy zatem, jakich pokarmow uzywac, jaki sprzet wybierac, czy jakie akwaria zalewac - zeby zbiorniki wygladaly pieknie a nasi poddani zdrowo.

Po pierwsze KM nie ma oficjalnego stanowiska w żadnej kwestii i to nie on jest nie liberalny, tylko tworzący go obecnie ludzie ;) . To, że kiedyś było więcej liberałów nie znaczyło, że oni nie byli pasjonatami, a KM był zły ;) . Poza tym, czy uważasz, że skoro jestem bardziej liberalny od Ciebie, uważam, że czy świecę świetlówkami 6, 8, czy 12 godzin, to rybom nie robi to żadnej różnicy, wybierając akwarium kierowałem się tylko i wyłącznie tym, żeby zmieściło się w pokoju i karmie ryby mrożonkami, nie jestem pasjonatem i nie mam na uwadze dobra ryb :?:


Wracajac do tematu mrozonek, uwazam, ze zrobienie mixa z krewetek zajmuje niewiele czasu. Po co ryzykowac? Nasze ryby przez miesiace moga jesc dana artemie a czasem przez podanie jednej kostki wypada nam cala obsada...
Ok, podobnie raz wodociągi mogą dodać do wody jakiegoś syfu, więc po co ryzykować i robić regularne podmiany :?: Producentom sztucznych pokarmów może nie udać się jedna seria i co wtedy :?: Niosąc krewetki z supermarketu w ciepły jesienny dzień zapewne też większość z nas doniesie zupę krewetkową - ilu ją wyrzuci i ilu ma lodówkę turystyczną, żeby jakoś te mrożonki dostarczyć :?: Poza tym myślisz, że jak te mrożone krewetki i mrożony groszek będziesz miksował, to one się nie rozmrożą :?: Pewnie, że się rozmrożą, a Ty je ponownie zamrozisz... a powinieneś wyrzucić, bo po co ryzykować :?: ;)
Opublikowano

Wszystko fajnie tylko pomijasz kilka istotnych kwestii:

1. Zdechła ryba w malawi to nie to samo co mrożonka która może podlegać cyklom rozmrożenia i zamrażania kilku krotnie. Nie mówie tu o bakteriach tylko o produktach ich metabolizmu które w przypadku zdechłej ryby rozcieńczą sie wodą z jeziora, wypłuczą częściowo a w przypadku mrożonki nie.

2.Mrożonkami karmisz załóżmy raz na tydzień, kupiłeś dajmy na to 6 kostek (albo i więcej) z jednej partii. Partia była lewa, masz 6, 10, 12 szans na podanie mrożonki z kiepskiej partii.

3. Jak kupuje krewetki i groszek to kupuej krewetki i groszek którego producent i dystrybutor podlega kontroli kilku organów a produkt musi spełniać pewne normy i kryteria. Mrożonka nie musi spełniać żadnych norm i nie podlega niczyjej kontroli. Tak samo jak zywy pokarm z którego jest robiona. Jeżeli kupuje nawet najbardziej badziewny suchy pokarm dla ryb to musi on spełniać kilka podstawowych norm (odnośnie zawartości np. toksyn) bo takie są przepisy odnośnie obrotu paszami. Mrożonka pod nie nie podchodzi.


