Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ja bym baniaka 900l nie postawił na drewnie w żadnym wypadku. Nieważne coby to było za drewno i kto by to montował. Co do stolarza to nie chodzi o wciskanie kitu tylko o to, czy wie czy mu się tylko wydaje, że wie

Opublikowano

teraz to juz niestety jest przysłowiowa musztarda po obiedzie szafke mam zrobioną i niestety już nic z nia nie zrobie. Z mojej strony moge tylko powiedzieć że jest bardzo solidnie zrobiona i mam nadzieję że nie będzie większych problemów

Opublikowano

kurcze tak sobie wieczorem myslałem i nie daje mi to spokoju. Wychodzi na to ze mam trzy wyjścia 1) zostawić baniak 280 ale zamontowac dwa blaty co da mi efekt 5cm wyżej i jak dojdzie pokrywa to bedzie w sumie wysokośc razem z szafką około 145cm moze 150 co jest nieco za wysokie ale trudno. 2) zostać przy poprzednim wymiarze czyli 250 lub maksymalnie wydłuzyc do 260. 3) pogadać z Thewaldem bo on bedzie kleił baniak czy da się podzielić dno gdzieś czytałem o dzielonych dnach własnie po to by zmniejszyć naprężenia.

Jak macie jakieś propozycje to czekam. Nie powiem ale bardzo mi zalezy na uruchomieniu tego wszystkiego jescze w tym roku.

Opublikowano

250, czy 280cm. Czy to jest aż taka wielka różnica? No chyba, że zależy Ci, aby było 1000l, a nie 900 ;). Ja bym zadowolił się wersją mniejszą, ale pewną. Niewątpliwie gostek który Ci będzie kleił baniak, ma dużo większe doświadczenie, niż każdy na tym forum, wię ja bym ostatecznie polegał na jego opini...

Opublikowano

no w sumie te 30cm to nie duzo ale przez te wlasnie 30cm żonie zdemolowałem blat w kuchni więc głupio by było teraz powiedzieć ze nic z tego nie wyjdzie

Opublikowano

Jak the Wald powie że możesz to znaczy że możesz, jak powie że nie możesz to kupisz żonie bukiet róż, zaczniesz szlochać że nie chcący itd. i jakoś Ci wybaczy :wink:

Opublikowano
pogadać z Thewaldem bo on bedzie kleił baniak czy da się podzielić dno gdzieś czytałem o dzielonych dnach własnie po to by zmniejszyć naprężenia.

Jak macie jakieś propozycje to czekam.


Dno można podzielić i często się dzieli z tym ze lepiej jest podzielic na 3 części niż na 2 części bo mapreżenia największe wychodzą własnie na odcinkach 1/3 i 2/3 i takie dzielenie je najlepiej tłumi

