Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, mam problem a dokładnie to chciałbym żeby ktoś z was uzyczył mi swojej wiedzy i powiedzial czy bardziej liczy sie długość akwa czy powierezchnia dna?? Mam akwarium 90-40-60 i kolega wejderozmo zakombinował i wymyślił zeby je przekleic tak żeby było 90-60-40. Napewno wyjdzie to na korzyść rybkom w porównaniu do tego co jest, ale mi chodzi raczej o to czy kosztem długości można sobie zwiększyć szerokość bo wydaje mi sie ze ludzie czesto przy szukaniu miejcówki na akwa ograniczeni są wpasowaniem go między meble, a szerokość raczej nikomu za bardzo nie wadzi. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku :D POwiem wam że takie wysokie akwa też ma swój urok i wcale nie jest tak że od połowy w górę jest pusto, zaobserwowałem że moje pyszczki pomimo że to mbuna chetnie plywają w toni wodnej jak i w skałkach. Ale czego sie nie robi dla dobra ulubieńców :wink:


Pozdrawiam

Opublikowano

czy bardziej liczy sie długość akwa czy powierezchnia dna?? Mam akwarium 90-40-60 i kolega wejderozmo zakombinował i wymyślił zeby je przekleic tak żeby było 90-60-40. ...czy kosztem długości można sobie zwiększyć szerokość .... .



chyba cos Ci sie poplątało, bo z tego co napisałeś to wynika że długość tego akwa jest bez zmian i zmienia się szerokość kosztem wysokości bo długość w obu przypadkach jest 90 szerokośc zwiększasz z 40 na 60 a wysokośc maleje z 60 na 40 i jeżeli wymiary które podałeś są dobre to wejde wykombinował to bardzo dobrze bo przy malawi mbunowym to wysokośc jest mniej ważna a pow dna ważniejsza.

Natomiast co do poczatku pytania czyli długość vs pow dna to oba te czynniki sa ważne bo pow dna jest przy rybach terytorialnych bardzo ważna ale długość też bo praktycznie im dłuższe akwa [oczywiście jeżeli stosunek długość/szerokośc jest rozsądny] to możemy trzymać wieksze ryby.

Opublikowano

hmmm raczej wysokość, a powierzchnia dna :) Kolega wejderozmo bardzo dobrze zakombinował. Ważniejszą rolę odgrywa powierzchnia niż wysokość. Choć ja osobiście dałbym 90x50x50. Tak nawiasem mówiąc to nie da się tego baniaczka jeszcze z 10 cm wydłużyć? :)

Opublikowano

Miałem zakładać nowy topic właśnie na temat rozmiaru zbiornika. Tak się podepnę pod ten ;) Planuje nowe szkło w pokoju. Aktualne 120x40x50 (240L) będzie likwidowane, lub przejdzie do dużego jako ozdobne z dyskowcami ;)


Wstępny plan zbiornika wygląda tak.

200x50x50 - 500L


Ale to wstępny plan niestety tylko. Mieszkam w wieżowcu, dość wysoko więc musze się dowiedzieć ja kto wygląda wszystko ze stropami. Ale uparłem się na panoramę, 200cm zbiornik ;D Na długość jednej ze ścian :)


Ale czy np. zbiornik 200x40x40 - 320L albo 200x50x40 - 400L. Będzie równie praktyczny? W sensie czy nie będzie przerostu długości nad szerokością w przypadku 200x40 ? :)


Oraz czy w zbiorniku 200x40x40 istnieje możliwość trzymania 4gatunków ? [; Choć to 320L to jednak rozmiar dna dość spory :) Bo przy 200x50x50 to 4 spokojnie będą ze sobą żyły :) Ale czy w 200x40x40?


Tak mnie to ciekawi. Prosił bym o poradę :)

Opublikowano

Przede wszystkim Amd nie jestem pewien stropu w bloku.Ja mam problem z postawieniem 400l w 2-piętrowym domu i muszę zrobić wzmocnienie stropu.Niestety mam tzw strop ceramiczny.Teoretycznie powinien wytrzymać taki nacisk,ale jak miałbym się w życiu na samych teoriach opierać....


Co do akwa.Wiadomo,że zawsze lepiej 200x50x50 lub chociaż 200x50x40 :roll: może jednak możesz postawić akwa o szer.50?to bardzo dużo zmienia.A jeśli chodzi o akwa 200x40x40 to uważam,że 4 gatunki mogą być.Owszem,szer jest mniejsza,ale długość 200cm to już dużo.Obstawiam 4 gat.,5 bym nie dał.


