Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zrobiłem dzisiaj pierwsze testy nowego baniaka, który chodzi pełną parą (filtracja, napowietrzanie, podgrzewanie) od 2 dni. Takie parametry mam na początek (mogłem się pomylić w interpretacjach kolorów, bo to mój "pierwszy raz" z testami kropelkowymi [Zoolek Aquaset 1] ):


pH: 7,5

NO2: 0

N03: 10

NH3: 0

GH: 20

KH 12

PO4: 0,05 (ale raczej 0, choć nie do końca udało mi się dobrze odczytać)

Fe: 0


Baniak 170 l, filtracja Fluval 205 narazie z pakietem startowym (gąbki, 2x ceramika, węgiel), podłoże: piasek + łupek, temperatura 26 stopni.

Dodawałem Sera Nitrivec i odrobinę pokarmu, żeby zainicjować procesy. Rybek startowych nie planuję wprowadzać.

Kiedy wykonać kolejny test i mniej więcej kiedy można zacząć wprowadzać obsadę?

Tak prawdę mówiąc, to dopiero teraz przy Malawi posmakowałem akwarystyki z zacięciem "naukowym" (testy, odczynniki, parametry wody), bo to co wcześniej hodowałem równie dobrze mogło żyć w wodzie z kałuży :-). Ale nie mogę powiedzieć, żeby mi się to nie podobało :-)


Pozdrawiam!

Opublikowano

Kolejny test za ok 5-10 dni . Musisz poczekac az zacznie Ci wykazywac NH3 , NO2 . Bedzie to znaczylo , że cykl "zaskoczył" . W momencie gdy Ci sie zacznie zmniejszac NO2 a zwiększac NO3 bedziesz mogl pomyslec nad wpuszczeniem pierwszej gromadki rybek ( za ok 3-6tyg. ) . Jesli nie bedzie skoku parametrow , kolejna partia . Parametry kranówki jak najbardziej ok , z tym , ze mozna by popracowa delikatnie nad podwyzszeniem pH do ok 8. Ja u siebie mam 7,6-7,8 .

Z Fluvala wyrzuc wegiel i gabki , załaduj go do pełna ceramika + na wlot prefiltr z gąbki , którą czyścisz jak się zabrudzi - w teori co 10-14 dni w praktyce jak przekarmisz rybki to i co 3 :P Dlatego uważaj z karmieniem - bedziesz miał mniej roboty :)

Opublikowano

Dzięki za informacje. Rozumiem, że zasypanie kubła ceramiką przerobienie go na biologa wymusza na mnie wstawienie jakiegoś filtra wewnętrznego do filtracji mechanicznej? Jaki filtr przy moim baniaczku sprawdzi się najlepiej? (nie ukrywam, że lubię ciszę - z tego powodu chyba wywalę dzisiaj napowietrzacz APR-200, bo jest tragicznie głośny :-) ).

A czy samo wrzucenie paru porcji pokarmu i lanie Nitrivec'a jest wystarczające do uruchomienia cyklu? Wiem, że "startowe" rybki zrobiłyby to lepiej i szybciej, ale jakoś nie jestem przekonany do tego rozwiązania.


Pozdrawiam!

Opublikowano

wywal węgiel, jak nie chcesz wyrzucać gąbęk to do dolnego koszyczka (zamiast węgla) wrzuć zeolit albo grys koralowy- ochroni ceramike przed zbytnim zamuleniem. Cichym filtrem wew. jest. np bluemodular ferplastu, ciche napowietrzacze robi tetra (załóż kurtyne zamiast kamienia i powinno być ok)


jedna porcja mrożonki na start wystraczy -jest tak samo dobra jak startery

Opublikowano

Baniak ma w tej chwili 2 tygodnie, pływają 4 małe auratusy w roli "starterów" (wiem, wiem...trzeba było wpuścić gupiki :-) ). Parametry wyglądają tak (mierzone testami Zoolek):


NO2: 0,7 (a może nawet 1 - nie mam jeszcze dużej wprawy w porównywaniu próbek)

N03: 10

NH3: 0

PH: 8


Nie robiłem od początku żadnych podmian wody. Filtracja: kubeł - wywalony węgiel (2 dni temu) i dosypana ceramika oraz założony prefiltr na wejściu (też 2 dni temu - wiem że późno i kubeł mógł się "nałykać" syfu :( ), wewnętrzny Fan3Plus jako mechanik. Woda jest klarowna choć lekko "herbaciana", bo w akwa wylądował korzeń (nie mogłem się powstrzymać ;-), który mimo bardzo długiej i dobrej preparacji puścił trochę "farby". Temperatura 26 st. Na rurkach filtra pojawiają się chyba okrzemki. Pod piaskiem (przy przedniej szybie) zauważyłem bąbelki powietrza. Mieszam je od czasu do czasu, ale wracają. Oczywiście leję cały czas Nitrivec.

