Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. Zakupiłem napowietrzacz i niestety w instrukcji zauważyłem iż brzęczyk musi być umieszczony nad lustrem wody w akwarium. Nie wiem co teraz zrobić gdyż chciałem umieścić brzęczyk w szafce pod akwarium ponieważ akwarium będzie stało pod gołą ściana na której nie ma żadnych półeczek. Nie chce robić specjalnej półeczki pod taki brzęczyk bo będzie to wyglądać totalnie źle.Stąd moje pytanie.Co może stać się jeśli umieszczę brzęczyk w szafce pod akwarium poniżej lustra wody?Ma ktoś u siebie takie rozwiązanie?

Opublikowano

osobiście mam brzęczek zazwyczaj pod lustrem wody tj w szafce pod akwarium ... wydajność jest wtedy mniejsza ale wystarczająca ... w razie awarii ... i to jest problem ... mieszkanie zalane bo wężykiem popłynie woda ... rozwiązanie jest jednak proste zaworek zwrotny za kilka złoty i po zamontowaniu tego na wężyku nie ma czego sie obawiać

Opublikowano
w przypadku braku pradu woda z akwa bedzie zlatywac w dol. ale mysle ze zaworek przeciwzwrotny moze rozwiac ten problem. tak tylko gdybam sobie... :wink:

po pierwsze nie - nie będzie zlatywać w dół woda w przypadku braku prądu, może się to tylko zdarzyć gdyby poziom wody w akwarium jest nieznacznie niższy niz zagięcie rurki brzęczyka. sama z siebie woda sama nie podpłynie rurką do góry 5cm, chyba ze ją zassie. Po wtóre uważam że brzęczyki i napowietrzacze są w naszym akwarium zbytecznie mocowane na stałe.

Opublikowano

Niestety często popłynie w każdym standardowo zalanym zbiorniku rurka idzie dość nisko a wyłączający się np z braku energii brzęczek bardzo często zasysa wodę i katastrofa gotowa ... przerabiałem to wiec wiem ;)... tylko moja obecność w domu zapobiegła sporej demolce. Bez zaworka ani rusz.


Odnośnie potrzeby posiadania takiego urządzonka to jestem tego gorącym zwolennikiem. Warunki tlenowe w zbiorniku bardzo się poprawiają a i hałas jest wcale nie większy niż np deszczowni czy dyfuzora. Co jest przeciwwskazaniem bo nie rozumiem dlaczego tak często jest odradzane montowanie natleniacza ?

Opublikowano

Okazało sie że do mojego brzęczka były już dołączone zaworki zwrotne i w instrukcji jest napisane że muszą być załączone ale mimo to jest tam też zapis że brzęczek nie może być poniżej lustra wody...Moze to tak dla większego bezpieczeństwa poprostu....


Jeszcze jedno pytanie.Kupiłem również filtr wewnętrzny fluval 4 plus.Niestety w kartonie brakowało łacznika do węża wsadzanego w wylot filtra oraz zaworka venturiego doprowadzającego powietrze.Mam zamiar to zareklamować... jednak pytanie czy będzie mi to potrzebne?Czy używacie tego?

Opublikowano

Ja napowietrzam własnie fluvalem 4+. Łącznik między wylotem z filtra, a zaworkiem venturiego zrobiłem z ok. dziesięciocentymetrowego kawałka zwykłego gumowego wężyka. W mojej instrukcji mojego filtra nic nie ma na temat tego łącznika, więc się go w opakowaniu nie spodziewałem,;) Filtr mam ustawiony na dnie, więc było konieczne aby wykonac taki łącznik. Pewnie przez to filtracja jest słabsza, ale narazie wszystko funkcjonuje ok. Jak już gdzieś pisałem na pewno nie zrezygnuje z bąbelków, bo mi się one podobają, a mam wrażenie, że i rybkom też.

Opublikowano

Ten łacznik o którym mowa w instrukcji to poprostu kawałek plastikowej rurki z wejściem od góry na zaworek który w przypadku nie instalowania zaworka mozna zatkac dołączoną zatyczką.Sam zaworek miałeś w zestawie z filtrem?

  • 7 lat później...
Opublikowano

yaro ma 100% racji, mam napowietrzacz czyli przysłowiowy brzęczyk w szafce pod akwarium aby było ciszej, jest ustawiony około 90cm pod taflą wody.

Ustawiony jest na automatyczne włączenie o 8.30 a wyłącza się o 22.30.

NIE MA OPCJI aby woda się magicznie sama zassała, bo od tafli wody do krawędzi szkła jest 5-6cm.