Nie mówie że mrożonki są złe, niedobre. mówie że są ryzykowne, nie mam do nich zaufania z powodów które opisałem powyżej i z powodu własnych doświadczeń z producentami i dystrybutorami (np. mrożonka-chłodzonka którą wrzucam do akwarium a potem widze w wodzie żywe rozwielitki). Jeżeli ktoś jest w stanie zaakceptować takie ryzyko to ok, ja w żadnym wypadku.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • A ja chciałbym natomiast zwrócić uwagę na filtrację - czy jest ona dobra i wydajna to sprawdzi się dopiero w praniu 🙂  Po pierwsze filtr UV na starcie nie jest zalecany - niepotrzebnie wydłuży czas dojrzewania zbiornika. Po drugie podwodna deszczownica (tak jak każda inna) tylko spowalnia przepływ wody z filtra, tak samo jak każde kolanko - zdejmij deszczownie, kolanko z wylotu filtra wewnętrznego wtedy uzyskasz dużo lepszą cyrkulację. A jeżeli już o cyrkulacji mowa to zmorą białego piasku będą widoczne odchody, które albo będą zalegać (przy niewłaściwej cyrkulacji), albo będą widoczne w czasie ich przemieszczania się wraz z nurtem wody. Z kolie białe kamienie szybko obrosną glonami (zielonymi albo jak to zwykle zaraz po starcie brązowymi) - ryby to lubią, ale będzie wyglądało to słabo na białym tle - takie uroki Malawi 🙂 
    • @Tomash Wpisz w SZUKAJ słowo ŚMIERDZĄCA , zaznacz WSZĘDZIE . Z najdziesz parę tematów z podobnym problemem. Może tam znajdziesz podpowiedz.  Masz link do strony na wszelki wypadek:  https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=śmierdząca&quick=1  
    • Hej. Dobrze, że wrzuciłeś zdjęcie bo podpowiem Ci w innej kwestii niż pytasz. Nie o parametrach ale też o komforcie dla ryb. Śnieżno biały piasek plus białe kamienie to nie najlepszy pomysł. Każdemu podoba się coś innego, wiadomo gusta są różne ale niestety rybą to się na pewno nie spodoba. Takie kolory będą odbijały mocno światło co wywoła stres u ryb. Nie będą się wybarwiać i na pewno nie będą się czuły dobrze w takiej aranżacji. Kolejna  ważną kwestią jest ułożenie skał. Masz ich za mało i są ułożone zbyt płasko Ryby z grupy mbuna żyją pośród skał, w grotach i na dużych powierzchniach skalnych. Pooglądaj naszą galerię, może będzie dla Ciebie inspiracją do stworzenia czegoś co będzie dla Ciebie ładne a dla ryb funkcjonalne i chociaż trochę będzie przypominać naturę w której żyją. Trzymam kciuki👍
    • Dzięki za odpowiedź, wstawiam zdjęcie dla lepszego oglądu sytuacji.   Jeżeli chodzi o parametry to NO2  i NO3 niewykrywalne w testach, GH*d około 14, KH*d około 10, ph bliżej 7,6 niż 7,8 i CL2 zero.   Jeżeli chodzi o dojrzewanie to cykl biologiczny raczej się zaczął, bo to o czym nie wspomniałem to na początku wrzuciłem dwa sumiki tymczasowo aby produkowały minimalne odchody i też były bakterie w płynie na początku. BTW sumiki się mają dobrze, ale wiadomo suma nic nie zajedzie i nie jest miarodajny.   Kamieni nie chciałbym usuwać raz, że mi się podobają, dwa że dojechałem do końca budżetu. Więc jeżeli nie będę pewien, że są toksyczne to wolałbym ich nie usuwać.   W sobotę jestem umówiony z hodowcą na odbiór gromadki saulosi. Jak oceniacie ryzyko, jeżeli mierzalne parametry wody są ok, węgiel aktywny zainstalowany w filtrze wewnętrznym działa i sumy wyglądają normalnie? Z góry dzięki za pomoc!        
    • Wieczorową porą: Od zalania zbiornika minęło niecałe 2 m-ce. Ryby pływają już miesiąc, nawet nie wiem kiedy to minęło...