Na jakim etapie, biorąc pod uwagę parametry, jest teraz moje akwa?


Pozdrawiam!

Opublikowano
Baniak ma w tej chwili 2 tygodnie, pływają 4 małe auratusy w roli "starterów" (wiem, wiem...trzeba było wpuścić gupiki :-) ).


Po pierwsze nie popieram starterów,czy to gupiki czy jakiekolwiek inne ryby, po drugie w fazie początkowej.

Jeszcze troszkę musisz poczekać na rozwój bakterii nitryfikacyjnych o czym świadczy zbyt duża ilość NO2.

Opublikowano

Ja w sumie też nie jestem wielkim zwolennikiem wpuszczania starterów, ale coś musi wodę zapaskudzić, żeby bakterie miały co przerobić. Wpuszczanie gupików czy im podobnych w sumie robi potem problem, bo trzeba potem coś z nimi zrobić, a to nie zawsze jest takie proste. Wpuszczając kilka pyśków po zakończeniu dojrzewania zbiornika po prostu w nim zostaną (jeśli przeżyją - wiem, że to nieludzkie podejście, ale trudno).

Czy NO2 skoczy mi jeszcze bardziej, czy teraz czekać cierpliwie na spadek i wzrost NO3? Staram się powstrzymywać przed podmianą wody, ale dalszy wzrost NO2 może zacząć powoli wykańczać rybki. No, ale zgodnie z powszechną radą uzbrajam się w cierpliwość i zobaczymy jak będzie.


Pozdrawiam!

Opublikowano

nie jestes zbyt cierpliwy widze :P


zamiast biostarterow wrzuc 2cm3 zamrozonych robakow i juz


musisz odczekac az Ci zejdzie no2 do zera i nie przyspieszysz tego


delikatnie wode mozesz podmienic (<10%)

+ lej nitrivec


i czekaj! :wink:

Opublikowano

Oj uczy cierpliwości akwarystyka i to jeszcze jak :-) Do tej pory moje przygody z rybkami nie miały aż tak dużej podbudowy teoretycznej i wręcz naukowej, bo do gupików, neonków czy welonów specjalnie tego nie trzeba.

Co ciekawe poziom NO2 w okolicach 0,7-1,0 powinien chyba dawać się we znaki rybom, a te 4 małe auratusy, które wpuściłem w roli starterów czują się znakomicie - są żywotne, nie chowają się, ciągle by jadły (a tu akurat taki pech - ograniczyłem karmienie :) ) i pięknie demolują dno (noszą piasek z dna na półkę skalną 25 cm wyżej ;-) ). Idę wlać Nitrivec i czekać dalej :-)


Pozdrawiam!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.