Opublikowano

jednak ten temat troche mi zrył głowę więc poświęciłem troszeczkę czasu na obliczenia i niestety troszeczke się przeraziłem. Musze poswięcić troszeczkę czasu na wzmocnienie konstrukcji szafki. W sumie to ciesze się ze postawiłem tego posta bo tym sposobem chyba uniknołem małej katastrofy. Tak na marginesie mówiłem że znajomy obliczył mi wytrzymałość w sumie to tak ale tylko połowicznie nie wzioł pod uwage sił skrecajacych, które działaja pod takim cięzarem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Ja również. Kształt głowy mi nie pasuje do saulosi
    • Obstawiam że na 99% to demasoni.
    • Bartku...demasoni nawet jak ledwo się " urodzi" to widać jego zdecydowane barwy czyli pasy pionowe. Nie można jego pomylić z inną rybą . No chyba , że jest złego gatunku. Wydaje mi się , że to może być saulosi lub coś innego.
    • Ta największa wygląda na crabro.
    • To Ty jesteś bardzo dzielny, albo bardzo silny, albo masz nieduże akwarium. Przy zbiorniku 160 litrów - wielkość mini jak na malawi - podmiana 25% to jest 40 litrów - wiadrami w jedną i w drugą. Przy większych akwariach odpowiednio więcej. To już chyba lepiej ciągnąć węże.  Jak już się upierasz przy targaniu tej wody, to wygodniejsze od wiader mogą być kanistry - trudniej rozlać. Ja tak na razie uzupełniam wodę w dolewce.  Jeżeli masz miejsce w szafce - mnie się takie rozwiązanie bardzo sprawdziło - można tam zamontować narurowca i na czas poboru wody łączyć go z siecią wężem ogrodowym z szybkozłączką.  Z drugiej strony wpiąłem zestaw na stałe do rury prowadzącej wodą z sumpa do akwarium. Jak widać na zdjęciu, założyłem też elektrozawór z wyłącznikiem pływakowym, żeby nie przelać.  Co do wkładów - mam polipropylenowy, odżelaziający i węglowy. I jeszcze jedno drobne udogodnienie: Wąż doprowadzający wodę do filtra podpinam do baterii prysznica. Żeby nie musieć za każdym razem odkręcać węża i nakręcać końcówkę do podłączania szybkozłączki, wąż prysznica dokręciłem do szybkozłączki z gwintem zewnętrznym 1/2" (trochę się naszukałem w internecie). Tym sposobem przepinam tylko węże. Zastanawiam się jeszcze nad założeniem za elektrozaworem trójnika i podłączeniu tam modułu z żywicą jonowymienną - w ten sposób ogarnę też temat uzupełniania wody w dolewce.    
    • Poziome psy - Melanochromis auratus Plamy - Nimbochromis livingstonii Bez Pasów - 3 x Pseudotropheus sp. 'acei' Pionowe pasy - słabo go widać, Chindongo demasoni albo Chindongo saulosi Ta największa, trudno powiedzieć, jakiś Pseudotropheus? W tej misce, bez napowietrzania i przykrycia za długo nie pożyją.
    • Siemka potrzebuje info co za pyszczole tu pływają 😁😁😁🍺
    • Cześć  To stary temat ale i mnie aktualny ponieważ mój samiec Yellow od ponad pół roku na zmianę bździ się z dwoma samicami Saulosi , już chyba z osiem razy nosiły w pysku młode ale jak na razie przetrwały dwie jedna ma jakieś  4 cm a druga jest jeszcze tyci tyci maleńka 
    • @Tomasz78https://forum.klub-malawi.pl/search/?q=Hexpure &quick=1  W podanym linku są 4 tematy różne w tym jeden właśnie ten tutaj. W szukajce zaznacz WSZYSTKO  wtedy szuka w zawartości całego forum.
    • Napiszę tutaj bo wpisując w wyszukiwarkę hexpure wyskoczył tylko ten temat. Moje spostrzerzenia po użyciu hexpure w porównaniu do purigenu. Jeżeli coś jest tanie a tak samo dobre jak te drogie to zapala się czerwona lampka - gdzieś tkwi jakiś "haczyk". No i znalazł się owy "haczyk". Jeżeli chodzi o czystość wody to oba preparaty krystalizują wodę tak samo, oba po 4 tygodniach tak samo zabrudzone na kolor brązowy. Różnica wyszła w regeneracji. Oba regeneruję wybielaczem ace. Hexpure wybielało się 3 dni zużywając 1 litr ace i to nie wybieliło do białości. Nalałem około 300 ml ace do 125ml hexpure tak jak robię to w przypadku purigenu, po 24h wybieliło może w połowie, i tak jeszcze 2 razy powtarzałem aż zużyłem 1 litr. Natomiast 125ml purigenu po użyciu 300 a nawet 250 ml ace po niecałych 20h wybiela do białości. Wniosek z tego taki że hexpure opłaca się tylko w tedy jeśli używa się go jednorazowo. Jeżeli hexpure działa tak jak purigen latami to na wybielacz wydamy więcej. Purigen regeneruje co 4 tygodnie zużywając 300ml ace, więc zaokrąglając 1 litr ace starcza na 3 miesiące, czyli rocznie 4 litry, powiedzmy że litr ace kosztuje 10 zł, to roczny koszt 40 zł. Hexpure po 4 tygodniach użycia zużywa 1 litr ace, czyli rocznie potrzebuje 12 litrów czyli 120 zł. Hexpure 300ml kosztuje 60 zł. Purigen 250ml kosztuje 110 zł. (Aktualne ceny ze sklepu "trzmiel") Ale na ace trzeba rocznie wydać 80 zł więcej. Wnioski wyciągnijcie sami, a może ktoś ma inne spostrzeżenia?  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.