Pozdrawiam-sision

Opublikowano

Właśnie ja mieszkam w bloku 10cio piętrowym. Stały u mnie w mieszkaniu 2 zbiorniki 375L i wiele, wiele mniejszych po 150-100L. Ojciec swego czasu był zapalonym hodowcą dyskowców i odnosił w tym sukcesy w skali kraju (jako 3ci rozmnożył paletki w Polsce :D) i są one jego miłością, zwłaszcza dzikusy (w sensie z odłowu) :)


Mój strop podobno spokojnie wytrzymuje 750kg/m2 :) w porywach może wytrzymać podobno do 2000kg ale oczywiście nie obciążenia stałego :)


Mój zbiornik będzie się "opierał" o zewnętrzną ścianę budynku. O to ostatnią :) Nie dość, że działowa to jeszcze totalnie zewnętrzna :)


Jak się wszystkiego dowiem to zaplanuje, w najgorszym wypadku kotwy pojdą w zewnętrzną ścianę działową i przejmą pewne obciążenie.


Co do obsady.


Nawet przy 200x50x50 planuje tylko 4tery gatunki :) Czyli dwa kolejne do aktualnej obsady :) Cieszy mnie to ,że i 200x40x40 będzie odnowienie. Z szerokością nie ma problemu. Pokój po remoncie będzie umeblowany "pod akwarium" więc nie będzie problemu z 50cm szerokości.


W sumie szerokość 40 czy 50cm wynika z "obciążenia" :) Jeśli strop pozwoli, będzie 200x50x50, jak nie to może 200x50x40 lub 200x40x40 ... Zobaczymy jak to wyjdzie.


Dzięki ,ze rozwiałeś moje wątpliwości odnośnie 200x40x40 :) Bo nawet w najgorszym przypadku, będzie dobrze :)

Opublikowano

U pewnego hodowcy widziałem na 5 piętrze "Gierkowskich" wieżowców ok 2-3? m3 wody w pokoju 3x3 m :D Wszystko to stało na dwóch stelażach z kątownika 40x40mm i takież kątowniki przenosiły całe obciązenie :D

Opublikowano

Tak jak danielj napisał - nie siać paniki z tymi stropami a już we wieżowcach w szczególności tam wszędzie króluje zbrojony beton. Akwa też stawiamy przy ścianie czyli tam gdzie naprężenia są najmniejsze. Jeżeli nie mieszkamy w jakimś domu z drewnianymi stropami to spoko a nawet z tymi drewnianymi też bez pamiki choć lepiej sprawdzić choc niedawno robotnicy u mnie w pracy z rozpedu podczas remontu złożyli prawie dwie tony glazury przy scianie na storopie drewnianym na powiężchni około 1,5 m2 i nic sie nie stało. Sam jak stawiałem akwa to tez miałem dylemat bo strop beton ale na nim 5cm styropianu i 5 cm szlichty i miałem obawy że szlichta peknie albo styropian sie plaskaty zrobi teraz stoi tam akwa którego waga wraz c całym dobytkiem jest ponad 1,1 t i nic. W każdym bądz razie w ramach swoich obaw latałem po budowlańcach i architektach i generalnie dwa wnioski:

1. jeżeli budynek jest zbudowany zgodnie z tzw sztuką budowlaną i normami to spokojnie jeszcze wieksze obciążenia wytrzyma zwłaszzca jak ciężar jet przy scianie

2. bardziej nalezy zwrócić uwagę na to w jaki sposób cięzar opiera się o podłogę, tzn aby nacisk nie był zbyt punktowy tylko rozłozony po większej powierzchni.


Natomiast co do akwa to stawiaj największe jakie możesz czyli 200/50/50 bo pamiętaj że akwa się "kurczy pod wpływem wody" :wink::D i to co w pierwsze dni stwierdzisz że jest wielkie to po paru tygodniach spadnie do rangi małego baniaczka. A nadmiaru wody/pojemności nigdy nie za wiele

Opublikowano

Na wstępie dzieki za odpowiedzi> MARS nie pomyliłom mi sie tylko tak jakos mi sie 2 pytania w jedno złożyły, jest dokładnie tak jak mówisz z moimi wymiarami, a chodziło mi o to czy warte jest roboty: jednak trzeba prz4ez ten czas zrobic ciś z rybami< wogóle zanieść ten "gabaryt" do tego szklarza to już jest delikatnie mówiąc kłopocik. NO i po drugie chodziło mi ogólnie o to czy lepsze jest dłuższe a węższe czy może byc krótsze a szersze obrazowo mówiąc, jeśli można to prosze jakieś za i przeciw. U mnie niestety nic innego narazie nie wymyśle z wydłużeniem czy jakoś tak głównie z przyczyn finansowych, które dla ojca, męża, pracownika i studenta są w naszym kraju niestety zabójcze. :cry::cry::cry:


Ale poczekajcie aż skończe szkołe, "nu pagadi zajec". :lol:

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Tutaj nie chodzi o zmianę koloru tylko o "rozwój glonów w zbiorniku zostaje znacznie ograniczony".
    • Od ponad pół roku mam ryby jak w stopce. Z renomowanej hodowli. Mam problem z niektórymi egzemplarzami Acei Itungi. Od samego początku mają problem z przyjmowaniem pokarmu. Płatkami plują spożywając tylko male kawałki. Jakikolwiek granulat odpada. Leczyłem w grudniu Metronidazolem i Protosolem. Było lepiej ale znów widzę, że jakby były chore.  Wrócił brak apetytu. Ryby są blade i lekko wychudzone Leczyłem Protosolem. 2 dni - dawka 20ml/100l. Czyżby za mało? A może to nie wiciowce? Reszta obsady w porządku. Jakieś porady co z tym fantem zrobić?  
    • Jej kolor świadczy o jakimś problemie z glonami. Myślę, że zmiana koloru barwnikiem z soli na dłuższą metę nie rozwiąże problemu. Zresztą już jej używałem i po zastosowaniu dawki zalecanej przez producenta woda wyglądała "mało naturalnie" zbyt mocno niebieska. Ale dla ryb podobno jest dobra.
    • Nieźle zielona. Ja polecam Sanital z Tropicala. Moja woda jest niebieskawa, ale kryształ. Zauważyłem też, że ryby zdecydowanie mniej się ocierają.
    • Po dwóch dniach pracy wkład wyglądał tak: Woda w korpusie zielona, jak ja zdjęciu. W zbiorniku nieznaczna poprawa klarowności. Ale naprawdę subtelna. Założyłem nowy wkład ale pewnie efekt będzie taki sam. Wykwit zielenic? Z czego jak teoretycznie nie mają pokarmu co potwierdzają testy wody...
    • Trochę czasu od startu już minęło, trochę z nowym zbiornikiem się oswoiłem, trochę jego rozmiar w moich oczach się zmniejszył  W końcu mam chwilę żeby co nieco napisać. Zacznę od spraw niezbyt miłych. Z obsady którą zadomowiłem na samym początku straciłem samicę Stigmatochromis Tolae. Niestety dołączył do niej jeden z trzech Exochochromis Anagenys. Najmniejszy z trzech. Na początku winiłem za to pokarm Hikari Vibra Bites i to że go nie namoczyłem. Zachęcony jednak przez kolegów z forum poczytałem co nieco tu i tam o pokarmach granulowanych i po czasie uważam jednak, że namaczenie ich nie ma najmniejszego sensu. Trzeba się po prostu pilnować żeby nie sypnąć go za dużo, o co nie trudno. Profilaktycznie jednak dla spokoju ducha pokarm Hikari wylądował w koszu. Strata niewielka bo była to mała paczka kupiona na próbę a spokój akwarysty nieoceniony  Po dłuższych przemyśleniach sytuacji, która miała miejsce doszedłem do wniosku, że dwa osobniki, które pożegnały się z żywotem musiały gorzej znieść aklimatyzację. Stres związany z transportem i lądowaniem w zbiorniku, a w przypadku najmniejszego Exo stres związany z tym że jest najmniejszy w zbiorniku (duuuużo mniejszy od pozostałych) mógł osłabić układ odpornościowy ryb a na to tylko czekały jakieś pasożyty, które zrobiły swoje. Po tym jak padł Tolae i objawy zauważyłem u Exo zakupiłem dwa preparaty Zooleka. Protosol i Capisol. Niestety zanim do mnie dotarły młody Exo już był na wykończeniu. Mimo wszystko przeprowadziłem tygodniową kurację Protosolem (do słupa wody i do pokarmu) oraz tygodniową kurację Capisolem (do słupa wody). Capisolu do pokarmu już nie podawałem bo ryby w ogóle nie chciały jeść karmy nasączonej lekiem. Nie wiem czy to tylko moje imaginacje czy faktyczny efekt obydwu kuracji ale mam wrażenie, że ryby które i tak wydawały mi się w bardzo dobrej kondycji nabrały jeszcze większego wigoru i od tamtej pory nie zaobserwowałem już nic niepokojącego w życiu zbiornika.  