  • Posty

    • Napięcie jak u S.  Kinga. Dobrze, że wszystko się poprostowało.
    • Witam malawijskie towarzystwo! Minęły już 3 miesiące od mojego ostatniego wpisu. Od tamtej pory mocno ruszyły glony, ryby podrosły a akwarium w końcu żyje pełnią życia. Oczywiście znalazła się też masa problemów - od nich właśnie chciałbym zacząć dzisiejszą aktualizację. Podczas codziennego obserwowania ryb grupy mbuna z jeziora malawi zawsze najbardziej robiła na mnie wrażenie ich ruchliwość, która w połączeniu z niebanalnymi kolorami pyszczaków dawała oczom prawdziwy spektakl skrawka pięknego biotopu w moim własnym salonie. Pierwszy problem pojawił się wtedy, gdy ryby przez przeszło miesiąc czasu żyły w ciszy pod kamieniami. Było to o tyle kłopotliwe, że ani ja nie mogłem się cieszyć widokiem ryb, ani ryby nie mogły cieszyć się odpowiednio szybkim wzrostem. Ich płochliwość spowodowała zmniejszenie apetytu a co za tym idzie spowolnił także ich przyrost masy. Przyczynę problemu wykryłem dość szybko. Jak tylko wykluczyłem możliwość zbyt słabych parametrów wody odkryłem, iż mój kot notorycznie wrzucał zakrywkę od pokrywy akwarium do jego środka. Duża częstotliwość takiego działania spowodowała strach do pływania w toni u ryb. Jak tylko połączyłem kropki zabezpieczyłem zakrywkę tak, aby kot już nie mógł wrzucić jej do akwarium. Same ryby zacząłem na nowo przyzwyczajać do człowieka stosując głodówkę (oczywiście w granicach rozsądku - zamiast 3 razy dziennie dostawały raz). Gdy ryby zaczęły wychodzić zza kamieni przy karmieniu z powodu większej chęci do jedzenia szybko zaczęły z powrotem przyzwyczajać się do człowieka. Największy problem nastąpił około miesiąc temu: Otóż nie myśląc za dużo przy montowaniu oświetlenia opartego na modułach led postawiłem na przyklejenie go akrylem do pokrywy akwarium… Jak można się domyślić akryl w środowisku olbrzymiej wilgotności nie miał prawa wyschnąć, co poskutkowało odpadnięciem całej listwy z oświetleniem prosto do środka akwarium. O zaistniałej sytuacji dowiedziałem się dopiero po powrocie z pracy, kiedy to woda była już na tyle mętna od akrylu, że bałem się o zdrowie ryb. Od razu zabrałem się za podłączenie węży do akwarium, jeden pompował wodę przez balkon a drugi nalewał świeżej z kranu. Po godzinie okazało się, że wąż odprowadzający wodę z akwarium nie wyrabiał nad tym dolewającym i w salonie miałem wody po kostki. Szczęście w nieszczęściu, że żadna ryba nie ucierpiała. Nie mniej jednak wyciek wody spowodował zwarcie w zasilaczu od oświetlenia, który przez to, że leżał na podłodze za akwarium został zalany wodą. Po ogarnięciu sytuacji i ponownym zamontowaniu oświetlenia tym razem na śrubach, sytuacja się ustatkowała. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się zdziesiątkowania populacji mojego akwarium, co na szczęście nie miało miejsca i ani jedna ryba nie przypłaciła mojego błędu życiem. Od tamtej pory wszystko śmiga jak należy więc mogę teraz napisać coś o samych rybach. Zacznę od gatunku Metriaclima Fainzilberi Makonde - ryba która tak jak wcześniej pisałem jest najbardziej związana ze środowiskiem skalnym przez co nie jest stałym bywalcem toni wodnej. Omawiany gatunek prawdopodobnie trafił mi się w statystyce 9+6 - o ile nie mylę się, iż samice mogą być tylko OB. Mooże jeszcze coś wyjdzie w ciapki ale szczerze wątpię. Z aż 9 samców tylko dwa dają się we znaki reszcie obsady. Dzieli ich +- 1cm wielkości. Większy osobnik zajmuje grotę po środku akwarium i nie narusza zbytnio cielesności innych ryb. Mniejszy samiec okupujący grotę w prawej części akwarium dużo bardziej natarczywie pokazuje swoją dominację na tym obszarze akwarium, ale nie robi przy tym większej krzywdy innym rybom. Nieustannie odgania nieproszonych gości ze swojego terytorium, ograniczając się przy tym jedynie do krótkiej pogoni. Z obserwacji tej dwójki nadal ciężko mi dojść do tego, który z nich jest rzeczywistym liderem u tego gatunku. Wielkość oraz okupowana przestrzeń skłania mnie ku stwierdzeniu