😉 Podopieczni rosną w oczach. Są żarłoczni jak piranie. Mam wrażenie, że zjadły by ile bym im nie dał... Ładnie się wybarwiają, pojawiają się już dominujące samce które zaczynają się stroszyć między sobą i samicami. Na chwilę obecną wszystko hula bez problemu🙂 jak widać na zdjęciach udało się wychodować zielony dywan z którego ryby są zachwycone🙂 mam nadzieję, że pokryje większą powierzchnię modułów, wtedy efekt będzie super. Oczywiście nie wszystko zawsze musi być kolorowo... Po zarybieniu i nauce karmienia, różnych próbach, lepszych i gorszych zdarzało się, że część karmy spływała do komina. Kilka razy i w różnych ilościach😕. Skutkiem czego niestety pojawiło się zachwianie parametrów. Testy Kropelkowe JBL. (wzrost NO2 do wartość ok. 0,3). Na szczęście sprawdzałem wyniki codziennie i szybko zareagowałem podkręceniem stałej podmiany wody. Potem wlałem bakterie Prodibio. Zwiększenie podmiany wody niestety spowodowało spadek temp. w zbiorniku do niecałych 20°C. Zasilanie mam bezpośrednio z sieci i w zimie ma ok 8°C. Nie chcąc już obniżać temperatury wody w akwarium, przy stanie N02 na poziomie 0,2 zastosowałem trzymane w pogotowiu Sachem Prime. N02 wróciło do niewykrywalnego poziomu (<0,01) Także, było stresu przez dwa dni ale udało się obyć bez żadnych strat w rybach.  Jeszcze jedną, rzeczą z którą się borykam to ocieranie się ryb. Po przeczytaniu kilku wątków i zastosowaniu chyba już wszystkiego.  Zmiana pokarmu, mocne ograniczenie karmienia, w końcu głodówka, zastosowanie soli akwarystycznej, miałem też preparat Preis Carely Coly-podejrzewajać pasożyty. Nic nie pomogło i ocierały się wszystkie gatunki. Co dziwne nie było to od razu po wpuszczeniu do zbiornika (do nowych parametrów wody) lecz po jakimś czasie. Już teraz nie pamiętam ale pewnie zbiegło się to z wahaniem N02, obniżeniem temp i prawdopodobnie mogło to wywołać u nich stres i rozwój pasożytów. Nie chciałem od razu wlewać lekarstw, więc próbowałem wszystkie lżejszego co tylko wyczytałem w innych wątkach. Jednak pomimo poprawnych odchodów ryb, idąc w stronę pasożytów kończę leczenie Capisolem/Protosolem podawanym w karmie naprzemiennie rano/wieczór. Z tego co obserwuje to pomogło. Odbieranie występuje już rzadziej i nie z taką "natarczywość" jak wcześniej.  Oprócz w/w problemów wszystko śmiga, żyje, rośnie i ma się dobrze. Gratuluję dotarcia do końca lektury😉
    • Cześć kupiłem rybki pod tą nazwą z hodowli od Pana z czech jest ktoś mi wstanie powiedzieć czy jest to rzeczywiście ten gatunek ? Wiem że zdjęcie nie jest najlepsze spróbuję wieczorem przy innym świetle zrobić lepsze. Kupiłem 15 maluchów z myślą o redukcji ale teraz się zastanawiam czy to w ogóle będzie to 😅
    • Czyli jeszcze start biologiczny mógł się nie zacząć. Co to znaczy w normie? Podaj konkretne wyniki bo samo pH akurat jest OK.  Błąd. W trakcie dojrzewania wody w akwarium nie rób podmian. Może faktycznie te kamienie są przyczyną nieprzyjemnego zapachu. Kamienie gipsowe faktycznie podnoszą pH  wody. Sprawdź pH wody w kranie.  Trudno mi to ocenić .  Może jednak warto dać inne kamienie  ? Choćby serpentynit ? Lub otoczaki?
    • Witam! Jestem w trakcie zakładania nowego malawi 100x40x40. Będzie tam dziesięć saulosi. Akwarium zalałem 2 tygodnie temu, wrzuciłem bakterie, mam dobrą filtrację (1400l/h kubełek z lampą UV, filtr kaskadowy jako mechaniczny + filtr wewnętrzny z węglem jako biolog). Chciałem za tydzień jechać po rybki, ale woda mimo, że kryształ to ma dosyć nieprzyjemny zapach. Podstawowe parametry NO2, NO3 w normie, pH 7,8. Zacząłem mieć podejrzenia co do kamieni czy to nie są one przypadkiem źródłem zapachu. Kamloty przywiozłem kiedyś z plaży z Chorwacji, są prawie białe. Może to głupie pytanie, ale czy kamienie mogą być źródłm zanieczyszczeń i czy mogą być groźne dla rybek? Zapach trochę przypomina gips. Kamienie przed włożeniem do baniaka wymyłem i odmoczyłem 24h. Wodę zmieniłem dwa razy po 30%. Proszę o radę bo nie chciał być wrzucić rybek w jakieś g...   Z góry dzięki za pomoc!!!
    • Dokładnie chodzi mi o ten  https://www.akwarystyczny24.pl/produkt/tlo-slim-line-50a-river-l-50-x-h-45-cm  Ale znalazłem mniej więcej bo w szarościach podobny tylko że w całości 200x50 to może w tym kierunku pójde , zobaczymy 👍💪
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.