Co do pokarmu to zakupiłem (po kilku pochlebnych opiniach) pokarm Aller Futura. Do tej pory żaden pokarm tak pozytywnie mnie nie zaskoczył. Ryby pożerają go z niesamowitą ochotą. Wody jakoś szczególnie nie brudzi. Cena jest powalająca. Więcej argumentów nie potrzebuję. Następnym razem może tylko wezmę większy rozmiar bo obecnie mam bodajże 0,9-1,6mm. Doszło do tego, że ryby niezbyt chętnie jedzą pokarmy Naturefood Cichlid Premium czy Artemię w płatkach od HS Aqua a jak tylko sypnę Aller Futura to mam wrażenie, że zaraz moje ryby powyskakują ze zbiornika w szaleńczej pogoni za pokarmem   W temacie filtracji. Obecnie filtracja opiera się na kaseciaku i module filtracyjnym. Pompę ustawiłem jednak na 1 bieg ponieważ na biegu 2 po tym jak liście Vallisnerii przyklejały się do wlotu to poziom wody w module wyraźnie spadał. Przy obecnym ustawieniu tego nie obserwuję a pompa "sika" i tak bardzo mocno. Mój kaseciak zaskoczył mnie niesamowicie. Przy jego tworzeniu słyszałem sporo opinii, że przy dwóch 5cm warstwach gąbki PPI30 filtr zapcha się po tygodniu. Przy pierwszej podmianie wody, dwa tygodnie po wprowadzeniu ryb, trochę spanikowałem ponieważ poziom wody w komorze pompy spadł w sposób bardzo wyraźny. Jakieś 8cm w stosunku do komory wlotowej. Otworzyłem przesłonę wlotu na maksa ale nic się nie zmieniło. Pomyślałem, że trzeba będzie gąbki jednak czyścić często i już zacząłem kombinować co zmienić żeby filtr był bardziej "długodystansowy". Ku mojemu zaskoczeniu następnego dnia, pomimo braku jakiejkolwiek interwencji, poziom wody w obydwu komorach się wyrównał. Okazało się, że po podmianie wody gdy poziom wody spada, gąbki w filtrze potrzebują chyba trochę czasu żeby ponownie napełnić się wodą i tym samym nie ograniczać przepływu. Musiałem chyba mieć sporo szczęścia przy doborze gąbek i rozmiaru wlotu ponieważ od początku działania filtra, gąbek w końcu nie czyściłem i do dzisiaj różnica poziomu wody pomiędzy komorą pompy a komorą wlotową to jakieś 0,5cm. Może 1cm.  Przy ostatniej podmianie zdecydowałem się podać profilaktycznie, zgodnie z instrukcją sól akwarystyczną Tropical Sanital. Wydaje mi się, że rybą taki zabieg odpowiadał dlatego chyba co jakiś czas go przeprowadzę. Na pewno nie przy każdej podmianie bo jednak zabarwia wodę dosyć widocznie ale może raz na kwartał... Podjąłem również kroki w celu poniesienia pH wody w zbiorniku. Do tej pory miałem je na poziomie 7,5. Chciałbym osiągnąć jakieś 7,8-8,0. Zacząłem codziennie dodawać sodę oczyszczoną uprzednio rozpuszczoną w wodzie z akwarium. Do tej pory dodałem łącznie 10 łyżek i udało mi się podnieść chyba do 7,6  Piszę "chyba" ponieważ na testach kropelkowych odczyt nie jest aż tak precyzyjny.  Na koniec co nieco odnośnie samych mieszkańców. Chwilowo stan obsady prezentuje się następująco: Stigmatochromis Tolae 2+1, Exochochromis Anagenys 2szt., Protomelas Mbenji Thic Lips 3szt., Nimbochromis Polystigma 6szt. (prawdopodobnie 3+3) oraz Dimidiochromis Strigatus 1+2. Ryby prezentują się doskonale. Na pewno dobrym wyborem był zakup podrośniętych już osobników. Obecnie za króla zbiornika uważam dominującego samca S. Tolae, ale wydaje mi się, że dosyć szybko zostanie zdetronizowany przez któregoś samca N. Polystigma. Obecnie różnica wielkości pomiędzy nimi jest znaczna ale Nimbochromisy rosną jak na drożdżach i już zdarza im się przegonić Tolae jak ten za bardzo się rządzi. Jeden z Protomelasów miał ostatnio białe, spuchnięte oko. Obawiałem się, że to jakaś infekcja ale chyba doznał uszczerbku w jakiejś potyczce. W jego zachowaniu nie zaobserwowałem nic dziwnego a oko szybko zaczęło wracać do normalnego stanu. Udało mi się nawet doczekać młodych D. Strigatus  Wiadomo, że szanse na odchowanie w zbiorniku ogólnym mam mikre ale ciągle obserwuję jednego, dzielnego "komandosa"  Ostatnio nawet zasuwał dzielnie przy samej powierzchni przez cały zbiornik  Będąc przy D. Strigatus. Samiec tego gatunku to największa pierdoła w całym akwarium. Mam wrażenie że boi się własnego cienia. W czasie karmienia buszuje jak szalony a większość czasu spędza w lekkim zacienieniu i udaje, że go nie ma. Mam wrażenie, że nawet ślimak byłby w stanie go zastraszyć. Odmiennie natomiast zachowują się samice tego gatunku. Ciągle się zaczepiają i nie dają sobie w kaszę dmuchać jeśli chodzi o relacje z innymi gatunkami. Exochochromisy ewidentnie potrzebują powiększenia stadka bo jeden jest dominujący i ciągle doskwiera temu drugiemu. Po świętach Wielkanocnych planuję powiększyć obsadę o: 2x Exochochromis Anagenys, 1 samicę Dimidiochromis Strigatus, 1 lub 2 samice Stigmatochromis Tolae i .... chyba zdecyduję się na zakup tylko samca z gatunku Aritochromis Chrystyi  Strasznie chciałem mieć ten gatunek. W zestawie z samicami obawiam się, że byłby zgubny dla obsady w okresie tarła. Liczę, że sam samiec nie będzie zanadto uciążliwy. Miał być koniec ale jeszcze mi się przypomniała jedna sprawa. Otóż planuję zrobić nad zbiornikiem małą hydroponikę. Zakupiłem i przerobiłem do tego celu dwie doniczki balkonowe. Zamierzam je wypełnić gąbkami i zasilać skimmerem Eheim. Na razie mam takie dwa zdjęcia. Jak sprawa się rozwinie to zaktualizuję temat  Nieco się rozpisałem. Ciekawe czy ktoś dotrwa do końca   PS. W najbliższym czasie postaram się wrzucić jakieś fotki lokatorów  
    • Dzięki za poradę  W moim przypadku obsada:  Cynotilapia sp. Jalo Reef  labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano" była sprawdzona i poza maingano było OK  wezmę po uwagę ewentualnie Chindongo socolofi  za Twoją poradą choć te "moje 3 gatunki są jakby to powiedzieć inne pod względem i koloru i budowy ciała więc są wg, mnie tworzą bardzo ciekawy układ.  Jeszcze tak myślę o saulosi ale myślę że podobne do yellow samiczki które są żółte i to zły pomysł.
    • Cześć, Szukam 2–3 samic Pseudotropheus crabro, najlepiej z linii F0 lub F1. Mam dorosłego, dominującego samca i chcę zbudować czysty zbiornik jednogatunkowy. Interesują mnie wyłącznie ryby z pewnego źródła, nie sklepowe. Odbiór osobisty (Dolny Śląsk) lub wysyłka.   Z góry dzięki za kontakt! Paweł
    • 1) Istnieje taka możliwość, do krzyżowania dochodzi jeżeli samica niema samca ze swojego gatunku lub samiec jest zbyt słaby aby zająć terytorium na którym dochodzi do tarła. 2) Np; Labidochromis joanjohnsonae  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis joanjohnsonae/index.html        lub Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef  https://www.malawi.si/Malawi/Mbuna/Labidochromis/Labidochromis sp. 'perlmutt'/slides/Labidochromis sp. 'perlmutt' Higga Reef.html lub Chindongo socolofi albo Iodotropheus sprengerae. 3) Ryby młode gdzie płec jest nieznana trzeba brać po 8-10 sztuk, niektórzy po 12 i więcej sztuk biorą żeby utrafić jak najwięcej samic. Docelowo zostaw po 1 haremie.  
    • Witam  Po prawie 10 latach i zabawy w roślinne, jestem na etapie powrotu do "malawi" Zbiornik jest nie duży bo 240 L brutto. Planuję taką obsadę: Yellow / Mainagano / Afra jalo czyli dokładnie: Cynotilapia sp. Jalo Reef lub Cynotilapia Red Top Lipoma labidochromis caeruleus Kakusa  tzw. yellow Pseudotropheus cyaneorhabdos "maingano"   Kilka pytań  1.  czy nie będą się krzyżować aby nie było bastardów 2. Czy zamiast maingano coś innego bo z nimi miałem najwięcej kłopotów (agresja wewnątrzgatunkowa) 3 Po ile sztuk, po 1 haremie ?  Ewentualnie jakieś sugestie  Pozdrawiam  
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.