Jedyny minus to delikatny spadek wydajności, który musi być, ale ja go nie zauważam :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • To próbuj już z tym frejkiem, zawsze to lepiej niż te sumy, a przy okazji frejek ma bajeczne ubarwienie.
    • Temat czytałem, dorosły livingstoni jest za duży do 450l, a podrośniętego nie mam jak oddać w dobre ręce. 
    • Miałem problem odwrotny - zero narybku, więc zagruzowałem trochę i mam teraz sporo własnych ryb. Ale do rzeczy, kolega chyba nie czytał tego tematu bo pisze na temat frejka, lepszy byłby livingstoni jak już. Żeby było mało narybku: - mało gruzu - drapieżnik typu nimbochromis livingstoni - pułapka na ryby - ręczne odłowienie siatką - robienie rybom głodówki, lub oszczędne karmienie co często zmusza dorosłe do zwrócenia uwagi na małe ryby, jest szansa że dorosłe wyjedzą troche narybku.
    • Podłoga już wykuta, będzie wylewka 10cm zbrojona, stelaż już się spawa z profili zamkniętych 60x60, i zaraz można zamawiać akwarium 😁😁😁
    • Podepnę się pod temat; mój plan na kontrolę populacji (3 synodonty na 18 mbuniaków, gatunki w stopce) nie wypalił, bo te trzy giętozęby baaardzo wolno rosną i nawet jeśli coś tam redukują, to populacja Acei rozrasta się turbo-szybko, rdzawych też przybywa i co najmniej jeden yellowek już się wychyla w ciągu dnia. Na dnie nie mam piasku tylko tło strukturalne, do tego sporo gruzu, więc w opór schowków dla knypli. Facet z zoologa doradza dołożenie jednego-dwóch już podrośniętych giętozębów albo kilku krabów. Agresji w baniaku nie mam prawie wcale, czasami yellowki się pogonią, pojedynczy Sciaenochromis fryeri dałby radę? Problem w tym, że irlandzka akwarystyka przy polskiej to trzeci świat, nie miałbym komu podrośniętego oddać w dobre ręce a nie do rybnej zupy. 
    • W akwariach non-mbunowych nigdy nie uchował mi się żaden narybek. Dokładne zero. ........... koszmar. Osobiście nie mógłbym patrzeć na taki tłok i obijające się o siebie ryby. Ale nie chciałem pisać wprost. Nie chcę nikogo krytykować, bo różne są upodobania. Lethrinops (grzebacz) i Copadichromis (toniowy) po 15 szt podrośniętej młodzieży, by wykreować układy kilkusamcowe.  Placidochromis i Otopharynx (bardziej środkowe rejony) po 5 szt mniejszych niż powyższe, by wykreować haremy, bo to większe ryby yellow - jak w poprzednim moim poście dalej:
    • U mnie w 540l jest około 25 ryb i uważam że jest ok. Nie ma efektu zaganiania całej obsady w kąt akwarium podczas tarła 😉
    • @tom77 witaj. Na podstawie Twojego dość szerokiego postu dobierałem obsadę Z tymi toniowcami jest problem jak sam zauważyłeś bo ciężko kupić i Borley M i VG. Nic w tej obsadzie nie musi być "must have". Jak każdy amator poszedłem w wygląd. Janusz akwarystyka musi mieć kolorowo.  Mam jeszcze 2-3 miesiące więc zbieram opinie.  Twierdzisz że będzie problem z wielosamcowoscia przy 5 gatunkach a ja rozważam jeszcze jakiegoś małego kilera do eliminacji narybku. Nie wiem tylko co przez to rozumiesz ? Że ciężko będzie o wybarwienia jednego czy dwóch samców czy może wręcz żadnego ?  W ogóle jako doświadczony akwarysta przy takiej obsadzie po ile ryb (docelowo) i w jakich proporcjach samiec-samica wpuscilbys do baniaka.  Pytałem o to w Malawi Polska na FB i dostałem odpowiedź że ok 50 ryb co moim zdaniem jest dużym przegienciem tylko że mi to może się tylko coś wydawać a takie przerybienie pozwoli na rozkład agresji.  
    • A mierzyłaś wodę z innych źródeł dla porównania?  I jak się trzyma obsada po tygodniu?  
    • Copadichromis borleyi Mbenji ma opinię najspokojniejszego wśród C. borleyi. Może ze względu na długie płetwy brzuszne. Wydaje mi się, że ryzyko niewybarwienia się Copadichromis sp.„virginalis gold” jest mniejsze niż ryzyko podgryzania przez yellowki długich płetw brzusznych C. borleyi Mbenji. Moje C. sp.„virginalis gold” zaskakiwały mnie większą asertywnością niż się spodziewałem. Choć i tak pewnie jednak będą na dole hierarchii, bo yellowki to jednak mbuna (choć adoptowana), L. albus jest asetrywniejszy niż np. L. sp.”red cap”, a Placek i Otopharynx są jednak znacznie większe. I miałbyś ryby o kształcie „wydłużonym toniowym”, a nie trzeci gatunek „dość masywny” (jeśli C. borleyi Mbenji, bo są jeszcze Placek i Otopharynx).Niestety w ostatnich latach trudno o C. sp. „virginalis gold” wysokiej jakości (relatywnie dużo żółtego i dobrze ciemna reszta). Generalnie myślę, że wybrałeś zgraną ekipę, ani kilerów, ani bardzo spokojne gatunki. Pewności oczywiście nie ma, bo to żywe stworzenia. Wielosamcowość w pięciu gatunkach jest moim zdaniem niemożliwa. Częściowo ryby same zdecydują. Częściowo zdecydujesz Ty (w funkcji swoich upodobań). 5 gatunków wielosamcowo, nawet w akwa 200x80cm to ………, ale sam zobaczysz.🙂 Odnośnie yellow – w swoim głównym akwarium 200x80cm zawsze stosowałem zasadę selekcji, że zostawiałem „szczurki” (trochę skarłowaciałe, dobrze wybarwione samce) i jakąś samicę, albo dwie. Dlaczego? Bo yellow z non-mbuną zawsze da sobie radę. Jednak to mbuna. A w drugą stronę, jeśli przydarzy się osobnik agresywny, bo będzie ganiał słabszą non-mbunę (a tego nie chcemy). Osobiście chodzi mi o komfort moich L. sp.”red cap”. Ale odbiegliśmy od tematu. Mając 70cm wysokości zbiornika, warto zróżnicować karmienie – dla grzebaczy dłonią granulki przy dnie, dla toniowych zaraz później wolno tonący płatkowy. Ale to na marginesie, bo to dział obsadowy. Zróżnicowane zachowania wymagają zróżnicowanego karmienia.  Wszystko powyżej to tylko moje zdanie. Powodzenia w hodowli.🙂
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.