iż to większy samiec wiedzie prym. Z drugiej jednak strony mniejszy osobnik wykazuje większą agresję wobec innych ryb i wcale nie schodzi z drogi temu pierwszemu. Myślę, że moje wątpliwości rozwieje zaobserwowanie wyczekiwanego przeze mnie ich spotkania na neutralnym gruncie, które podpowie mi kto tu jest maczo. Drugi gatunek to Metriaclima Msobo Magunga - gatunek widoczny non stop, uwielbiający pływanie w toni. Tutaj nie mam za dużo do powiedzenia. Wszystkie ryby tego gatunku to nadal żółtki nijak odróżniające się od siebie nawzajem. Jedyne co wiem to to, że dwa osobniki powoli nabierają „brudnej żółci” co świadczyć może o ich powolnym wybarwianiu się ku niebiesko-czarnym kolorom dorosłych samców. Trzeci i ostatni już gatunek w moim akwarium to Metriaclima Kingsizei Lupingu - ryba widoczna najczęściej ze wszystkich, bojąca się człowieka najmniej. Wiecznie zainteresowana wszystkim spoza i w akwarium, pierwsza do jedzenia i pogodnie nastawiona. Tutaj o jakimkolwiek samcu nie mam pojęcia, każda ryba wygląda identycznie a odróżnia ich jedynie wielkość. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy jakiś samiec wybarwi się na kolory dominanta. Przy istniejącej sytuacji zbiornika i takim a nie innym usposobieniu gatunków póki co w akwarium jest zdecydowanie za żółto. Przełom w tej sprawie będzie dopiero w nowym, większym baniaku po dodaniu czwartego gatunku, kiedy to bilans ryb o tym kolorze troche zmniejszy się w stosunku do całości obsady. Tutaj jeśli jeszcze ktoś to czyta prosiłbym o sugestie jaki gatunek mógłbym dodać. Chciałbym utrzymać akwarium w klimacie ryb z rodzaju Metriaclima. Nowy baniak będzie miał 700l także możecie pisać swoje propozycje co by do niego pasowało, uwzględniając oczywiście dopasowanie do obecnej obsady. Póki co na celowniku mam Metriaclima hajomaylandii. Tak akwarium prezentuje się na dzień dzisiejszy: IMG_8375.mov   Na koniec wrzucam filmik z wczorajszego wieczornego karmienia i życzę wszystkiego dobrego, pozdro! IMG_8269.mov  
    • No  i sprawa wyjaśniona w tym konkretnym przypadku. Ja cały czas stosuje coś takiego jak w linku .  Ma zwolenników i  sceptyków. Osobiście polecam. https://www.ustm.pl/produkt/wkłady-sedymentacyjno-weglowe-sto/
    • Odpisali mi z zoolka. Oto co napisali: W przypadku preparatów firmy ZOOLEK wskazujemy termin do którego produkt zachowuje swoje właściwości. Nie podajemy terminu przydatności po otwarciu. Jeśli chodzi konkretnie o preparat Antychlor, to spokojnie zachowuje on swoje działanie nawet po przekroczeniu terminu. OK to gitara. Mogę spokojnie używać ten antychlor. Nie musze się przejmować jakąkolwiek datą ważności.
    • Przeczytałem ten artykuł co podałeś, wynika z niego że mam ten nowy prefiltr bo mam 2 kosze zamiast jednego wielkiego.
    • Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale kiedyś był problem z obiegiem wody w JBL. Firma zmieniała konstrukcję górnego koszyka. Może to właśnie Twój problem? https://www.akwarystyczny24.pl/artykul/nowy-prefiltr-w-filtrach-jbl-cristal-profi-greenline-ii-158
    • Napisałem wczoraj do zoolka. Może dzisiaj odpiszą.
    • Data  na opakowaniu antychloru to data ważności produktu w zamkniętym i oryginalnym opakowaniu ( w odpowiednich warunkach) .  Masz racje poddając wątpliwości. Po otwarciu substancje aktywne mogą się  pomału ulatniać i degradować. napisz do producenta to udzieli wyjaśnień .
    • Chyba napisze do zoolka bo czuje że nic się tutaj nie dowiem... 
    • Nie zadawaj mi takich pytań bo ja na przykładzie testów kropelkowych miałem na myśli ważność antychlorów na np. pół roku albo więcej. Przykładowo bo chce się tego dowiedzieć. Nic nie pisałem o 48h bo to bzdura. Moje pytanie kieruje do kogoś kto zna się na chemii i czy może mi powiedzieć ile czasu ważności mają antychlory po pierwszym użyciu?  Do kogoś kto się naprawde na tym zna.
  • Tematy

  • Grafiki

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

By using this site, you agree to our Warunki użytkowania.